kizimizi Posted June 16, 2010 Posted June 16, 2010 [quote name='bico'] Jaki ma związek jedno wydarzenie z drugim, skoro sama piszesz, że są to dwa różne psy i dwie różne sytuacje - jedna trwała krótko(Negro), druga dłużej(Staszek)... [/QUOTE] W zasadzie tylko taki ze tu i tu właścicielom zabrakło zimnej krwi i najprawdopodobniej umiejętności. Co do róznosci sytuacji jest na pewno, co do psów myśle, ze są całkiem podobne. I Staszek i negro to taka tabula rasa, zobaczymy która z nich da sie szybciej zapisać. Nie pzresadzaj wiec ze w przypadku Negra sytuacja trwała krótko bo jeszzce tego nie wiemy Pies wrócił do oborników wiec co możemy wiecej powiedzieć?Nie wiemy jak byłoby dzis gdyby tam został. [quote name='bico']Tak, "nieciekawie to wygląda" jeśli chodzi o koszty, bo nie stać nas aby pokrywać z dogo takie szkolenia, ale czerda pisała o swoim koledze, który może to zrobić po kosztach. [/QUOTE] Z tym sie zgadzam. EDIT: ach i jeszcze jedno: Bico "nieciekwaie to wygląda" bo mnie zmartwiła postawa Negra i sytuacja w której sie znalazł. Quote
Aimez_moi Posted June 16, 2010 Posted June 16, 2010 No coz..... sliczny pluszaku....pokazujemy sie.......:):) Quote
czerda Posted June 16, 2010 Posted June 16, 2010 rozmawiałąm z Mirkiem i oczywiście zgodził się na ten masaż......na to żeby pomóc też , pojedzie do Negro , nie mam tylko nr do Małgosi bo wykasowałam pocztę , proszę więc jak jesteś to mi go daj , albo może ktos ma? Mirek już jutro może pojechać Quote
kizimizi Posted June 16, 2010 Posted June 16, 2010 Czerda tam u was to jets jakieś [I]zagłębie dobrych ludz[/I]i;) Bo P. Mirka to ja rozumiem, za masaż kto by sie nie zgodził?:razz: Ale i ty i Marii i P.Stefan wszyscy jesteście w 1 okolicy.Chyba sie tam na starość pzreprowadze z swoim psio-kocim dobytkiem :) Quote
czerda Posted June 16, 2010 Posted June 16, 2010 tak , tylko się pospiesz , bo wykupują ziemię w okolicach , jak będzie nas więcej założymy hotelik dla wszystkich psów !!! Quote
kizimizi Posted June 16, 2010 Posted June 16, 2010 No juz to wiedze jak ludzie mowie za sie nowe Villas dobrały i beda referendum rozpisywać zeby sie ans pozbyc;) Z hotelem Stefana to byłoby wielkie hotelisko, można by powiedzieć sieć :) Quote
bico Posted June 16, 2010 Posted June 16, 2010 [quote name='kizimizi']Nie pzresadzaj wiec ze w przypadku Negra sytuacja trwała krótko bo jeszzce tego nie wiemy Pies wrócił do oborników wiec co możemy wiecej powiedzieć?Nie wiemy jak byłoby dzis gdyby tam został.[/QUOTE] Nie przesadzam. Mniemam, że Staszek był w swoim nowym domu więcej niż 3-4 dni. Od chwili powrotu do hoteliku, sytacjia Nego jest inna niż sytuacja nijakiego Staszka i nawet nie podejmę próby gdybania "co by było gdyby tam został", bo nie został. Quote
Margo28 Posted June 16, 2010 Posted June 16, 2010 Ja sobie nie wyobrażam, żeby mnie nie było w tym szkoleniu, podobnie jak Szymka; my -tzn. ja popełniłam na pewno jeden błąd (może i wiecej,ale jednego jestem świadoma), że zostawiłam Negrusia samego na chwilkę z Synem-a to dlatego, że od poczatku "dobrze się dogadywali"-nawet nie wiem, czy pierwsze warknięcie było rzeczywiście warczeniem czy po prostu Szymek tak to odebrał;Negro sobie chrumka na różne sposoby; dla psa istotny był lęk ze strony dziecka, które w towarzystwie psa nie pierwszy raz się znajduje i wie, że to nie zaproszenie do zabawy; późniejsze warczenie było na pewno wykorzystaniem tego lęku, bo Negro to straszny dominant-ale i spryciarz, bo nigdy nie warknął w mojej świadomej obecności-nie przewidział tylko, że mama, jeśli chodzi o dziecko, to ma za;jutro zawsze czujny sen; jutro wielki dzień spotkania z P.Mirkiem-mam nadzieję, że bedzie natak, jeśli nie to zrobimy wszystko,żeby Negruskowi znaleźć inny dobry dom Quote
