KRAKOWSKIE BULOWATE do adopcji!

[paoiii]

Kana agamika wiem że ma jakies problemy z netem ostatnio, więc jesli agngaw przekaze to super :)

[Avaloth]

[quote name='paoiii']Szczerze mówiąc nie kojarze tego czekoladowego, jak wkleisz zdjęcie to pewnie ogarnę co to za jeden :), niestety teraz jest ich tyle ze ciezko się połapać :(
Głucha astka to Saba, jest przekochana ale trzeba być przy niej cierpliwym własnie ze wzgledu na to ze nie słyszy, moze się tez czasem nakręcic na smycz (nie jakos strasznie ale zdarza jej się) wtedy trzeba odpowiednio ją uspokoic itd bo krzyki w jej przypadku nie mają sesnu (oczywiscie nie mam na mysli zadnego bicia czy cos...).
Amfi też jest strasznym słodziakiem, ale w sumie nie byłam z nim jeszcze, nie znam go na tyle. Z nim z tego co wiem jedyny problem jest taki ze strasznie szybko i usilnie chce wyjsc z boksu więc trzeba go brac na sposób zeby nie zwiał, np zakladac mu pętelke przez kraty a pozniej w boksie przełozyc na obroze :). A czarny kundelek jest z P2??? Jesli tak to jest Berg, z nim wychodzi taka Paulina w krótkich włosach.

Na r1 jest tez jak juz wczesniej chyba pisałam nowy rudy ast Łysolek który usilnie nie wiem czemu lize kraty (miske z wodą ma pełną).[/QUOTE]
Strasznie dużo bullowatych i bullopodobnych jest, też to zauważyłam.
A z Sabą albo Amfim ktoś wychodzi na stałe ? Mogłybyśmy z Olą Leona i któregoś z tych wziąc. A kundelek tak, to ten w takim razie ;)
A nowego nie widziałam, albo nie zwróciłam uwagi.

Leoś, czy jak mu tam xd
[IMG]http://img11.imageshack.us/img11/1641/img3152a.jpg[/IMG]
[url]http://img863.imageshack.us/img863/6240/img3148y.jpg[/url]

[Rumi.]

Amfi jest dość nowy. Najlepiej sprawdź w zeszycie, tam jest wszystko

[paoiii]

Avaloth to mnie zaskoczyłas kompletnie go nie kojarze, moze dlatego ze w eRki sie nie zagłębiałam ostatnio. Także jutro albo w nd jak bede to sie dowiem czegoś wiecej o tym Leonie. Tak jak pisałam wcześniej z Sabą z tego co wiem wychodzi taka Paulina tak jak i wychodzi z Bergiem tym czarnym kundelkiem. O Amfiego pytałam się opiekunki boksu, ale szczerze nie starczy mi czasu.. Aktualnie mam ok 6/7 psów "swoich" a chce im w miare mozliwosci troche czasu poświęcac, pozatym jeszcze ewentualnie Kora.. A co do wyprowadzania to cieszę się, że jestescie chętne do pomocy, ale pamiętajcie nadal ze to nie są małe pieski które w razie czego mozna wziąc pod pache itd, i mają mase itd potrafią ciągnąc.. ja wiem ze wy to pewnie wiecie, ale chce zebyscie pewne tego zaczeły z nimi wychodzic. Musicie miec pewnosc ze dacie sobie z takimi psami rade, ze je utrzymacie, czy bedziecie w stanie opanowac jak zaczną sie nakrecac np na smycz. Ja bron boze nie chce was zniechęcac czy się wymądrzac, poprostu zdaje sobie sprawe jakie te psy mają siłe itd.

Avaloth masz jeszcze zdj jakis bulli?? :)

[Rumi.]

właśnie a co z Korą? jeśli nie masz dużo czasu to ja mogę się z nią poznać :oops: przez kraty taka miła się wydaje :razz: wiesz coś o niej już? jak się zachowuje? czy jeszcze nie bo nie skończyła kwarantanny? właśnie skończyła czy nie?

Ps. wiem co to jest ciągnięcie na smyczy, omg wicherek był mistrzem.... raz jak pociągnął do kota to za nim biegłam... a ludzie się na mnie dziwnie gapili ;p a halti nie chciał dać sobie założyć za chiny....

