J.G Posted December 28, 2009 Posted December 28, 2009 Na wystawie dziennej pomeraniany ocenia: [COLOR=Blue][SIZE=4]Pan Andrzej Kazmierski (PL). [COLOR=Black][SIZE=2]Na wystawie nocnej ocena psów rozpoczyna się od godziny 19-ej. pomeraniany ocenia: [COLOR=Blue][SIZE=4]Pani Ewa Szeliga-Szeremeta (PL). [COLOR=Red][SIZE=3]Zgłoszenia przyjmowane są na obie wystawy do dn 01.02.2010. [COLOR=Black][SIZE=2]Kto się wybiera? [/SIZE][/COLOR][/SIZE][/COLOR][SIZE=2] [/SIZE][/SIZE][/COLOR] [/SIZE][/COLOR] [/SIZE][/COLOR] Quote
filonek_bezogonek Posted December 29, 2009 Posted December 29, 2009 [quote name='J.G']Na wystawie dziennej pomeraniany ocenia: [COLOR=blue][SIZE=4]Pan Marek Bork-Grabkowski (PL).[/SIZE][/COLOR] [SIZE=4][COLOR=blue][COLOR=black][SIZE=2]Na wystawie nocnej ocena psów rozpoczyna się od godziny 19-ej. pomeraniany ocenia:[/SIZE][/COLOR] [SIZE=4][COLOR=blue][COLOR=blue][SIZE=4]Pani Ewa Szeliga-Szeremeta (PL).[/SIZE][/COLOR] [SIZE=4][COLOR=blue][COLOR=red][SIZE=3]Zgłoszenia przyjmowane są na obie wystawy do dn 01.02.2010.[/SIZE][/COLOR] [SIZE=4][COLOR=blue][COLOR=black][SIZE=2]Kto się wybiera?[/SIZE][/COLOR] [/COLOR][/SIZE] [/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE] [/COLOR][/SIZE][/QUOTE] a nie przypadkiem sędzia A. Kaźmierski na pierwszej ( dziennej) wystawie ? Quote
J.G Posted December 29, 2009 Author Posted December 29, 2009 [quote name='filonek_bezogonek']a nie przypadkiem sędzia A. Kaźmierski na pierwszej ( dziennej) wystawie ?[/QUOTE] Na stronie oddziału Bydgoszcz jest tak napisane jak ja napisałem powyżej. Quote
filonek_bezogonek Posted December 29, 2009 Posted December 29, 2009 na waszej stronie jest napisane: [QUOTE] [B]Grupa V - Szpice i psy pierwotne[/B] MAREK BORK-GRABKOWSKI - akita amerykański - alaskan malamute - sinberian husky - samoyed - pies grenlandzki ANDRZEJ KAŹMIERSKI - akita japoński - pozostałe z gr. V [/QUOTE] wiec wychodzi ze Pan A. Kaźmierski jednak ... Quote
J.G Posted December 30, 2009 Author Posted December 30, 2009 [quote name='filonek_bezogonek']na waszej stronie jest napisane: wiec wychodzi ze Pan A. Kaźmierski jednak ...[/QUOTE] Dokładnie masz rację,nie wiem jak ja patrzyłem,już poprawiam. Quote
filonek_bezogonek Posted December 30, 2009 Posted December 30, 2009 Jacku - czasami się człowiek tak zasugeruje, że potem rożne rzeczy wychodzą. Nic się przecież nie stało :) Quote
deptusie Posted December 30, 2009 Posted December 30, 2009 Z "DEPTUSIOWEJ STAJNI" -zgloszone: GROOVY-kl. champion, GRINGO-kl. szczeniąt. Deklarowała swoją obecność -MARIOLCIA; ATECZKA-kl. champion i namawiam ją jeszcze aby pokazała; ASLANKA-kl. otwarta(przecudwonie ofutrzony i pięknie wymodelowany) MARIOLKA POKAŻ NAM NAJNOWSZE ZDJĘCIA PO MODELOWANIU-BRAWA!!! Zgłoszenia naszych piesków dotyczą-WALENTYNKOWA -DZIENNA -PAN KAŻMIERSKI. Quote
filonek_bezogonek Posted December 31, 2009 Posted December 31, 2009 Dlaczego Aslan w otwartej ? przecież to champion ? Nawet jak stanie w szranki z Grovciem to w klasie championów czy 1 czy 2 lokata to już nie ma znaczenia :) Quote
