Jump to content
Dogomania

Problem z psiakiem, jak mu pomóc?


leni356

Recommended Posts

Mamy problem z pieskiem Willim, który w schronisku i hoteliku był psiakiem spokojnym, siedział z 4 innymi samcami w boksie, nie był typem dominanta, nigdy nie było awantur, w hoteliku z innymi pieskami się bawił jeśli tylko miał okazję. Nie był w ogóle agresywny.
Willi obecnie w swoim domku rzuca się na inne psiaki na spacerach, szczeka i warczy (również do suczek). Willi zamieszkał w Belgii, gdzie nie ma dobrych szkoleniowców (albo my takich nie znamy) :-(

Będziemy wdzięczni za rady. Nową panią Willego poproszę o zalogowanie się na Dogo i zdawanie relacji.
Odciąganie jego uwagi za pomocą smakołyków niestety nie działa.
W domu Willi jest spokojny.

Gdzie możemy szukać pomocy?

A to Willuś:

[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/d1aebeac438b1a1b103fc93e22cb4542,14,19,0.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Na odleglosc trudno cos podpowiadac sensownego, poza szukaniem dobrego szkoleniowca.
Kastracja moze pomoc, ale przede wszystkim praca z psem na codzien.
Pomysly na odwrocenie uwagi, koncentracje na wlascicielach macie tu:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/44156-OBSZCZEKIWANIE-jakie-sAE-konsekwencje[/URL]
[URL]http://pies.onet.pl/13,22170,42,moj_pies_jest_agresywny_w_stosunku_do_innych_psow,ekspert_artykul.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']:crazyeye::crazyeye:, normalne??[/QUOTE]

nie jestem szkoleniowcem. wiosna - wiele suk nie sterylizowanych na osiedlach, jest przed cieczkami, wiele psów tak robi, a skoro tak wiele robi to wszystkie odbiegałyby od normy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Nie, nie jest to normalne.
To efekt zaniedbania i bezmyslnosci opiekunow, braku zajecia dla psow, a w efekcie pelne schrony.[/QUOTE]
:D moim skromnym zdaniem to,ze pies wskakuje na suke nie jest efektem zaniedbania,a dzialania hormonow w jego organizmie,raczej martwilbym sie o jego zdrowie,gdyby nie skakal...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania+Milva i Ulver']Mam nadzieje,że Pani się zaloguje i opowie jak zajmują się psiakiem- może uda się wychwycic błędy.[/QUOTE]
I podpowiedzieć coś konstruktywnego, bo nie ma sensu powielać rad, które Pani być może już stosuje, a nie przynoszą efektu.

PS. A z tym "gwałceniem" to różnie bywa. I niewiele ma to wspólnego z dobrym czy złym wychowaniem. Dafne z początku próbowała takich eksperymentów na Bajce :roll:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Willi zamieszkał w Belgii[/QUOTE]

Jesli nowi wlasciciele psa znaja francuski,to moga sprobowac tu:
[URL]http://www.barkbusters.fr/[/URL]
To jest co prawda strona francuska,ale dzialaja tez w Belgii.
W Anglii rozmawialem raz z facetem dzialajacym w tej "firmie".Byl akurat na spacerze ze swoimi trzema bokserami,ktorym nie mozna bylo nic zarzucic,ale to wszystko co wiem na ten temat.Moze jednak warto sprobowac...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_BARTEK']:D moim skromnym zdaniem to,ze pies wskakuje na suke nie jest efektem zaniedbania,a dzialania hormonow w jego organizmie,raczej martwilbym sie o jego zdrowie,gdyby nie skakal...[/QUOTE]
W wielu krajach regulamin wystaw zezwala na wystawianie suk w cieczce (w Polsce również).
Nalezałoby sie martwic o zdrowie tych setek (a czesto tysięcy) reproduktorów zgromadzonych na niewielkiej przestrzeni i nie wskakujacych na suki?
A może one są po prostu wychowane i kontrolowalne?

Link to comment
Share on other sites

W PL, jeśli tak jest to chyba od niedawna. Pracowałam na wystawach psów 7 lat i nigdy suk w cieczce się nie wystwiało. Były odsyłane. A sędziowie się złościli, bo psy nie chciały chodzić jak trzeba, tylko wąchały. Ale od około 5 lat na wystawie nie byłam. Możliwe, że są zmiany.
A tak wracając do tematu: pies powienien być bezwzględnie wykastrowany, zwłaszcza jak skacze na suczki. Chyba nie ma na co czekać. Skakanie nie zawsze wiąże się z zachowaniami seksualnymi, często jest próba dominacji.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Takie skakanie na suki (choć często i na inne samce) to głównie przejaw dominacji, a nie zachowań seksualnych. (No chyba, że suka jest w cieczce, to wtedy sytuacja się zmienia ;)).

