e.v.a Posted April 1, 2006 Share Posted April 1, 2006 ojojj ale sie rozpisalas:D a wiec Tigra ma o boze dzis ma 5 miesiesy:crazyeye: najgorsze jest wlasnie to ze jak idziemy sie wyszalec to Tigre nie interesuja zabawki na spacerach pociagaja ja tylko kije:roll: jesli chodzi o sluchanie to sama nigdy daleko sie nie oddala. jesli chodzi o komendy siad podawanie łapek wychodzi jej dobrze lezec (dziwna sprawa ale na panelach niekladzie sie zawsze czesciej na na dywanie) komendy powtarzam przez caly dzien co jakis czas (zawsze dostaje smakolyka lub klepanko i mizianko :) ) co do dworu i komend to wydaje misie ze glownie rozprasza ja otoczenie :roll: co do niewykonywania komend to pewnie wszystko po trochu ;) na szkolenie wybiezemy sie najpradwopodobniej w wakacje zastanawiam sie coraz powazniej nad zakupem kantarka :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doda1211 Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 jak chodzi o kantarek to polecam taki obszyty futerkiem, bo nie ociera dleikatnej bokserskiej mordki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
e.v.a Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 [quote name='Doda1211']jak chodzi o kantarek to polecam taki obszyty futerkiem, bo nie ociera dleikatnej bokserskiej mordki ;)[/quote] dzieki za rade :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ata Posted May 22, 2006 Share Posted May 22, 2006 kantarek jest super:multi: z moja bokserka nie moglam sobie poradzic na spacerach, najpierw kupilam jej dlawik niestety:oops: pozniej kolczatke do ktorej rowniez sie przyzwyczaila i ciagnela dalej jak szalona :oops: az w koncu dowiedzialam sie o kantarku i...zdzialal cuda :crazyeye:moj 4 letni synek mogl ja prowadzic bez problemu:eviltong::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leemonca Posted May 28, 2006 Share Posted May 28, 2006 Wiem z doświadczenia, że kolczatki u bokserków się absolutnie nie sprawdzają. Z tego względu , że ich próg czucia jest inny niż u pozostałych psiaków tzn. nie czują bólu w takim stopniu w jakim byśmy się spodziewali a kolczatka ma takie właśnie zadanie - zadać ból w momencie ciągnięcia. Psiak porani sobie szyję a będzie dalej parł do przodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
apple Posted June 4, 2006 Share Posted June 4, 2006 Ja nie rozumiem problemu. Tez mam bokserka i od poczatku nie mogłam sobie z nim dać rady. Ciagnął na wszystkie strony. Zakupiłam mu więc nie kolczatkę ale na poczatek obrożę samozaciskową. Od razu problem zniknął. Boksery to małe spryciaże i jak tylko poczuja trochę swobody (bez odpowiedniej obrózki - przynajmniej mój) to hulaj dusza ile wlezie ja fruwam!!! Pozdrawiam:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cimi Posted June 4, 2006 Share Posted June 4, 2006 A rozumiem, że chodził w niej dzień w dzień ? Ile miał jak dostał ją w prezencie ? To Twoja wina, że poczuł sobie trochę swobody każdy pies takie cos wykorzysta nie zależnie od rasy. Dlatego psa trzeba szkolić przez całe życie, a odpowiednio nagradzany będzie dobrym psem. Kolczatka, halti na ciągnięcie czy kaganiec, żeby pies nie jadł odpadków to nie sposoby na oduczenie psów złych nawyków to zwykłe lenistwo właściciela. Apple nosi ją dalej czy może jest już na zwykłej obroży ? Jeśli nie to zacznij stosować inne metody a nie kolce, bo jak rozumiem kolacztka jest na psie luźna i tak na szyjce wisi :razz: ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