deptusie Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 Co do klasy otwartej -to już decyzja MARIOLI,którą podjęła-oczywiście jeżeli ostatecznie zgłosi Aslanka. Każdy z nas zglasza pieski do klasy takiej,która mu odpowiada na danej wystawie. Marto-wielu wystawców mając pieski z tytyłem -Championa Polski lub -championatem innego kraju zgłasza pieski na wystawy krajowe bądz zagraniczne do klasy otwartej lub klasy champion i jest to naturalne i nikogo ten fakt nie dziwi. Jak pamiętam ,to od zawsze z Mariolką na wystawach, na których wystawiałysmy wspólnie nasze pomponiki ,nigdy nie zgłaszałysmy do tej samej klasy-to chyba taka nasza niepisana PRZYJACIELSKA umowa i tak od wieeeeelu lat trzymamy się tego. I chyba nie jestesmy w tym odosbnione-wielu zaprzyjażnionych wystawców-hodowców, w róznych krajach kieruje się podobna zasadą. Najwazniejsze,że jest to zgodne z Regulaminem Wystaw Psów Rasowych-każdy z NAS kieruje się różnymi priorytetami w życiu -to jedna z naszych zasad(MARIOLCIOWA I MOJA) i całkiem fajnie nam z tym. Myślę,że chyba njważniejsze jest podejscie do tego wszystkiego i tak gdzieś wszyscy spotykamy się z naszymi psiakami w konkurencjach o tytuł: Zwyc.Mlodz ........... itd. BOB Często bywa różnie-schodzimy z ringu wygrani lub przegrani(to drugie warto przyjąć na tzw przyslowiową "klatę") zjeśc kawał dobrego ciasta wypić lampkę szampana,posiedzieć i porozmawiac w fajnym GRONIE LUDZI -to w ogromnym stopniu niweluje mniejsze, czy tez wieksze smutki po przegranej i myślę,że kazdy z nas z wiekszą ochotą wybierze sie na taką wystawkę gdzie zapowiada się np; fajna impreza z ciachem ,szampanikiem,tartą szpinakową Stefano i super ludzie. Fajnie byłoby spotkać się w WIELKIM POMERANIANOWYM GRONIE w roku 2010 w Lodzi na KLUBÓWCE-myślę,ze będziemy z Mariolką drążyć ten temat i może uda NAM SIĘ WSZYSTKIM SPOTKAĆ TAM I POWAŻNIE ALE JESZCZE NIEFORMALNIE PODUSKUTOWAĆ O -STOWARZYSZENIU SZPICA MINIATUROWEGO-ja osobiscie-jak wczesniej wspomniałam byłabym za rozszerzeniem na wszystkie SZPICE NIEMIECKIE. NO KOCHANI -ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE WAM, WASZYM PIESKOM,WASZYM HODOWLOM W NOWYM SEZOZNIE WYSTAWOWO-HODOWLANYM 2010. Quote
filonek_bezogonek Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 [quote name='deptusie']Co do klasy otwartej -to już decyzja MARIOLI,którą podjęła-oczywiście jeżeli ostatecznie zgłosi Aslanka. Każdy z nas zglasza pieski do klasy takiej,która mu odpowiada na danej wystawie. Marto-wielu wystawców mając pieski z tytyłem -Championa Polski lub -championatem innego kraju zgłasza pieski na wystawy krajowe bądz zagraniczne do klasy otwartej lub klasy champion i jest to naturalne i nikogo ten fakt nie dziwi. Jak pamiętam ,to od zawsze z Mariolką na wystawach, na których wystawiałysmy wspólnie nasze pomponiki ,nigdy nie zgłaszałysmy do tej samej klasy-to chyba taka nasza niepisana PRZYJACIELSKA umowa i tak od wieeeeelu lat trzymamy się tego. I chyba nie jestesmy w tym odosbnione-wielu zaprzyjażnionych wystawców-hodowców, w róznych krajach kieruje się podobna zasadą. Najwazniejsze,że jest to zgodne z Regulaminem Wystaw