Moja hipoteza jest następująca:
Psy w schroniskach i dt często zachowują się inaczej, niż w domu stałym. Tam czują się zagrożone, co sprawia, że są bardziej niepewne, uległe i wystraszone. Dopiero w ds pokazują swój prawdziwy charakter. Zmiana zachowania zaczyna się, gdy pies znajdzie się w nowym miejscu, w nowym "stadzie" i poczuje się bezpieczniej. Zaczyna testować na ile może sobie pozwolić i jak wysoko w hierarchii może zajść. Ludzie natomiast w takiej chwili popełniają często karygodne błędy. Gdy pojawia się u nich nowy pies (i to po przejściach), chcą mu nieba przychylić. Zabierają go na łóżko, przepuszczają w drzwiach, gdy śpi, obchodzą na paluszkach, karmią podczas swojego posiłku, bo przecież piesek jest głodny. Takie zachowania sprawiają, że pies myśli sobie "kurczę, ja tu rządzę, bo wszyscy skaczą koło mnie jak koło króla". I potem pojawiają się kłopoty, bo pies jest nieposłuszny, bo warczy, bo nie chce zejść z kanapy lub szczeka na gości. Tak naprawdę takie zachowania to najczęściej wina ludzi. Uważam, że i w tym przypadku mogło być podobnie. Najpierw ludzie, poprzez różne przywileje, oddali psu władzę w domu. Pies, uznał, że skoro rządzi, musi pilnować stada. No i zaczęły się agresywne i dominacyjne zachowania na spacerach.

Oczywiście ciężko jest pomóc na odległość i bez dokładnych opisów zachowania psa w domu i na spacerach. Gdy właściciele się wypowiedzą, postaram się pomóc bardziej szczegółowo.

Tymczasem radziłabym wykastrować psa, to wyeliminuje nadmiar testosteronu z organizmu, a przez to ukróci chęć dominacji. Oraz bardzo dokładnie przyjrzeć się hierarchii i zachowaniu psa w domu. Zwrócić uwagę na to, czy pies je po właścicielach, czy przed, czy gdy właściciel przechodzi, pies schodzi mu z drogi, kto pierwszy wchodzi do domu po spacerze, itd.

Link to comment
Share on other sites

Możliwe, że jakiś pies zaatakował go itp, więc może dlatego rzuca się na nie, bo boi się o siebie.
W domu nie ma innych psów, więc ich nie czuje, i myśli sobie "Jestem bezpieczny."
Może to kwestia nowego otoczenia, nowych psich "znajomych".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GrubbaRybba']
Ludzie natomiast w takiej chwili popełniają często karygodne błędy. Gdy pojawia się u nich nowy pies (i to po przejściach), chcą mu nieba przychylić. Zabierają go na łóżko, przepuszczają w drzwiach, gdy śpi, obchodzą na paluszkach, karmią podczas swojego posiłku, bo przecież piesek jest głodny. Takie zachowania sprawiają, że pies myśli sobie "kurczę, ja tu rządzę, bo wszyscy skaczą koło mnie jak koło króla". I potem pojawiają się kłopoty, bo pies jest nieposłuszny, bo warczy, bo nie chce zejść z kanapy lub szczeka na gości.[/QUOTE]
To wszystko ma tyle wspólnego z nauką posłuszenstwa co piernik z wiatrakiem.
Więź z psem, autorytet i bezwzgledne podporzadkowanie osiaga sie przez codzienną, systematyczną pracę a nie przez obżeranie sie na oczach głodnego psa.
U psowatych pierwsze jadaja szczenieta oraz ciężarne i karmiace samice, przechodzacy osobnik omija leżacego a nie wymusza na nim aby chował sie po kątach, natomiast to czy pies chce jak najszybciej wrócic ze spaceru najczęściej ma sie wprost proporcjonalnie do zawartosci czekajacej na niego miski a odwrotnie proporcjonalnie od poziomu jego zmeczenia.

Suka bedąca mistrzynia Polski w posłuszenstwie, od szczenięctwa rozpychała sie w łóżku włascicielki, była przepuszczana pierwsza przez drzwi i jadała pierwsza (a bywało że i z talerza). Podobnie zreszta jak sporo znanych mi psów startujących w Obi, agility czy innych sportach.

