Jump to content
Dogomania

Tresura dorosłego psa...


traffic-stopper

Recommended Posts

  • Replies 67
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nowy meldunek z placu boju:
- Conte dużo krzyczy dalej na inne czworonogi, ale był pierwszy kontakt z dorosłym psem (też sznaucerem średnim) :D jeśli ten drugi pies nie jest równie agresywny - kończy się na szczekaniu, a potem wszystko jest ok;
- prawie już nie ciągnie na smyczy, w każdym bądź razie świadomie reaguje na naprężoną smycz - odwraca głowę :)
Zatem - chyba wszystko jest na jak najlepszej drodze.
Pozdrawiam serdecznie!

Link to comment
Share on other sites

Witam
Zgadzam się z Wami ,miałam 6 letniego boksera ze schroniska ,nauczył się wszystkiego co było mi potrzebne, do tego stopnia ze pod sklepem zostawal w pozycji siad zostan bez wiązania ,dawania glosu na komede nauczyl sie w tydzien:lol: .Mysle ze trzeba zwrócić uwagę na pozycje psa w naszym stadzie ,trzeba przestrzegac konsekwętnie paru zasad jak mięjsce psa ,miska tylko na posilki ,przechodzenie przez drzwi.Wypracowalam w moim psie odruch Pawlowa na gwizdek i z przychodzeniem nie bylo problemów,potrafił przejsc obok kota nie napinajac smyczy ,choć uwielbiał je gonic, agresji do psów oduczył sie na smakołyki ,to był bardzo madry pies wielką przyjemnoscia byla praca z nim:placz: ,niestety biega juz za teczowym mostem ,teraz mam nastepnego boksera ze schroniska ,4 letni ,uczymy go w ten sam sposób ,jest super. Zycze powodzenia, i cierpliwosci ,pisz prosze jak Ci idzie .:lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

witam, wątek już dawno nie odwiedzany, ale pozwole sobie napisać o moim problemie jestem zrozpaczona.
Mam psa ze schroniska jest to mieszaniec w typie jamnika szorstkowłosego, nie potrafimy określić ile ma lat wet powiedział, że coś w granicach 7-10 lat.
Bardzo się do nas przywiązał, niestety nie toleruje naszych gości i ludzi przechodzących blisko niego na spacerze (nie wszystkich nie wiem od czego to zależy) rzuca się i gryzie w nogę. Mieliśmy ostatnio bardzo nie miłą sytuację moja mama go trzymała na smyczy, informowałam ją o tym, że trzeba go pilnować, aby nikogo nie uszczypnął, ale ona się zapomniała i pies ugryzł przechodzącą kobietę w nogę. Oczywiście afera z jej strony, poszła do lekarza, kazała nam psa oddać na obserwacje do weta, mimo, że miał aktualne badania i szczepienia, dostała 110 zł celem rekompensaty mimo, że pies nie uszkodził odzieży. Ja dużo nerwów zjadłam, bo uwielbiam tego psa, a jestem w 7 m-c ciąży i nerwy nie są mi wskazane. Na dodatek teście, którzy nie lubią zwierząt również nam aferę zrobili, że powinniśmy uśpić tego psa, co zupełnie mnie dobiło, powiedziałam sobie, że prędzej odejdę od męża niż dam mu zrobić krzywdę.
Pierwszym krokiem który zrobiliśmy to wykastrowaliśmy psa, ale chyba za wiele to nie pomogło, bo dalej warczy na przechodzących za oknem ludzi i dostaje szału jak ktoś dzwoni do drzwi, od wykastrowania minął tydzień. Chciałabym zabrać się za szkolenie, ale zupełnie nie wiem jak.

Link to comment
Share on other sites

Na juz kaganiec i zapewnienie psow zajecia, szkolenia we wlasnym zakresie, plus sporo ruchu.
Na zaraz dobre szkolenie, przy takim problemie moze nie byc mile, za to musi byc skuteczne. Moze sie przydac dobrze pokazane uzycie kolczatki i uda sie psa wyprowadzic na prosta.
Moze warto tu sie przyjrzec i porozmawiac:
[url=http://www.cywil.pl/poznan.htm]Cywil Tresura, Szkolenie Psów - Poznań - psie przedszkole[/url]

Link to comment
Share on other sites

zero kolczatek, zero nieprzyjemnosci dla psa!