Psów Rasowych-każdy z NAS kieruje się różnymi priorytetami w życiu -to jedna z naszych zasad(MARIOLCIOWA I MOJA) i całkiem fajnie nam z tym. Myślę,że chyba njważniejsze jest podejscie do tego wszystkiego i tak gdzieś wszyscy spotykamy się z naszymi psiakami w konkurencjach o tytuł: Zwyc.Mlodz ........... itd. BOB Często bywa różnie-schodzimy z ringu wygrani lub przegrani(to drugie warto przyjąć na tzw przyslowiową "klatę") zjeśc kawał dobrego ciasta wypić lampkę szampana,posiedzieć i porozmawiac w fajnym GRONIE LUDZI -to w ogromnym stopniu niweluje mniejsze, czy tez wieksze smutki po przegranej i myślę,że kazdy z nas z wiekszą ochotą wybierze sie na taką wystawkę gdzie zapowiada się np; fajna impreza z ciachem ,szampanikiem,tartą szpinakową Stefano i super ludzie. Fajnie byłoby spotkać się w WIELKIM POMERANIANOWYM GRONIE w roku 2010 w Lodzi na KLUBÓWCE-myślę,ze będziemy z Mariolką drążyć ten temat i może uda NAM SIĘ WSZYSTKIM SPOTKAĆ TAM I POWAŻNIE ALE JESZCZE NIEFORMALNIE PODUSKUTOWAĆ O -STOWARZYSZENIU SZPICA MINIATUROWEGO-ja osobiscie-jak wczesniej wspomniałam byłabym za rozszerzeniem na wszystkie SZPICE NIEMIECKIE. NO KOCHANI -ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE WAM, WASZYM PIESKOM,WASZYM HODOWLOM W NOWYM SEZOZNIE WYSTAWOWO-HODOWLANYM 2010.[/QUOTE] [B]Deptusie [/B] pytanie było retoryczne bo spodziewałam sie odpowiedzi o niepisanej "gentlemen's agreement" odnosnie stowarzyszenia - praca nie wygląda tak różowo jak bysmy wszyscy chcieli po rozmowie z założycielami KLubu MA(la)MUTA - i po dyskusjach na sekcji - osobicie nabieram bardzo malkontenckiej maniery, że wiecej klód bedzie pod nogami niz co warte.... Quote
deptusie Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 Marteczko -myślę,że zawsze warto. Praca w ZARZĄDZIE,PREZYDIUM KOMISJI HODOWLANEJ- uodporniła mnie już na wiele spraw-obrosłam już prawie grubą krokodylą łuską na plecach i jeszcze gdzieś-hihihi-jestem niepoprawną IDEALISTKĄ-moje poglądy dotyczące problemu HODOWLI PSA RASOWEGO są znane wszem i wobec-piętnowałam,piętnuję i nadal będę piętnowała PSEUDOHODOWLE I PASKUDNYCH ROZMNAZACZY -ZAWSZE BEDĘ UTRUDNIAŁA ŻYCIE TAKIM ZAKAŁOM POLSKIEJ KYNOLOGII. CZASAMI wygląda to ,jak "walka z wiatrakami"-odechciewa się wszystkiego,tracimy swój czas,nerwy,podnosi nam się poziom adrenaliny,patrzą na nas z ukosa i z wielką nienawiscią- wszyscy Ci,ktorzy mają nieczyste sumienia względem prowadzenia swoich hodowli ale i bardzo dobrze niech wiedzą,że nie zawsze UDA IM SIĘ. SA MOMENTY ZALAMANIA- OPADAJA RĘCE-gdy np; udalo nam sie zawiesic na 3 lata takiego pseudohodowcę-do macierzystego oddziału juz nie wraca, bierze papiery składa do innego oddziału -przyjmują go bez problemu nawet po otrzymaniu negatywnej oficjalnej opini z poprzedniego oddziału ,o postepowaniu sadowym toczącym się przeciw tej osobie-CHOLERA JASNA PRZYJMUJĄ GO-nie kwapiac się nawet aby zebrała się choć KOMISJA HODOWLANA,ktora moim zdaniem powinna zrobić zaraz po przyjęciu takiej osoby -PRZEGLĄD HODOWLANY w "hodowli". W moim przypadku działa to bardzo destrukcyjnie na moje idealistyczne