Jump to content
Dogomania

Bursztyn - znalazl swoj dom:)


Sayrel

Recommended Posts

  • Replies 103
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pozwolę sobie zakomunikować, że Bursztyn został odstawiony do nowego domku :) No, może niezupełnie- bo dojechałyśmy raptem do Warszawy, a przed nim jeszcze sporo kilometrów do Poznania; teraz pewnie razem z nowym Panem grzeje doopkę w pociągu;)

W każdy razie powiem Wam, że chyba nie mógł trafić lepiej:cool3: Naprawdę super człowiek, od razu przypadli sobie do gustu (chociaż Bursztyn był bardziej zajęty podziwianiem widoków:p). Jestem pewna, że będzie miał dobrze:loveu: I to damskie towarzystwo drugiej malamutki:diabloti:
W pociągu Chłopak był... w skrócie mówiąc- grzeczny. Poza drobnymi haczykami, ale nikt nie jest idealny:cool3: Widziałam go właściwie pierwszy raz i powiem szczerze, że wielki jest niesamowicie. I piękny. I charakterek też ma całkiem, całkiem. Prawie całą drogę był obrażony, bo śmiałyśmy mu nałożyć kaganiec na całe 2 minuty... Pod koniec drogi (jak więcej uwagi skupiłyśmy na drugiej podopiecznej) zlazł nam z siedzenia i wcisnął się pod nie. Mało brakowało a by tam został- biedny chyba myślał, że jest trochę mniejszy:p

Fotorelacja będzie albo zaraz, albo rano- zobaczymy na ile się zmotywuję, bo już ledwie na oczy widzę:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Niufciak']My tez trzymamy, barrdzo mocno;)[/QUOTE]
Trzymajcie, trzymajcie :), choć z wieści, które dochodzą z domu Bursztyna, a raczej Burka :D, wynika, że juz nie trzeba. Chłopak z dnia na dzień zadomawia się coraz bardziej i ujmuje za serca swoich nowych Rodziców :)

... a ja ze spokojem mogę odfajkować kolejnego szczęśliwego tymczasowicza :D Który to już to? chyba dziewiąty, nie licząc tych, które u nas zostały :)

Link to comment
Share on other sites

No Kuna odwalila z bursztynem kawal dobrej roboty:)
Nasz byly socjopata radzi sobie corac lepiej:)
"Bursztyn ogólnie na spacerach jest przyjacielsko nastawiony do wszystkich psów, problem mieliśmy tylko w domu bo jakoś nie mogli się z Galą dogadać. Ale dzisiaj był moment przełamania lodów (może wspólne "cierpienie" u weterynarza ich zbliżyło) i teraz już bez żadnego izolowania funkcjonują w domu. Raczej się ignorują niż kochają, ale to i tak dużo... A mi przynajmniej w nogi ciepło, bo Gala podkreśla swoje pierwszeństwo i jak tylko gdzieś usiądę, to kładzie się na moich stopach [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG] Myślę, że Burek się podporządkował i dalej już będzie "z górki". "
[IMG]http://lh6.ggpht.com/_RcXKUtsOizM/S4KAm_ocj6I/AAAAAAAAAG4/ycokrGI-7pU/galaibury.jpg[/IMG]
[IMG]http://lh5.ggpht.com/_RcXKUtsOizM/S4KAxqjEHDI/AAAAAAAAAG8/yyeHjViJaTo/polowanie.jpg[/IMG]
[IMG]http://lh5.ggpht.com/_RcXKUtsOizM/S4KA__2zalI/AAAAAAAAAHc/ZFgtkR1Btwk/s640/burygaladjembe.jpg[/IMG]
[IMG]http://lh5.ggpht.com/_RcXKUtsOizM/S4Gz33PYyqI/AAAAAAAAAF8/bx9ZxqlDlEY/s576/IMG_1562.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

A ja się wreszcie zmotywowałam do wstawienia fotek z podróży:cool3: Dużo tego nie ma, bo był tak na nas zły, że już nie chciałam pogarszać sprawy:diabloti:


Taką miał minę przez większą część drogi (po zdjęciu kagańca również):


[URL=http://img96.imageshack.us/i/tnp1030970.jpg/][IMG]http://img96.imageshack.us/img96/4757/tnp1030970.jpg[/IMG][/URL]


[URL=http://img59.imageshack.us/i/tnp1030943.jpg/][IMG]http://img59.imageshack.us/img59/3779/tnp1030943.jpg[/IMG][/URL]


a taką niespodziankę nam zrobił pod koniec:


[URL=http://img27.imageshack.us/i/tnp1030930.jpg/][IMG]http://img27.imageshack.us/img27/1337/tnp1030930.jpg[/IMG][/URL]



i tutaj towarzyszka podróży:cool3: która dla odmiany nie schodziła z kolan :)


[URL=http://img189.imageshack.us/i/tnp1030937.jpg/][IMG]http://img189.imageshack.us/img189/8676/tnp1030937.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

hy hy, jakie porozpierane na siedzeniach pociągu ;) Konduktorzy się nie czepiali? Bo nie dość, że pies na siedzeniu to jeszcze bez kagańca... tak się pytam, bo mnie się raz czepiali jak swoją sucz, jako dwumiesięczną, puchatą kulę wiozłam bez kagańca. To nic, że ino spała albo z zaciekawieniem się patrzyła na widoczki... PIES BEZ KAGAŃCA. Prawie mi mandat wlepił...

super że kamyczek ma dom :) Powodzenia. A zdjęcia z innymi psiakami ma śliczne :)

Link to comment
Share on other sites

Ano właśnie mało mandatów nie zarobiłyśmy... Bo mała Księżniczka, jak przystało na psa mordercę, chciała skasować konduktora... nie wiem czyje zdziwienie było większe- jego czy nasze:diabloti: Ale mógł tylko z korytarza o kagańcach pokrzyczeć, bo już odwagi, żeby wejść, zabrakło:lol: A i tak kagańce poleciały jak tylko zamknęły się za nim drzwi.
Fakt faktem, że to pierwszy raz, jak nam zwrócili uwagę. Raz tylko przypomniał nam konduktor, że takie są przepisy, ale dodał, żebyśmy tego za mocno do serca nie brały i zwierzaka nie męczyły:diabloti: a wiozłyśmy wtedy asta. Z kolei jak jechałyśmy z mixem bullwy, który również bardzo dzielnie nas bronił, otrzymałyśmy tylko komentarz- "jaki ładny piesek". Wszystko zależy na kogo się trafi;) Z nami psy zawsze jeżdżą bez kagańców i zawsze na siedzeniach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...