Flaire Posted October 4, 2003 Share Posted October 4, 2003 No dobra, dziś stałam i przyglądałam się przez jakiś czas grupie szczeniaków p. Kamili. Na ok. 10 szczeniaków, kolczatek było 0 (słownie: zero). Z grubsza połowa psów chodziła na zwykłych obrożach, a połowa na łańcuszkach (ja osobiście polecam łańcuszki; w Stanach do szkolenia -- również szczeniąt -- używane są właściwie wyłącznie właśnie łańcuszki). Meggi, może chodziło Ci o łańcuszek, a nie kolczatkę? Było sporo zabawy, i w czasie zajęć (zabawa aportami), i na przerwach (zabawy jeden szczeniak drugim :) ). Wyglądało wszystko raczej normalnie. Szczeniaki były dziś tuż obok nas, więc gdyby odbywały się tam jakieś piski czy inne nieszczęścia, to na pewno bym zauważyła -- nic takiego nie było. Więc nie wiem, co powiedzieć -- może pani Kamila bardzo się zmieniła, może to inna pani Kamila, a moze to kwestia perspektywy i interpretacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
meggi Posted October 4, 2003 Share Posted October 4, 2003 Flaire, chodzilo mi autentycznie o kolczatke - nijak nie idzie pomylic kolczatke z lancuszkiem (lancuszki sa wymagane na egzaminie PT) i naprawde wiekszosc psow w czasie kiedy my chodzilismy do przedszkola miala zakladane kolczatki - nie bylo to od razu na pierwszych czy drugich zajeciach, ale mniej wiecej zaczelo sie w polowie kursu i kolczatke mialy zakladana psy, ktore zwiewaly z kola, 'klocily' sie z wlascicielem, albo uparcie nie chcialy wykonac jakiegos polecenia. Piskow tez nie bylo na kazdych zajeciach, z tego co pamietam, to bokser byl 'tylko' raz ciagany na kolczatce i dalmatynka tez 'tylko' raz. Ale fakt faktem, ze kolczatki byly, a pani Kamila miala zawsze dyzurna swoja zapinana scisle na karabinczyk... U nas na przerwach tez bylo pelno zabawy i psy zawsze sie ze soba bawily, poziom szkolenia tez nie byl niski - na kilkanascie psow PT1 nie zdalo 2 psy, a bodajze tylko 1 czy 2 w ogole nie podeszly do egzaminu, wiec jak na szczeniaki to wynik chyba dobry? 'Nasza' pani Kamila to szczupla blondynka z prostymi wlosami w okularach - zakochana w bokserach, w ogole bardzo mila osoba i oprocz tych kolczatek do niczego w sposobie szkolenia nie mozna sie przyczepic, no chyba jeszcze do tego, ze aportowanie bylo wprowadzone 'na szybko' pod koniec kursu i praktycznie od razu z komendami, co - przynajmniej mojego Rakiego - mocno do aportowania zniechecilo... Tak wiec moze ktos zwrocil jej uwage na pewne sprawy, albo moze szczeniaki z aktualnej grupy nie sa az tak skrecone jak u nas i pani Kamila nie widzi potrzeby zakladania dyscyplinujacych kolczatek... a moze to kwestia perspektywy i interpretacji a tego to nie rozumiem.. kolczatka to kolczatka i nijak inaczej jej sie zinterpretowac nie da... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted October 4, 2003 Share Posted October 4, 2003 Pani Kamila ta sama, natomiast zajęcia wyglądają zupełnie inaczej niż te, które opisujesz. Poza tym, że nie ma ani jednej kolczatki (a zajęcia idą już od miesiąca -- to jest chyba piąty weekend, więc w przyszły weekend będzie połowa kursu ), to dziś już -- a pewnie nawet i wcześniej, ale gwarantować nie mogę, bo obserwowałam dopiero dziś -- było aportowanie i to nie na poważnie, tylko na zabawowo, z przeciąganiem się itd. Wszystkie szczeniaki skakały, machały ogonami, i ogólnie wyglądały na zadowolone z takiego aportowania. I było tego dużo. Jeden malutki sznaucerek wyglądał przekomicznie z takim miękkim frisbee, prawie tak dużym, jak on sam. Więc nie wiem dlaczego, ale jest zupełnie inaczej. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to chyba najlepiej przyjść i zobaczyć na własne oczy. NB, łańcuszek nie jest wymagany na egzaminie PT -- na egzaminie musi być albo normalna obroża, albo łańcuszek zapięty tak, żeby się nie zaciskał. Ale kolczatka jest niedozwolona -- może o to Ci chodziło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thaliaa Posted October 4, 2003 Author Share Posted October 4, 2003 Z uwagą śledzę cały czas waszą rozmowę o kolczatkach i niejakiej pani Kamili. Pani Kamila to nie jest kierowniczką? Bo ja widziałam tam panią o rudych włosach, raczej krótkich. I chyba to była kierowniczka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted October 4, 2003 Share Posted October 4, 2003 Tak, to była pani Małgosia, kierowniczka warszawskiej sekcji szkolenia, która również uczy grupę PT (dorosłych psów). Pani Kamila uczy jedną z grup szczeniąt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thaliaa Posted October 4, 2003 Author Share Posted October 4, 2003 Skąd Wy tyle tego wszystkiego wiecie :niewiem: Czuje się cały czas niedouczona. Aż mnie głowa rozbolała :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
meggi Posted October 5, 2003 Share Posted October 5, 2003 Flaire, u nas tez psiaki nie chodzily z podkulonymi ogonami, bo gdyby tak bylo to bym nie przyprowadzala tam swojego psa, ale fakt faktem, ze kolczatki byly i bardzo sie ciesze, ze teraz w przedszkolu ich nie ma... My przed egzaminem mielismy powiedziane, ze psy musza byc na lancuszkach... Jesli chodzi o pania Malgosie to mielismy z nia dwie godziny zajec (w zastepstwie za pania Kamile) i jest naprawde swietna! Jesli ktos ma do wyboru grupy to najlepiej sie udac do niej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted October 6, 2003 Share Posted October 6, 2003 Myślę, że temat kolczatek jest wyczerpany. Okazuje się, że nie wszystkie i nie zawsze (faktycznie - widziałam "zero"), psiaki rozbawione i zadowolone, aportują, właściciele też wyglądają na zadowolonych. Thaliaaaaaaaa Twój szczeniak jest po prostu cuuuudny!!! Sama słodycz. Szkoda, że nas wcześniej nie namierzyłaś, my byliśmy już po szkoleniu od godz.8 rano, więc i my i pieski trochę zmęczone. A mój pies-bohater rozłożył tego "mordercę" na łopatki, hi, hi, hi. :D Zaglądaj, jak będziesz mogła, psów mnóstwo, więc Twój maluszek będzie miał towarzystwo, że ho, ho. Mamy znajomą dodżycę, która chętnie się z nim pobawi (widzę to oczami wyobraźni), przychodzi też Tynka z Shepem. Zapraszamy! Ucałuj Hunterka :buzi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thaliaa Posted October 6, 2003 Author Share Posted October 6, 2003 :) Dzięki za całuski dla Huntera :) Ja też nie żałuję, że nie wiedziałam, że wy jeszcze jesteście. Psiaki by sie pobawiły. Postaram sie przychodzić jak najczęsciej, a na normalne szkolenie to poczekam do wiosny. Bardzo mi się podoba i tyyyle psów. Słodycz dla oczu :lol: bardzo sie cieszę, że Hunter ma możliwość obcowania z innymi psami i może nie bedzie reagował na wiekszość powaleniem się na łopatki :P Na razie "groźny" pit wiecznie przegrywa wszelkie starcia :) Do zobaczenia :D (mam nadzieję) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_kamila_ Posted October 14, 2003 Share Posted October 14, 2003 Witam Mam buldozka francuskiego-5 mies.zapisalam go do psiego przedszkola,zajecia odbywaja sie na Bemowie lub na Kole-w parku.Moj piesek juz po kilku zajeciach nauczyl sie podstawowych komend,nie za pomoca kolczatki.Lekcje sa indywidualne albo w malych grupach-mi i mojemu pieskowi taka forma bardzo odpowiada-korzystamy wiele obydwoje. Cena szkolenia takze jest przystepna,szkola to chyba King Size czy jakos tak.Chyba moge ja polecic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.