podejscie do problemu tzw etyki hodowlanej. Wypalam się od środka kiedy widzę taką GŁUPOTĘ I BRAK POSZANOWANIA DLA ZWIERZĄT!!! JAKO ZWIAZEK KYNOLOGICZNY -JESTESMY OBLIGOWANI - NIE TYLKO NASZYMI PRZEPISAMI WEWNĘTRZNYMI ALE I DO CHOLIPCI Jasnej-USTAWĄ O OCHRONIE ZWIERZĄT. MARTECZKO -caly czas jednak mam nadzieję,ze jest w tym naszym światku kynologicznym wiele osób"pozytywnie zakęconych" i wspólnymi siłami może choć w małym stopniu utrudnimy tym ZAKAŁOM zycie. I dlatego MARTO ZAWSZE WARTO PRÓBOWAĆ-POMIMO WIELU TRUDNOSCI-KTÓRE "MALUJĄ" SIĘ PRZED NAMI. PARZYJOM-UWIDIM-NIE MYLĄ SIĘ TYLKO CI,KTORZY NIC NIE ROBIĄ. Quote
deptusie Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 Marteczko -myślę,że zawsze warto. Praca w ZARZĄDZIE,PREZYDIUM KOMISJI HODOWLANEJ- uodporniła mnie już na wiele spraw-obrosłam już prawie grubą krokodylą łuską na plecach i jeszcze gdzieś-hihihi-jestem niepoprawną IDEALISTKĄ-moje poglądy dotyczące problemu HODOWLI PSA RASOWEGO są znane wszem i wobec-piętnowałam,piętnuję i nadal będę piętnowała PSEUDOHODOWLE I PASKUDNYCH ROZMNAZACZY -ZAWSZE BEDĘ UTRUDNIAŁA ŻYCIE TAKIM ZAKAŁOM POLSKIEJ KYNOLOGII. CZASAMI wygląda to ,jak "walka z wiatrakami"-odechciewa się wszystkiego,tracimy swój czas,nerwy,podnosi nam się poziom adrenaliny,patrzą na nas z ukosa i z wielką nienawiscią- wszyscy Ci,ktorzy mają nieczyste sumienia względem prowadzenia swoich hodowli ale i bardzo dobrze niech wiedzą,że nie zawsze UDA IM SIĘ. SA MOMENTY ZALAMANIA- OPADAJA RĘCE-gdy np; udalo nam sie zawiesic na 3 lata takiego pseudohodowcę-do macierzystego oddziału juz nie wraca, bierze papiery składa do innego oddziału -przyjmują go bez problemu nawet po otrzymaniu negatywnej oficjalnej opini z poprzedniego oddziału ,o postepowaniu sadowym toczącym się przeciw tej osobie-CHOLERA JASNA PRZYJMUJĄ GO-nie kwapiac się nawet aby zebrała się choć KOMISJA HODOWLANA,ktora moim zdaniem powinna zrobić zaraz po przyjęciu takiej osoby -PRZEGLĄD HODOWLANY w "hodowli". W moim przypadku działa to bardzo destrukcyjnie na moje idealistyczne podejscie do problemu tzw etyki hodowlanej. Wypalam się od środka kiedy widzę taką GŁUPOTĘ I BRAK POSZANOWANIA DLA ZWIERZĄT!!! JAKO ZWIAZEK KYNOLOGICZNY -JESTESMY OBLIGOWANI - NIE TYLKO NASZYMI PRZEPISAMI WEWNĘTRZNYMI ALE I DO CHOLIPCI Jasnej-USTAWĄ O OCHRONIE ZWIERZĄT. MARTECZKO -caly czas jednak mam nadzieję,ze jest w tym naszym światku kynologicznym wiele osób"pozytywnie zakęconych" i wspólnymi siłami może choć w małym stopniu utrudnimy tym ZAKAŁOM zycie. I dlatego MARTO ZAWSZE WARTO PRÓBOWAĆ-POMIMO WIELU TRUDNOSCI-KTÓRE "MALUJĄ" SIĘ PRZED NAMI. PARZYJOM-UWIDIM-NIE MYLĄ SIĘ TYLKO CI,KTORZY NIC NIE ROBIĄ. Quote
