Jump to content
Dogomania

niskokaloryczne ale atrakcyjne smakołyki do szkolenia


Anka i Trufi

Recommended Posts

Mam problem ze smakołykami, może ktoś ma jakiś patent?
Mój pies po kastracji, mimo dużej ilości ruchu, trochę przytył. Tragedii nie ma, weterynarz mówi, że nie ma nadwagi i futrzak jest "w górnej granicy normy", ale dla mojego spokojnego sumienia z 20 kg chcemy zejść do 18 (tyle ważył jesienią w okolicach zabiegu). Pies na podstawowy posiłek je gotowane mięso (różne) z dużą ilością warzyw, bez wypełniacza. Apetyt ma spory, ale porcje kontroluję i raczej nie w tym problem (on mógłby zjeść chyba ze 2 razy więcej jakby mógł ;)), a w smakołykach do szkolenia. Sporo pracujemy i muszę mieć atrakcyjne nagrody, tylko co to ma być, jeżeli największe pyszności (żółty ser i ciasteczka wątróbkowe) są takie kaloryczne? Pies nie wybrzydza i je nawet surową marchewkę, ale potrzebuję czegoś naprawdę ekstra na pracę w rozproszeniach. Co będzie najlepsze? Mięso? Surowe czy gotowane? Jakiś konkretny gatunek? Pies uwielbia też biały ser, nawet ten najchudszy, ale to mało praktyczne na naukę na dworze... A może są jeszcze jakieś warzywa poza marchewką, które psy lubią na surowo? Jakoś nic innego mu nie podchodzi, a ile można wcinać marchew :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja do szkolenia wykorzystuję kawałki parówki :D Nie gotowanej, tylko zwykłej surowej, i kroję ją na kawałki.
Nie orientuję się jak z kaloriami, ale gdy moja widzi że trzymam kawałki parówki w ręku to na szkoleniu potrafi wykonać wszystko by tylko dostać smakołyk [img]http://manu.dogomania.pl/emot/jezyk1.gif[/img] Niestety dla mnie to nie jest zbyt wielki plus, bo potrafi się dla niej zabić ... ale przynajmniej szkolenie jest pozytywne [img]http://manu.dogomania.pl/emot/diabelek.gif[/img] . W ostateczności używamy jeszcze karmy, ale ona nie chętnie wykonuje polecenia dla tak mało atrakcyjnej nagrody ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie no parówka jest dla mojego psa oczywiście super, ale chodziło mi o coś zdecydowanie mniej tłustego - no i bez tych wszystkich sztucznych dodatków...
Marchewka i jabłko świetnie nam się sprawdzają przy szkoleniu w domu, ale jak z nim idę na dwór i chcę np. wypracować siad wśród biegających psów to lepsze byłoby coś bardziej atrakcyjnego :)
Pies jest też nakręcony na piłkę i np. w parku ćwiczymy za rzut piłeczką, ale na ulicy (a mieszkam w samym centrum miasta) jestem na etapie oduczania go obszczekiwania koparek i innych strasznych pojazdów (właśnie mam remont na ulicy) i potrzebuję do tego lepszej motywacji. Na razie działa gotowana pierś kurczaka, nic bardziej dietetycznego nie umiałam wymyślić.

Link to comment
Share on other sites

Chciałam tylko napisać - gdyby ktoś w przyszłości miał taki problem - że po 2 tygodniach stosowania smakołyków w postaci chudego gotowanego mięsa i surowej marchewki, ze zwiększoną dawką ruchu (3 długie spacery dziennie) futrzak mi schudł o ponad kilogram. Mamy już 19 kg, jeszcze raz tyle, a wystarczy trzymać wagę :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='Delph']Część mięsa przeznaczonego na zwykły posiłek wykorzystaj na nagrody podczas szkolenia. To chyba najprostszy sposób, kalorie pod kontrolą, wiesz co pies dostaje (nie jakieś sztuczności) i powinien być zadowolony ;)[/QUOTE]

to najlepszy pomysł jesli pies jest "duzawy" , my czasami ( nie polecam często stosować żadnych smakołyków ) stosujemy Grainea: [url]www.grainea.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...
  • 1 month later...
  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...