wlasnie czytalam dzis rozdzial we wspanialej ksiazce ktora zreszta polecam "Z miłości do psa" Patricia McConnell. Jest w nim miedzy innymi rozdzial jak postepowac z psem gdy zachwuje sie jak w opisyanym powyzej przypadku. Moge zeskanowac ten rozdzial i wyslac Ci na maila [B]kamixx.
[/B]Albo ogolnie polecam ta ksiazke. Niby tytul niepozorny a naprawde fachowo mowi o emocjach psow i ludzi, jak rozpoznawac sygnaly wysylane przez psa, i jak sobie radzic z negatywnymi emocjami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']zero kolczatek, zero nieprzyjemnosci dla psa!
[/quote]
A przepraszam, dlaczego?
Jesli pies jest agresywny do ludzi, to sensowniej jest dobrac metode do niego, wlacznie z uzyciem awersji, zamiast uzerac sie dozywotnio z problemowym zwierzeciem, stanowiacym zagrozenie.
Ale to trzeba troszke wiedziec o szkoleniach i pomocach...
PS. Masz madra dziewczyne, miala podobna sytuacje i wyprowadzala schroniskowca na prosta. Ba, bylo gorzej, atakowal domownikow:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/members/69425.html[/URL]
Odezwij sie do niej, podpowie wiecej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']A przepraszam, dlaczego?
Jesli pies jest agresywny do ludzi, to sensowniej jest dobrac metode do niego, wlacznie z uzyciem awersji, zamiast uzerac sie dozywotnio z problemowym zwierzeciem, stanowiacym zagrozenie.
Ale to trzeba troszke wiedziec o szkoleniach i pomocach...
PS. Masz madra dziewczyne, miala podobna sytuacje i wyprowadzala schroniskowca na prosta. Ba, bylo gorzej, atakowal domownikow:
[url=http://www.dogomania.pl/forum/members/69425.html]Dogomania Forum - Zobacz Profil: an1a[/url]
Odezwij sie do niej, podpowie wiecej.[/quote]


Przepraszam dlatego...bo pies w takiej sytuacji nie robi na złość, ma zakorzenione nawyki ze takim zachowaniem odstraszy ludzi i sie pozbedzie problemu ktory go rpzeraza. Karanie w takiej sytuacji wzmacnia tylko jego strach.

Czy Ty gdybys sie czegos bala i probowala to odpedzic nawet w agresywny sposob bo byloby to zbyt nahalne dla Ciebie i stresujace to chcialabys byc ukarana czy raczej, zeby Ci ktos pokazal ze jednak ten obiekt nie stanowi zagrozenia?

to mozna wlasnie osiagnac przez klasyczne warunkowanie. slyszalas o Pawłowie?

Link to comment
Share on other sites

Hmm, odwazna jestes, stawiajac diagnoze przez net :crazyeye:.
Nigdzie nie napisalam, ze pies zachowuje sie "zlosliwie"...
Dla mnie oczywistym jest zabezpiecznie psa, by nie wyrzadzil nikomu krzywdy, a potem kontakt z dobrym, doswiadczonym szkoleniowcem.
Natomiast nie przypuszczam, ze ksiazka zinterpretuje zachowanie psa i wlascicieli, wskaze popelniane bledy.
Jeszcze raz, metode dobiera sie do psa, w tym przypadku starszego psa i problemu od co najmniej paru miesiecy, smiem przypuszczac, ze same warunkowanie pozytywne moze byc za slabym bodzcem, ale moze sie uda...
Za to mam wrazenie, ze nie bardzo rozumiesz stosowanie roznych rozwiazan, poza "Pawlowem" :evil_lol:.
Zeby bylo smieszniej, awersja dziala na tej samej zasadzie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Hmm, odwazna jestes, stawiajac diagnoze przez net :crazyeye:.
Nigdzie nie napisalam, ze pies zachowuje sie "zlosliwie"...
Dla mnie oczywistym jest zabezpiecznie psa, by nie wyrzadzil nikomu krzywdy, a potem kontakt z dobrym, doswiadczonym szkoleniowcem.
Natomiast nie przypuszczam, ze ksiazka zinterpretuje zachowanie psa i wlascicieli, wskaze popelniane bledy.
Jeszcze raz, metode dobiera sie do psa, w tym przypadku starszego psa i problemu od co najmniej paru miesiecy, smiem przypuszczac, ze same warunkowanie pozytywne moze byc za slabym bodzcem, ale moze sie uda...
Za to mam wrazenie, ze nie bardzo rozumiesz stosowanie roznych rozwiazan, poza "Pawlowem" :evil_lol:.
Zeby bylo smieszniej, awersja dziala na tej samej zasadzie...[/quote]


to ja sie tym bardziej ciesze ze TY tez stawiasz ta jakże właściwą diagnoze przez net..