deptusie Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 Marteczko -myślę,że zawsze warto. Praca w ZARZĄDZIE,PREZYDIUM KOMISJI HODOWLANEJ- uodporniła mnie już na wiele spraw-obrosłam już prawie grubą krokodylą łuską na plecach i jeszcze gdzieś-hihihi-jestem niepoprawną IDEALISTKĄ-moje poglądy dotyczące problemu HODOWLI PSA RASOWEGO są znane wszem i wobec-piętnowałam,piętnuję i nadal będę piętnowała PSEUDOHODOWLE I PASKUDNYCH ROZMNAZACZY -ZAWSZE BEDĘ UTRUDNIAŁA ŻYCIE TAKIM ZAKAŁOM POLSKIEJ KYNOLOGII. CZASAMI wygląda to ,jak "walka z wiatrakami"-odechciewa się wszystkiego,tracimy swój czas,nerwy,podnosi nam się poziom adrenaliny,patrzą na nas z ukosa i z wielką nienawiscią- wszyscy Ci,ktorzy mają nieczyste sumienia względem prowadzenia swoich hodowli ale i bardzo dobrze niech wiedzą,że nie zawsze UDA IM SIĘ. SA MOMENTY ZALAMANIA- OPADAJA RĘCE-gdy np; udalo nam sie zawiesic na 3 lata takiego pseudohodowcę-do macierzystego oddziału juz nie wraca, bierze papiery składa do innego oddziału -przyjmują go bez problemu nawet po otrzymaniu negatywnej oficjalnej opini z poprzedniego oddziału ,o postepowaniu sadowym toczącym się przeciw tej osobie-CHOLERA JASNA PRZYJMUJĄ GO-nie kwapiac się nawet aby zebrała się choć KOMISJA HODOWLANA,ktora moim zdaniem powinna zrobić zaraz po przyjęciu takiej osoby -PRZEGLĄD HODOWLANY w "hodowli". W moim przypadku działa to bardzo destrukcyjnie na moje idealistyczne podejscie do problemu tzw etyki hodowlanej. Wypalam się od środka kiedy widzę taką GŁUPOTĘ I BRAK POSZANOWANIA DLA ZWIERZĄT!!! JAKO ZWIAZEK KYNOLOGICZNY -JESTESMY OBLIGOWANI - NIE TYLKO NASZYMI PRZEPISAMI WEWNĘTRZNYMI ALE I DO CHOLIPCI Jasnej-USTAWĄ O OCHRONIE ZWIERZĄT. MARTECZKO -caly czas jednak mam nadzieję,ze jest w tym naszym światku kynologicznym wiele osób"pozytywnie zakęconych" i wspólnymi siłami może choć w małym stopniu utrudnimy tym ZAKAŁOM zycie. I dlatego MARTO ZAWSZE WARTO PRÓBOWAĆ-POMIMO WIELU TRUDNOSCI-KTÓRE "MALUJĄ" SIĘ PRZED NAMI. PARZYJOM-UWIDIM-NIE MYLĄ SIĘ TYLKO CI,KTORZY NIC NIE ROBIĄ. Quote
deptusie Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 Marteczko -myślę,że zawsze warto. Praca w ZARZĄDZIE,PREZYDIUM KOMISJI HODOWLANEJ- uodporniła mnie już na wiele spraw-obrosłam już prawie grubą krokodylą łuską na plecach i jeszcze gdzieś-hihihi-jestem niepoprawną IDEALISTKĄ-moje poglądy dotyczące problemu HODOWLI PSA RASOWEGO są znane wszem i wobec-piętnowałam,piętnuję i nadal będę piętnowała PSEUDOHODOWLE I PASKUDNYCH ROZMNAZACZY -ZAWSZE BEDĘ UTRUDNIAŁA ŻYCIE TAKIM ZAKAŁOM POLSKIEJ KYNOLOGII. CZASAMI wygląda to ,jak "walka z wiatrakami"-odechciewa się wszystkiego,tracimy swój czas,nerwy,podnosi nam się poziom adrenaliny,patrzą na nas z ukosa i z wielką nienawiscią- wszyscy Ci,ktorzy mają nieczyste sumienia względem prowadzenia swoich hodowli ale i bardzo dobrze niech wiedzą,że nie zawsze UDA IM SIĘ. SA MOMENTY ZALAMANIA- OPADAJA RĘCE-gdy np; udalo nam sie zawiesic na 3 lata takiego pseudohodowcę-do macierzystego oddziału juz nie wraca, bierze papiery składa do innego oddziału -przyjmują go bez problemu nawet po otrzymaniu negatywnej oficjalnej opini z poprzedniego oddziału ,o postepowaniu sadowym toczącym się przeciw tej osobie-CHOLERA JASNA PRZYJMUJĄ GO-nie kwapiac się nawet aby zebrała się choć KOMISJA HODOWLANA,ktora moim zdaniem powinna zrobić zaraz po przyjęciu takiej osoby -PRZEGLĄD HODOWLANY w "hodowli". W moim przypadku działa to bardzo destrukcyjnie na moje idealistyczne podejscie do problemu tzw etyki