Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mestudio, przeczytałam wszystko bardzo dokładnie. Stwierdzam: nie jesteś normalna. Jesteś ANIOŁ...z czego nic dobrego dla Ciebie nie wynika, ale dla psów- TAK.
Dziękujemy. Podziwiam Cię.

  • Replies 2.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Tak jak pisałam wcześniej w internecie mam tylko rozliczenie do początku lipca. Prosiłam o kontakt jeśli nie wymieniłam kogoś kto wpłacał pod koniec czerwca, nie mam czasu przeglądać całego wątku. Pójdę jutro do banku i poproszę o wyciąg z kilka miesięcy

Posted

Danusiu, ja mam taki problem niestety, że najpierw psy i koty, a potem cała reszta - rodzina i ja. Zawsze wychodzę z założenia, że zwierzaki tak jak dzieci nie rozumieją dlaczego w ich życiu nagle coś się zmieniło na gorsze i trzeba je traktować jako priorytet w codziennych zajęciach. TŻ czasami się na to irytuje i próbuje poskramiać moje zapędy, ale bezskutecznie.
Ogólnie jestem nieco zdołowana bo sąsiad pijak dorobił się 6 mini szczeniaków. Chciałam mu wysterylizować sunię jakiś czas temu to ją zamkną na dwa miesiące w klatce i myślałam, że jej już nie ma, a tu córka przychodzi tydzień temu i mówi, że pijak ją zaczepił z pytaniem czy ja nie chcę tych psów.
Masakra normalnie, u niego te psy nie mają żadnych szans na przeżycie, a co ja mam zrobić????

Posted

Rzeczywiście masakra..6 szczeniaków..nie wiem i nie zazdroszczę. Ja w tym blokowisku nie wyrabiam, a koleżanka pro-psia, która ma domek- dopiero przechodzi katusze. Nawiasem mówiąc to jedna ze sponsorek Twoich Lisiów, ktorej przesyłam zdjęcia na pocztę.

Posted

A przy okazji może ktoś chce takie cudo [URL="http://www.dogomania.pl/threads/191347-Nie-mam-imienia.-Miałem-trochę-szczęścia...-ale-co-dalej"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/1913....-ale-co-dalej[/COLOR][/URL]

Posted

Dziś wstawię tylko zdjęcia Lisiów - zamarły jak konik sobie szedł ulicą i stukał kopytkami. Oba pieski nasłuchiwały stukotu przez kilkanaście sekund:-). Lisiowa bardzo ładnie wchodzi do kojca, sama bez żadnego łapania za smyczkę. Jakoś tak przyjęła do wiadomości, że to jej nowe miejsce. Lisio w nowym kojcu mniej szczeka, jest spokojniejszy. Jednak ciągle próbuje ucieczek, skacze jak piłka do góry próbując zaczepić się o ściankę u góry. Kojec zabezpieczony jest siatką więc nie powinien uciec. Mimo wszystko i tak jestem zestresowana i ciągle się czegoś obawiam ze strony psiaków. Może w weekend znajdę trochę czasu na normalność to popstrykamy jakieś zdjęcia.

[img]http://a.imageshack.us/img716/8379/img0266ln.jpg[/img]

Posted

Mestudio, powinnaś pisać opowieści z życia Twoich zwierzaków. Gdy czytałam, jak konik stuka kopytkami, a Lisiowie nasłuchują, ja też odnosiłam wrażenie, że ten konik rzeczywiście jest realny.
Masz talent i kochasz psiny. Trafiły najlepiej, jak można było.

