beria Posted September 23, 2006 Author Posted September 23, 2006 Hahaha, szpiedzy śledzą gg :eviltong: Po pierwsze koniec tortur :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: Po drugie muszę spędzić więcej czasu z dala od książek, za to z rodziną :multi: [COLOR="White"][SIZE="1"]i posprzątać wielki syf w zapuszczonym mieszkaniu :oops: [/SIZE][/COLOR] Po trzecie miksowanie piwa i brandy nie jest najlepszym pomysłem :roll: :diabloti: A to były dopiero przedbiegi świętowania :razz: Dobranoc :p I dziękuję za kciuki, przydały się ;)
PIKA Posted September 23, 2006 Posted September 23, 2006 [SIZE=5][B][COLOR=Blue]Gratulacje :multi::sweetCyb::sweetCyb::laola::drink1::drink1::drink1::drink1::drink1::drink1::drink1::drink1:[/COLOR][/B][/SIZE]
beria Posted September 25, 2006 Author Posted September 25, 2006 Nieszczęście :-( Gertruda chora :-( Po pierwsze wymacałam jej na jednym cycuchu maleńkie 2 guzki :shake: Po drugie, Gerda ostatnio nie miała apetytu, ale przeżywała gorący okres cieczki i myślałam, że to z powodu niespełnionych namiętności. Wczoraj zaczęła pić wodę jak smok. I siurać na potęgę. Nalała w nocy na balkon, a to nigdy jej się nie zdarzyło. Dzisiaj od rana nic nie jadła, co jest poważnym symptomem chorobowym u żarłocznej Gertrudy i ciągle spała. Cóż było robić – kierunek Brynów. Temperatura podwyższona – 39,5 Cukier – 68 – cukrzyca wykluczona. Kreatynina 1,06 – choroby nerek wykluczone. USG – powiększona macica. Nie ma zalegającej ropy, nie jest to jeszcze ropomacicze, może być częściowo powiększona przy cieczce, ale coś się tam już dziać zaczyna. Szybko zareagowaliśmy, Gertruda nie wymaga interwencji chirurgicznej, dostała antybiotyki. Jeśli nic złego nie będzie się działo, podleczymy sucza i w piątek umawiamy się na sterylizację. Pan doktor zaleca, żeby nie czekać do ciszy hormonalnej po ciąży urojonej, ale kroić szybko ze względu na te guzki. Nie wiadomo jak mogą się zachowywać przy ciąży urojonej, pod wpływem hormonów i gromadzącego się mleka. A już miałam nadzieję na trochę spokoju, ale jak się człowiek nie odwróci doopa zawsze z tyłu :shake:
malawaszka Posted September 25, 2006 Posted September 25, 2006 :mdleje: cholera nooo faktycznie to jak początki ropomacicza :shake: działajcie szybciutko i trzymam :kciuki: cholera dbają psiaki żebyśmy się nie nudzili ojj dbają :nono:
Vectra Posted September 25, 2006 Posted September 25, 2006 o masz następna dba o odpowiednio wysoki poziom adrenaliny pańci i dogomaniackich cioteczek :shake::shake: Trzymam kciuki za Gerdzie oby wszystko ,szybko i pomyślnie się skończyło:cool1:
beria Posted September 25, 2006 Author Posted September 25, 2006 Dbają, dbają i skutecznie wysysają kasę :roll: Musimy kroić Gerdę. Nawet gdyby nie było guzków, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że taki stan może się powtarzać :shake: Na razie czekamy do piątku na antybiotykach. Mimo tego paskudztwa stan Gerdy został oceniony na bardzo dobry. Tylko ona darła japę w przychodni, chociaż duże psy się trzęsły :p I warczała przy pobieraniu krwi :diabloti:
malawaszka Posted September 25, 2006 Posted September 25, 2006 no to super, że jest w dobrym stanie :multi: ja jutro też do weta Bolem znowu :shake: może zrobimy bad krwi i nie wiem co się znowu dzieje, ale ma dziś dość bolesną klatkę piersiową od dołu :niewiem: :placz:
beria Posted September 25, 2006 Author Posted September 25, 2006 [quote name='malawaszka'] i nie wiem co się znowu dzieje, ale ma dziś dość bolesną klatkę piersiową od dołu :niewiem: :placz:[/QUOTE] Może się uderzył biegnąc. Zmiany wewnątrz klatki piersiowej nie objawiają się chyba bolesnością :roll: Ja się najbardziej boję teraz przez te guzki :shake: Często ją obmacuję, musiały się pojawić niedawno. Ale na razie są maleńkie i tylko dwa :roll:
malawaszka Posted September 25, 2006 Posted September 25, 2006 Bolo aż tak nie biega - nie wiem - nie martwię się na zapas - zobaczymy jutro a guzki też od razu usuną nie? kurcze ciągle jakieś dziadostwo się łapie tych niczemu nie winnych psiaków :angryy:
beria Posted September 25, 2006 Author Posted September 25, 2006 [quote name='malawaszka'] a guzki też od razu usuną nie? kurcze ciągle jakieś dziadostwo się łapie tych niczemu nie winnych psiaków :angryy:[/QUOTE] Właśnie dlatego zamierzamy ciąc szybciutko, żeby te guzki załatwić przed ciążą urojoną. A co do dziadostwa, masz rację. Tak dbam o tą sukę wredną :shake: Żarcie dobre, regularnie szczepienia, odrobaczenia, krople na pchły i kleszcze. Kanapę dostała nawet nową kilka dni temu. A ja bym w swoim egoizmie chciała tylko, żeby się przy mnie zestarzała :placz: Kuźwa, m.in. ze względu na nią kupiliśmy dom w takim miejscu, żeby miała gdzie chodzić spacerki i wygrzewać na słoneczku stare kostki :placz: To taka ironia losu, my się martwimy o nasze stare, chore psy, a na PwP pełno młodych, zdrowych wywalonych przez sk****synów :angryy: :angryy: :angryy:
malawaszka Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 Ty przestań z tymi starymi :mad: Gerda do starości ma jeszcze kawał czasu :razz:
PIKA Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 O masz nastepna siupy robi :shake: Ciachajcie ją jak najszybciej się da :shake:
Pysia Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 Wygląda to identycznie jak przy cyście na macicy u mojej Hery. Objawy identyczne. Po operacji nastąpił święty spokój :p Nie martw się - będzie ok :)
Alicja Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 :multi:gratulówam , chociaż nie wiem czego:evil_lol::evil_lol::evil_lol: [I][B]współczuwam i trzymam kciukasy za Gertrudę :cool3:[/B][/I]
beria Posted September 26, 2006 Author Posted September 26, 2006 Z Gerdą dzisiaj trochę lepiej, je i zaczyna sępić :multi: Jest trochę bardziej ruchliwa niż wczoraj. Ale wciąż daleko jej do formy :roll: TZ mnie przed chwilą ostro opierdzielił za to, że ją ciągle oglądam, macam i mierzę temperaturę :diabloti: Nic nowego nie wymacałam, ale temperaturę ma w miarę w normie 38,6. Teraz poszła spać z TZtem, oboje na mnie obrażeni :evil_lol: I zdjęcie z dedykacją dla Waszki - za duża kanapa, coś jakby taka, jak ma Boluś :razz: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images4.fotosik.pl/142/c3cdf5e0d149674c.jpg[/IMG][/URL]
malawaszka Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 [quote name='beria']I zdjęcie z dedykacją dla Waszki - za duża kanapa, coś jakby taka, jak ma Boluś :razz: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images4.fotosik.pl/142/c3cdf5e0d149674c.jpg[/IMG][/URL][/quote] hahahahahaa :klacz: i Szpilka :lol: :multi: ale gigantus :-o hahah jaki to rozmiar?? chyba 4? może Pysia zechce dla Szelmy :evil_lol:
beria Posted September 26, 2006 Author Posted September 26, 2006 Gerda nie odda swojej kanapy Szelmie :diabloti: Ona lubi się rozwalać :razz: Tak myślę, że jeszcze jeden sznaucerek by się zmieścił :cool3: Ale Gerda nie wpuści, nie wpuści :mad:
beria Posted September 26, 2006 Author Posted September 26, 2006 A z innych ciekawych wydarzeń, mam nowego zięcia :razz: Dotychczasowi wystawali pod blokiem, czaili się na klatce, ale progu domu bali się przestąpić :evil_lol: Ten jest inny, taki jakiś stacjonarny :crazyeye: Zagnieżdża się u nas :mad: I co dziwniejsze Gerda na niego nie pyszczy, tylko ładnie bawi się szczurkiem :roll: Jeśli wytrzyma dłużej niż normalnie - czyli około miesiąca, zamiast sznaucera kupię jakieś groźne bydlę :diabloti:
malawaszka Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 :crazyeye: jak to się zagnieżdża?? do domu wchodzi??? :crazyeye:
beria Posted September 26, 2006 Author Posted September 26, 2006 Nie dość, że wchodzi, to siedzi kilka godzin :crazyeye: TZ go nie lubi, jak to tatuś jedynaczki :p
malawaszka Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 buuahahahah beria ale powiedz co to za pies??? sąsiadów?? Luna jak była mała chodziłą do sąsiadk isie bawić z jej suczką, a jak dorosła to już nie chciała :shake:
beria Posted September 26, 2006 Author Posted September 26, 2006 [quote name='malawaszka']buuahahahah beria ale powiedz co to za pies??? sąsiadów?? Luna jak była mała chodziłą do sąsiadk isie bawić z jej suczką, a jak dorosła to już nie chciała :shake:[/QUOTE] :megagrin: :megagrin: :megagrin: To [B]mój[/B] zięć, czyli zachodzący do Klaudii :turn-l: Wiszę Ci piwo za ten tekst :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Albo możemy się umówić na większe sponiewieranie :cool3: Drugi dzień miałam mega doła z nasileniem skłonności hipochondryczno-depresyjnych przez Gerdę, ale teraz uchachana pójdę spać :megagrin: :megagrin: :megagrin: Jak Oliwka podrośnie, zobaczysz jak to z zięciami bywa ;)
malawaszka Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 łomatko ale jestem tępak [img]http://manu.dogomania.pl/emot/notak.gif[/img] no nie mogę - normalnie moja własna głupota mnie przerosła [img]http://manu.dogomania.pl/emot/nuda.gif[/img]
Elitesse Posted September 27, 2006 Posted September 27, 2006 [quote name='beria']:megagrin: :megagrin: :megagrin: To [B]mój[/B] zięć, czyli zachodzący do Klaudii :turn-l: Wiszę Ci piwo za ten tekst :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Albo możemy się umówić na większe sponiewieranie :cool3: Drugi dzień miałam mega doła z nasileniem skłonności hipochondryczno-depresyjnych przez Gerdę, ale teraz uchachana pójdę spać :megagrin: :megagrin: :megagrin: Jak Oliwka podrośnie, zobaczysz jak to z zięciami bywa ;)[/quote] to normalnie jak ze mna i Oliwkowa :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
Recommended Posts