Jump to content
Dogomania

Brak zrozumienia dla właścicieli CTR-ka juniora


ivkaol

Recommended Posts

Nie wiem, czy też macie te problemy ale ja zauważam że ludzie mają bardzo mało zrozumienia dla specyfiki naszej rasy. Rozumiem że niewiele o niej wiedzą, bo nie muszą. Ale np. na spacerze bardzo wydziwiają dlaczego nie puszczam go do zabawy z dużymi psami. Tłumaczę że intensywnie rośnie (24,5 kg w wieku 3,5 mies.) i nie jest to wskazane dla stawów w tym okresie je nadwyrężać, tym bardziej, że ślisko jak czort - wydziwianiu nie ma końca i uwagom, jak to ja psa nie chcę socjalizować i męczę mojego Duszanka nie puszczając do zabaw z szalejącymi sporymi psiakami.
Maluchy już nie są w stosunku do niego ufne bo widzą że większy - więc potrafią nieraz naszczekać albo zachować się dosyć agresywnie - on jest jeszcze mimo gabarytów dosyć pierdołowaty, więc usiłuję go chronić, bo on mając w domu sznaucerka miniaturę lgnie do maluchów i one są czasem naprawdę przestraszone, a co za tym idzie - usiłują go nastraszyć. To znów słyszę, że to duży pies, więc czemu go tak zabieram? Ja na to, że on duży, ale ma 3,5 miesiąca - znów wydziwiają.
Znajomi przychodzą, usiłują się z nim bawić - a ja znów się czepiam, żeby nie uczyli go skakania, bo nie może - raz że ze względu na zdrowie, dwa - że nie chcę go skakania na ludzi uczyć, bo będą potem problemy z oduczeniem i znów zdziwienie, no bo co to za szczeniak, który poszaleć nie może?
On pije - ja latam za nim ze ścierą i kiełkującą brodę wycieram, bo mądrzy ludzie kazali go przyzwyczajać - to znów patrzą jak na głupią...
Pora karmienia - ja siadam i zmiksowaną namoczoną karmą go napycham, bo mi się niejadek maxymalny trafił i jak karmę widzi - wieje gdzie pieprz rośnie.
Sama jak czytam to co napisałam, myślę: ale schiza...
Może napiszcie, jeśli macie podobne doświadczenia - może mnie pocieszycie, że nie tylko na mnie patrzą jak na wariatkę :(.
PS. Tak mi się zebrało, bo wczoraj mój Przyjaciel na spacerze zaczął się z nim ganiać po śliskim chodniku i wyszedł kwas. On w efekcie się prawie obraził i nawet zaproponował, żebym listę dała, co z psem wolno, a co nie...

Link to comment
Share on other sites

:) Jak idę z 8 mies Yagą chodnikiem to ludzie na drugą stronę ulicy niektórzy przechodza (przecież ona nie gryzie)
Co do ścierki jak się napije wody to już sama przychodzi, żeby jej mordkę obetrzeć.
Co do jedzenia u mnie najlepsze pory karmienia w tej chwili to około 7 rano i 1 w nocy.
Skakanie po znajomych i sobie-> oduczysz po kilku razach. Niech Duszanek skacze na Ciebie, lub gości a ty w tym czasie stawaj nogą na jego tylne łapy.
Jeszcze ze 3-4 mies i już nie będziesz musiała się schylać, żeby go pogłaskać.
Kiedy skacze lub wyrywa się do innych psów , dawaj mu komendę siad, wtedy w przyszłości nie powinien się wyrywać.
Prowadzaj na normalnej obroży nie na kolczatce bo jak urosnie większy i poczuje, że nie ma kolczatki to potrafi powlec za sobą. Poza tym złapanie tak dużego i dość silnego psa za kolcztkę w celu utrzymania go może się skończyć dla Ciebie np połamaniem palców, kiedy nagle będzie się chciał odwrócić w miejscu.
Wg mnie lepiej nie prowadzać takiego psa na smyczy przedłużanej, bo będzie cały czas potem chciał chodzić na tej dłuższej. Wtedy kiedy można to się go spuszcza.
Nie dopuść nigdy do tego, żeby został poturbowany przez innego psa- on to sobie zapamięta, uśpi Twoją czujność i sobie kiedyś odbije.
Oczywiście musi mieć kontakt z jak największą ilością ludzi i zwierząt.
Moją Yagę na ulicy pogłaskać może każdy.
Część rzeczy powiedzieli mi 0X 0X a do części sam doszedłem.
[u][b]Dużo rzeczy jeszcze nie wiem.[/b][/u]
pozdr Robert