Słowo od fachowca:
[url]http://klubgoldena.com/index.php?option=com_content&view=article&id=141:jak-trenuj-psy-art-z-mrzewiska&catid=5:praca-z-goldenem&Itemid=34[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='puli']To wszystko ma tyle wspólnego z nauką posłuszenstwa co piernik z wiatrakiem. [/QUOTE]
Wiem i jest to celowe. Moim zdaniem naukę każdorazowo należy zaczynać od ustawienia odpowiednich relacji pies - człowiek, a dopiero potem (lub jednocześnie) posłuszeństwa. Jednak przyczyną złego zachowani na spacerach często są "zwichnięte" relacje pomiędzy psem a właścicielem, a nie nieumiejętność chodzenia na smyczy, czy siadania na komendę.

[quote name='puli']Więź z psem, autorytet i bezwzgledne podporzadkowanie osiaga sie przez codzienną, systematyczną pracę a nie przez obżeranie sie na oczach głodnego psa. U psowatych pierwsze jadaja szczenieta oraz ciężarne i karmiace samice, przechodzacy osobnik omija leżacego a nie wymusza na nim aby chował sie po kątach[/QUOTE]

Nieprawda. U psowatych pierwsza je para alfa, potem osobniki od góry hierarchii, a na końcu szczenięta. Zresztą szczenięta głównie jedzą jedzenie zwrócone przez osobniki dorosłe i częściowo nadtrawione, więc w jaki sposób mogłyby jeść pierwsze?
A jeśli chodzi o omijanie lezących, to zależy kto leży. Gdy leży samiec alfa, wszystkie inne osobniki go wymijają. Gdy leży osobnik niższy rangą i przechodzi samiec alfa, osobnik leżący zrywa się na równe nogi i schodzi z drogi.

[quote name='puli']Suka bedąca mistrzynia Polski w posłuszenstwie, od szczenięctwa rozpychała sie w łóżku włascicielki, była przepuszczana pierwsza przez drzwi i jadała pierwsza (a bywało że i z talerza). Podobnie zreszta jak sporo znanych mi psów startujących w Obi, agility czy innych sportach.[/QUOTE]

Moje psy też śpią w łóżku. Nie uważam, aby było z tym coś złego. Jednak, gdy jestem na łóżku, żaden z nich nie wskoczy na łóżko bez mojej zgody wyrażonej choćby przez kiwnięcie głową.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GrubbaRybba']Wiem i jest to celowe. Moim zdaniem naukę każdorazowo należy zaczynać od ustawienia odpowiednich relacji pies - człowiek, a dopiero potem (lub jednocześnie) posłuszeństwa.
Jednak przyczyną złego zachowani na spacerach często są "zwichnięte" relacje pomiędzy psem a właścicielem, a nie nieumiejętność chodzenia na smyczy, czy siadania na komendę.[/QUOTE]Odpowiednich relacji nie osiąga sie przez odstawianie cyrku przy wychodzeniu i jedzeniu tylko przez nagradzaną współpracę.
[QUOTE]Nieprawda. U psowatych pierwsza je para alfa, potem osobniki od góry hierarchii, a na końcu szczenięta.[/QUOTE] To jakim cudem psowate jeszcze nie wygineły?[QUOTE]Zresztą szczenięta głównie jedzą jedzenie zwrócone przez osobniki dorosłe i częściowo nadtrawione, więc w jaki sposób mogłyby jeść pierwsze?[/QUOTE]W taki sposób że przy deficycie pokarmu członkowie stada zwracają maluchom [U]całą [/U]zawartośc żołądków i wyruszają powtórnie na polowanie zeby zaspokoić głód.
Lawick-Goodall prowadząc obserwacje wolno zyjących stad opisuja polowania gdzie wszystkie dorosłe osobniki ustepują miejsca"przy stole" trzymiesiecznym szczenietom oraz ich matce. U likaonów pierwszenstwo przy jedzeniu mają młode nawet w wieku 11 miesięcy a reszta czeka aż sie nasycą.
[QUOTE]
A jeśli chodzi o omijanie lezących, to zależy kto leży. Gdy leży samiec alfa, wszystkie inne osobniki go wymijają. Gdy leży osobnik niższy rangą i przechodzi samiec alfa, osobnik leżący zrywa się na równe nogi i schodzi z drogi.
[/QUOTE]Powiedz to moim psom. Mało że dominantka zawsze omija podporządkowaną, to w dodatku żadna z nich nie schodzi mi z drogi.
:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...