ana666 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 ja tez nie kojarze tego psa, na stronie schro tez takiego raczej nie ma, jedynie ze był adoptowany jako szczeniak i temu go zadna z wolontariuszek nie moze poznać. co do sprawdzania domow- kiedyś były sprawdzane, nie wszystkie ale częsc tak, kiedy ktoś inny był kierownikiem a teraz jak w schronisku brakuje pracowników to nie ma tak samo nikogo do sprawdzania. i nie dziwcie sie tez bo widzicie jak sie tam przejmuja tymi psami w schronisku, to jak z niego wychodza to juz wcale sie nie interesuja co sie dzieje dalej z psem... nie wiem skąd jestescie tak dobrze poinformowane o tych wszystkich psach na łańcuchach, bo ja rzadko widze zeby ktoś trzymal psa na łańcuchu i nie sa to psy schroniskowe-a łancuch łańcuchowi nierówny bo znam psa któy jest na łańcuchu, ja tego nie popieram,ale pies ma zawsze wodę, karmę(nie z bierdonki tylko lepszej firmy), buda jest w miejscu widocznym, pies nie jest schowany gdzieś na podwórku gdzie nie widzi świata, jest puszczany na cąła noc, zabierany na spacery wiec uwazam ze nie ma zle mimo iz jest na łancuchu bo nie jeden pies trzymany w kojcu ma gorzej... Quote
Hala Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Zastanawiam się czy psy sprzedawane z hodowli, pseudohodowli i np sklepów i bazarów tez mają domy sprawdzane? A jeśli nie..to dlaczego o to się larum nie robi? :cool3: Quote
xxxx52 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 [quote name='Hala']Zastanawiam się czy psy sprzedawane z hodowli, pseudohodowli i np sklepów i bazarów tez mają domy sprawdzane? A jeśli nie..to dlaczego o to się larum nie robi? :cool3:[/QUOTE] Tez ci porownanie ?Schronisko do fabryk od rozmnazania ,dzialajacych dla zysku,bazarow .:crazyeye: tak jaby porownac osby zajmujace sie ochrona zwierzat propagujace kastracje ,a hodowcami:razz: oczywiscie ,ze kazde schronisko moze upowaznic osobe z wolontariatu ,co dostanie dane osob adoptujacych psy.ta wybrana wolontariuszka robi kontrole ,dokunmentacje zdjeciowa psa w schronisku i psa w DS.Danych osobowych nie moze kazdy otrzymac ,gdyz dane podlegaja tajemnicy danych. Quote
Hala Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Tylko skąd brać tylu wolontariuszy? Ci co są przecież nie dają rady. Myslę że dziewczyny naprawdę robią co mogą. Dawno nie czytałam umowy adopcyjnej ze schroniska... przypomnijcie mi, czy w nich jest chociaz jedno zdanie na temat wizyty poadopcyjnej? Mówię oczywiscie o adopcjach przez schron a nie przez TOZ czy DT. Quote
Pola17 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 wala2006 moze napisz do fundacji [B]Pomorska Fundacja Rottka[/B] [B]81-711 Sopot ul. Grunwaldzka 94[/B] [B]Tel. (058) 551 10 08[/B] [B]E-mail: [/B][EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] a co do psa na zdjęciu to już zareagowałam :) ale schronisko tez powinno robić od czasu do czasu kontrole ale jest tez pies Z Azorka u kolegi owczarek niemiecki i mieszka w domku ;P zdj juz w niedługo Quote
Tia Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Wydaje mi się w umowie adopcyjnej schroniska nie ma nic napisane o wizycie poadopcyjnej...niestety. Quote
Hala Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Też mi się tak wydaje. Więc na jakiej podstawie mamy sprawdzać domy które zabrały psa? Można tylko wtedy kiedy zostaje zgłoszone wykroczenie, które doprowadziło do naruszenia praw zwierzęcia. Quote
Pola17 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Nikt tu nie ma pretensji do dziewczyn bo one naprawdę sa nie ocenione w tym co robią < brawo>ale kierownik i TOZ powinien robić takie kontrole :razz::razz::razz::razz: co jakiś czas Quote
