Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Agnezia']I absolutnie nie dawaj mu klapsów, bo w pewnym momencie zdziwisz się, że Deni się odwinie i Cię dziabnie. Lub Twoje dziecko.[/QUOTE]

Ok, przyjmuję do wiadomości.

Jak mnie dziabnie, albo moje dziecko to koniec. Znaczy w takiej sytuacji jak piszesz.
Podczas zabawy wszystko się może zdarzyć i staram się dzieciom to wpoić do głowy.

Po pierwsze, [B]to było pytanie[/B]. Czy powinienem był.
Po drugie, ja nie wiedziałem co się stało. O co chodziło, żebym mógł wymierzyć sprawiedliwą karę.
Po trzecie, napisałem, że nie wiem jak należy karać psa.
Po czwarte przytoczone argumenty uważam za demagogiczne.

  • Replies 315
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

On się nie odwinię :) dotrzecie się.. to była zupełnie normalna sytuacja.
Potrzebujecie czasu, mnie jest łatwiej bo od zawsze i non stop mam przy sobie psy i obserwuję ich zachowanie.
I na kanapie śpi? U mnie nie miał tak dobrze :)

Posted

[quote name='Faro']Psiak NIGDY nie powinien być bity smyczą , bo sie jej będzie bał.[/QUOTE]

No cóż, u mnie w domu (w dzieciństwie) smycz [B]tylko [/B]do tego służyła ;)
Nie przypominam sobie, żeby była kiedykolwiek użyta, ale jak pies, albo ja coś na wywijał to babcia brała smycz.
Psy kładły uszy po sobie, morda do ziemi na łapy i było po sprawie. Jak ja reagowałem to nie pamiętam ;)

Co ciekawe, jak się tylko smyczami poruszało to cała wataha była gotowa do wyjścia.

Posted

Ja Deniego nie znam, bardziej to co pisze dotyczy generalnie psów. Ostrożnie, powoli obserwujcie i uczcie się siebie ;) Tylko nie dawajcie mu naraz okazji do zbyt dużej ilości wrażeń:)

Posted

[quote name='Soema']I na kanapie śpi? U mnie nie miał tak dobrze :)[/QUOTE]

Tak, nie będę robił zdjęcia, bo byłoby identyczne jak wczorajsze.

[quote name='Soema']On się nie odwinię :) dotrzecie się...[/QUOTE]

Myślę, że generalnie pies się nie odwinie.
Wydaje mi się, że psy za bardzo ufają człowiekowi, swojemu Panu, żeby były do tego zdolne - po za przypadkami psów chorych. Co się na nich niejednokrotnie mści.

Cieszę się, że uważacie, że ta sytuacja była normalna i dziękuje, za wykazanie błędów.
Jestem dobrej myśli.

Posted

Nieraz jak się bawiłam z Denisem i on warczał jak się przeciągaliśmy, czy jak się szarpaliśmy to ludzie patrzyli z przerażeniem, a ja wiem że ten pies mi nic nie zrobi oprócz nabicia sińców :)
będzie dobrze..

Oglądałam zdjęcia... i znalazłam jeszcze u Karola kilka fotek, których nie pokazywałam.:oops:

[IMG]http://lh6.ggpht.com/_IWPSfgJ1xzk/S3iDyQc0SGI/AAAAAAAAAmY/VMdda_nXd8U/s640/20100131125.jpg[/IMG]

[IMG]http://lh5.ggpht.com/_IWPSfgJ1xzk/S3iDyrAihmI/AAAAAAAAAmc/Y4McnYGx2UU/s640/20100131126.jpg[/IMG]

:loveu:
[IMG]http://lh3.ggpht.com/_IWPSfgJ1xzk/S3iDynHchqI/AAAAAAAAAmg/TnT27p-cnCs/s640/20100131127.jpg[/IMG]

[IMG]http://lh6.ggpht.com/_IWPSfgJ1xzk/S3iDzNUxQPI/AAAAAAAAAmo/cwb7aJI0W_w/s640/20100122117.jpg[/IMG]

a tu godzinę przed odjazdem.. już coś czuł

[IMG]http://lh6.ggpht.com/_IWPSfgJ1xzk/S3iDy3MePmI/AAAAAAAAAmk/pT0szRUZEVY/s640/20100213136.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Faro']W sumie daje to ok. 1,40 kg jedzenia na cały dzień , które powinno być podzielone na porcje 2 albo 3 by nie obciążać zbytnio żoładka . To schemat zywienia gotowanym. [/QUOTE]

Myślę, że w sumie (w trzech porcjach), Denis zjadł około kilogram licząc z namoczonym suchym. Proporcje też nieco inne, ze zdecydowaną przewagą mięsa. Myślę, że ryż mu nie podszedł. Jutro dostanie makaron.