Posted

Mnie zwyczajnie bawią psiaki, lubię je obserwować, a one tak fajnie wychwytują wszelkie dźwięki. A co do konika to rzeczywiście stanęły obok mnie jak zaczarowane i w związku z tym, że nie widziały co to, nasłuchiwały naprawdę długo. Cieszy mnie, że Pieguska ładnie wchodzi do kojca, przynajmniej chwilowo, bo już miała taki czas, że cofały się jej nowe przyzwyczajenia. Lisio jest niesamowicie silnym psem, nawet nasza duża suka wilkowata tak nie ciągnie jak on. Wczoraj spacerowaliśmy na smyczce - profilaktyka żeby się nie oduczył - i wykazał się na spacerze niesamowitą siła chłopak, jak chce coś obwąchać to ja nie mam szans.
W nocy była okropna burza i nie mam w domu internetu, nie wiem czy będzie wieczorem bo mamy sygnał bezprzewodowy z nadajnika miejskiego i bywa, że nadajnik ulega uszkodzeniu. W razie czego będę zaglądała w pracy.

Posted

[quote name='mestudio']. Cieszy mnie, że Pieguska ładnie wchodzi do kojca, przynajmniej chwilowo, bo już miała taki czas, że cofały się jej nowe przyzwyczajenia. Lisio jest niesamowicie silnym psem[/QUOTE]
Mestudio, [U]z Twoich wszystkich postów można by ułożyć historię o miłości człowieka[/U] do biednych, porzuconych i niechcianych schronowych psiaków. Historię o bezgranicznym poświęceniu- praca, zmęczenie, ruiny w domu, szkody czynione przez psiaki, chimery i histerie... nieludzkiej cierpliwości i sercu, sercu...
Nie sądziłam, że Lisio jest taki silny. To raczej Króweczka wygląda na dużego, silnego i zdecydowanego w swoich pomysłach...psiaka. Dobrze, że przekonała się do kojca i miejmy nadzieję, że ..nie zmieni zdania.
Pisz nam o psiakach, jeśli internet pozwoli.
Z ta historią na podstawie postów to nie żart. Gdyby przejrzeć wszystkie wiadomości od Ciebie, powstałaby piękna opowieść.

Posted

Hop szczęśliwe psiaki!!!! :)

Proszę, pomóżcie... może macie jakiś pomysł? Ta sunia chudnie z dnia na dzień w schronie, w końcu odejdzie :(
[URL="http://www.dogomania.191574-Wychudzona-dalmatynka-ko%C5%84czy-swoje-%C5%BCycie-w-schronisku...-POM%C3%93%C5%BBCIE%21%21%21?p=15256752#post15256752"]
klik[/URL]

Posted

Krówka - Pieguska jest odrobinkę wyższa od lisia, ale jest ona drobnym, niedużym pieskiem. Ma bardzo delikatne łapki, a właściwie całe nóżki - takie sarenkowate. Ma zdecydowaną i bardzo czujną minę, ale to nieszkodliwy, płochliwy piesek, który chce żyć tu na własnych warunkach. Lisio jest niższy bo ma krótkie i silne łapki, dosłownie jak łopatki. TŻ mówi, że gdyby nie był taki narwany i silny to nie przetrwał by w swoim otoczeniu. Pieski odrobinę się wyciszyły w kojcu, Króweczka jest bardzo spokojna w kojcu i nawet w ciągu dnia sama tam sobie idzie jak nie chce już spacerować. Lisio ma ciągle napady śpiewu, ale mam wrażenie, że już krótsze i wyciszone.
Pieguska fajnie bryka jak odejdzie gdzieś dalej i ją wołam, bo nie widzę gdzie jest, to po chwili przybiega radośnie, skacze jak młody psiak na łączce:-). Często idzie tuż przy mnie, ale nadal czujnie się przygląda czy nie mam niecnych zamiarów - czy nie wyciągam przypadkiem ręki w jej stronę. Jestem naprawdę zadowolona, że Krówka wchodzi sama do kojca, to takie niby żadne osiągnięcie, ale dla mnie duże i ważne. Wygląda to tak jakbyśmy się w końcu dogadały, a psinka zrozumiała, że Pani nie jest żadnym agresywnym stworem i nic na siłę nie zrobi. Mam wrażenie, że jej się to miejsce bardzo podoba - ten kojec i domek murowany z budką w środku.
Jak je karmię to muszę czekać i pilnować bo Lisio bez skrupułów wyżera ile się da z miski Krówki. Jest cwany i łapczywy chłopak. Tak więc zawsze pilnuję Lisia aby Krówka mogła spokojnie się najeść.
Mam bardzo mało czasu ostatnio, a w dodatku w pracy wszystko nie tak. TŻ podłączył mnie do komórki i mam internet:-), nasz nadajnik nie działa niestety.

