julita104 Posted July 3, 2005 Share Posted July 3, 2005 Nie wiedziałam w ktorym temacie umiescic swoje pytanie ale chyba tu bedzie najlepiej Nie chodzi o mojego psa ale o malutka yoreczke ktora spotykamy na spacerkach. Ona jak sczeka to nie wydaje z siebie zadnego glosu :o Szczeka na 100% bo cala podskakuje (moj Tofik tez szczeka "całym sobą") i otwiera pyszczek. Głupio mi zapytac wlascicielki bo to starsza pani, a bardzo mnie to ciekawi. To jakas choroba jest czy taka wada genetyczna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pelisa Posted July 3, 2005 Share Posted July 3, 2005 Jak o szczekaniu mowa, pozwólcie że się podłączę z troszkę inną sprawą (bo to nie jest dla nas jakiś wielki problem :wink: :evilbat: ) Mój (nota bene też Tofik :beerchug: pozdrawiamy imiennika) ma 4 miesiące i prawie wogóle nie szczeka. Tj zdarza mu się raz na tydzień jak coś chce (mama je kanapkę) bądź co normalne - włączymy odkurzacz. Nigdy nie był szczekadłem, jak go wzięliśmy pierwszy raz odezwał się po jakimś tygodniu (zreszta jak go zaczęło prowokować moje kochanie :evil:, aż rodzina się zleciała :evil_lol: ) Zwalałam to na nieśmiałość. Nie wiem, szczenięcość. Ale pomału staje się młodym facetem, zaraz 5 miesięcy na karku, rwie się bawić z psami, kotłuje się z nimi godzinami...ale zawsze w takiej ciszy. Zachowuje się absolutnie zwariowanie i normalnie jak na pieska w tym wieku, ale mało warczy, mało szczeka, nawet nie piszczy... Co to może oznaczać :o :question: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted July 4, 2005 Author Share Posted July 4, 2005 ciesz sie ze nie szczeka ( :beerchug: nasz imiennik ) nasz dlugo nie szczekal ale jak juz otworzył pyszczaka to go nigdy nie zamknol :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 [quote name='Pelisa']Zwalałam to na nieśmiałość. Nie wiem, szczenięcość. Ale pomału staje się młodym facetem, zaraz 5 miesięcy na karku, rwie się bawić z psami, kotłuje się z nimi godzinami...ale zawsze w takiej ciszy. Zachowuje się absolutnie zwariowanie i normalnie jak na pieska w tym wieku, ale mało warczy, mało szczeka, nawet nie piszczy... Co to może oznaczać :o :question:[/quote] Że masz super psa. :D Jak pisze Julita, pies, który raz się otworzy, może się już nie zamknąć. Wtedy właściciel tęskni za czasami, kiedy psiak był cichutki. Z Twojego opisu wynika, że zachowuje się normalnie, bawi się i szaleje z psami, używa zatem innych sygnałów i być może darcie japy nie jest mu potrzebne do komunikowania się z innymi. Moim zdaniem nie masz powodów do zmartwień. Taki pies to skarb. :D [quote name='julita 104']Ona jak sczeka to nie wydaje z siebie zadnego glosu Szczeka na 100% bo cala podskakuje (moj Tofik tez szczeka "całym sobą") i otwiera pyszczek. Głupio mi zapytac wlascicielki bo to starsza pani, a bardzo mnie to ciekawi. To jakas choroba jest czy taka wada genetyczna?[/quote] Myślę, że nie ma się co wstydzić i po prostu zapytać panią. Jeżeli widujecie się na spacerach, nie jesteście już wobec siebie całkiem obce i anonimowe. Powodów takiego szczekania - nieszczekania może być kilka, po co snuć domysły i wyciągać różniste wnioski. Kto pyta nie błądzi, zapytaj i oczywiście donieś jak najszybciej, dlaczego suńka nie wydaje głosu. Jesteśmy bardzo ciekawi. 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinia_w Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 Mój piesu też bardzo długo nie dawał głosu, widocznie nie miał potrzeby. Któregoś wieczoru patrzył sobie za okno, a tam przeleciała reklamówka i psiaka przestraszyła, więc ją obszczekał i skończyły się dobre czasy :evilbat: :evilbat: :evilbat: Od tej pory uznaje, że co nie pasuje, to należy obszczekać, zwłaszcza, jeśli jest ciemno i to coś mogłoby być groźne (np. przejeżdżający samochód, groźny śmietnik, atakujące drzewo :) ). A cichy był bardzo długo, też się martwiłam, że coś z nim nie tak, od kilku miesięcy nadrabia zaległości i wyrabia normy na następne lata ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szamanka Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 Mój haszczak też swego czasu bardzo mnie martwił: w ogóle nie szczekał. Było to dla mnie bardzo dziwne bo przecież każdy pies szczeka! - tak mi się przynajmniej wydawało ;) Dziś uwielbiam go za tę cechę, gdyż: nie szczeka gdy ktoś chodzi po klatce, nie szczeka na wchodzących do mieszkania ludzi, nie szczeka na mój widok, nie szczeka