hodowlanej. Wypalam się od środka kiedy widzę taką GŁUPOTĘ I BRAK POSZANOWANIA DLA ZWIERZĄT!!! JAKO ZWIAZEK KYNOLOGICZNY -JESTESMY OBLIGOWANI - NIE TYLKO NASZYMI PRZEPISAMI WEWNĘTRZNYMI ALE I DO CHOLIPCI Jasnej-USTAWĄ O OCHRONIE ZWIERZĄT. MARTECZKO -caly czas jednak mam nadzieję,ze jest w tym naszym światku kynologicznym wiele osób"pozytywnie zakęconych" i wspólnymi siłami może choć w małym stopniu utrudnimy tym ZAKAŁOM zycie. I dlatego MARTO ZAWSZE WARTO PRÓBOWAĆ-POMIMO WIELU TRUDNOSCI-KTÓRE "MALUJĄ" SIĘ PRZED NAMI. PARZYJOM-UWIDIM-NIE MYLĄ SIĘ TYLKO CI,KTORZY NIC NIE ROBIĄ.:loveu::loveu::loveu: Quote
deptusie Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 Oj matko -cosik moj komputer w tym NOWYM ROKU -jeszcze w szampanskim nastroju-he he he Quote
filonek_bezogonek Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 [quote name='deptusie']Oj matko -cosik moj komputer w tym NOWYM ROKU -jeszcze w szampanskim nastroju-he he he[/QUOTE]juz na komputer nie zrzucaj ... sama jesteś w szampańskim nastroju :) Jeśli chodzi o wystawę - pojawię sie na niej ale chyba raczej jako asystent :) ( tzw lewa ręka sędziego) Jeśli chodzi o stowarzyszenie to jestem jak najbardziej "za" tylko ze nie możemy robić tego pod nazwa "stowarzyszenie" i zgodnie z tą ustawą, tylko jeśli chcemy już coś na kształt stowarzyszenia chcemy robić to musi to się nazywać klub i być zorganizowane wg regulaminu i zasad ZKwPiowskich. Nas się nie uzbiera 100 czł. - trzeba by było innych "niemcow" (czyt. szpice niem. ) werbować. Quote
smoczepole Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 [quote name='deptusie']Marteczko -myślę,że zawsze warto. Praca w ZARZĄDZIE,PREZYDIUM KOMISJI HODOWLANEJ- uodporniła mnie już na wiele spraw-obrosłam już prawie grubą krokodylą łuską na plecach i jeszcze gdzieś-hihihi-jestem niepoprawną IDEALISTKĄ-moje poglądy dotyczące problemu HODOWLI PSA RASOWEGO są znane wszem i wobec-piętnowałam,piętnuję i nadal będę piętnowała PSEUDOHODOWLE I PASKUDNYCH ROZMNAZACZY -ZAWSZE BEDĘ UTRUDNIAŁA ŻYCIE TAKIM ZAKAŁOM POLSKIEJ KYNOLOGII. CZASAMI wygląda to ,jak "walka z wiatrakami"-odechciewa się wszystkiego,tracimy swój czas,nerwy,podnosi nam się poziom adrenaliny,patrzą na nas z ukosa i z wielką nienawiscią- wszyscy Ci,ktorzy mają nieczyste sumienia względem prowadzenia swoich hodowli ale i bardzo dobrze niech wiedzą,że nie zawsze UDA IM SIĘ. SA MOMENTY ZALAMANIA- OPADAJA RĘCE-gdy np; udalo nam sie zawiesic na 3 lata takiego pseudohodowcę-do macierzystego oddziału juz nie wraca, bierze papiery składa do innego oddziału -przyjmują go bez problemu nawet po otrzymaniu negatywnej oficjalnej opini z poprzedniego oddziału ,o postepowaniu sadowym toczącym się przeciw tej osobie-CHOLERA JASNA PRZYJMUJĄ GO-nie kwapiac się nawet aby zebrała się choć KOMISJA HODOWLANA,ktora moim zdaniem powinna zrobić zaraz po przyjęciu takiej osoby -PRZEGLĄD HODOWLANY w "hodowli". W moim przypadku działa to bardzo destrukcyjnie na moje idealistyczne podejscie do problemu tzw etyki hodowlanej. Wypalam się od środka kiedy widzę taką GŁUPOTĘ I BRAK POSZANOWANIA DLA