"złośliwy" labek

[Wieszak]

Witajcie Dogomaniacy

Szukam porady.

Moja ukochana ma kłopot z 7 miesięcznym Labkiem (pochodzenie nieznane).

Psina od miesiąca zaczęła stroić fochy:
- podgryza/szczypie 5 letnie dziecko upewniając się wcześniej że nikt nie widzi (obserwowany z ukrycia)
- ze względu na mrozy ostatnio sypiał w domu ale zaczął być agresywny wobec domowników więc za karę lądował w kojcu
- reaguje agresją i gryzieniem gdy zostaje zamykany na noc w kojcu - (ma tam wypasioną budę, na którą nie szczędzono funduszy)
- sika w domu choć mieszka w domu z ogrodem nie jest zamykany sam ze sobą w domu
- gdy moja luba się do niego zbliża zaczyna się jeżyć ale zęboli nie pokazuje
- skacze na właścicielkę przewracając ją
- nie reaguje na komendy które wcześniej wykonywał (siad, łapa)
- nie reaguje na wołanie, na imię
- ogólnie "olewa" właścicielkę
- ponoć jest "złośliwy" w swoim zachowaniu i na każdym kroku pokazuje lekceważenie i stroi fochy

Szukamy porady, jak i nad czym z nim pracować by fochy minęły, by agresja ustąpiła a pies był znów towarzyszem zabaw 5 letniej dziewczynki i kumplem właścicielki.
Bardzo zależy nam na szybkiej interwencji, bo ukochana zaczęła się bać własnego psa, a to ani trochę nie pomaga, w poprawie sytuacji.

[alex_sandereczka]

[quote name='Wieszak'] pochodzenie nieznane[/QUOTE]

I tu najprawdopodobniej tkwi przyczyna, psiaki z pseudo często mają schorzenia psychiczne.



[QUOTE]podgryza/szczypie 5 letnie dziecko upewniając się wcześniej że nikt nie widzi (obserwowany z ukrycia)[/QUOTE]Dziecko NIGDY nie powinno być z psem sam na sam, zawsze powinno bawić sie pod okiem dorosłego bez względu czy to 'łagodny' labek, czy 'pies morderca'.
7 miesięczny pies chce się jeszcze bawić, możliwe, że dla niego to podgryzanie jest zabawą, możliwe, że próbuje dziecko zdominować,

[QUOTE]ze względu na mrozy ostatnio sypiał w domu ale zaczął być agresywny wobec domowników więc za karę lądował w kojcu[/QUOTE]Obawiam się, że pies nie rozumie tego, że to 'za karę'. pozatym labradory są psami potrzebującymi bliskiego kontaktu z człowiekiem, więc do budy raczej się nie nadają, choiażby buda była nie wiem jak ciepła.


[QUOTE]nie reaguje na komendy które wcześniej wykonywał (siad, łapa)
- nie reaguje na wołanie, na imię
- ogólnie "olewa" właścicielkę[/QUOTE]Ja bym zaczęła wszystko od nowa. Powoli, w krótkich sesjach. 7 miesięczny pies zaczyna dojrzewać i czasami zdarza się tak, że nie wykonuje wcześniejszych poleceń.

[QUOTE]ponoć jest "złośliwy" w swoim zachowaniu i na każdym kroku pokazuje lekceważenie i stroi fochy[/QUOTE]Pies, nie może być 'złośliwy' to cecha typowo ludzka, nie psia. Wydaje mi się, że on po prostu nie ma wyznaczonych granic, albo wyznaczacie je w taki sposób, że on tego nie rozumie.

[QUOTE]bo ukochana zaczęła się bać własnego psa, a to ani trochę nie pomaga, w poprawie sytuacji.[/QUOTE]Zgadza się, nie pomaga... Pies nie może czuć, że właściciel się go boi.
Jeśli sami nie dajecie sobie z nim rady, radziłabym poprosić o pomoc doświadczonego szkoleniowca.
On będzie Was obserwował, zobaczy co robicie źle i podpowie nad czym pracować.
Z samego opisu trudno coś poradzić, ale mam nadzieję że jakoś pomogłam ;)

[panbazyl]

Tylko nie do budy!!!!! Do domu z labkiem! I dużo ciepla i pracy! Już lepsza od budy jest klatka w domu. Coś jak buda domowa. Można taką "wypasioną" też zakupić. Są specjalne metody szkolenia z użyciem klatki (ale NIGDY kaltka jako kara!!!!!!) U mnie klatka jest w czasie cieczki (mam psa i sukę) oraz jako kojec dla malych szczeniaków. A w czasie niecieczkowo-szczeniakowym w klatce bawią się moje dzieci. :)

czy ten pies wychodzi zawsze pierwszy (w drzwiach, przejściach itp sytuacjach?) Jeśli tak, nalezy to zmienić.

A labki do 2 roku życia potrafią dom do gory nogami przestawić jak zostają same nawet na chwilę.

I samce w wieku dojrzewania potrafią być niemiłe (nie lubią dotykania w intymne miejsca).

[MMisc]

Absolutnie nie zgodzę się z alex_sandereczka że to przez niewiadome pochodzenie psa. A określenie "schorzenia psychiczne" gotują we mnie krew. Wybaczcie. Jest to ewidentna próba dominacji psa nad domownikami. Nie ma znaczenia rasa, wiek czy pochodzenie psa. Nawet Labradory to psy a psy pochodzą od wilków a te to zwierzęta stadne. Podgryzanie to forma zabawy - zaczepki, jakie stosują młode psy w stadzie, które wówczas na skutek tego "walczą" ze sobą ustalając pozycję dominującą i uległą. Wasze dziecko, z Waszą pomocą, musi stanowczo się sprzeciwić i pokazać psu że nie pozwala na takie zachowanie. Najlepiej nauczyć psa określenia, słowa, dźwięku, które będzie kojarzył ze stanowczym NIE, NIE ZGADZAM SIE I NIE POZWALAM CI NA TO !!! Może to byc proste NIE, czy EE wypowiedziane ostrym i głośnym tonem, lecz nie krzykiem. Aby spotęgować "doznanie" psa można gwałtownie wstać lub zajść psu drogę, odprowadzić do innego pomieszczenia, kazać mu odejść (musi skojarzyć to z czymś nieprzyjemnym dla siebie). Pamiętajcie że teraz macie nad nim przewage fizyczną, jak będzie juz dorosły bedzie z tym gorzej :(
Odprowadzanie psa do kojca "za kare" tylko spoteguje jego zachowanie a do tego zrazi do kojca. Swoje miejsce pies musi kojarzyc z czyms przyjemnym a nie karą.
"Olewanie" właścicielki to wynik tego, że nie poświeca mu zbyt duzo czasu i uwagi, a przez to pies uznaje inne zajecia za ciekawsze niz przebywanie z wlascicielka. Przyjscie na zawolanie to wynik tego ze pies kojarzy to z czyms "zajebiscie fajnym" :) Dostane cos do jedzenia, rzuci mi patyka albo podrapie za uchem. Jezeli wlasciciel tego nie robi, a co najgorsze (czasami obserwuje to u innych wlascicieli psów na spacerach) ze po 100krotnym "do mnie" pies w koncu podchodzi i dostaje "w dupsko" to takie postepowanie nigdy nie doprowadzi do równowagi miedzy psaem a jego panem.
"Złośliwość psa dobitnie opisała Alex a co do bania się psa, to jest takie stare angielskie powiedzenie, ze to nie psa się powinno bać tylko jego właściciela. Ale mysle ze to nie w tym przypadku chyba :) Duzo pracy zycze i wyników.