Jump to content
Dogomania

Szczeniak (nasz)mocno gryzie dorosłego (naszego) psa


Ajbibi

Recommended Posts

Witam wszystkich i od razu proszę o radę bardziej doświadczonych ode mnie:
mamy 9,5 letniego nad wyraz spokojnego Rodesiana oraz -od miesiąca- 3 miesięcznego goldenka Fifi. Problem polega na tym, że maluch jak to maluch jest skory do zabawy, wszystko byłoby ok, gdyby zabawa nie przeradzała się w którymś momencie w mocne podgryzanie w gardło dorosłego psa, który już teraz ma krwawe rany, szkoda mi go, że taka "ciapa". Najpierw myślałam, że psy same ułożą swoje relacje, ale czy tak będzie? Na pewno spotkaliście się z takim problemem, jak działać aby psy jakoś się dogadały. Z maluchem dotychczas nie można było chodzić do przedszkola, bo sądzę ze to pomogłoby... Co radzicie?

Link to comment
Share on other sites

Proponuje najpierw dobrze sprawdzic, czy faktycznie rodek ma rany, czy sa to zadrasniecia wynikajace z "igielkowatych", ostrych zabkow szczylka?
Dorosly pies powinien miec miejsce, gdzie moze odpoczac bez natrectwa malucha.
I moze warto zaczac pracowac ze szczylkiem, zamiast ograniczac do towarzystwa seniora?
Zajrzyj, jesli szczenior jest problemowy do innych psow:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1216/denerwujace-zachowanie-szczeniaka-172229/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że pracujemy nad maluchem.........i wierzę, że damy sobie radę, chociaż dużo pracy przed nami, zdaję sobie z tego sprawę. Od jutra już mogę (z obydwoma,kwarantanna dla malucha skończyła się) wychodzić na łąkę. Naipierw postaramy się go zmęczyć spacerami i zabawą, aby miał trochę mniej energii na łobuzowanie. Póżniej (w odpowiednim czasie) planuję jednak szkolenie na kursie, podobno goldenki dobrze się uczą.......

Link to comment
Share on other sites

No i nadal nie wiadomo, jak wygladaja te "krwawe rany" ;).
Dlaczego czekac ze szkoleniem do konca kwarantanny, do spacerow, juz macie miesiac w plecy? Poczytaj, jak mozna pracowac ze szczeniakiem ( a i doroslemu sie przyda) we wlasciwie kazdych warunkach:
[url=http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp]Owczarek.pl - Szczeniak w domu - Blog Zofii[/url]

Link to comment
Share on other sites

Karjo, rany to przedziurkowane miejsca kiełkami (bo czymże innym mogłyby być zrobione?) gęsto usiane obok siebie oblepione krwią, zajmujące na podgardlu psa z jednej strony i drugiej strony po ok. 7-8 cm2. Przy dotknięciu ręką jest to wielki, gruby strup. Przemyłam mu to jodyną i teraz obydwa psy są pod ciągłą kontrolą. Miesiąc nie został zmarnowany, nauczyliśmy już prawie czystości malucha latając do ogródka "w kółko Macieju", niespodzianki się jednak zdarzają. Mały zna i stosuje się ( narazie z różnym skutkiem) do komend: siad, zostań, idziemy, do mnie. Ostatnio ćwiczymy "nie wolno" - tu chodzi głównie o to podgryzanie.Wie o co chodzi, ale próbuje podgryzać, wtedy stanowczo wkraczam- "nie wolno"! Na spacery wychodzimy na smyczy i ćwiczymy komendy, zabawy dotychczas odbywały się w ogródku.Teraz możemy już wychodzić na łąkę, bo ma szczepienia.

Link to comment
Share on other sites

To ranienie przejdzie, widocznie az tak delikatna skora, a szczeniece zeby ostre.
Podejrzewam, ze to raczej powierzchowne zadrapania, nawet jesli jest ich sporo i moga tak wygladac.
Skoro juz mlodziak co nieco umie, korzystajcie i uczcie dalej, a warto podsunac sporo zabawek w stylu zwinietych papierow, kartonow ze smakami w srodku, na nich niech sie wyzywa ;).

Link to comment
Share on other sites

Dzis sprowokowalam Dżina do samoobrony przed Fifi: kupiłam 2 kosci cielece, dostal jeden i drugi, ale oczywiscie maluch chcial odebrac rowniez druga kosc dorosłemu psu, a ten WRESZCIE udzielil mu reprymendy i ofuknal go tak zdecydowanie, że mały z podkulonym ogonem uciekł....
Jest mozliwosc odseperowania starszego w osobnym pokoju, ale wolalabym aby maluch nauczył sie ze legowisko starszego jest jego "twierdza" i nie powinien tam sie gramolic i w tym kierunku ida nasze działania....

Link to comment
Share on other sites

:crazyeye: Pomyslalas przez chwile, co chcesz osiagnac, jakie beda efekty?
Bo skonczy sie na wypracowaniu atakowania psow, szczegolnie szczeniat (chociaz rodek wyglada na bardzo zrownowazonego psa, ale podkrecony moze reagowac)...Dalej, calkiem serio awantury moga sie zaczac, gdy szczenie zacznie dorastac.
I zamiast zgrac psy, wypracujecie calkiem spore problemy...
Zajrzyj na ten watek, pare pomyslow moze sie przydac:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f412/agresja-w-stosunku-do-nowo-przybylego-szczeniaka-138082/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ja mam troszkę podobną sytuację mam dwa dony sucz 18 miesięcy i szczyl 8 tygodni młody teższczerzy się na sukę i gryzie ją a ona go wtedy wychowuje szczeniol zapiszczy i z podkulonym ogonem idzie do suki ta go ignoruje razem jedzą i śpią . Niewiem może zle wprowadziliście szczenię do stada?Napewno nad małym trzeba pracowac bo niebawem zaczną się potyczki o dominacje bo to dwa samce i wtedy może stac się nieciekawie

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Absolutnie się nie zgadzam z powyższymi opiniami. Znam swojego dorosłego psa i wiem że maluchowi nie zrobi krzywdy, a mały nie może mu chodzić ciągle po głowie i musiał dostać nauczkę, z której zresztą sobie niewiele robi i dalej próbuje wojować......Na łące biegają i bawią się
aż miło patrzeć, jest gonitwa i ani odrobiny agresji, przynoszą rzucane im piłki, są przewracanki i dobra zabawa. Nasz behawiorysta powiedział, że dobrze się stało że maluch został skarcony.