Hala Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 A;e Pola zrozum że nie ma prawnej podstawy do chodzenia po domach i sprawdzania ludzi. Jeżeli w umowie nie jest napisane, że będzie wizyta poadopcyjna to nie mozesz sobie tak do kogoś iść, zapytac..."dzień dobry..przyszłam sprawdzić co u psa", bo Cię ktoś wtedy może policją wyprowadzić. Myślę, że to powinno być inaczej rozwiązane, alenie wiem jeszcze jak. Zmiana w umowie? Ino kto wtedy ma biegać za tymi psami po okolicy i je sprawdzać? Bo jakoś nie widzę pracowników schronu, których i tak jest mało. Quote
Angel Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 ja mam informacje o moich podopiecznych psaikach i napewno gdyby były bliżej odwiedzałabym je.. jedyny raz jak pojechałam po pół roku po adopcji mojej ukochanej suni zobaczyc jakie ma naprawde warunki- byłam bardzo zadowolona :) państwo także wysyłaja mi info i zdjecia- moich kilka psów z odopiecznych właśnie- dostaje info i zdjecia.. po oczach psa mozna wyczytac czy jest szczęśliwy. Niestety kontroli nie mozemy robic- bo my jako wolontariuszki do tego niepełnoletnie.. no nie wiem.. czy tak mogłybysmy sobie wejsc do domu do kogos i opprostu wypytac o wszysto itp.. po 2 wiele psów rafia na 2 koniec Polski :(i naprawde u nas ciągle sytuacja sie poproawia.. działajmy zeby było jak najlepiej, ale nie krytykujmy np pani z TOZ bo ona naprawde nie jest niczemu winna i zrobiła bardzo dużo i nie nazywajmy schroniska mordownia :( bo to naprawde przykre.. my staramy sie robic jak najwiecej, staramy sie jak najlepiej dbac o te stworzenia.. dajemy im miłość.. serce. A ktos poprostu nazwie ten przyladek- mordownia. Okej było źle.. ale to tylko i wyłącznie wina urzedasów! to oni sadzili ze sa wszechwiedzacy.. ze najlepiej rzadza i wszystko wiedza. Ale teraz to sie juz zmienia..zmierza ku lepszemu ! Quote
Pola17 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 ten psiak ze zdj jest z obornik z Azorka widziałam umowę adopcyjna jest tam kilka lat już;) Quote
Wala2006 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 A jak ma chociaż na imię czy coś bo ja tego psa w ogóle nie kojarzę na stronie Azorka te też go nie ma bo patrzyłam...?? Pola to pyt. do ciebie Quote
Pola17 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 myślę ze kilka punktów w umowie powinno być zmienionych a co do pracowników powinno byc więcej a TOZ ??? tez nie jest bezradny mogą przecież działać ale ok nie bende sie kłócić o to ludzie i tak zrobią ta co chcą :) ale nie możemy zamykać oczu i udawać ze psy maja dobrze [quote name='Hala']A;e Pola zrozum że nie ma prawnej podstawy do chodzenia po domach i sprawdzania ludzi. Jeżeli w umowie nie jest napisane, że będzie wizyta poadopcyjna to nie mozesz sobie tak do kogoś iść, zapytac..."dzień dobry..przyszłam sprawdzić co u psa", bo Cię ktoś wtedy może policją wyprowadzić. Myślę, że to powinno być inaczej rozwiązane, alenie wiem jeszcze jak. Zmiana w umowie? Ino kto wtedy ma biegać za tymi psami po okolicy i je sprawdzać? Bo jakoś nie widzę pracowników schronu, których i tak jest mało.[/QUOTE] Quote
Pola17 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 kurde wypadło mi głowy jak ma na imię napisze wam jutro ok ;) wiem ze u tych ludzi jest już kilka lat wiec jak był to możne jeszcze was nie było to nie kojarzycie go dla tego ale dogadałam się z włascicielem i ma kilka zeczy poprawic zobaczymy :) czy posłucha Quote
Hala Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Oczywiście POla... ale też nie możemy widzieć tylko zło... Pogody ducha życzę. Quote