ZWIERZĄT!!! JAKO ZWIAZEK KYNOLOGICZNY -JESTESMY OBLIGOWANI - NIE TYLKO NASZYMI PRZEPISAMI WEWNĘTRZNYMI ALE I DO CHOLIPCI Jasnej-USTAWĄ O OCHRONIE ZWIERZĄT. MARTECZKO -caly czas jednak mam nadzieję,ze jest w tym naszym światku kynologicznym wiele osób"pozytywnie zakęconych" i wspólnymi siłami może choć w małym stopniu utrudnimy tym ZAKAŁOM zycie. I dlatego MARTO ZAWSZE WARTO PRÓBOWAĆ-POMIMO WIELU TRUDNOSCI-KTÓRE "MALUJĄ" SIĘ PRZED NAMI. PARZYJOM-UWIDIM-NIE MYLĄ SIĘ TYLKO CI,KTORZY NIC NIE ROBIĄ.:loveu::loveu::loveu:[/QUOTE] Wioluś, takich ludzi jak ty powinno być we władzach związku więcej. Wtedy rzeczywiście mozna by było cos zrobić z pseudohodowcami. Przeciez niedawno głosno było w prasie o pani hodowczyni, która zasiadała we władzach związku (nie pamiętam czy to przypadkiem nie o Łódź chodziło - ale tu może Marta będzie wiedziała więcej). Realnie podchodząc do tematu - potrzebujemy zmiany prawa. Nowela ustawy o ochronie zwierząt nadal jest w powijakach. W ubiegłym roku prowadziłam wywiad z prezydentem Lechem Kaczyńskim i zapytałam go, jak idą prace nad nowelizacją (powołał specjalna grupe, która nad tym pracuje). No więc... idą. Ale, coś opornie. Ciekawe, czy sie jej doczekamy, zważywszy, że kadencja prezydenta mija w tym roku. Widac, że prezydent lubi zwierzęta i bardzo sie ożywił przy tym temacie, ale rozmowa odbyła się rok temu. A o noweli nie słychać. Quote
filonek_bezogonek Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 [quote name='smoczepole']Wioluś, takich ludzi jak ty powinno być we władzach związku więcej. Wtedy rzeczywiście mozna by było cos zrobić z pseudohodowcami. Przeciez niedawno głosno było w prasie o pani hodowczyni, która zasiadała we władzach związku (nie pamiętam czy to przypadkiem nie o Łódź chodziło - ale tu może Marta będzie wiedziała więcej). Realnie podchodząc do tematu - potrzebujemy zmiany prawa. Nowela ustawy o ochronie zwierząt nadal jest w powijakach. W ubiegłym roku prowadziłam wywiad z prezydentem Lechem Kaczyńskim i zapytałam go, jak idą prace nad nowelizacją (powołał specjalna grupe, która nad tym pracuje). No więc... idą. Ale, coś opornie. Ciekawe, czy sie jej doczekamy, zważywszy, że kadencja prezydenta mija w tym roku. Widac, że prezydent lubi zwierzęta i bardzo sie ożywił przy tym temacie, ale rozmowa odbyła się rok temu. A o noweli nie słychać.[/QUOTE] niestety - ale tak długo jak ludzie będą w tym widzieć możliwość zrobienia dobrych pieniędzy tak długo manufaktura się będzie kręciła. (wydaje mi się , że jakiś komunał tu po raz kolejny pisze). Obawiam się ze nowelizacji się szybko nie doczekamy, a jeśli się już doczekamy to nic w niej nowego nie będzie. Quote
smoczepole Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 Chyba masz rację. Pozostaje tylko etyka i honor hodowcy. Quote