zuzlikowa Posted June 17, 2010 Author Posted June 17, 2010 [quote name='Margo28']Ja sobie nie wyobrażam, żeby mnie nie było w tym szkoleniu, podobnie jak Szymka; my -tzn. ja popełniłam na pewno jeden błąd (może i wiecej,ale jednego jestem świadoma), że zostawiłam Negrusia samego na chwilkę z Synem-a to dlatego, że od poczatku "dobrze się dogadywali"-nawet nie wiem, czy pierwsze warknięcie było rzeczywiście warczeniem czy po prostu Szymek tak to odebrał;Negro sobie chrumka na różne sposoby; dla psa istotny był lęk ze strony dziecka, które w towarzystwie psa nie pierwszy raz się znajduje i wie, że to nie zaproszenie do zabawy; późniejsze warczenie było na pewno wykorzystaniem tego lęku, bo Negro to straszny dominant-ale i spryciarz, bo nigdy nie warknął w mojej świadomej obecności-nie przewidział tylko, że mama, jeśli chodzi o dziecko, to ma za;jutro zawsze czujny sen; jutro wielki dzień spotkania z P.Mirkiem-mam nadzieję, że bedzie natak, jeśli nie to zrobimy wszystko,żeby Negruskowi znaleźć inny dobry dom[/QUOTE] Błędy popełniamy wszyscy...i to całe multum błędów! I nie ma co nimi się katować i rozpamiętywać...trzeba z nich wyciągać naukę i tyle. Trzymam kciuki...Negro jest silnym i fizycznie i psychicznie psiakiem...musi mieć od razu jasność jaką ma hierarchię,a i tak będzie w sytuacjach nie pewnych usiłował przejąć kontrolę by zabezpieczyć swoją rodzinę.I tego świadomość musimy mieć wszyscy od początku. I nie ma co tworzyć obrazu zwichrowanego psa...bo Negro nie jest niezrównoważony, jest nie nauczony wielu rzeczy,ale jest zdecydowanie proludzki i do wyuczenia! Quote
Margo28 Posted June 17, 2010 Posted June 17, 2010 Rozmawiałam z Mirkiem i Irkiem iniestety oboje wstępnie są nastawieni na nie; umówiliśmy się na wtorek na wizytę w Obornikach i wtedy ostatecznie zapadnie decyzja co robić dalej ;/ Quote
zuzlikowa Posted June 17, 2010 Author Posted June 17, 2010 [quote name='Margo28']Rozmawiałam z Mirkiem i Irkiem iniestety oboje wstępnie są nastawieni na nie; umówiliśmy się na wtorek na wizytę w Obornikach i wtedy ostatecznie zapadnie decyzja co robić dalej ;/[/QUOTE] Mam nadzieję,ze nie skończy sie znanym porzekadłem...gdzie kucharek sześć... Powodzenia Negruniu...niech skończy się dla Ciebie jak najlepiej! Quote
zuzlikowa Posted June 17, 2010 Author Posted June 17, 2010 [quote name='czerda']ale to wyjazd z nimi dwoma ?[/QUOTE] Tak to zrozumiałam,ale może opacznie?...Margo jak wpadnie to napisze,czy dobrze . Quote
Margo28 Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 Wyjazd z Irkiem, Mirek jest zdecydowanie bardziej na nie; Irek powiedział,że pojedzie i zobaczy,tyko żeby się nie nastawiać że na pewno da się ułożyć, więc ja się nie nastawiam,ale optymizmu nie tracę, Szymek również Quote
zuzlikowa Posted June 18, 2010 Author Posted June 18, 2010 [quote name='Margo28']Wyjazd z Irkiem, Mirek jest zdecydowanie bardziej na nie; Irek powiedział,że pojedzie i zobaczy,tyko żeby się nie nastawiać że na pewno da się ułożyć, więc ja się nie nastawiam,ale optymizmu nie tracę, Szymek również[/QUOTE] Margo...a możesz wytłumaczyć to zdanie:Mirek jest zdecydowanie na nie. Nie bardzo rozumiem,czego dotyczy,to nie. Quote
bico Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 [quote name='Margo28']Wyjazd z Irkiem, Mirek jest zdecydowanie bardziej na nie; Irek powiedział,że pojedzie i zobaczy,tyko żeby się nie nastawiać że na pewno da się ułożyć, więc ja się nie nastawiam,ale optymizmu nie tracę, Szymek również[/QUOTE] to są Ci szkoleniowcy dla psów z 2plus4? Widzieli już w ogóle Negro na żywo?? Quote
Basia1244 Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 Ja cichutko wtrącę swoje trzy grosze, choć miałam siedzieć jak mysz pod miotłą - wg mnie pies jest świetny i on tak po prawdzie nie jest agresywny ! On kocha ludzi tylko potrzebuje wychowania, prawdziwego, solidnego, czasochłonnego wychowania i dużej dawki konsekwencji. On nie umie współpracować z człowiekiem tak ,jak np. labrador czy owczarek, bo to jest shar pei - zupełnie więc inaczej należy do niego podchodzić. Te psy wymagają siły spokoju i stanowczości - pracy wytrwałej. Negro nie jest agresywny - ja go miałam w rękach! To nieułożony wariat, goniący koty i wiewiórki, ale nie agresor - on ma masę energii do spożytkowania i stąd wynika to szaleństwo łowów na "dzikiego" zwierza, ale umiejętnie prowadzony, będzie super towarzyszem. A te wiewiórki i myszy i koty - no na początku trzeba unikać, żeby się nie nakręcał i zachować czujność maksymalną przy kotach, ale to też jest z biegiem czasu do wypracowania - tylko nie w 3 dni - no takiej opcji nie ma. To są miesiące roboty. Quote