Ja natomiast smiem twierdzić, że Ty nie rozumiesz ze awersja byla stosowana przed laty. Teraz sa znane metody pozytywnego warunkowania i przecwiwarunkowania. Polecam z zapoznaniem sie z nimi...

No i naprawde nie rozumiem na jakiej podstawie myslisz ze Ty postawilas prawidlowa diagnoze i terapie dla tego psa. Poza tym metoda awersji -tak ostra-która Ty proponujesz moze wyrzadzic wiecej szkody niz pożytku jesli stosuje je osoba nie zwiazana ze szkoleniem psow, -tylko z amatorem ktory chce sie pozbyc problemu u psa.

w ogole wedlug mnie najlepiej byloby gdyby kamixx zglosila sie sama do szkoleniowca, na zywo jest lepiej ocenic psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2'].
Za to mam wrazenie, ze nie bardzo rozumiesz stosowanie roznych rozwiazan, poza "Pawlowem" :evil_lol:.
Zeby bylo smieszniej, awersja dziala na tej samej zasadzie...[/quote]

ekhm jakiej zasadzie?

I tu sie mylisz moja droga... znam dobrze przerozne rozwiazania, z czego nie polecam metody awersyjnej jak kolczatka i ostre traktowanie psa.

Nawet nie wiesz jaka metode rozwiązania tego problemu chce przedstawic i juz sie rzucasz.

[B]ps. jakie książki/pisma lub fora czytalas ze myslisz ze awersja jest naj?[/B]

Link to comment
Share on other sites

Dyskusja robi sie kuriozalna :evil_lol:.
Proponuje powtorne przeczytanie postu, ktory tak Cie wzburzyl:
[quote name='karjo2']Na juz kaganiec i zapewnienie psow zajecia, szkolenia we wlasnym zakresie, plus sporo ruchu.
Na zaraz dobre szkolenie, przy takim problemie [U][B][COLOR=Blue]moze nie byc mile[/COLOR][/B][/U], za to musi byc skuteczne.[U][B][COLOR=Blue] Moze sie przydac[/COLOR][/B][/U] dobrze pokazane uzycie kolczatki i uda sie psa wyprowadzic na prosta.
Moze warto tu sie przyjrzec i porozmawiac:
[URL="http://www.cywil.pl/poznan.htm"]Cywil Tresura, Szkolenie Psów - Poznań - psie przedszkole[/URL][/quote]
EOT.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Dyskusja robi sie kuriozalna :evil_lol:.
Proponuje powtorne przeczytanie postu, ktory tak Cie wzburzyl:

EOT.[/quote]


tylko musze Ci powiedziec ze problem ktory przedstawila kolezanka ze swoim psem jest konkretnym problemem, a Ty przestwiasz hurtem pelno ogolnikow z ktorych nie wynika za duzo. bo za malo w nich konkretow.


[QUOTE]Na juz kaganiec i zapewnienie psow zajecia, [COLOR=DarkGreen][B]szkolenia we wlasnym[/B][/COLOR] zakresie, plus sporo ruchu.[/QUOTE]

Prosze wiec napisz co znaczy dobrze użyta kolczatka? istnieje cos takiego-owszem-ale osoba nie zajmująca sie psami i ich szkoleniem na codzien wątpie ze sobie poradzi sama.

W ogole widac ze przeczytalas pobieżnie to co pisalam wyzej. Pozostajesz tylko przy swoich Teoriach i stawianiu diagnoz przez net...

Jesli dalej masz powtarzac to faktycznie EOT. Bo nawet nie pomyslisz nad innym rozwiazaniem problemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']A przepraszam, dlaczego?
Jesli pies jest agresywny do ludzi, to sensowniej jest dobrac metode do niego, wlacznie z uzyciem awersji, zamiast uzerac sie dozywotnio z problemowym zwierzeciem, stanowiacym zagrozenie.
Ale to trzeba troszke wiedziec o szkoleniach i pomocach...
PS. Masz madra dziewczyne, miala podobna sytuacje i wyprowadzala schroniskowca na prosta. Ba, bylo gorzej, atakowal domownikow:
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/69425.html"]Dogomania Forum - Zobacz Profil: an1a[/URL]
Odezwij sie do niej, podpowie wiecej.[/quote]


aha no i poprosze dokladniejszy link do tego przypadku bo ten sie nie otwiera. A chętnie sobie poczytam.

