Alicja Posted February 8, 2010 Posted February 8, 2010 [quote name='J_ulia']Miałam dzisiaj dwa telefony w sprawie Svenka - porażka totalna. 1.) Jak gościu usłyszał ,że Sven wykastrowany to usłyszałam : " Kurde a takie fajne szczeniaki by z moją suka mieli...":angryy:... komentarz dalszy zbędny .... 2.) Facet chciał psa do pilnowani posesji. Pies miałby mieszkać w budzie i na dzień być na łańcuchu... :mad:Gościu powiedziła ,że on chce amstaffa bo to takie groźne psy,on potrzebuje psa do stróżowania i na co mu "kundel" w domu... Jak się rozłączyłam to dzwonił jeszcze trzy razy... musiałam jego numer zablokować... Też chciał Svenka....:angryy: Nie ma chłopak szczęścia na razie...:shake:[/QUOTE] masakra ..... Quote
Kana Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 Wpisz obu na czarne kwiatki koniecznie! Ja jeszcze trzymam kciuki cały czas za co innego... :( Quote
Alicja Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 [quote name='Kana']Wpisz obu na czarne kwiatki koniecznie! Ja jeszcze trzymam kciuki cały czas za co innego... :([/QUOTE] [B][FONT=Arial]chyba wszyscy czekamy ............[/FONT][/B] Quote
Alicja Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 [B]zajrzyjcie też tutaj .... [url]http://www.dogomania.pl/threads/179577-RYBNIK-pittbulkowata-sunia-w-schronisku[/url][/B] Quote
J_ulia Posted February 9, 2010 Author Posted February 9, 2010 Niestety nie mam dobrych wieści... Liza wróciła do schroniska.:placz::placz::placz: Dzisiaj niestety najpierw warczała , a później przygryzła w nogę (nie do krwi) nową Panią , kiedy były same w domu ( nie znamy szczegółów zajścia) ... Pan niestety musiał ją oddać , bo jego dziewczyna absolutnie nie dał mu innego wyjścia, bo boi się o swoje zdrowie... Odwiózł ją popołudniu zapłakany- rozkleił się chłop totalnie- widać ,że bardzo to przeżył. Dla niego Liza była prze kochana, przesłodka i bardzo karna, ale jak wyczuła ,że nowa Pani się jej boi to pokazała rogi... Muszę Wam powiedzieć, że to duży zaskoczenie dla mnie, bo poznałam Lize i ani Ja ani żaden pracownik nie miał z nią problemu. Owszem była troszkę nachalna, ale wystarczyło zdecydowanym głosem powiedzieć jej żeby przestał ,a momentalnie Liza pokorniała. Tylko że myślmy się jej nie bali... Trzeba w ogłoszeniach zaznaczyć, że osoba adoptująca musi mieć jakieś pojęcie o rasie, że musi być to dom bez dzieci i że warunkiem jest poznanie się wcześniejsze przyszłego opiekuna z Liza( parę wspólnych spacerów, zabaw...). a miał być tak fajnie.... Quote
fioneczka Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 no szlag by trafił ... chyba za wcześnie się cieszyłyśmy no coś ty narobiła dziewczynko :( grzałabyś teraz doopala w domu a tak co :( Quote
rufusowa Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 dla Lizy to jak widzę domek z doświadczeniem a wlasciciele z charakterem i najlepiej bez małych dzieci... wspaniale by było gdyby wcześniej trafiła do szkoleniowca no ale jesli się trafi właściciel, który zechce z nią pracować, to też będzie dobrze Quote
Atrisko Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 Trochę mnie dziwi że mimo wszystko tak szybko odpuścili...może jakaś pomoc z naszej strony, wspólna praca ze szkoleniowcem.... a nie od razu przekreślenie suni... Quote
Alicja Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 Dziewczyna pokazała suni , że się boi a ta wykorzystała sytuację i pokazała kto wyżej ...szkoda bo napewno by się dziewczyny z czasem dogadały , czasem trzeba przewalczyć strach Quote
Atrisko Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 No właśnie... czasami ludzie za szybko odpuszczają...wydaje im się że wszystko o psim umyśle wiedzą a jak psiak złapie zębami to już, już oddać bo niebezpieczny i groźny dla życia....Po takim incydencie trudno będzie dziewczynie strach pokonać i obawiam się że to bez względu na psiaka... Teraz to i tak po fakcie ale nikt nie próbował tłumaczyć proponować pomocy czy oni po prostu NIE i koniec dyskusji?... szkoda... Quote