Link to comment
Share on other sites

Myśle, że dorosły zrównowazony pies poradzi sobie ze szczeniaczkiem .
A czy szczeniak gryzie też ręce (ludzi) czy tylko dorosłego psa?

A swoja droga to [B]szczeniaki powinno sie odbierać od zrównoważonych matek dopiero w 3 miesiącu[/B] - wtedy mają przez rodzeństwo z motu i matkę wyrobione niegryzienie (inhibicja gryzienia), którego szczeniaki uczą sie własnie w 2 miesiacu życia .

Dziwię sie, że ludzie, którzy biorą drugiego psa (zakłądam ze tacy mają wieksze doswiadczenie) nie starają sie znależć dobrej hodowli, która odpowiednio socjalizuje i odchowuje szczenięta i wydaje je przygotowane do życia bez matki w nowym domu w najbardziej optymalnym wieku!!!!

Link to comment
Share on other sites

co do gryzienia to my stosujemy zawszę tę samą metodę, którą znam od jednego ze szkoleniowców łużyckiego odzdziału straży granicznej, gdzie szkolą psy do służb, od nich psy trafiaja do czech, niemiec, polskii czasem w inne miejsca:)
a metoda ta może służyć do samoobrony przed atakiem ale dla odważnych. mianowicie jak pies gryzie, to wkładany kciuk do mordki i naciskamy nim język a od spodu resztą palców żuchwę:) u naszych psów skończyło się na kilku razach, piesek wtedy automatycznie otwiera mordkę, nie boli go to ale nerw jest uciskany i robi to zawsze bezwarunkowo, a że wie że nie może w tej sytuacji nic zrobić to zaniecha dalszej"zabawy " w gryzienie.

Link to comment
Share on other sites

Nasz był zabrany w wieku 9 tygodni, co do hodowli nie mam zastrzeżeń. Pani hodowczyni jest "psiarą" z pasją, co widać po jej kontaktach z psami i w ogóle na każdym kroku. Cały czas również jest z nami w kontakcie, interesuje się "swoimi dziećmi" (tak mówi o szczeniakach z miotu). Co roku organizuje Urodzinki miotu, na które zjeżdżają właściciele (jej) piesków z całej Polski. Szczeniaki miały do swojej dyspozycji ogrodzoną posesję (trawnik) o pow. 10 tys. m2, ale oczywiście cały czas były pod nadzorem. Prowadzi hotel dla psów o nazwie Psi Raj i myślę, że nazwa jest adekwatna. Pieski miały zrobione testy psychiki, nasz podobno "jest odważny do bólu", ale czy faktycznie? Dziś będąc w ogródku zobaczył po raz pierwszy przez siatkę ogrodzeniową labradora sąsiadów. Z piskiem rzucił się do mnie, jakby szukając ratunku, a nic mu nie groziło. Cóż kiedyś pewnie się zaprzyjaźnią, ale dziś był to szok dla malucha.
Czy gryzie ręce? Chyba nie, ja przynajmnie nie mam pogryzionych rąk ani niczego innego,........chociaż mordkę często ma rozdziawioną.........Gdyby co, spróbuję metody opisanej powyżej.;) Fajnie, że została opisana. Dzięki.

Link to comment
Share on other sites

Chyba każdy pies, którego przytrzyma się za dolną szczękę (jeśli jest się w stanie ją utrzymać) otwiera pysk. Tylko czy to aby nie nadweręża zaufania szczeniorka do człowieka? Nie wiem, teoretycznie i na gorąco się zastanawiam, bo ta metoda jako żywo przypomniała mi stryja mojej mamy, zesłańca, sybiraka, który mnie, małej wówczas dziewczynce, sprzedawał to jako ekstremalny sposób na atak wilka. Z zastrzeżeniem, że nie sprawdza się na lisach ;)

Link to comment
Share on other sites

A u nas LEPIEJ.....Psy zaczynają się "dogadywać", oczywiście są "balety" i "zapasy", ale widać, że teraz to starszy kieruje zabawą i tak nią steruje że maluch nie ma możliwości podgryzania (nie ma nowych śladów ząbków na gardle starszego, stare wygoiły się), jest gonitwa, przewracanki ;) ale nie ma warczenia, czy szarpania się. Wiedziałam ze nadejdzie taki czas, gdy moje "chłopaki" będą powoli stawać się koleżkami..... Od początku wierzyłam, ze tak zacznie się dziać, podobno gdy właściciele są spokojni to i pieski przejmują ich cechy.....ale nadal nad nimi czuwamy.Ponadto maluchowi od kilku dni nie zdarzyło załatwić się w domu i to też nas cieszy, ale też nie dajemy mu takiej możliwości, bo nawet w nocy wyskakujemy z nim do ogródka co 1-1,5 godziny...na razie tak musi być, dopóki Fifi w pełni nie zrozumie po co przede wszystkim biega się z nim do ogródka. Będzie dobrze! Pozdrawiam wszystkich, którzy udzielali nam rad.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...