apple Posted June 4, 2006 Share Posted June 4, 2006 Nie mój pies nie nosi kolczatki. Musiałaś mnie źle zrozumieć. Ja stosowałam obrożę samozaciskową i już po pierwszym spacerze zrozumiał, że nie nalezy ciągnąć. Sama świadomosć że ją ma sprawiała, że nie ciągnął.W tej chwili nie mam juz takiego problemu i nie mam potrzeby stosowania obrozy innych niż zwykłe. A zanim zastosowałam obrożę samozaciskową stosowałam inne metody- zatrzymywanie się za każdym razem gdy pies pociągną( nie skutkowało) z nagradzaniem włącznie - i nic chyba mój niunio nie jest reformowalny. A ta obroża jednorazowo załatwiła sprawę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cimi Posted June 4, 2006 Share Posted June 4, 2006 Faktycznie.. przeoczyłam to 'nie' .. sory :oops:. Być może za krótko stosowałaś tą metodę, albo jak się spieszyłaś to nie zwracałaś na to uwagi i w związku z tym raz było a raz nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
apple Posted June 4, 2006 Share Posted June 4, 2006 Być może! Stosowałam ją jakiś czas nie skutkowało więc próbowałam innych. Teraz nie nosi jej wcale i to jest najwazniejsze (każdy popełnia błedy) a na dowód załączam zdjęcie mojej niusi :) [IMG]http://img488.imageshack.us/img488/3434/ar1111se.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florka_xyz Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 [quote name='anastazja']Witam Pomine milczeniem pomysl zakladania 3 miesiecznemu maluchowi kolczatki, bo polecialby bardzo ostre slowa :evil: Geiser-to jest 3 MIESIECZNE PSIE DZIECKO! Nie mozesz od takiego maluszka wymagac, zeby zachowywal sie jak dorosly i wyszkolony pies, kiedy on dopiero POZNAJE swiat! W kolo jest MASA nowych zapachow, nowych "obiektow", psow, ludzi itp, ktore taki szczeniak chce poznac a Ty chesz, zeby psinka szla kolo nogi-to jakies nieporozumienie :-? Przypomnij sobie jak sam jak byles dzieckiem, albo poobserwuj dzieciaki na spacerach-doslownie energia je roznosi i nie potrafia chwile usiedziec spokojnie-to calkiem normalne.Tak samo ze szczenietami (a bokserami w szczegolnosci)-one tez nie potrafia sie skoncenrtowac i byc obojetne, kiedy w kolo tyle nowosci 8) Mozesz zaczac uczyc suczke chodzenia grzecznie przy nodze, ale radze nie robic tego na sile i niezbyt dlugo.Psiak nie moze wiekszosc swojego spaceru przechodzic tylko kolo nogi wlasciciela, bo co to za spacer-raczej kara... Sam sobie podsuwasz pomysly.Jesli suczka chetnie chwyta linke-zamiast pileczki, daj jej do gryzienia jakis sznurek (mozesz zrobic samemu cos na ksztalt ciasno splecionej w warkocz liny-kupisz takie za grosze w sklepach z narzedziami) i tym sie z nia baw i przeciagaj.Sa tez specjalne gryzaki dla psow i tez nie sa drogie.Parciane, skorzane-do wyboru do koloru. Poza tym "wyszalej" suczke.Pobaw sie w gonitwy (ale to Ty zawsze uciekasz a suczka foni-nie odwrotnie), chowanego, wspolne bieganie za pilka (namiastka polowania, bardzo lubiana przez psy)-zapewniam, ze po takim szalenstwie suczka nie bedzie miala ochoty ciagnac i bedzie sama grzecznie szla kolo Ciebie. I prosze-nie staraj sie na sile robic z niej doroslego psa-na to ma jeszcze czas...Daj jej poznawac swiat, bo to w jej wieku jest najwazniejsze. Lekcje chodzenia przy nodze rob zawsze, kiedy suczka jest juz PO zabawie-bedzie ja wtedy latwiej nakierowac na zachowania pozadane (czyli mowiac po ludzku nieciagniecie na komende). Cimi podala Ci juz metode-skorzystaj z niej. Ucz tez suczke, ze sa dwa rozne "nieciagniecia"-jedno na "rownaj, noga", drugie po prostu bliskie trzymanie sie kolo Ciebie, ale juz bez sztywnego chodzenia tylko kolo nogi.To ulatwia spacery, kiedy pies dorosnie-przeciez nie moze cale zycie chodzic tylko kolo nogi, bo to nonsens.