Link to comment
Share on other sites

Mial byc koniec, ale padly pytania, to po kolei:
- link jest do uzytkownika z Dogomanii, z psem ze schronu ze sporym problemem z agresja. Nie wiem, czemu sie Tobie nie otwiera, u mnie dziala.
- problem jest konkretny, na tyle, na ile konkretny jest opis, a ze jest on dosc subiektywny i ubogi, niestety urok przekazu internetowego.
- szkoleniem we wlasnym zakresie okreslilam podstawowa, codzienna prace z psem, posluszenstwo, nauke roznych komend, zabawe w tropienie, czy co innego, odpowiadajace i psu i czlowiekowi, na pewno nie wprowadzenie kolczatki.
- jezeli okreslenie uzycia kaganca (uzupelnie, najlepiej fizjologicznego), by zabezpieczyc agresywnego psa, wskazanie szkoleniowca i osoby z forum z podobnym problemem, to ogolniki, no coz...
- uzycie kolczatki: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1002/kolczatka-za-czy-przeciw-33729/[/URL]

Jednoczesnie zakladam, ze Kamixx jest na tyle dlugo na Dogo, ze pewne rzeczy sa oczywiste, chocby umiejetnosc szukania topikow i podpowiedzi szkoleniowcow co do pracy z agresywnym psem.
A i tak podstawa jest kontakt z dobrym, doswiadczonym szkoleniowcem, zamiast gdybania na forum - wracajac do teorii :evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

przede wszystkim link ktory podalas [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/69425.html"]Dogomania Forum - Zobacz Profil: an1a[/URL] jak widac odnosi sie profilu danej osoby a nie do wątku o problemie.

ok nie będe sie z Toba spierac bo wiadomo ze sie nigdy ze mna nie zgodzisz, bo nie czytalas tego co ja.

Ale powiedz mi prosze dlaczego uwazasz ze wiesz wszystko na temat ktory sie wypowiadasz, i stawiasz za pewniki to co piszesz?

ja nie twierdze ze proponowana przeze mnie metoda jest skuteczna na pewno, ale rowniez nie podaje jej bez powodu (no fakt ze jeszcze ie przedstawilam konkretow)-rowniez przypadek byl bardzo zblizony do opisanego prze kolezanke.

Ty takze nie mozesz wiedziec tego ze to co piszesz -niestety musze stwierdzic ze zbyt ogolnikowo nadal-bo krążysz dookola problemu- ze to co piszesz jest na 100% skuteczne. a piszesz z takim przekonaniem jakbys miala do czynienia z podobnymi przypadkami na codzien...

ja sie spierac nie będe bo sama wiem jak trudno jest przekonac kogos do swojego zdania jak ktos jest juz zapatrzony w cos , jednego. Mówie tu tez o sobie-nie powiem. Kiedys byla na forum dyskusja miedzy przeciwnikami i zwolennikami uzywania klikera a metody awersyjne.. i co wynikło z dyskusji? NIC... tyle ze zrobila sie wielka jatka i kazdy napadal osobe z przeciwleglego stanowiska byle tylko przekonac do swoich racji... bezsensu.

Wiec mysle ze [B]Kamix [/B]sama wybierze odpowiednia droge prowadzenia psa, przeczytawszy nasze i nie tylko pewnie nasze wypowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Na juz kaganiec i zapewnienie psow zajecia, szkolenia we wlasnym zakresie, plus sporo ruchu.
Na zaraz dobre szkolenie, przy takim problemie moze nie byc mile, za to musi byc skuteczne. Moze sie przydac dobrze pokazane uzycie kolczatki i uda sie psa wyprowadzic na prosta.[URL="http://www.cywil.pl/poznan.htm"][/URL][/quote]

No i moze powiesz ze to jest odpowiedz na konkretne rozwiazanie problemu..? heh.