Czy powinienem z wagą sprawdzać ile pies zjadł?

[quote name='Faro']( Przepraszam, że tak "przynudzam", ale może Wam to w czymś pomoże w tych początkowych dniach wspólnego życia ) M.[/QUOTE]

Przeczytałem z uwagą, bardzo dziękuje, tylko w ferworze dyskusji mogła umknąć odpowiedź.
Niestety jutro już nie będzie tyle czasu ;(

Rano będziemy się kontaktować - mamy kleszcza i nie będziemy próbować wyjmować sami.

Posted

Psy się smyczy nie bały, bo jak Sam piszesz - nigdy nią nie dostały . Ich reakcja ( "już jesteśmy grzeczne") była bardziej wynikiem tego iż Babcia z pewnością nie sięgała po smycz w milczeniu , tylko odpowiednio je strofowała (właśnie ta intonacja głosu .... i odpowiedniki proponowanego Fe ! Brzydki pies ! etc.) . Z pewnościa , gdyby pies dostał choć raz bolesne cięgi tą smyczą jego reakcja przy jej poruszeniu była by całkiem inna - albo schował by sie w jakiś kąt mieszkania, albo ..... zaatakował ze strachu (w zależności od konstrukcji psychicznej danego osobnika). Smycz kojarzyła by mu sie bowiem z bólem i wywoływała strach lub agresję lękową . Ponieważ nigdy nią nie dostały - wciąż kojarzyły ją z faktem miułym jakim był spacer .
Ale juz dośc tych wywodów na dziś (a własciwie na wczoraj) - dobrej nocy wszystkim , pomiziaj Deniska ode mnie .

Posted

[quote name='Soema']Nieraz jak się bawiłam z Denisem i on warczał jak się przeciągaliśmy, czy jak się szarpaliśmy to ludzie patrzyli z przerażeniem, a ja wiem że ten pies mi nic nie zrobi oprócz nabicia sińców :)[/QUOTE]

Sińca już mam.

Warczeć na mnie też zaczął i powiem szczerze, że nie przekonują mnie te słowa i ustępuję ;)
Nie, że się boję, ale jakoś tak odruchowo, że ta zabawa mu się nie podoba.

Posted

pozytywne szkolenie zdziala cuda i wierze ze sie szybko dotrzecie ;)

[quote name='Soema']

[IMG]http://lh6.ggpht.com/_IWPSfgJ1xzk/S3iDyQc0SGI/AAAAAAAAAmY/VMdda_nXd8U/s640/20100131125.jpg[/IMG]

[/QUOTE]

:loveu::loveu::loveu::loveu:[SIZE=1]chyba kiedys adoptuje boksia[/SIZE]:oops::loveu:

Posted

".....Myślę, że generalnie pies się nie odwinie.
Wydaje mi się, że psy za bardzo ufają człowiekowi, swojemu Panu, żeby były do tego zdolne - po za przypadkami psów chorych. Co się na nich niejednokrotnie mści."

Oj , nie masz racji . jesli pies jest bity , "często i solidnie" - może się "postawić " człowiekowi i zaatakować ........ze strachu . I wcale taki pies nie jest chory. Wiem to z autopsji . Miałam do czynienia z takimi psami (boksery, oddane do schroniska przez właścicieli z powodu ugryzienia) Trafiły pod moją opiekę , długo trwało nim zaufały mi , ani jeden ani drugi nigdy mnie nie ugryzł (oba zamieszkały w nowych domach - jeden z nich u mnie ). Dlatego uważam, że znacznie lepsze efekty daje praca z psem poprzez system nagród (wzmacniania pozytywnych zachowań ) niż karanie siłowe . Oczywiście, że pies musi wiedzieć kto rządzi , ale aby to osiągnąc nie trzeba używać siły.
Denisek jest psem łagodnym, ufnym w stosunku do ludzi, pragnącym kontaktu z człowiekiem ,bardzo dobrze prowadzonym przez Soemę - gdy tylko przyzwyczai sie do nowej sytuacji wystarczy kontynuować to co Karina juz wypracowałą z Denim.:lol:
A teraz juz na serio znikam , bo mój Piratek dziwi się czemu pańcia jeszcze nie w sypialni .:cool3:

Posted

Jeszcze wczoraj (znaczy już dziś) Denis stanął przed łóżkiem, nic nie mówił, tylko popatrzył. Mówię:
- Kaja nie przesadzaj
- nie mogę, popatrz na niego, na jego minę.
i stało się - straciłem miejsce na swoim legowisku. Zajął centralne miejsce łóżka, liczyłem na to, że jak już to w nogach.
Drugi minus dodatni, znalazłem w maśle włos, włos psi. No cóż posiadanie psa to nie tylko przyjemność, ale i obowiązki oraz pewne niedogodności, które trzeba polubić, a jak się nie do to chociaż tolerować.

[B]Szczotkowanie, wyczesywanie[/B]
Czy boksery się wyczesuje, szczotkuje? Sierść ma bardzo ładną, ale przy głaskani trochę zawsze wychodzi.
Jeśli tak, to czym (grzebieniem, szczotką, jaką szczotką)?

Wczoraj jak wstałem od komputera (od forum), Denis w tym czasie spał na kanapie, ale zaraz wstał i poszedł tam, gdzie są ludzie, czyli do naszego pokoju. Żona zaprosiła go na łóżko, a ja poszedłem zjeść kolację (śniadanie). Jak wróciłem. Denis już spał i to dość twardo, musiałem się trochę powiercić, żeby wygospodarować sobie trochę miejsca i kołdry. Chyba się nie obudził. Rano jak się obudziłem spał już u siebie. Chyba mu się za ciepło zrobiło, albo go skopaliśmy. Chrapania, nie słyszałem, żona też nie. Podpowiada mi tu przez ramię, że jak zasypiał to troszkę po chrapał.

Dziś rano zajął to samo miejsce:
[URL="http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06311.JPG"][IMG]http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06311_tb.JPG[/IMG][/URL] [URL="http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06312.JPG"][IMG]http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06312_tb.JPG[/IMG][/URL] [URL="http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06320.JPG"][IMG]http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06320_tb.JPG[/IMG][/URL] [URL="http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06323.JPG"][IMG]http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06323_tb.JPG[/IMG][/URL]

Psa się uczymy, dziś rano żona popełniła faux pas. Spotkanemu psu i jego Pani opowiadając wczorajsze zdarzenie użyła słów "Denis ugryzł koleżankę", nie wspomniała, że chodziło o bokserkę. Pani była bardzo zaniepokojona. Niestety za późno zorientowała się, że nie została właściwie zrozumiana ;)

[B]Denis dał głos[/B]
Wracałem ze sklepu z chlebem i zamiast wejść - zastukałem. Zanim Denis się zorientował, że to ja rozległ się jego pierwszy szczek u nas. To chyba dobry znak. Oczywiście od razu jak podbiegł do drzwi i zorientował (wywąchał), że to ja zaczął merdać i witać się.

[B]Sprawa kości[/B]
Nurtuje mnie jeszcze. Ja mam pełną świadomość faktu, że moja wiedza opiera się głównie na ludowych przekonaniach, a więc...

Słyszałem, że pies powinien jeść kości, bo one są źródłem czegoś tam (wapna?)
Słyszałem również, że dla psów kości drobiowe są niebezpieczne ze względu na to, że złamane są bardzo ostre. Do tego stopnia, że mogą uszkodzić jelita.
Soema wyraźnie mówiła, że Denis ze względu na swoją historię u niej nie dostawał kości, żeby mu nie dawać.

Korci mnie, żeby dać szyję, skrzydełko to już nie wiem.
Dziś żona przepuściła przez maszynkę do mięsa kości z wczorajszego pieczonego kurczaka, wyglądają tak: [URL="http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06326.JPG"][IMG]http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06326_tb.JPG[/IMG][/URL]
Czy w takiej postaci dosypać mu trochę do michy? Ten szpik tak apetycznie wygląda...
Czy to wszystko mity i kości dla psów są nie strawne?
A czy jakiejś dużej kości (nie takich od schabu, ale coś co go trochę zajmie) nie należałoby mu kupić czasem?

