Jump to content
Dogomania

MMisc

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

About MMisc

  • Birthday 09/29/1980

Converted

  • Location
    Częstochowa

MMisc's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Absolutnie nie zgodzę się z alex_sandereczka że to przez niewiadome pochodzenie psa. A określenie "schorzenia psychiczne" gotują we mnie krew. Wybaczcie. Jest to ewidentna próba dominacji psa nad domownikami. Nie ma znaczenia rasa, wiek czy pochodzenie psa. Nawet Labradory to psy a psy pochodzą od wilków a te to zwierzęta stadne. Podgryzanie to forma zabawy - zaczepki, jakie stosują młode psy w stadzie, które wówczas na skutek tego "walczą" ze sobą ustalając pozycję dominującą i uległą. Wasze dziecko, z Waszą pomocą, musi stanowczo się sprzeciwić i pokazać psu że nie pozwala na takie zachowanie. Najlepiej nauczyć psa określenia, słowa, dźwięku, które będzie kojarzył ze stanowczym NIE, NIE ZGADZAM SIE I NIE POZWALAM CI NA TO !!! Może to byc proste NIE, czy EE wypowiedziane ostrym i głośnym tonem, lecz nie krzykiem. Aby spotęgować "doznanie" psa można gwałtownie wstać lub zajść psu drogę, odprowadzić do innego pomieszczenia, kazać mu odejść (musi skojarzyć to z czymś nieprzyjemnym dla siebie). Pamiętajcie że teraz macie nad nim przewage fizyczną, jak będzie juz dorosły bedzie z tym gorzej :( Odprowadzanie psa do kojca "za kare" tylko spoteguje jego zachowanie a do tego zrazi do kojca. Swoje miejsce pies musi kojarzyc z czyms przyjemnym a nie karą. "Olewanie" właścicielki to wynik tego, że nie poświeca mu zbyt duzo czasu i uwagi, a przez to pies uznaje inne zajecia za ciekawsze niz przebywanie z wlascicielka. Przyjscie na zawolanie to wynik tego ze pies kojarzy to z czyms "zajebiscie fajnym" :) Dostane cos do jedzenia, rzuci mi patyka albo podrapie za uchem. Jezeli wlasciciel tego nie robi, a co najgorsze (czasami obserwuje to u innych wlascicieli psów na spacerach) ze po 100krotnym "do mnie" pies w koncu podchodzi i dostaje "w dupsko" to takie postepowanie nigdy nie doprowadzi do równowagi miedzy psaem a jego panem. "Złośliwość psa dobitnie opisała Alex a co do bania się psa, to jest takie stare angielskie powiedzenie, ze to nie psa się powinno bać tylko jego właściciela. Ale mysle ze to nie w tym przypadku chyba :) Duzo pracy zycze i wyników.
  2. Przerabiałem ten temat na własnej skórze i wbrew licznym opiniom niestety jestem całkowicie za blokiem a przeciwny ogródkom, działkom itp. Wiem że w wielu z Was zagotuje się teraz krew i pomyślicie co za bzdury wygaduję ale moją opinie podeprze zaraz faktami. Labrador jest rasą wymagającą nie tyle ruchu i wybiegania, co kontaktu z człowiekiem. Ja sam mieszkam w bloku i mam 10 miesięczną suczkę. Codziennie wychodzę z nią na spacer i to wcale nie jest zawsze godzinne wybieganie , czasami na szybkie siku bo czas nie pozwala. Jednak pies jest przez większą część dnia z kimś w domu i kiedy tylko chce bawi się w mieszkaniu - oczywiście swoimi zabawkami (szkody są minimalne :)) Mój znajomy ma również labradora - psa, 2 letniego. Dom, ogród duża działka, buda, kojec. Przez większość dnia biega po podwórku, na noc zamykają go w dość obszernym kojcu gdzie również ma miejsce do biegania. Kontakt z człowiekiem ma ten pies od czasu do czasu i jaki tego efekt ?? Pies jest AGRESYWNY. Nigdy bym nie uwierzył że ta rasa może być agresywna, a jednak. Dlatego powtórzę jeszcze raz. Mieszkanie w bloku jak najbardziej, bo psy mają wówczas kontakt z właścicielami, natomiast w domach z ogrodem z reguły te psy rzadko kiedy wychodzą na spacery poza rejon działki właściciela, co ogranicza więź między psem a człowiekeim. I nikt mi już nie wmówi "że psy nie nadają się do mieszkań" - BZDURA.
×
×
  • Create New...