Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 99
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

w okolicy jedni sasiedzi maja suke-wysteryzlizowana. i jeszcze jedni kilka domow dalej-ale niedawno co rodzila..... poza tym jak ktoras mialaby cieczke to Borys by koncerty urzadzal jak zawsze....wiec mysle ze opcja ruszenia na panny odpada:shake:

Posted

jakby cos sie stalo jednemu, to drugi by wrocil...
Obu nie ma, wiec albo poszli w niezle tango albo cos sie stalo...
Jezeli nie ma w okolicy studni, do ktorej mogli wpasc, albo dolu, z ktorego nie moga sie wydowstac, to przychodzi mi do glowy tylko jedno - mamy w gminie radnego-mysliwego, ktory z wielka przyjemnoscia strzela do psow, nawet na prywatnych posesjach ludzi... mial kilka spraw, ale zawsze, dziwnym trafem koczyly sie umoreniem...

POdejrzewam, ze to debski je zastrzelil...

Jak nie wroca do jutro, Fibi musisz isc na policje i zglosci, ze najprawdopodobniej Debski zastrzelil twoje psy... trzeba je znalesc i zrobic sekcje...zeby miec pewnosc...

Posted

a najgorsze jest to ze jakis debil je wypuscil:-( bardzo blisko domu mamy ulice-dlatego zawsze psy sa pilnowane jak oka w głowie.
dzis sporo terenu obszukaliśmy...ale mgła jest straszna i szybko sie ciemno robi .i jutro ruszamy znowu.
no jesli znajde ciała to napewno tego tak nie zostawie...... ale mam nadzieje ze wrócą całe:placz:
hmm dziwna sprawa- Borys nigdy sie oddalał od domu.

Posted

Borys wrócił:multi: przed 20 tata wynosił śmieci i zauważył że siedzi pod bramą;) jest cały i zdrowy,tylko zmeczony rzecz jasna i głodny.śpi sobie.
ale Misia nie ma:shake:

kurcze ktos je wypuścił napewno :mad: więc musimy pomyślec o lepszym zabezpieczeniu furtki.tylko ze względu na taty prace bedzie to troche trudne:roll: czesto pracownicy przyjezdzaja po jakies rzeczy,wiec opcja kluczyka odpada

Posted

Fibi, to trzeba tak pomyslec, zeby zrobic plotek, zeby psy byly odgrodzone i nawet jak bedzie furtka otwarta, to nie wyjda...

Wiesz, ja jestem w stanie uwierzyc we wszystko jak urbanista wywiozl mojego kota... zamiast go odwiesc jak sie zorientowal, ze kot z nim jedzie, to go wyrzucil z samochodu... szukalismy go przez 1,5 tygodnia... schudl 3 kg, byl 900 m od domu a nie wrocil bo nie wiedzial gdzie jest i jak sie tam znalazl...

Posted

ehh no bez przesady...... bo zaraz wyjdzie na to ze u mnie jest wszystko non stop pootwierane:roll: a psy biegaja luz pas....
wiesz Ewa, to trzeba by bylo zrobic metalowego cos albo porzadne drewno wmurowane-bo caly wjazd mamy wylany betonem.a poki rozbudowa domu nie jest skonczona to nie mozemy sobie stawiac płotków:roll:
poza tym jak cos ma sie stac to sie stanie...ludzie sa tylko ludzmi a zwierzeta zwierzętami. mam ogrodzone podwórko,psy nie wychodza bez opieki i tyle.

Posted

nie ma u nas pojecia "otwarta furtka" mieszkam dwa metry od ulicy...... owszem zdarzylo sie kilka razy ze sasiadka jak przychodzila do babci ktoregos czasem wypuscila ,ale to i druga furtka by nie pomogla.
mamy "podwórko" i ogród-jak wyjeżdzamy-wjeżdzamy autami a psy sa akurat na dworzu, to są zamykane w ogrodzie.

Posted

Karolina, no co ty... mysle, jakby je jeszcze bardziej zabezpieczyc...
kurcze, zobacz, u mnie duzy teran, caly ogrodzony a jak suka chciala polatac to sobie wykopala tunel...

Posted

wiem Ewa,sorry.... po prostu zestresowana jestem tym wszystkim.pierwszy raz mam taka sytuacje i nie wiem co robić:roll:
mysle że cos strasznego musiało sie stać-Borys od wczoraj na dwór nie chce wyjsć, i w ogole jest jakis wystraszony:-(
Misia nie ma:shake: moze zgubil sie? nie zna tych terenow... licze na to ze znajde go gdzies wałęsającego się w okolicznych wioskach. a teraz taka brzydka pogoda:placz: kurcze mialam dać mu wszystko co najlepsze...

Posted

mam nadzieje, ze wroci do Świerczy i tu uda nam sie go zlapac...

mam pomysl... wez smycz i zapnij Borysa, mow do niego wesolo "chod, poszukamy Misia", moze poprowadzi cie w kierunku, w ktorym poszli...

Posted

jechalaismy dzisiaj z Nasielska do Strzegocina 20 km/h, potem powrot do Kowalewic i skret na Świercze... mialam nadzieje, ze uda mi sie namierzyc Misia... potem szukalismy go w Świerczach... nie udalo nam sie...

Fibi, czy porozwieszalas ogloszenia, ze zaginal ?

Posted

Ewa, szukamy codzien tu w okolicy i w lasach,na łąkach.......
wszyscy sasiedzi i znajomi sa zaangazowani w szukanie. nawet nasz listonosz bo lubi psy i jezdzi po wioskach codzien
wzielysmy Borysa z mama na poszukiwania ale nie pomogl:shake: jest zestresowany,smutny i sie boi....jak nie moj pies:-( mysle ze musialo ich spotkac cos zlego ze strony czlowieka....Borys nie podchodzil do obcych ale Misio by podszedl

  • 2 weeks later...
Posted

nic:( na dodatek od soboty leze chora. niby ktos tam mowil ze widzial jak ktos jechal na rowerze i wolal za soba psa podobnego do Misia....ale mysle ze to nie on....Borys by wrócił do domu od razu a nie za dwa dni

ehh jak sie wali to wszystko naraz:(
tak bardzo mi go szkoda... raptem 3 miesiące temu pożegnałam moją ukochana sunię a tu kolejny cios...

Posted

Ewa dzis dzwoniła bo podobno Misiek jest w Świerczach znowu- jest osoba która tak twierdzi. ale hmm watpie w to- mam w Świerczach sporo rodzinki, wszyscy sa zaangazowani w poszukiwania...raczej ktos by go widzial.
co do gazet-ciężka sprawa... nie mam adnych znajomosci. porobie zwykle ogloszenia-porozwieszane w urzedach,sklepach,na przystankach,poczcie moga dac lepszy skutek

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...