Ja nie teoretyzuje -tylko raczej czytam o konkretnych przypadkach .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']
wlasnie czytalam dzis rozdzial we wspanialej ksiazce ktora zreszta polecam "Z miłości do psa" Patricia McConnell. Jest w nim miedzy innymi rozdzial jak postepowac z psem gdy zachwuje sie jak w opisyanym powyzej przypadku. Moge zeskanowac ten rozdzial i wyslac Ci na maila [B]kamixx.
[/B]Albo ogolnie polecam ta ksiazke. Niby tytul niepozorny a naprawde fachowo mowi o emocjach psow i ludzi, jak rozpoznawac sygnaly wysylane przez psa, i jak sobie radzic z negatywnymi emocjami.[/quote]
Za to to jest samo sedno i rozwiazanie ;). Dalej juz tylko rozwazasz moje wypowiedzi, hmmmm.
Coraz dziwniej wyglada ta dyskusja...
Nigdy sie nie upieralam, ze wiem wszystko na jakikolwiek temat, dlaczego usilujesz wmowic mi cos, od czego jestem daleka?
Link do uzytkownika jest z propozycja kontaktu z nia, jesli interesuje Cie historia jej psa, jest w profilu opcja "wskaz wypowiedzi " ( chyba tak, bo zaraz zarzucisz nieumiejetnosc zapamietania wskazowek forumowych).
Hmm, skoro nie teoretyzujesz, a czytasz, to dziwnie wyglada to "czytanie" w tym topiku.
I moze wskazesz, jak bardzo zgodne sa przypadki, ten i ksiazkowy, podloze problemu i sposob rozwiazania, skuteczny oczywiscie.
Nonsensowna wymiana zdan, nic nie wnoszaca, eot.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Za to to jest samo sedno i rozwiazanie ;). Dalej juz tylko rozwazasz moje wypowiedzi, hmmmm.
Coraz dziwniej wyglada ta dyskusja...
Nigdy sie nie upieralam, ze wiem wszystko na jakikolwiek temat, dlaczego usilujesz wmowic mi cos, od czego jestem daleka?
Link do uzytkownika jest z propozycja kontaktu z nia, jesli interesuje Cie historia jej psa, jest w profilu opcja "wskaz wypowiedzi " ( chyba tak, bo zaraz zarzucisz nieumiejetnosc zapamietania wskazowek forumowych).
Hmm, skoro nie teoretyzujesz, a czytasz, to dziwnie wyglada to "czytanie" w tym topiku.
I moze wskazesz, jak bardzo zgodne sa przypadki, ten i ksiazkowy, podloze problemu i sposob rozwiazania, skuteczny oczywiscie.
Nonsensowna wymiana zdan, nic nie wnoszaca, eot.[/quote]


tez stwierdzam ze ta rozmowa nic nie dala..

Czemu uwazam ze Ty uwazasz ze masz calkowita racje? bo tak bardzo usilnie probujesz wmowic swoja metode.

ok zostawiamy to. Naprawde nie chce mi sie kłócić.

Zaraz przedstawie przypadek ktory mam na mysli. To nie byl pies ze schroniska, ale jego zachowanie, nie bylo kontrolowane przez wlasciciela i koncowym efektem bylo to ze uaktywnial sie juz na sam dźwięk parkującego auta, nie pozwalal gosciom wyjść z samochodu, a co dopiero -wejść do domu. Reagowal starsznie agresywnie na pojawiających sie ludzi w poblizu.
Wszystko stało sie za faktem, że właściciel-starszy ksiądz, któremu trafil sie żywiołowy pies rady border collie, -nie potrafil nad nim zapanowac. Ponadto pies mial za malo socjalizacji w szczeniectwie z obcymi ludzmi, ktorych pozniej zaczął sie bać. Po grymasie jego pyska było widac ze sie boi, a jednoczesnie próbuje stac sie gróźniejszy i odsunąć od siebie niebezpieczenstwo przyjmując agresywna postawe. Pies probował tez gryżć gości.

Autorka książki ktora ma za soba doswiadczenie ok 20 lat pracy z psami, ma dyplomy w tej dziedzinie. ale mniejsza z tym. Autorka ta wzięła tego psa do siebie na rehabilitacje. Wymysliła sposob który zadziałał. Mianowicie najpierw probowala przyzwyczaic psa do tego zeby nie reagował agresja i pobudzeniem kiedy do domu przyjezdzal jej mąż. Brała psa na smycz, odprowadzała psa do klatki-tu tez moze byc inny pokój, gdzie mozna psa zamknac. Zaczynala go podkarmiac w tej klatce, po czym wchodzil jej mąż i rzucał psu smaczne kąski do klatki. Później gdy atmosfera sie rozładowała pies był wypuszczany z klatki/pokoju i chwile jeszcze nagardzany za spokojne zachowanie-najpierw przez osobe ktora wypuszczala psa, a po chwili przez męża, który wczesniej usiadł spokojnie i podkarmial psa rzucajac w jego kierunku smakołyki.