[/quote] Tak, racja moim zadniem taki malusze nie będzie sie zachowywał jak dorosły pies wiec lepiej nie stosowac kolczatki .! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Surprise Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 A przy Raselu-przyznaję bez bicia-stosowlaiśmy kolczatkę. Dlaczego? Ano dlatego, ze był po prostu nie do wytrzymania. Po wypadku (w zasadzie chyba większości znanym), kiedy miał łapkę unieruchomioną, nie mial możliwości wybrykania się jak trzeba. Po zdjęciu i 'rehabilitacji' (domowej, bo domowej, ale zawsze :P) przy jakimkolwiek wyjściu na spacer ciągnął na wszystkei strony. Zważywszy na fakt, że nalezy on do tych bokserów o mocniejszych kościach, nie dało się wytrzymać. I wtedy przez krótki okres czasu nosił kolczatkę na te krótsze spacery (tzw. siku-koopa :P). Później przeszliśmy przez okres obroży zaciskowej, a teraz już normalna, bez zbędnych bajerów ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leemonca Posted June 15, 2006 Share Posted June 15, 2006 [QUOTE]Wiem z doświadczenia, że kolczatki u bokserków się absolutnie nie sprawdzają. Z tego względu , że ich próg czucia jest inny niż u pozostałych psiaków tzn. nie czują bólu w takim stopniu w jakim byśmy się spodziewali a kolczatka ma takie właśnie zadanie - zadać ból w momencie ciągnięcia. Psiak porani sobie szyję a będzie dalej parł do przodu. __________________[/QUOTE] to są moje słowa i dalej będę się tego trzymać. Baster na początku też chodził z kolczatką i dlatego wiem, że nie spełnia swojego zadania. Był już dorosłym psem, miał swoje nawyki i przyzwyczajenia, kiedy roztrzaskałam sobie kolano na nartach. Po półtorarocznej rehabilitacji wyjście z nim na spacer to był koszmar. Zostawiałam buty daleko za sobą! I wtedy dopiero zaczął się uczyć "grzecznego" chodzenia. Bez kolczatki. Poprostu kiedy zaczynał ciągnąć ja stawałam i "prosiłam" nie ciągnij. Krótka smycz i bardzo szybko się nauczył. Na schodach czekał aż zrównam z nim stopień i dopiero schodził na następny! Po prostu trzeba cierpliwości i wytrwałości Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tygra Posted June 29, 2006 Share Posted June 29, 2006 ja narazie stosyję zwykła obrozę ale niestety moja Tygra to parowóz, a jak zobaczy innego psa to nic nie jest w stanie jej odciągnąć uwagi (smakołyki, zabawki, głos). Narazie jeszcze sobie radzimy ale powoli spacerki robia się meczące - szczególnie gdy wychodze z dwiema pannami na smyczach i ta młodsza atakuje w zabawie starszą - koszmar. Brenda kiedys strasznie ciągnęła ale dawała sie przywołać słownie do porządku i jakiś czas szła grzecznie. Gdy byłam w ciąży nie mogłam pozwolić jej na chwile zapomnienia więc założyłam jej kolczatkę (miała wtedy ok 8 lat) i po dwóch spacerach przestała zupełnie ciągnąć. Po tygodniu kolczatka znalazła się w szufladzie i tam pewnie do dziś spoczywa. Teraz nie ciągnie ale potrzfi się zaprzeć i nie chce np isć dalej- ale rozmowa skutkuje. Niestety jak jedna stanie i nie chce się ruszyc a druga ciagnie jak parowóz nie wiem do której mówić. Myślę nad obrożą typu kolia (bez kolców ale zaciskowa) dla Tygry. Brenda od lat chodzi w łańcuszku- ale nie służy on zadnej nauce (bo sie nie przeciągamy i nie dusimy) tylko nie podoba mi sie w zwykłej obroży (ma krótką krępą szyje). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.