Posted

Duże kości wołowe-surowe to niezłe zajecie dla psów, a przy tym super ścieracz kamienia nazębnego.

Ale w przypadku Deniego, to nie wiem, czy może dostawac kości po skręcie żołądka-niech Soema się wypowie.Ale wydaje mi się ,ze niestety biedak nie może.

Posted

Babaj piszesz że Soema mówiła że nie można mu dawać kości. Więc skoro tak mówiła to pewnie tak jest i nie ma co kombinować. Lepiej kupcie mu jakieś śmierdziele typu żwacze.

Posted

Nie, kości nie.. Mówiłam Wam, że to niemiły widok jak go męczą krwawe biegunki, nie muszą, ale mogą.. Zresztą żołądek psa po skręcie, jest bardzo delikatny i o ile normalny pies (jak np. moje w domu) jedzą i lubią kości - łopatkowe, raz na jakiś czas, o tyle Deniemu nie dałabym nigdy. Kości doprowadziły do skrętu, gdyby mu znów zaszkodziły to byście go już nie odratowali..

Można mu kupić w sklepie zoo kość prasowaną, wapienną. Pomemla sobie i nie ma strachu, że mu się gdzieś wbije, czy podrażni..

Co do łóżka, wystarczy komenda "Deni do siebie", popatrzy jeszcze z dwa razy i sobie pójdzie grzecznie. On lubi być blisko ludzi i zazwyczaj kładł się na nas lub pomiędzy, co jak widzieliście, na naszym łózku oznaczało, że jest baardzo ciasno. Dzieci widzę też go rozpieszczają :)
musicie podjąć decyzję, czy może z Wami spać na łóżku, czy nie i trwać w niej konsekwentnie, bo on nie zrozumie, dlaczego teraz może, a w tej samej sytuacji za chwilę już nie.
On spał w dzień z Karolem czasem :roll: ale w nocy łózko było dla nas i on to szanował, sami się ledwo mieścimy.

A szczekanie, na pukanie... moi Rodzice go nauczyli :oops: on już potem głos dawał na komendę. Jak ktoś pukał i mówiłam "kto tam" to super dźwięki wydaje :)

Jeśli chodzi o sierść, w niektórych sklepach są takie rękawice, że głaszcząc zbieramy sierść z psa. Podobno się sprawdzają :)

Posted

Rękawice się bardzo dobrze sprawdzaja, dobra jest jeszcze sciereczka z mikrofibry , ja taka poleruję psiaka po "głaskaniu rękawicą". Rekawicę mozna kupić w sklepie zoologicznym - to jest taka gumowa rękawica z "kolcami" ( zobaczymy dziś wieczorem w krakvecie jak sie spotkamy, by przepisac Deniego - często widywałam takie w ich sklepiku) .
Kości absolutnie mu nie podajcie - pod jakąkolwiek postacią . Deni po skręcie i operacji przyszycia żołądka - ma bardzo wrazliwy przewód pokarmowy. Pamiętam jak go zabraliśmy i był kilka pierwszych dni u mnie a potem u Soemy jakie miał problemy jelitowe nim "wyregulowaliśmy" mu żoładek odpowiednim żywieniem. Trzeba też uważac by coś nie "łapsnął" na spacerze jak zniknie śnieg.... Mnie raz "wyciął" taki numer i od razu dostał potwornego rozwolnienia . Potem juz nigdy nie pozwalałam mu "nurkować " w trawie na poboczu drogi .

Posted

[quote name='Faro']Rękawice się bardzo dobrze sprawdzaja, dobra jest jeszcze sciereczka z mikrofibry , ja taka poleruję psiaka po "głaskaniu rękawicą". Rekawicę mozna kupić w sklepie zoologicznym - to jest taka gumowa rękawica z "kolcami" ( zobaczymy dziś wieczorem w krakvecie jak sie spotkamy, by przepisac Deniego - często widywałam takie w ich sklepiku) .[/QUOTE]

Już kupiona, teraz dzieci się kłócą, który go ma głaskać. Deni zadowolony.
Kupiliśmy mu też sztuczną kość - mamy nowy patyk do zabawy. Na polu z patyka robi drzazgi, a tą kością się tylko bawi.