[paoiii]

Wiesz ja w sumie nią chciałam się zając ze wzgledu na to ze śledze jej historie od początku itd. Jesli nie dawałabym rady to zwroce się o pomoc :)
Nie wątpie ze nie wiesz ale ast to ast one mają warunki zeby zrobic chociazby krzywde innemu pieskowi jakie rownoczesnie wychodzą. Pisze to bo poorstu nie chce nieszczęscia... mam nadzieje ze nie odbieracie tego jak jakies własnie wymądrzanie się czy cos..

[Rumi.]

wiem że może coś zrobić, jasne jeśli chodzi o korę... to czekam na cynk :D
a co ty tak się gęsto tłumaczysz? masz coś na sumieniu :razz:

[paoiii]

Nie poprostu nie chce zeby to było źle odebrane, ze sama mało wiem a się wymądrzam... bo wiem ze moze tak byc

[Rumi.]

wiemy że chcesz dobrze :) i aby się nic nie stało, masz większe doświadczenie. Ja też bym pogadankę ucięła sobie gdyby ktoś mi podebrał "gryzącego" spaniela :evil_lol: gdybym wiedziała że jest jeszcze "zielony" a ja(nie wiem jak dziewczyny) z astami jestem jeszcze zielona, lecz wiem do czego może dojść i co te psy potrafią, po części, lecz praktyki brak :oops:

[Avaloth]

Na razie największy problem w schronisku miałam z opanowaniem Astra zaraz po wyjściu z boksu :D on po prostu wylatuje po otwarciu drzwi, i dopóki nie dopadł drzewka nie udało mi się go zatrzymać. Ale potem już poszło dobrze, a poza tym chyba nie miałam większych problemów. No może z Fidlastym za pierwszym razem, ale już go ogarniam.

Wiesz, ja mam w domu 50kg Krówsko, ast to to nie jest, ale ciągnąc potrafi, psychikę ma mocno dziwną, także ja jestem przystosowana na różnego rodzaju zrywy i odpały :D
A zawsze miałam pociąg do bullowatych..
Z Leośkiem nie miałam problemu, zobaczymy co będzie.

A on jest tak akurat na środku na R więc jak tam specjalnie nie idziesz to go nie widać, pewnie dlatego przeoczyłaś.
A bullowatych zdjęc nie mam, robiłam tylko tym co wychodziłyśmy (A5, A3? albo B3.., Rafcio z R1, Napoleon i Mona). Miałam cyknąć Leosia i Amfiego przez kratki jeszcze ale zapomniałam.

[paoiii]

Avaloth, a ten Leon jest ok bo moze w nd bd kolezanka z aparatem to przy okazji bym wzieła go na jedno czy dwa zdjecia coby cały był na wątek :) Chyba ze bedziesz w ten weekend???

[Avaloth]

Raczej nie będę, chyba że na chwilkę, jeszcze pomyślę. Ale jak coś to bez aparatu, dam znać wieczorem.
Ale możecie go myślę spokojnie brać, tylko trzeba uważać przy wkładaniu i wyciąganiu żeby się nie złapał z psem z boksu po lewej bo podobno jak tamten coś dosięgnie i złapie to masakra.
Psami jest zainteresowany i się za nimi ogląda ale mi nie sprawiał problemów, nie ciągnął ani nic, może ciut zaraz po wyjściu z boksu.

[Asior]

piękny ten czekoladowy aścik :loveu:
Niestety nie mam szans zawitać nadal w schronisku :( Nie wiem kiedy wogóle :(
tęsnie za tymi mordeczkami :(