Posted

Dobranoc mestudio. Czytałam sobie kilka razy Twój ostatni post. Wiem, że masz ogrom pracy i nie jest Ci łatwo, ale te Twoje opisy są takie spokojne, kojące. Wydaje mi się, że czytam opowieść z jakiegoś nierealnego świata; innego niż spotykam sie na codzień. Dziekuję Ci za to, że przed snem mogłam za Twoją przyczyną wyciszyć się po " atrakcjach" dzisiejszego dnia na Dogo.
Dobranoc.

Posted

Pada deszcz, psiaki śpią w swoim domku. Zjadły podgrzewaną kolacyjkę i ładnie poszły spać.Trzeba będzie rozciągnąć im plandekę przeciwdeszczową nad kojcem, będzie im przyjemniej. Ten deszcz taki niespodziewany, ale jak wyjdzie słoneczko to dopracujemy kojec.
Dziś odkryłam, że Lisio rozerwał zabezpieczenie drzwi kojca. Drewniane drzwi są od strony wewnętrznej zabezpieczone siatką drucianą, taką naprawdę mocną, a Lisio ją rozerwał w dwóch miejscach. Gamoń mały. Naprawdę musimy pomyśleć o jakimś specjalnym kojcu dla miłego Lisia i jego koleżanki:-).

Posted

Psiaki śpią, a Ty mestudio jak zwykle dokonujesz przeglądu zniszczeń dokonanych przez " biednego, stareńkiego, schronowego dziadeczka":evil_lol: :evil_lol: Takie ledwie żywe biedactwo, a niedługo zamieni Twój dom i obejście w ruinę :evil_lol: :angryy:
Dobrze mi tutaj żartować, ale na żywo nie wiem, czy zachowałabym zimną krew :evil_lol:
Co ten Lisio jeszcze wykombinuje?
Króweczka bardziej ufna? To taka sarenka na długich nożynach.

Posted

Myślę, że Lisia jeszcze na wiele stać. Jest upartym koziołkiem, wystarczy posłuchać jego zachrypiałych śpiewów, popatrzeć jak w domu skacze do okna, albo w kojcu do siatki zabezpieczającej u góry. w którym on miejscu jest dziadek? Chyba tylko te trzęsące się łapki o tym świadczą. Ciekawe, że ma tyle wigoru w takim wieku chłopak. Najbardziej lubię te jego uszka, są naprawdę zabawne. Taki kłapouszek. Rano oczywiście śpiewanie zaczyna się o brzasku i nie ma zmiłuj się, okna trzeba zamykać żeby do 6 pospać:-).

Posted

[quote name='mestudio']okna trzeba zamykać żeby do 6 pospać:-).[/QUOTE]
:shake: :shake: :shake: do szóstej, mówisz?:shake: Litości, to kiedy Ty śpisz? Samą miłością do zwierzaków nie da się żyć :evil_lol:

Posted

Danusiu, ja naprawdę mam dużo obowiązków oprócz pracy, ale jeszcze daję radę:-). Jestem z tych co nie potrzebują dużo snu aby żyć i to mi pomaga. Jestem nocnym markiem i rannym ptaszkiem. Idę spać z konieczności bo wypada, a wstaje z pierwszymi śpiewami Lisia lub szczekami innych psiaków - bywa, że coś im się nie spodoba i obszczekują świat łobuzy o świcie:-).

Posted

[quote name='mestudio']. Jestem nocnym markiem i rannym ptaszkiem. [/QUOTE]
Podziwiam Cię. Ja jestem nocnym markiem- życie mnie tak nauczyło- ale rano wstaję, bo muszę..i jakoś żyję.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...