na samochody :) Szczeka za to na kota, którego zaczepia chcąc się z nim bawić, czasem też na dworze, gdy coś wybitnie go wystraszy. Ale generalnie sporadyczne to przypadki. Kiedyś piętro niżej miałam sąsiadów z wilczurowatym mixem, który zawsze ujadał jak tylko coś stuknęło na klatce, przez okno i w ogóle. Koszmar. Bardzo doceniam mojego hasiora :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga10011 Posted July 5, 2005 Share Posted July 5, 2005 no ale w topicu jest napisane ze pies szczeka a nie wydaje glosu 8) ...znalam takiego yorka we Wloszech-tez tak robil-mial struny glosowe wyciete :-? -bo podobno tak szczekal,ze sasiedzi sie burzyli-pani sie bala problemow-i wyciela mu te struny :-? .moj najstarszy pies tez szczeka i sasiadom to sie nie podoba-boje sie,ze je otruja kiedys-zamierzam sprzedac dom i wyprowadzke na odludzie-strun glosowych bym nie wyciela :-? -ciekawa jestem czy jak pies ma wyciete te struny to czy zdaje sobie sprawe z tego :roll: bo moze wcale nie???????????skoro nadal szczeka bezglosnie??????????? :-? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted July 5, 2005 Author Share Posted July 5, 2005 o matko to straszne! ta pani jest dosc ostro zakrecona ale na to by chyba nie wpadla w wielu kwestiach dziwi mnie jej zachowanie ale zeby do tego stopnia hmmm... nie widzialam jej od kilku dni bo w te upaly wychodzi sie roznie a nie o stalych porach ale jak spotkam to chyba cos zagadam w tym temacie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted July 5, 2005 Share Posted July 5, 2005 [quote name='daga10011'] ...znalam takiego yorka we Wloszech-tez tak robil-mial struny glosowe wyciete :-? -bo podobno tak szczekal,ze sasiedzi sie burzyli-pani sie bala problemow-i wyciela mu te struny [/quote] Nie chciałam pisać o takiej ewentualności, bo to jest dosyć drastyczna metoda na zlikwidowanie szczekania, a nie wiem, czy w tym konkretnym przypadku faktycznie tak się stało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bluebird Posted July 5, 2005 Share Posted July 5, 2005 Moje na szczęście też nie szczekają, tzn Blue tylko wydaje głos na hasło, jesli czasami chce sama szczekac, to nie pozwalam, no i jest cicho :) Najmłodsza Erato na poczatku po przywiezieniu poszczekiwała sobie, ale teraz wie juz,ze nie wolno i jest cicho :D (też mam wrednych sąsiadów, więc nie daję im żadnych powodów, o ktore mieliby później do mnie pretensje, chociaz i tak się "czepiają" czasami o byle co..) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga10011 Posted July 5, 2005 Share Posted July 5, 2005 a jak nauczylas nieszczekania????????Moje w mojej obecnosci czasem szczekna ale wystarczy komenda przestan i jest cisza :-? .ale jak mnie nie ma w ogrodzie :roll: -to obydwa sie dra-tylko nasza srednia suka na ludzi nie reaguje :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sheila Posted July 6, 2005 Share Posted July 6, 2005 Mój wet powiedział mi niedawno, że w Stanach Zjednoczonych bardzo popularnym obecnie zabiegiem przeprowadzanym u psów jest podcinanie strun głosowych. Może ta "moda" dotarła już do Polski? :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted July 6, 2005 Share Posted July 6, 2005 [quote name='sheila']Mój wet powiedział mi niedawno, że w Stanach Zjednoczonych bardzo popularnym obecnie zabiegiem przeprowadzanym u psów jest podcinanie strun głosowych. [/quote]"Bardzo popularnym" to więcej jak lekka przesada... Owszem, taki zabieg bywa tam wykonywany, ale wcale nie często. Co więcej, psy po nim nie tracą głosu, tylko szczekają ciszej, tak jakby z chrypką. Nie wyobrażam sobie, żebym taki zabieg chciała przeprowadzić na swoim własnym psie. Z drugiej strony, wiem na tyle dobrze, co poniektórzy robią tu w Polsce z psami, z którymi sobie nie moga dać rady, bo na przykład za dużo szczekają, że wolę trzymać się z daleka od krytykowania tego zabiegu jako gorszego rozwiązania. :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga10011 Posted July 6, 2005 Share Posted July 6, 2005 ja mysle,ze o ile to psa nie boli-a nie ma wyjscia,bo mozna sie narazic sasiadom tak,ze nam psa otruja-to jest to jakies wyjscie :-? ....ten york we wloszech nawet nie chrypial :roll: ..ja jednak szukam dzialki na odludziu-psy zachowaja prawo do szczekania :roll: kupilam nieszczekliwa rase i mam najglosniejszego psa w calej dzielnicy :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.