[Noelle]

udało mi się dzisiaj wyjść z Tayronem z X6. ale to był koszmar, nawet nie przypuszczałam, że to będzie aż takie trudne... :shake: może dlatego, że to mój pierwszy spacer z nim, a on ma tyle energii... nikt go niczego nie uczył chyba... za nic w świecie nie dało się go zapiąć przez kraty, tak skakał, piszczał, szczekał, cały był w ślinie i krwi, bo sobie pysk przeciął trochę, dobrze, że ma założoną obrożę, bo bym chyba nie dała rady... pomogła mi opiekunka boksów, zawołała go i weszłam do niego. potem się tak strasznie nakręcił na smycz, gryzł ją (cudem nie przegryzł) skakał, cały się zaplątał i nie byłam w stanie go odplątać, bo tak ciągnął. normalnie myślałam, że sobie łapki połamie. i jeszcze na inne psy się nakręcił nieładnie. nic nie pomagało. :( pracownicy się zdziwili bardzo, że go dałam rade wziąć, bo podobno oni go kiedyś w 3 osoby prawie nie byli w stanie utrzymać na smyczy. :evil_lol: na wybiegu szaleje, aportuje głupiutkie to takie jak nie wiem. :) ale słodziutkie psisko, jak już się wyszaleje, to jest bardzo kochany. :D ale i tak większa część spaceru, dopóki nie poszedł na wybieg, to była zabawa w przeciąganie i przegryzanie smyczy, szczekanie na inne psy. a jest mega bardzo silny... będę z nim wychodzić co tydzień, ale jak na razie nikomu go nie polecam przez to jego zachowanie. może się choć trochę uspokoi i nauczy odpowiedniego zachowania... bo na początku to to była jakaś masakra... :shake:
a Kora wygląda lepiej, tak mi się wydaje, jej skóra nie jest już aż taka czerwona. :)

[Rumi.]

dlatego trzeba zrobić wywiad wśród wszystkich osób które znają psa, czego można się spodziewać, a spotkaliście jakiegoś psa podrodze? jesteś pewna że go utrzymasz gdy się miniecie z jakimś psem? i że go będziesz w stanie kontrolować?
jeśli się nie poddasz to spróbuj go w halti ubrać, choć to będzie trudne jeśli nawet było Ci trudno go zapiąć.

[Avaloth]

Jeśli on się aż tak szarpie to nie wiem czy halti to dobry pomysł, może z tego niespodziewanie wyjść albo sobie coś zrobić.

Greatmadwomen będziesz jutro ?

[Rumi.]

najpierw trzeba przyzwyczaić do halti, nad psem się będzie miało większą kontrolę, no i halti przecież się używa z obrożą a nie samo! więc jak się wymknie to zostaje smycz z obrożą...
tak będę jutro, jak zwykle od 11.30 :)

[Noelle]

ja go utrzymać dam radę, oby tylko obroża i smycz wytrzymały... ale no straszny z niego urwis... i nie to, że ja jestem jakaś pokraka, co sobie nie może z psem poradzić, bo "mój" Lucek z X7 też nakręca się na smycz, psy, ciągnie, ale teraz jak z nim pracuję, to jest coraz lepiej. dziś się na mnie obraził, bo za każdym razem kiedy ciągnął, to ja się zatrzymywałam i potem na wybiegu traktował mnie jak trendowatą. :evil_lol: ale taka metoda jest dobra, Lucek zrobił duuuuże postępy. :D
spotkaliśmy z Tayronem innego psa, ale uprzedziłam, żeby się trochę odsunęli z nim. w sumie to on jest ciekawy innych psów i nie jest od samego początku agresywny, lecz jak jakiś pies na niego raz szczeknie niezbyt przyjaźnie, to od razu zamienia się w wielkiego agresora... :shake:
myślę, że ubrać go w halti na razie się nie da, przy tym, co on wyczynia. miał na sobie obrożę, a pomimo to nie byłam w stanie zapiąć mu smyczy! :crazyeye: nawet pierwszy raz po wyjściu z boksu naszła mnie myśl, że nie dam rady z nim wychodzić i się tego za nic w świecie nie podejmuję, prawie mi rękę urwał. ale na wybiegu zrobił na mnie wrażenie słodziaka na szczęście i się polubiliśmy. :loveu: zobaczę, co będzie przy kolejnych spacerach.

[Avaloth]

No wiem że z obrożą, ale jednak jak wylezie, a jesteśmy nastawieni na to ze ma kantar to trudniej zapanować.
Ja jakoś nie mam przekonania do kantarów ogólnie, szczególnie przy nieokrzesanych psach.