ana666 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 piszecie o wolontariuszach, ale zwrócicie uwage ze wiekoszsc wolontariuszy w Azorku to osoby niepełnoletnie i je chcecie narazac zeby chodziły czy tez jezdziły i sprawdzały domy?! to zajmuje mnóstwo czasu i kto zwróci pieniadze, przeciez psy z Obornik sa adoptowane do Poznania,róznych okolicznych wiosek i innych miast i kto za te dojazdy zapłaci?:roll: bo w naszym schronie jest bardzo mało wolontariuszy którzy pracuja i by mieli z czego wykladac na takie cos bo maja tylko kieszonkowe, o ile maja. własnie trzymam w ręce umowę adopcyjna za psa którego "adoptowąłam" nieco ponad miesiac temu(listopad 2010) na samej górze jest napisane [B][SIZE=2]" Schronisko lub organizacja ochrony zwierząt zastrzega sobie prawo przeprowadzenia inspekcji w nowym miejscu pobytu adoptowanego zwierzęcia i zabrania go z powrotem do schroniska w razie stwierdzenia nieodpowiednich warunków" [/SIZE][/B][SIZE=2]a wiec jest takie prawo i kazdy kto ma psa z Obornik podpisał sie pod tymi słowami. ja jak brałam pierwszego psa w 1999 roku po adopcji miałam kilka wizyt w domu, była to sama pani kierownik i czesto przychodzili do nas także wolontariusze z Azorka i to dzieki nim ja tez zaczełam tam chodzić, od tego czasu mam "teoretycznie" 9 psów z azorka, babcia która mieszka obok ma 3 ale nikt nie był u nas nigdy sprawdzić, chociaz kierownik mieszka dwie ulice dalej ode mnie wiec ma 3 minuty drogi. A co najlepsze w umowie: cechy szczególne psa: brak szczepień:shake: jesli ktoś chce wyśle na maila(bo tu nie umiem wkleić) skan tej umowy zebyscie widziały jaka jest w obornickim schronie [/SIZE] Quote
ana666 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 i jeszcze jedno: ja nie raz prosilam o adres albo telefon do nowych włascicieli to mi mówili ze ochrona danych osobowych i nawet jak chcialam to nie mogłam sprawdzić domu ;/ Quote
Hala Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Hmmm.... czyli sprawa ma kilka "oblicz" ze tak powiem... z jednej strony (dzięki Ana za info o umowie) jest zapisane w umowie, że wizyty będą i należy sie ich spodziewać a z drogiej strony nie chcą podawać adresów czy telefonów... Tak czy inaczej, nie ma takiej siły, żeby móc sprawdzić losy wszystkich wyadoptowanych psów. A Ana ma dużo racji w tym co pisze o bezpieczeństwie i kosztach osoby która ma sprawdzać domy. Quote
Pola17 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Ja tez byłam w ich wieku jeździłam za swoje bez legitymacji przestawiając się jako wolontariuszka schroniska i jakoś przeżyłam ale ok nie chce się kłócić tylko pomóc psiakom tak jak wszyscy :) Quote
Pola17 Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Ja zmykam bo szczeniak który jest umie wymaga dużo opieki jak by co to ben de jeszcze na forum jutro ;);););););) Quote
Hala Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Droga Polu, nikt tu się nie chce kłócić. Wszyscy tu dla dobra zwierząt są. Jak sama wiesz, bo przecież pomagasz zwierzakom..każda z nas ponosi koszty.. mniejsze bądź większe i nikt z tego draki nie robi. Jednak i ja i Ty.. i każda wolontariuszka ma pewien "próg finansowy" którego nijak nie jest w stanie przeskoczyć. bo po prostu pieniążków brak. Quote
Pola17 Posted December 22, 2010 Posted December 22, 2010 To spaniel z Piotrowa był w Obornikach teraz ma sie tak i w takich warunkach żyje powiny byc kontrole bo dzieki nim spaniel miałby dom a nie zasr.... kojec [IMG]http://i53.tinypic.com/2rx6zhk.jpg[/IMG] [IMG]http://i51.tinypic.com/m7t9gx.jpg[/IMG] [IMG]http://i55.tinypic.com/2i6gayr.jpg[/IMG] Quote
Pola17 Posted December 22, 2010 Posted December 22, 2010 :shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake: Quote
Huski Posted December 22, 2010 Posted December 22, 2010 I teraz jakże śmieszne wydaje się przy tych zdjęciach, kiedy piszemy...A nasz piesek ze schroniska znalazł domek....Dlatego tak ważne jest, aby sprawdzać dalej..niestety. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.