Jump to content
Dogomania

problem ze spuszczaniem ze smyczy


syberiandiana

Recommended Posts

  • Replies 94
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Znam ten problem :roll:
Ale zaczęłam ze sunią pracować i naprawdę szybko zobaczyłam efekty :)
Jak uzyskać żeby pies zwracał na Ciebie uwage? Mnóstwo smakołyków! I zawsze jak przyjdzie- smakołyk. U mnie to działa. Do tego stopnia że w tej chwili wystarczy że powiem "Koma, do mnie" a ona natychmiast przybiega, siada przede mną i wypatruje czegoś dobrego :) Oczywiście jesteśmy na etapie ze smyczą/linką, ostatnio zrobiłyśmy krok w przód i spuściłyśmy ją w miejscu gdzie nic jej nie rozpraszało i wiedziałam że jest wieksza szansa że będzie skupiona na mnie a nie na kombinowaniu co tu narozrabiać :cool3: I było OK :multi:
Zatem- ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.
Ja nie jestem jeszcze pewna swojego psa na 100%, ba, może na 60% :lol:
Ale mam nadzieję że kiedyś nie będę już się bała spuścić jej ze smyczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']KOMA no to super :) a dlugo juz cwiczycie z linka?[/quote]
Właściwie to ciężko powiedzieć czy długo bo zdarzały nam się przerwy, ale porządniej się za nią wzięłam po nowym roku :) Szczególnie wtedy gdy miałam ferie i co za tym idzie- więcej wolnego czasu.
Ona jest naprawdę bardzo pojętna a do tej pory myślałam że już do końca bedzie wiodła smutny żywot- wiecznie na smyczy :shake:
Jej postępy jeszcze bardziej mnie mobilizują do dalszej pracy.
Teraz staram się by była skupiona na mnie gdy w pobliżu jest np. pies albo coś co ją rozprasza. Oczywiście jest dużo trudniej, ale jestem dobrej myśli ;)
A przy okazji sama próbuję się przyzwyczaić że pies spuszczony ze smyczy wcale nie musi być stresem a przyjemnością :) Bo do tej pory już przywykliśmy że zawsze mieliśmy nad nią kontrolę (smycz)
Jeszcze minie dużo czasu zanim będę mogła spokojnie ją puszczać- najpierw ćwiczymy i ćwiczymy.

Pozdrawiam i również życzę postępów w nauce psiaków :)

Link to comment
Share on other sites

Ja nie stosowałam przez cały czas na spacerkach smakołyków,czasem poprostu ją pochwaliłam,pogłaskałam itp.Raz dawałam smakołyk,a raz nie i to jest pewnie mój błąd,ale od wiosny jak sie tylko ciepło zrobi i jak sunia będzie chciała wychodzić na dłuższe spacerki to zaczniemy tylko ze smakołykiem(bo w końcu nigdy nie jest za późno na nauke).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diabelkowa']Loganek juz zalapal komende "do mnie" owszem przychodzi ale jak juz znajdzie jakies zajecie to ma mnie gdzies ... musze jakos skupic na mnie jego uwage owszem dostaje smakolyki za przyjscie no ale zanim on bedzie poslluszny to bedzie juz brzuchem po ziemi cioral[/quote]

Jeżeli karmisz suchym to możesz stosować go jako nagrode i potem podawać mniejszy posiłek o to co użyłaś przy szkoleniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga K']Ja nie stosowałam przez cały czas na spacerkach smakołyków,czasem poprostu ją pochwaliłam,pogłaskałam itp.[/quote]
Ja myślę że to zalezy od psa, dla jednego najlepszą nagrodą będzie pochwała, dla drugiego podrapanie za uchem, a jeszcze innego własnie smakołyk ;) Wiem że na mojego psa pogłaskanie nie byłaby raczej żadną nagrodą bo poprostu nie jest typowym pieszczochem, pochwała też nie bardzo na nią działa, natomiast za coś dobrego dałaby się pokroić :lol:
Za nagrody trzeba brać to co pies najbardziej lubi :)

[quote name='Aga K']Raz dawałam smakołyk,a raz nie i to jest pewnie mój błąd [/quote]
To nie jest błąd. Przynajmniej wedlug mnie- to zależy na jakim jesteśmy etapie szkolenia.
Oczywiście na początku nauki smakołyk należy dawać [U]zawsze[/U] gdy pies popawnie wykona polecenie, dopiero wtedy z tego rezygnujemy kiedy jesteśmy pewni że po smakołyk przyjdzie za każdym razem. Potem można powoli z tego rezygnować i zastępować pochwałą słowną czy pogłaskaniem.
Ja powoli zaczynam tak robić, ale nie ukrywam że jest ciężko :diabloti:

Powodzenia ;)

Link to comment
Share on other sites

Acha,jeżeli to nie jest błąd nio to jestem pocieszona.Moja to ni pieszczoch i obrzartuch,ale faktycznie ona jak widzi coś dobrego i to ma być dla niej i ja jej daje komendy to ona nie wie co ma pierwsze wykonać i robi wszystko "na raz" sama.Na jedną komende prosi,siada,kładzie sie i podaje raz jedną a raz drugą łape,Gdybyście to widzieli,cyrk,ale spoko.Musze spróbować za każdym razem dawać jej smakołyk i z nią poćwiczyć.