Link to comment
Share on other sites

Ivkaol, wiem o czym piszesz... Po części moje kłopoty z psem są związane z taką reakcją ludzi, a nawet bliskich znajomych. Głupia jakaś byłam dla nich, przesadzałam ze swoją troską o psa, a ja ci na złość pokażę, że twój pies je ze stołu, że ucieka, a niech sobie skacze (no co, ze mną nie może?), na fotelik, na łóżeczko, na kolanka... brrr!!! A ja jestem głupia, bo ideologię dopisuję. Pies to pies i już!!!
No i nie mogąc psa zmienić po części zmieniłam krąg przyjaciół (jeśli tak ich nazwać można było).
Life is brutal...
Powiem więcej, ci ludzie, którzy teraz psa Ci rozpuszczają, będą z czasem po ścianach chodzić i roznosić po osiedlu ploty, że bestia taka wyrosła.
:evilbat: :evilbat: :evilbat:
Trzeba się nauczyć być wariatem i słuchać 0X 0X

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj zauważyliśmy, że stare ząbki nie wypadły, a nowe rosną za nimi... Wet narobił paniki, ale 0X kazała dać marchwi i już jeden mleczak mamy z głowy (Wet - i to moja przyjaciółka - straszyła usuwaniem w narkozie i wogóle panikowala).
A wieczorem przyjechał znajomy i zauważył że Duszanowi łapy lecą. Oczywiście znów panika... Na szczęście Mądrzy Ludzie poradzili badanie krwi zrobić i na razie nie siać paniki, bo podobno to nie jest jakaś nietuzinkowa sytuacja, więc zaraz pędzę pobrać. Ale się martwię... Już wolę nikomu ze znajomych się nie zwierzać, bo znów powiedzą, że mi w dekiel wali... Ale robiłam wszystko najlepiej jak mogłam, a łapy itak się zaczęły do foczych upodabniać :(.... No nic, staram się na razie nie nakręcać - będą wyniki krwi, to Mądrzy Ludzie powiedzą, co robić... Tyle że póki co ile razy Duszan koło mni przechodzi, to wzrok mi na jego łapy ucieka, cokolwiek bym nie robiła... Może i faktycznie zaczynam mieć niepokojące objawy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czarnyleb']tak sie zdarza przy wymianie zebow i nie ma co panikowac :)[/quote]

Czarny Łbie, już mi wczoraj pewna Mądra Niewiasta to powiedziała, ale ja mam do tego psa emocjonalny stosunek, a poza tym wczoraj pewien znajomy strasznie się nad jego łapkami nawydziwiał... Ja się nie znam, ale jak usłyszałam od niego że mu łapy lecą i że foka i wogóle że źle, to zaczęłam panikować... Kazał mi na drugi dzień psa wieść przed oczy Mądrej... Słowa Twoje i Mądrej Niewiasty - zwięzłe i dosadne - są niczym balsam na moją udręczoną duszę. Spałam względnie dobrze po tym, co usłyszałam wczoraj od Mądrej Niewiasty. Do reszty zaś się uspokoiłam krew upuściwszy do fiolki w celu dokonania stosownych analiz. Aczkolwiek każda godzina w oczekiwaniu na wyniki wiecznością mi się wydaje...
Dobrze że są Mądrzy Ludzie 0X 0X i krzeiącym jest, iż można liczyć na ich wsparcie w trudnych chwilach. Czarny Łbie, zawsze będę Ci wdzięczna za te zwięzłe słowa otuchy, które zawarłeś w swoim poście... Możesz liczyć na to, że i moje wypowiedzi w przyszłości będą jak muzyka dla Twoich uszu...