Cwiczenie po kilku dniach dało taki rezultat że pies zaczynał machac ogonem na widok lub zaslyszany samochod tudzież męża autorki książki. Zaczął sobie kojarzyć gościa z czyms pozytywnym dla niego.

Pozniej po ok kilku tygodniach wprowadzono element gosci- najpierw podstawionych. Ktorzy przychdozac mogli chwile zaczekac pod drzwiami zanim autora zaprowadzila psa do klatki i tam rozsypala mu smakolyki, oraz podawala je rpzez pręty. Gdy pies byl w srodku, goscie wchdozili, siadali na kanapach i pies zostal wypuszczany. Byl tez karmiony rzucanymi smakolykami przez gosci.

Kolejnym etapem bylo to , ze na pukanie do drzwi gosci, pies mial skojarzone juz ze za chwile bedzie cos dla niego przyjemnego, czyli jedzenie w spokojnym miejscu.
Witanie wchodzących gosci przy drzwiach to duze zamieszanie i stres dla psa bojazliwego, ktory w tym momenciue potrafi własnie ugryźć lub zachwoywwac sie nieprzyjemnie.
Więc gdy pies juz wiedzial ze pukanie do drzwi to dobra zapowiedz, autorka brala psa tylko na smycz, goście wchodzili, ona zaczynala podkarmiac psa. Po chwili goscie tez rzucali psu smaki-jeszcze podstawieni goscie-tzn uprzedzeni w konkretach.
Waznym czynnikiem bylo to zeby nie wyciagali do psa rak, zeby go nie stresowac i nie pobudzac do zachowan ktore wczesniej u niego wystepowaly.

Dzien po dniu udalo sie wyprowacowac u psa pozytywne skojarzenia kiedy goscie pukali do drzwi. Pies nauczyl sie opanowywac narastajace pobudzenie.

Autorka podaje jeszcze zeby przecwiczyć na sucho najpierw pukanie do drzwi. Najpierw bierze garsc smakołyków, puka do drzwi i idzie psa zaprowadzic do klatki/pokoju i tam rozsypac ta garść przysmaków-jakichs dobrych a nie suchych granulek karmy ;) ). To ma wstępnie nauczyć psa, że pukanie= idziemy do pokoju i dostajemy dobre jedzonko.
Koniec.

Oczywiscie kazdy zrobi jak zechce. Ale wedlug mnie takie rozwiazanie jest dobrym rozwiazaniem.

No i jak widac nic nie wymyslam bo wszystko jest w ksiazce. A przypadek analogicznie podobny.

Co do podszczypywania na spacerach-[B]Karjo [/B]masz racje ze trzeba psa szkolic na posłuszeństwo-a dokładniej na zwracanie uwagi na przewodnika. wykonywanie komend w obecnosci przechodzących ludzi. To tez wymaga cierpliwości i konsekwencji. A przede wszystkim nie wściekanie sie na psa, czy poszarpywanie nim za obroze i mówienie ze jest niedobrym psem-bezsensu.
Dbry przewodnik to taki ktory jest spokojny i stanowczy oraz potrafi zapanowac nad sytuacja. Bez szarpania, bez krzyków, nerwów..

Teraz przedstawilam to co mialam na mysli. Przesdstawilam rozwiazany problem z książki-nie byle jakiej książki. Bo widzialam i czytalam juz siazki bezsensu, ktorych autorzy wymyslali coraz to nowe sposoby radzenia sobie z psami.
No i [B]Kamix[/B] przede wszystkim wiadomo ze trzeba skonrtaktowac sie z kims na żywo ;)

