Jump to content
Dogomania

Trochę dyscypliny jeszcze nikomu...


jaszczurka

Recommended Posts

nie zaszkodziło :roll:
Jako, ze jestem w ZG u rodzicow, bylam dzis na spacerze z moim TZem i labkiem rodzicow - Kenzo. W lesie spotkalismy Brutusa, owczarka szkockiego bez rodowodu. Rzucilam Kenzo pilke, oba psy podbiegly, Kenzak pierwszy i oczywiscie Brutus zaczal go "szkolic" ..odslonil zeby i zaczal ganiac kenzo z warczeniem i wskakiwac na niego... ja sie nie wtracalam bo widac bylo, ze do walki nie dojdzie, kenzo ustepowal, odwracajac glowe w bok... wlascicelka Brutusa probowala go odwolac ale to nic oczywiscie nie dalo... na koniec Brutus przyszedl do mnie caly z siebie dumny a pozniej wrocil do pilki ... jednaj gdy ja chcialam zabrac mu moja wlasna pilke zaczal na mnie warczec :evil: znam tego psa od szczeniaka i jest coraz gorzej ... slyszalam, ze warczal tez na jakies dzieci, do ktorych podbiegl. Pies jest zdecydowanym alfa w domu, wychowywany kompletnie bezstresowo... panie (matka i corka) prosza go i to doslownie milym glosem, zeby zechcial cos zrobic ... ciagnie niemozliwie na smyczy, ucieka na spacerach ... zaczynam sie zastanawiam czy w koncu kogos nie dziabnie :o cale szczescie, ze to kolak a nie jakas bojowka ... te pani, jego wlascicelki sa bardzo mile i bardzo je lubie, ale pies jest nieznosny. Myslicie, ze moze stwarzac jakies zagroznie dla ludzi? Ma niecale 3 lata.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Warczał na Ciebie - nie dobrze. Warczał na małe dzieci - jeszcze gorzej!!!
Wygląda na to że właścicielki, choć są miłe, to jednak niezbyt rozumne, a to ich miłe usposobienie może przyczynić się do tragedii... Warto by było im to uświadomić, bardzo Cię do tego zachęcam! :) Jeśli same nie potrafią ułożyć psa to zdecydowanie powinny wybrać się z nim na szkolenie - tam nauczą się zdecydowania, fachowcy pokażą im, że ostre krzyknięcie na psa nie robi mu krzywdy a czasem może przynieść wielką korzyść. Na pewno lepiej na psa 10 razy nakrzyczeć za agresję niż usypiać go, bo kogoś pogryzł... Porozmawiaj poważnie z tymi paniami bo wygląda na to że bardzo bagatelizują sprawę!
Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

wiadomo, ze rozwydrzony pies moze byc niebezpieczny, ale
[quote name='jaszczurka']jednaj gdy ja chcialam zabrac mu moja wlasna pilke zaczal na mnie warczec[/quote]
z tym oddawaniem zdobyczy jest roznie. pies moze byc nienauczony oddawania a do tego ma silna potrzebe posiadania (chocby wlasnie pilki). poza tym to, ze go znasz od malego niekoniecznie czyni Cie 'bliska' mu osoba. moj bez problemu oddaje wszytsko znajomym. mozna mu nawet kosci z pyska wyciagac, ale gdyby ktos obcy chcial mu manipulowac w paszczy... nie weim czy pozwolilby sobie na to

[quote name='jaszczurka'] slyszalam, ze warczal tez na jakies dzieci, do ktorych podbiegl[/quote]
ale slyszalas od kogos tam? jak to wygladalo.
warkniecie jest pewnego rodzaju sygnalem, niekoniecznie oznacza chec ataku. wrecz przeciwnie. dzwiek ten wydawany jest dla ostrzezenia przed atakiem wlsnie.a moze zostal sprowokowany? kiedys do malego kundelka mojej tesciowej podeszlo slodkie dziecko i normalnie kopnelo psa ot tak! roznie bywa.

[quote name='AśkaK']Jeśli same nie potrafią ułożyć psa to zdecydowanie powinny wybrać się z nim na szkolenie - tam nauczą się zdecydowania, fachowcy pokażą im, że ostre krzyknięcie na psa nie robi mu krzywdy a czasem może przynieść wielką korzyść. Na pewno lepiej na psa 10 razy nakrzyczeć za agresję niż usypiać go, bo kogoś pogryzł...[/quote]
to chyba nienajlepszy pomysl. przemoc zwalczac przemoca??
nie jestem do konca przekonana, ze gdy panca wrzasnie na 3 letniego, rozpuszczonego psa, to ten nagle bedzie spokojniutki. a co jak on 'wrzasnie' na nia glosniej?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaszczurka']jednaj gdy ja chcialam zabrac mu moja wlasna pilke zaczal na mnie warczec :evil: znam tego psa od szczeniaka i jest coraz gorzej ... slyszalam, ze warczal tez na jakies dzieci, do ktorych podbiegl. Pies jest zdecydowanym alfa w domu, wychowywany kompletnie bezstresowo... panie (matka i corka) prosza go i to doslownie milym glosem, zeby zechcial cos zrobic ... ciagnie niemozliwie na smyczy, ucieka na spacerach ... zaczynam sie zastanawiam czy w koncu kogos nie dziabnie[/quote]
Hmm.... to ze ktos prosi psa milym glosem zeby cos zrobil to nic strasznego. Sama staram sie mowic do moich psow cicho, czesto proszac je o cos, np. "Saguniu zejdz prosze" gdy chce usiasc na fotelu na ktorym Sagunia akurat spi. I Saga schodzi bo wie, ze o to mi chodzilo. Problem lezy w tym, czy pies posłucha tak wydanej komendy czy tez nie. Ten najwyrazniej nie slucha. Podejrzewam ze gdyby nawet ryczaly na niego on i tak by nie sluchal.
Jesli te panie nie wezma się za pracę z psem za jakis czas moga miec z nim powazne problemy. Bo szkolic powinno sie kazde psy, zarowno te duze jak i malutkie.
Nie masz na nie zadnego wplywu?? Nie mozesz namowic ich na szkolenie?

Link to comment
Share on other sites

an3czka - nie "przemoc zwalczać przemocą", chyba nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Niech idą na szkolenie z psiakiem właśnie po to by przemocy wcale nie było! A z tym krzyczeniem na psa to źle się wyraziłam, moja wina :wink: :) Bo nie o krzyczenie mi chodziło lecz o bycie zdecydowanym a nie "miłym" i -kiedy trzeba- podniesienie głosu, a nie "proszenie". Dobrze wychowane psiaki, znające swoje miejsce w stadzie zrobią wszystko o co Pani/Pan go poproszą, czy to miłym głosem czy szeptem. Ale ten psiak najwyraźniej taki nie jest i z opisu wynika że zmierza ku przeciwnemu. Szkolenie jak najbardziej wskazane!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...