Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Matko nie wierzę:multi::multi::multi: Elinka dziękuje dziękuje dziękuje za szanse dla Rufiego. Mam nadzieję, że wszystko się uda i Rufi za moment będzie w domu, swoim jedynym wymarzonym domu. Elinka mam jednak prośbę mimo wszystko pokaż Pani foty Rufiego ( tak na wszelki wypadek) Co do kastracji to jutro napiszemy bo z Martą dziś nie rozmawiałam jeszcze na ten temat a i temat transportu wyjaśnimy jutro. Nie wierzę w to, że Rufi będzie miał dom. Taka jestem szczęśliwa, wiem. że na radość to jeszcze za wcześnie ale nie mogę się powstrzymać. Mój ukochany Rufciak będzie miał dom!!!!

  • Replies 258
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Zdjęcia mam już wydrukowane i zapakowane do torebki. Jutro zaraz po pracy idę do tej Pani na wizytę i zdjęcia obowiązkowo jej pokażę. :fadein:

Posted

Właśnie wpadłam w "popłoch" z radości:multi::multi::multi:
Wczoraj jak wrocilam z pracy nie zagladałam w net tylko myknęłam do łóżka (migrena:angryy:).
Agata, czemu nie dzwonilas z takimi wiesciami:mad:
Zaraz się ogarnę i przemyślimy transoprt i reszte.
Czekamy na wieści po wizycie przedadopcyjnej.

Posted

O jak super! Myślę, że skoro Pani zgodziła się zaadoptować Rufika nie wiedząc jak wygląda to jak zdjęcia zobaczy to z pewnością go weźmie :) Bardzo się cieszę, że ten słodziak będzie miał swój wymarzony domek!

Posted

[quote name='Atomowka']Marta nie dzwoniłam, bo nie miałam serca Cię budzić[/QUOTE]
Przecież umawiałyśmy się, że możemy się budzic nawzajem. Taki obyczaj.:cool3:

Posted

Ja też cały dzień tylko Rufi i Rufi. Elinka pewnie już jutro napiszę co i jak, ale boje się że mogło coś pójśc nie tak, bo jakby wszystko było OK to chyba od razu chciała Nas poinformować. Nie wiem nie odzywam się już, nie kraczę, tylko (nie)spokojnie czekam na wieści.

Posted

Dziewczyny, z Panią spotykam się dopiero jutro, tzn. już dzisiaj , bo to przecież już środa. Wczoraj wypadło nam coś niekontrolowanego. Tak więc proszę jeszcze o troszeczkę cierpliwości. Wieczorem powinnam już wszystko wiedzieć. A co mam Pani odpowiedzieć odnośnie transportu i kastracji Rufiego?

Posted

Z transportem nie bedzie problemu, możemy przyjechac w weekend.
Jeśli chodzi o kastracje to nie chcę wozić ciachniętego Rufiego. Wolałabym zabieg przeprowadzić u was w Inowracławiu, na pewno zanasz jakiegos godnego polecenia weta.

Posted

U pani nie byłam, ale kobieta przyszła do mnie, aby na komputerze zobaczyć film i zdjęcia Rufiego. Pies bardzo jej się spodobał i jest gotowa go zaadoptować. Przy okazji o wszystko ją wypytałam. Wydaje mi się, że Rufi u nich będzie miał dobrze (kiedyś mieli psa, teraz mają szynszyle, rybki i chcą jeszcze zaadoptować dwa żółwie wodne) Z tego co widzę, jest to rozsądna, dbająca o swoje dzieci matka, jednak ich rodzina nie należy do zbyt zamożnych. Mieszkają na obrzeżach Inowrocławia w popegeerowskich barakach, mają dwa ogrodzone ogródki, mąż pracuje, kobieta zajmuje się dziećmi. Mają dwóch synów 1,8 miesięcy i 6lat. Pani przyszła do mnie z obydwoma chłopakami, bo była odebrać starszego syna z przedszkola (codziennie przyprowadza go do przedszkola na moje osiedle obok mojego bloku - stąd ją znam) Chłopcy u mnie, cały czas bawili się z moimi psami i powiem, że to są bardzo żywotni chłopcy. Rufi na pewno na brak zabaw w tym domu by nie narzekał.
Jedynie obawiam się tej kastracji. No bo wiadomo, dzieci przez pierwsze dni będą w euforii z powodu pieska, a Rufi w pierwsze dni po kastracji będzie potrzebował jednak spokoju. Może jednak lepiej by było, aby Rufi został wykastrowany u Was? Jeśli by był ciachany jutro to do niedzieli pies już jako tako by doszedł do siebie. No, a podróż samochodem po zabiegu to jednak mniejsze zło niż dwójka żywotnych dzieci. Po drugie Panią w chwili obecnej nie za bardzo stać na kastrację, chociaż nie wiem jak to właściwie wygląda u Was? Z czyich pieniążków Rufi miałby być ciachnięty? Oczywiście, w Inowrocławiu znam bardzo dobrego weta. ale dla pewności zapytałam się Pani, czy na pewno stać ją teraz na utrzymanie pieska i odpowiedziała, że tak. Mówiła, że ze swoim poprzednim pieskiem regularnie chodziła na wszystkie szczepienia i w razie potrzeby na leczenie. A jeśli chodzi o choroby lub wyjazdy to Rufim w tym czasie może w razie czego zaopiekować się jej mama (mieszka na moim osiedlu niedaleko mnie), ale oni nie wyjeżdżają.

No to co myślicie o tym domku?

Posted

Domek z Inowrocławia po przemyśleniu wszystkich za i przeciw zrezygnował jednak z Rufiego. Pani ma ograniczone zasoby finansowe i z adopcją pieska woli poczekać, aż jej młodszy synek nieco podrośnie. [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/sad-222.gif[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...