Link to comment
Share on other sites

No to wreszcie mozna podyskutowac :).
Nie neguje osiagniec autorki ksiazki.
Tyle, ze podobne zachowanie nie oznacza tego samego podloza, z czego by ono wynikalo. Dlatego uwazam gdybanie przez net troche zbyt ryzykowne.
Tak jak proponujesz, oswajanie goscie w domu mozna realizowac przez dluzszy okres, metoda nagradzania zachowania pozadanego jest oczywista (zakladalam to od poczatku, moze blednie).
W domu masz do dyspozycji kennel, drugie pomieszczenie, nikt nie wchodzi do mieszkania bez uprzedzenia np. dzwonkiem.
Moim zdaniem znacznie istotniejszym problemem, wymagajacym szybkiego rozwiazania, jest agresja do przechodniow. I tu taki wyskok, uszczypniecie, moze byc na tyle samonagradzajacym sie zachowaniem, ze smak moze nie wystarczyc. Stad propozycja kaganca, rozladowania psa przez wysilek fizyczny i szkolenie.
Z tym, ze nalezy liczyc sie z opcja roznych metod, nie tylko uglaskiwania i pochwal, niestety taki jest "urok" pracy z doroslymi psami, o uksztaltowanym zachowaniu - odkrecenie pewnych rzeczy wymaga i czasu (ktorego tu za duzo nie ma) i sposobu dotarcia do psa.
Poczulas sie oburzona opcja uzycia kolczatki, pomimo, ze jest to lagodniejsza pomoc niz tak polecane kantarki, "smycze szkoleniowe" itp, patenty, pozytywne oczywiscie :evil_lol:.
Uzycie kolczatki polega na impulsie wytracajacym psa z danego zachowania, tu - ataku na przechodnia, i entuzjastycznej pochwaly, nagrodzenia zwrocenia uwagi na wlasciciela, docelowo zmiana reakcji na mijanych ludzi, psy.
Z opisu Twojej sytuacji wynika zupelnie cos innego, pies o innych predyspozycjach, byc moze zaniedbany nie tylko socjalnie, ale przede wszystkim pod wzgledem rozladowania nadmiaru energii, reagujacy lekowo (byc moze?).

Link to comment
Share on other sites

No dobra, ale skąd wiesz jakie podłoże tego zachowania ma pies Kamix ?czytałyśmy ta samą jej wypowiedz, i wedlug mnie nie mozna wywnioskowac tam podłoża zachowania...(?)


Metoda pozytywna bez użycia kolczatki wcale nie oznacza pobłażania, -raczej potrzeba tu stanowczość i konsekwencja.

[quote]odkrecenie pewnych rzeczy wymaga i czasu (ktorego tu za duzo nie ma) i sposobu dotarcia do psa.[/quote]tak pewnie ze wymaga czasu i sposobu dotarcia do psa.. ale dlaczego czasu nie ma? Czas znajdzie sie zawsze.
Dobra maksyma jest taka ktora mówi, że [B][COLOR=Sienna][U]Kto sie spieszy robi dwa razy. [/U][/COLOR][/B]

[quote]
agresja do przechodniow. I tu taki wyskok, uszczypniecie, moze byc na tyle samonagradzajacym sie zachowaniem, ze smak moze nie wystarczyc. Stad propozycja kaganca, rozladowania psa przez wysilek fizyczny i szkolenie.[/quote]tak dokładnie-samonagardzanie sie psa i nakręcanie na tego typu zachowanie. kaganiec dobra rzecz, smak tez dobra rzecz-ale wiadomo ze sam smak podany jako przekupstwo nie wystarczy. Trzeba go zastosowac raczej w odpowiednim momencie, i raczej po wypracowaniu reakcji -czyli skupianiu sie na wlascicielu po komendzie. Na co oczywiscie jest dobry jak mówisz wysiłek fizyczny i szkolenie(czyli wysilek psychiczny).

[quote]Uzycie kolczatki polega na impulsie wytracajacym psa z danego zachowania, tu - ataku na przechodnia, i entuzjastycznej pochwaly, nagrodzenia zwrocenia uwagi na wlasciciela, docelowo zmiana reakcji na mijanych ludzi, psy.[/quote]Użycie kolczatki podczas takiego szkolenia -jeśli juz- powinno byc zastosowane przez fachowca. Samemu mozna uzyc tego sprzetu w nieodpowiednim czasie i miejscu..i wiele zepsuć niz naprawić.

Według mnie można zamiast szarpniecia kolczatka, nauczyc psa odcmokiwania, po czym nastepuje nagrodzenie pysznym kąskiem. Odcmokiwania w odpowiednim czasie, Gdy przechodzien jest jeszcze na tyle daleko-ale juz sie zbliża- ze pies nie zdąży zareagowac wystartowaniem w jego strone. Z czasem nauczy sie ze nadchodzący przechodzien = podejscie do wlasciciela i nagroda. Czyli skojarzenie z czyms przyjemnym.