smoczepole Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 [quote name='deptusie']Z "DEPTUSIOWEJ STAJNI" -zgloszone: GROOVY-kl. champion, GRINGO-kl. szczeniąt. Deklarowała swoją obecność -MARIOLCIA; ATECZKA-kl. champion i namawiam ją jeszcze aby pokazała; ASLANKA-kl. otwarta(przecudwonie ofutrzony i pięknie wymodelowany) MARIOLKA POKAŻ NAM NAJNOWSZE ZDJĘCIA PO MODELOWANIU-BRAWA!!! Zgłoszenia naszych piesków dotyczą-WALENTYNKOWA -DZIENNA -PAN KAŻMIERSKI.[/QUOTE] Nie wiem czy Aslanka wezmę, bo zrobi mi sie za duzo piesków. Przede wszystkim pojedzie Clarabella (volpinka), której chce zakończyc czempionat. Ateczka musi sie zobaczyć z synkiem czyli Gringusiem. Jedzie tez z nami Tina z azawaczką, której także brakuje małego CWC do Mł. Ch P. A co do modelowania: hmm... właśnie jestem po próbie modelowania ATKI. Kurde, coś mi nie wyszło. Oby odrosło do lutego. Ząbki sie zrobiły, ubytki i wklęśnięcia. CZY WAM TEŻ TAK CZASEM WYCHODZI???!!!! Oj, niedobrze. Quote
J.G Posted January 6, 2010 Author Posted January 6, 2010 [quote name='smoczepole']Nie wiem czy Aslanka wezmę, bo zrobi mi sie za duzo piesków. Przede wszystkim pojedzie Clarabella (volpinka), której chce zakończyc czempionat. Ateczka musi sie zobaczyć z synkiem czyli Gringusiem. Jedzie tez z nami Tina z azawaczką, której także brakuje małego CWC do Mł. Ch P. A co do modelowania: hmm... właśnie jestem po próbie modelowania ATKI. Kurde, coś mi nie wyszło. Oby odrosło do lutego. Ząbki sie zrobiły, ubytki i wklęśnięcia. CZY WAM TEŻ TAK CZASEM WYCHODZI???!!!! Oj, niedobrze.[/QUOTE] Tak mi bardzo często wychodzą "ząbki" a na czarnym kolorze to chyba najbardziej widac,poprawiam to degażówkami i efekt jest nie zły. Quote
filonek_bezogonek Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 [B]@ Smoczepole[/B] Pani Elżbieta Augustyniak kiedyś dała mi bardzo mądrą radę - są psy , których nie należy dodtykać za mocno nożyczkami bo się zrobi więcej szkody niż dobrego. (oczywiście parafrazuję, bo nie pamiętam jak dokładnie zabrzmiało - ale sens utrzymałam). Jest gatunek ( i ilosć) włosa, którego nie daje się rzeźbić i zostaje tylko wyrównanie łap, uszu i wymodelowanie portek . Nie ma co kombinować z kryzą i bokami ;) Quote
deptusie Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 To prawda wszystko uzależnione jest od struktury włosa danego osobnika. Marioluś inaczej modeluję w pelnym wlosie np;WHITESNAKE ,inaczej wlos GROOVCIA.GRINDZIO ma bardzo zbliżoną strukturę wlosa do tatuśka-także w tym przypadku bedzie podobnie-jestem i tak zdumiona,że w wieku 6 miesięcy GRINDO-LINDO MA TAKĄ ILOŚĆ WŁOSA-zobaczymy,jak to będzie dalej ale widzę,że nie przechodzi tak drastycznie- momentu- przejścia z włosa szczenięcego na mlodzienczo-dorosły. Ale nie mialam rownież takiego problemu z GROOVCIEM czy OZZIKIEM- inaczej jest w przypadku "dziewczynek" ale to chyba u każdego jest ten problem z suniami(cieczki,dzieciaczki) Grindzio również cieszy się bardzo na spotkanie z mamusią. Quote
deptusie Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 [url=http://img707.imageshack.us/i/72258592.jpg/][img]http://img707.imageshack.us/img707/1142/72258592.jpg[/img][/url] grindo-lindo w wieku 5 miesięcy Quote
deptusie Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 ALE JAJCA -Z TYM POMNIEJSZANIEM TO JUZ SOBIE NIGDY NIE PORADZĘ-grrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.