[quote name='Faro']Kości absolutnie mu nie podajcie - pod jakąkolwiek postacią .
[...]
Trzeba też uważac by coś nie "łapsnął" na spacerze jak zniknie śnieg.... [/QUOTE]

Przyjęte do wiadomości. Będziemy uważać.

Posted

Dziś tylko kilka zdjęć ze spaceru całą rodziną:

[video=youtube;ZOgRP7We62o]http://www.youtube.com/watch?v=ZOgRP7We62o[/video]

Album w bardziej tradycyjnej formie tu: [URL="http://picasaweb.google.pl/Bajkowscy/SpacerDenisa?feat=directlink"]http://picasaweb.google.pl/Bajkowscy/SpacerDenisa?feat=directlink[/URL]

I Denis po spacerze:
[URL="http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06513.JPG"][IMG]http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06513_tb.JPG[/IMG][/URL] [URL="http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06517.JPG"][IMG]http://www.bajkowscy.pl/galerie/Denis/DSC06517_tb.JPG[/IMG][/URL]

Posted

Zdjęcia i filmik naprawdę dobre, super. :multi:Udał Wam się czwarty synuś nie ma co! Wygląda jak rasowy facet :lol:

Wracając do rzeczywistości, chcę się podzielić z Wami swoją wiedzą nt. żywienia boksi, napisze jak ja je żywię, będę pisać o jednej sztuce, żeby było łatwiej. Jeśli będziecie mieć dwa boksery :razz: porcje należy podwoić :evil_lol:
Gotuję kurczaka tak około 1.800 wyrzucam tłuszczyk koło kuperka, wrzucam włoszczyznę i gotuję rosołek, który my chętnie zjadamy. Kurczaczka wyciągam i marchewkę, obieram kurczaka z kości i wszystko dokładnie kroję z marchewką. Kurczak starcza na 4 dni, czyli 4 porcje. Podaję mu z torebką ryżu lub makaronem, czasami polewam mu rosołkiem, czasami dodaję łyżkę oleju słonecznikowego lub oliwki z oliwek.
Na drugi posiłek daję suchą karmę Frolic, bo innej nie zje choćby była najlepsza. Dla odmiany drugiego posiłku daję mu chlebek z rybką z puszki, jeśli jest rybka w pomidorach odlewam sos miażdże i rozsmarowuję na chlebku i kroję mu w kosteczki. Czasami daję mu parówki drobiowe.
Absolutnie nie wolno dawać po chorobach żoładkowych [B]chlebka z masłem smalecem, czy pasztetową![/B] A z tych trzech pasztetowa najgorsza. :angryy: Wogóle żadnych przypraw!
Mój Kapsel miał poważne problemy z jelitami, tak że myślałam, że już z nim koniec, więc od tej pory bardzo uważam. Pisze chaotycznie bo mnie już raz z dogo wywaliło i utraciłam to co napisałam :lol:

Może Wam się moje porady przydadzą może nie ale warto wymieniać się swoimi doświadczeniami, czyż nie? ;)

Już mi trochę lżej na serduchu, Denisek coraz szczęśliwszy pychol ma :multi::multi::multi:Dzięki Wam Kochani! :loveu:
Trzymajcie się !

Posted

Oooo !! Chlebek je ??? to ja tu zaraz pogroże wirtualnie palcem . Po chlebku są wzdęcia , chlebek fermentuje, żadnych chlebków ani z pasztetóweczką , ani ze smalczykiem (etc) !:mad: (Kapselu, Twój boksik ma w takim razie super zdrowy zoładeczek !!! :lol: ).
A tak poważnie : Wczoraj poznałam "w realu" dorosłą cześć rodzinki Deniska i ......mam głębokie przeświadczenie, że Denio będzie z nimi szczęśliwy i bezpieczny.
Rodzinko Deniska - ciesze się, że Was mogłam poznać, szkoda , ze wczoraj nie mogliśmy dłużej porozmawiać, (Saimonek, czyli ten białasek , który przyjechał miał o 19 wizytę) ale .... co sie odwlecze to nie uciecze . Tylko śniegi puszczą .Pozdrawiam wirtualnie. M.

Posted

My tam idziemy na łatwiznę i 3 razy dziennie dajemy suchą karmę była Eukanuba ale od kiedy jest u nas Egonio obydwa jedzą Bosch lamb and rice. Gabi zmieszaną z Eukanubą bo musi ją wykończyć. A Egon samego Boscha.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...