I jeszcze jedno co mi sie nasunęło na myśl-że pies nie zawsze w stresie chce przyjmowac smakołyki. Wiec nagardzanie w takim momencie moze byc utrudnione. No ale sama kolczatka nie pomoże-tzn jej szarpniecie. Bo gdzie po tym nagroda?

ps. ide spac,

Link to comment
Share on other sites

dziękuje dziewczyny, strasznie się ciesze, że ktos się odezwał.
mam mnustwo pytań
jeśli chodzi o kolcztkę to niestety wolałabym zrezygnować jak pisałam to już nienajmłodszy pies nawet zrezygnowaliśmy ze zwykłej obroży na korzyść puszorków bo strasznie się dusił przy lekkim nawet pociągnięciu.

[B]betty_labrador[/B] bardzo bym chciała ten fragment z książki "z miłości do psa" oczywiście poszukam też jej w necie ale za nim przyjdzie to już mogłabym coś działać.

widzicie z moim psem to jest tak, że zupełnie nie wiem dlaczego jednych atakuje, a innych nie. Mam dla niego kaganiec, ale ostatnio był spokój (był nawet z nami na parę dni nad morzem) i nie robił takich akcji nie wiem dlaczego ugryzł włąśnie ta kobietę więc nie ubrałam go na ten felerny spacer.

[B]mam również pytanie czy orientujecie się ile może kosztować profesjonalne szkolenie u tresera? i ja długo może trwać nauczenie psa dobrych manier?[/B]

miałam kiedyś pieska od szczeniaka jako 10 letnia dziewczynka bardzo szybko udało mi się go nauszyć prostych komend typu łapa, siad, leżeć, ale to był młodziutki pies, nie wiem jak długo trwa szkolenie dorosłego psa?

Link to comment
Share on other sites

Wzielabym pod uwage normalne grupowe szkolenie i w jego trakcie porozmawiala o problemach z psem. Ale podstawa jest przejechac sie na zajecia i porozmawiac. Cena nie powinna byc zbyt wygorowana, a moze wyjsc na dobre i psu i Wam.
Trudno okreslic, ile zajmie poduczenie psa, zalezy od Was i od psa, warunkiem jest konsekwencja i systematycznosc.
Poczytaj o szkoleniu psow problemowych w watku bodajze "pies agresywny do innych"....Szczegolnie dyskusje miedzy Malaxxx (nick z numerkami) a kilkoma innymi forumowiczami ;).
O ten watek:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f412/agresja-do-innego-psa-138316/[/URL]
Skoro problem sie powtarza w roznych sytuacjach, obowiazkowy jest kaganiec, dopoki nie bedziesz pewna koncentracji psa na Tobie i swoich umiejetnosci zapobiegania takim wypadkom.
Juz na pierwszy rzut oka, bledem moze byc zastapienie obrozy szelkami przy ciagnacym psie, zamiast nauki poprawnego chodzenia. W efekcie ulatwiliscie psu postepowanie wg. swojego widzimisie ;).

Betty, jednak klania sie czytanie ze zrozumieniem, uparlas sie na te kolczatke, chociaz to byl tylko przyklad z zastosowaniem pomocy. Rownie bys oponowala, gdybym napisala, ze szkolenie na smaki wymaga przeglodzenia psa, czasem i kilkudniowego?
Czasu nie ma, bo pies stanowi zagrozenie, jest wiekowy, a spacery sila rzeczy sa utrudnione. No zawsze mozna czekac, az w zwiazku z wiekiem i chorobami psa problem wygasi sie samoistnie...
Wielokrotnie bylo powtarzane, ze czasem sensowniej jest zadzialac np. awersja raz czy kilka razy i dalej prowadzic szkolenie na pozytywach, niz zaglaskiwac psa na smierc latami bez efektu, za to "pozytywnie" :evil_lol:.
Nadal nie rozumiesz, ze pisze od poczatku o uzyciu pomocy i pracy z problemem pod okiem doswiadczonego szkoleniowca? Ale Ty to nazwalas ogolnikami i teoretyzowaniem...
Hmm, odcmokiwanie, podpowiedz to ludziom, ktorych psy nie reaguja na wlasciciela, tylko ida na "wroga" :diabloti:.
I jak widac, nie poczytalas watku o zastosowaniu pomocy [U][B]NP.[/B][/U]kolczatki, poczytaj, bedziesz wiedziala, jak wyglada nagradzanie
Z uporem maniaka probuje wytlumaczyc, ze podloze zachowan moze byc rozne, niekoniecznie takie, jak wyczytalas swiezo z jednej ksiazki....
Oczywiscie, jak najbardziej warto odczulac psa na przechodniow, nagradzac brak reakcji najpierw z wiekszej odleglosci.
Co jednak, jesli to sa szybkie, krotkie ataki tylko w czasie mijania?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...