J_ulia Posted February 9, 2010 Author Posted February 9, 2010 Nie było mnie przy tym, ale ponoć był bardzo załamany oddając sunię , jednak dziewczyna nie pozostawiła mu wyboru, zaczęła się Lizy panicznie bać... a to nie rokuje dobrze... W sobotę pojadę do Gliwic i posiedzę trochę z Liza , poobserwuje... Wiecie, byłam z Lizą na osobnym wybiegu, zdała od innych, [U]sama[/U] przez około 15-20 minut to niby nie dużo , ale w tym czasie sunia pozwoliła mi z sobą robić wszystko, siadał ,dawał łapę, aportowała, domagał się przytulania... nie była ani jednego sygnału wskazującego ,że sunia ma taki "trudny" charakter. Owszem raz wskoczyła na mnie z łapami , ale wystarczyło ostre "fe..." i zaraz się uspokoiła. Również przy opiekunach w schronisku zachowywał się bardzo dobrze, niezaleznie czy był to mężczyzna czy kobieta. Myślę, że jest to jak najbardziej przypadek reformowalny tylko trzeba chcieć i się nie bać. Ona naprawdę jest słodka... [IMG]http://img707.imageshack.us/img707/7899/obraz037i.jpg[/IMG] Quote
Alicja Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 Liza , po pobycie w schronisku przeżyła powiedzmy sobie szczerze szybką zmianę otoczenia ...to mimo wszystko stres dla psa , nie wiadomo w jakiej sytuacji doszło do różnicy zdań między dziewczyną a Lizą ... ale nic na siłe , jeśli dziewczyna kategorycznie jest na NIE to myśle ze nic by z tego nie było . Quote
J_ulia Posted February 9, 2010 Author Posted February 9, 2010 Zgadzam się z tobą [B]Alicjo[/B]. Jeśli ktoś boi się psa i nawet nie chce pokonać tego strach , a pies doskonale to wyczuwa i wykorzystuje , to nie ma to sensu ... dobrze przynajmniej ,że sunia nie zdążyła się do nowego miejsca przyzwyczaić... Quote
Alicja Posted February 10, 2010 Posted February 10, 2010 [FONT=Arial][B]Chłopaczek szuka domku [URL]http://www.dogomania.pl/threads/179595-AST-Bolo-o-goA-AE-bim-sercu-czy-trafi-na-A-aA-cuch?p=14081198#post14081198[/URL][/B][/FONT] Quote
NatiiMar Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 Witam! Mam przeprowadzić wizytę poadopcyjną w domku Rudego. Poproszę na PW o jakieś namiary,mam tylko adres,ale wolę najpierw zadzwonić. Dowiedziałam sie od mojego kolegi, który mieszka kilka domów od Rudego,że pies ma się dobrze. Codziennie bawią się z nim w śniegu, jest szczęśliwy. Pozdrawiam. Quote
Alicja Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 [FONT=Arial][B]NatiiMar jesli możesz skontaktuj się z Julią (nr na 1sze stronie)[/B][/FONT] Quote
J_ulia Posted February 12, 2010 Author Posted February 12, 2010 [quote name='NatiiMar']Witam! Mam przeprowadzić wizytę poadopcyjną w domku Rudego. Poproszę na PW o jakieś namiary,mam tylko adres,ale wolę najpierw zadzwonić. Dowiedziałam sie od mojego kolegi, który mieszka kilka domów od Rudego,że pies ma się dobrze. Codziennie bawią się z nim w śniegu, jest szczęśliwy. Pozdrawiam.[/QUOTE] Dziękuje ślicznie :) wysałłam pv. Quote
NatiiMar Posted February 13, 2010 Posted February 13, 2010 Już wszystko wiem,wizyta w przyszłym tygodniu:) Pozdrawiam. Quote
Alicja Posted February 13, 2010 Posted February 13, 2010 [quote name='NatiiMar']Już wszystko wiem,wizyta w przyszłym tygodniu:) Pozdrawiam.[/QUOTE] pewnie fotki będą ;) Quote
Alicja Posted February 15, 2010 Posted February 15, 2010 [B]Donna wróciła do schroniska .... debilne wytłumaczenie , ze pies osowiały i ten teges ....DUPA nie ludzie ....grrrrrrr[/B] tak że i Liza i Donna i Naomi będą szukać domków nadal Quote
fioneczka Posted February 15, 2010 Posted February 15, 2010 nie no Alicja nie dobijaj :placz: qr..wa skąd się ci ludzie biorą ??? Quote
Alicja Posted February 15, 2010 Posted February 15, 2010 [quote name='fioneczka']nie no Alicja nie dobijaj :placz: qr..wa skąd się ci ludzie biorą ???[/QUOTE] [FONT=Arial][B]ani nie mów.... jestem w totalnym dołku:shake: .... a cóż mówić o psie który posiedział w domu i znów dostał kopa:-([/B][/FONT] Quote
Atrisko Posted February 15, 2010 Posted February 15, 2010 w pierwszym odruchu pomyślałam to może im Lizę podrzucić...ale zaraz się zreflektowałam... takim nie dogodzisz... bo szukają dziury w całym a nie towarzysza ...pluszaka im trzeba na baterie zaproponować to będzie maszerował wg życzenia... Ech...szkoda... Quote
Alicja Posted February 15, 2010 Posted February 15, 2010 [quote name='Atrisko']w pierwszym odruchu pomyślałam to może im Lizę podrzucić...ale zaraz się zreflektowałam... takim nie dogodzisz... bo szukają dziury w całym a nie towarzysza ...pluszaka im trzeba na baterie zaproponować to będzie maszerował wg życzenia... Ech...szkoda...[/QUOTE] i dobrze zrobiłaś że nie proponowałaś już psiaka ...myślę , że to osoby które skończą na yorku z pseudo .... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.