Link to comment
Share on other sites

Nie dobrze :shake:ale mam nadzieję,że sie wyszkoli.Ja szczerze mówiąc nie wiem co z takim zachowaniem zrobić,ale mam jedno,może banalne pytanie:co to jest kliker.Spotykam się już z tym przedmiotem nie pierwszy raz,a nadal nie łapie co to jest?

Link to comment
Share on other sites

Aga K. jak pokazujesz pieskowi smakolyk i wszystko robi naraz, to nie jest nauka, ale dzialanie na lapowke, pies ma najpierw cos wykonac, czy to przez naprowadzenie reka czy poprostu nagradzanie wykonania czegos co sam zrobil, ale smakolyk wyciaga sie [B]DOPIERO[/B] po wykonaniu zadania, pies bedzie bardziej sie staral i nie dziala na lapowke. Pies oczywiscie moze wiedziec ze lezy dla niego kupka zarcia, ale ma byc ona poza zasiegiem wzroku.

diabelkowa spokojnie... rezultaty jesli sie nawet poczatkowo szybko osiaga i sa super, to nie znaczy, ze mozna osiasc na tym i juz ma sie wyszkolonego psa, trzeba pracowac dalej, systematycznie, metoda malych kroczkow, zebyu pies lepiej sobie utrwalal to co od niego chcesz. Odwolanie od psow cwiczysz najpierw z wiekszej odleglosci, nagradzajac psa za odwracanie sie do Ciebie na komende w obecnosci psow ale bedacych daleko, pozniej stopniowo coraz blizej, i blizej, az dojdziesz do psow zupelnie blisko, jednak nie stanie sie to w jeden, dwa dni, a czeka Cie duzo pracy, na smyczy, i zadnego szarpnaia czy niecierpliwienia sie na psa. On to poprostu musi sam zrozumiec, ze warto do Ciebie przyjsc gdy wolasz, nawet gdy bedzie przy psach.
Poza tym komende na ktora ma wracac, nie wiem jaka masz- ale powiedzmy do mnie, cwicz tez poza obecnoscia psow, gdy idziecie na smyczy, . Wez garsc smakolykow do reki, i mow co chwila DO MNIE, i od razu dawaj smakolyk, i tak wiele razy pod rzad, pies szybko kojarzy komende z przyjsciem do Ciebie, milej pracy z pieskiem :)

pozdr.,

Link to comment
Share on other sites

A tak pomyślałam- on wogóle wie co oznacza komenda "do mnie"? :lol: bo samo mówienie mu napewno go nie nauczy. Musi wiedzieć że na tę komendę ma do Ciebie przyjść.
Na początku musisz go do tego jak najbardziej zachęcać, żeby zrozumiał że przyjście do Ciebie mu się poprostu opłaca :razz:
Jeśli nie słucha Ciebie ani na smyczy ani bez to najpierw musisz z nim trenować na smyczy/lince bo jeśli wogóle nie zwraca na Ciebie uwagi to wyprowadzanie go bez smyczy moze się nawet skończyć tragicznie :shake:
Ja bym się normalnie bała spuścić psa który ma mnie głęboko w poważaniu.

Link to comment
Share on other sites

Komenda 'do mnie' dla mnie i mojego psa była prosta, gorzej nam wychodziło 'do nogi' z obejściem. Komende do mnie możesz spróbować w domu trenować na nie dużej odległości Ja zaczelam uczyć psa na dworze, ale dodatkowo umial siad-zostan i to wypowiadalam jej i odchodzilam na pewna odleglosci powtarzalama komende 'do mnie'i naprowadzalam smakolykiem. Robilysmy to ciwczenie przy elementach rozpraszajacych wieczorem przy ulicy, pocztakowo na swojej smyczy, a pozniej juz bez bo byla na mnie skupiona jak od niej odchodzilam .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diabelkowa']a co mam zrobic jesli :
a) pies jest na smyczy i mowie mu DO MNIE a on ma mnie gleboko w powazaniu i nie ma zamiaru przyjsc
b) jest bez smyczy i tez nie ma zamiaru przyjsc[/QUOTE]
A robisz dotychczas, ze pies ma Cię w takim głębokim poważaniu?

Zajrzyj na "Wychowanie" tam były już dziesiątki tematów o przywołaniu...

Jakiś bałagan się zrobił na WoP, rzeczywiście- wszystko tu jest... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Na spacery wystarczy komenda, która bedzie oznacza "bądź tu, koło mnie", czy też "przyjdz do mnie blisko". Na spacerze nie wymagamy od psa prezycji, czyli np. siadania na wprost przewodnika. Wystarczy, że będzie się kręcił w pobliżu. Komendę taką ćwiczymy najpierw w domu - przywołujemy do siebie pieska np. "Cooooortez, wróć!" jak sięp pies pojawi w zasiegu ręki - klikamy i smakołyk. Kiedy będzie na 100% przybiegac w domu - zaczynamy próby na dworze, ale w otoczeniu bez rozpraszających bodźców i na smyczy. Jeśli pies na smyczy nie przychodzi na komendę "wróć" nie powtarzamy jej w nieskończoność, lecz przyciągamy psa do siebie (w końcu po cos jest na smyczy), wtedy klik i smakołyk. Raz wydane polecenie trzeba wyegzekwować. Powoli można próbowac w środowisku z większą ilością rozpraszających bodźców, aż w końcu bez smyczy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...