zuzlikowa Posted June 18, 2010 Author Posted June 18, 2010 [quote name='Basia1244']Ja cichutko wtrącę swoje trzy grosze, choć miałam siedzieć jak mysz pod miotłą - wg mnie pies jest świetny i on tak po prawdzie nie jest agresywny ! On kocha ludzi tylko potrzebuje wychowania, prawdziwego, solidnego, czasochłonnego wychowania i dużej dawki konsekwencji. On nie umie współpracować z człowiekiem tak ,jak np. labrador czy owczarek, bo to jest shar pei - zupełnie więc inaczej należy do niego podchodzić. Te psy wymagają siły spokoju i stanowczości - pracy wytrwałej. Negro nie jest agresywny - ja go miałam w rękach! To nieułożony wariat, goniący koty i wiewiórki, ale nie agresor - on ma masę energii do spożytkowania i stąd wynika to szaleństwo łowów na "dzikiego" zwierza, ale umiejętnie prowadzony, będzie super towarzyszem. A te wiewiórki i myszy i koty - no na początku trzeba unikać, żeby się nie nakręcał i zachować czujność maksymalną przy kotach, ale to też jest z biegiem czasu do wypracowania - tylko nie w 3 dni - no takiej opcji nie ma. To są miesiące roboty.[/QUOTE] ...i nie widzę powodu niczego dodawać...wszystko powiedziane. Quote
zuzlikowa Posted June 18, 2010 Author Posted June 18, 2010 [quote name='bico']to są Ci szkoleniowcy dla psów z 2plus4? Widzieli już w ogóle Negro na żywo??[/QUOTE] Nie,jeszcze chyba nie widzieli Negro...z fundacji jest Irek. Bardzo ciekawa jestem czego dotyczyło NIE Mirka. Quote
bico Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 [quote name='zuzlikowa']Nie,jeszcze chyba nie widzieli Negro...z fundacji jest Irek. Bardzo ciekawa jestem czego dotyczyło NIE Mirka.[/QUOTE] też bym koniecznie chciała to wiedzieć...:roll: Quote
Margo28 Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 Mirek mi powiedział, że pies zawsze będzie pamiętał, że dziecko się przestraszyło a w dziecku pozostanie element lęku; co do dziecka, to uważam, że jest to absolutnie do wymazania, bo jak byliśmy na spacerze ostatnio w Obornikach, to zachowywał się zupełnie swobodnie, dawał mu smakołyki i chciał się bawić; dlatego zadzwoniłam do Mirka i poprosiłam, żeby jednak z Nami pojechał i zobaczył reakcję psa na dziecko i na odwrót, bo wydaje mi się że Negro jest tak mądrym psiakiem, że mimo dwóch lat można go ułożyć; Mirek jest z "2+4" i wydaje się bardzo rzeczowym człowiekiem-mam nadzieję, że powiedział tak, żebym się nie nastawiał,że na pewno będzie super, bo lepiej się miło zaskoczyć niż rozczarować; ja się zgadzam z opinią Basi, która z Negro miała okazję spędzić kilka dłuższych chwil i przede wszystkim widziała go u nas w domu;ja też nie widzę u niego żadnych oznak agresji, bo od dominacji do agresji jest jeszcze kawałek drogi i jak się go dobrze poprowadzi to nigdy do niej nie dojdzie-Irek jeszcze psa nie widział, więc mam nadzieję że po tej wizycie zmieni zdanie, bo ten pies potrafi zaczarować chyba każdego Quote
Margo28 Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 sprostowanie-Irek z nami pojedzie, podobne imiona, więc się z Mirkiem rozpędziłam, tylko pierwsze zdanie dot.jego osoby Quote
zuzlikowa Posted June 18, 2010 Author Posted June 18, 2010 To dajcie sobie odetchnąć do wtorku...i na spokojnie i na luzie...bez spiecia,że to jakiś wyjątkowy dzień...ostateczna decyzja...NA ABSOLUTNYM LUZIE...we wtorek jedźcie na odwiedzinki. Jest coś w tym co stwierdził Mirek...ale w życiu nauczyłam się nie używać dwóch słów: ZAWSZE i NIGDY. ŻYCIE ma jedną STAŁĄ- ZMIENNOŚĆ. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.