[SIZE=1]Jeśli pojadę jutro to możemy powyprowadzać razem coś z ogólnych. Mi zależy na A5 i możemy G1, a poza tym mogę Ci pomóc z Twoimi.
[/SIZE]

[Noelle]

ja w ogóle nigdy nie chodziłam z psem w halti, więc ktoś by mi musiał w ogóle pomóc to założyć. :D ale myślę, że na niego i tak to nic nie pomoże jak na razie.

ja może też się jutro pojawię. w "moim" boksie h5 teraz jest nowy, taki czarny pies duży, tak się przeraźliwie boi ludzi, na spacerze cały drżał ze strachu, podkulony ogonek, chyba był bity. :( chcę go trochę oswoić, ale znowu samej wyciągać psy jest trudno, zwłaszcza przy Kasjuszu z h5... ;)

[Ank@]

[quote name='greatmadwomen']dlatego trzeba zrobić wywiad wśród wszystkich osób które znają psa, czego można się spodziewać, a spotkaliście jakiegoś psa podrodze? jesteś pewna że go utrzymasz gdy się miniecie z jakimś psem? i że go będziesz w stanie kontrolować?
jeśli się nie poddasz to spróbuj go w halti ubrać, choć to będzie trudne jeśli nawet było Ci trudno go zapiąć.[/QUOTE]


Ja mam ten komfort psychiczny że wychodząc ze starszymi psami jestem mniej więcej w stanie przewidzieć co taki wymyśli i jest małe prawdopodobieństwo że pociągnie bardzo mocno :)
Paoiii pamiętasz takiego ONka Reksa - on był w schr chyba 2 lub 3 lata temu? Łysy był. Znałam go ze szpitala dlatego jak poszedł na klatki to też z nim wychodziłam. Ten jak się dopiero nakręcał przy wyciąganiu go z kojca !!! Kiedyś pracownik patrzył za nami czy na brzuchu nie jadę, tak pociągnął (a młodsza wtedy byłam i mniejsza:) ) Potem się uspokajał jak się z nim chwilę chodziło więc było ok.

[paoiii]

Natalek ja tez raz próbowałam wyjsc z Tayronem, wyglądało to dokładnie tak jak opisujesz... i dziw ze wrocił z adopcji jak się okazało ze jego Panem był ok 70letni pan... Przed nim bardzo duzo pracy, cieszę się ze masz chęci! W jego przypadku chyba najwazniejsze będą regularne spacery i to aby rozładowac tą jego energie własnie np na wybiegu. Co do halti to jeszcze chyba za wczesnie.. w razie czego z chęcią Ci pomogę. Tak Kora zdacydowanie lepiej już wygląda, jakoś w tygodniu poprosze pracowniczkę jesli będzie miała czas aby pomogła mi ją wyprowadzic. Postaram się też zrobić aktualne zdjęcia Wiktorii, która ostatnio wróciła z adopcji... :(

edit: Ank@, niby coś mi swita, ale to chyba nie ten psiak bo jesli 3 lata temu to mnie nie było w wolontariacie :P

[Noelle]

70-letni ? :crazyeye: no to wcale nie dziwię się, że nie poradził sobie z takim psem... no ale powinien przecież wiedzieć, na co się pisze... :shake:
też właśnie myślę, że na halti grubo za wcześnie, na razie w ogóle trzeba nad nim z grubsza zapanować... ale jak już będzie lepiej, a mam nadzieje, że będzie, to dam Ci znać i będę prosić o pomoc przy tym halti, bo ja nawet nie wiem jak to się wkłada. :roll:

[Rumi.]

Dziewczyny ale ja nie mówiłam aby już, teraz, natychmiast, ja chciałam wicherkowi ubrać halti dopiero po jakimś miesiącu, dwóch. Psa najpierw także trzeba przyzwyczaić do noszenia tego, dopiero później próbować czegoś go w taki sposób uczyć :)

[Noelle]

no to się zgadzam. :D dopiero jak uda mi się go trochę ogarnąć, to można coś próbować z tym halti. :)
w schronie pracownicy powiedzieli mi, że Tayron to jest mix amstaffa i labradora. na moje oko jest jednak wyższy od typowego asta i labka i ma troszkę drobniejszą budowę niż ast. ale można go tu dodać na ten wątek, tylko, że nie mam na razie zdjęć. ;)