Link to comment
Share on other sites

Acha, Ivkaol nie zapominaj o tym, że nasz pies miał problemy z sercem, dysplazję i jak go pierwszy raz wet zobaczył to stwierdził, że nas oszukano, bo to ewidentnie jest sznaucer. :o :o :o
Zrobiliśmy kupę badań, które wykazały jedynie, że mamy okaz zdrowia i świetnego aktora...
To tak dla pocieszenia, ale niecierpliwie czekam na wyniki Duszanka! :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosiak1111']Acha, Ivkaol nie zapominaj o tym, że nasz pies miał problemy z sercem, dysplazję i jak go pierwszy raz wet zobaczył to stwierdził, że nas oszukano, bo to ewidentnie jest sznaucer. :o :o :o
Zrobiliśmy kupę badań, które wykazały jedynie, że mamy okaz zdrowia i świetnego aktora...
To tak dla pocieszenia, ale niecierpliwie czekam na wyniki Duszanka! :kciuki:[/quote]

Oby panika okazała się na wyrost - na razie cierpliwie czekam. A w sprawie emblematu - możesz na mnie liczyć, Gosiaku!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ivkaol']Jadł nutrę gold, artroflex, łapki oszczędzałam.... I proszę...[/quote]
[b]Nie we wszystkim posłuchałem [/b] 0X 0X
[b]Zamiast Artroflex daję Flexodon Complex- kupione w aptece.[/b]
[b]Dawkowanie Artroflexu -> [/b]
Przy wadze psa do 10 kg podajemy 2 x dziennie po 1/2 tabl. czyli 1 tabl dziennie (ale raz dziennie nie wolno ponieważ okres półtrwania jest zbyt krótki więc dzieli się dawkę dzienną na dwie). Po 6 tygodniach stosowania dawkę zmniejszamy o połowę czyli podajemy 1/4 tabl. 2 x dziennie. Trzeba tylko uważać bo psy dużych ras szybko rosną i po 6 tygodniach nie ważą nadal 10 kg tylko już np. 20 kg. A dla psa do masy 25 kg dawka podtrzymująca to 1/2 tabl. 2 x dziennie więc często po tych 6 tygodniach nic nie trzeba zmieniać, bo pies urósł.
pozdr Robert

Link to comment
Share on other sites

[quote name='RobertN'][quote name='ivkaol']Jadł nutrę gold, artroflex, łapki oszczędzałam.... I proszę...[/quote]
[b]Nie we wszystkim posłuchałem [/b] 0X 0X
[b]Zamiast Artroflex daję Flexodon Complex- kupione w aptece.[/b]
[b]Dawkowanie Artroflexu -> [/b]
Przy wadze psa do 10 kg podajemy 2 x dziennie po 1/2 tabl. czyli 1 tabl dziennie (ale raz dziennie nie wolno ponieważ okres półtrwania jest zbyt krótki więc dzieli się dawkę dzienną na dwie). Po 6 tygodniach stosowania dawkę zmniejszamy o połowę czyli podajemy 1/4 tabl. 2 x dziennie. Trzeba tylko uważać bo psy dużych ras szybko rosną i po 6 tygodniach nie ważą nadal 10 kg tylko już np. 20 kg. A dla psa do masy 25 kg dawka podtrzymująca to 1/2 tabl. 2 x dziennie więc często po tych 6 tygodniach nic nie trzeba zmieniać, bo pies urósł.
pozdr Robert[/quote]

Robert, a czy Twoja sunia też tak rosła szybko? Dziś 0X mi powiedziała, że on jest bardzo szeroki (z 0X ust to miło słyszeć, nie powiem :)) i to klata Duszanka tak dociąża. A on jest z 11 listopada i waży już 25 kg. I co wtedy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ivkaol'](.......)

Robert, a czy Twoja sunia też tak rosła szybko? Dziś 0X mi powiedziała, że on jest bardzo szeroki (z 0X ust to miło słyszeć, nie powiem :)) i to klata Duszanka tak dociąża. A on jest z 11 listopada i waży już 25 kg. I co wtedy?[/quote]
Też tak szybko rosła, nawet nie wiedzieliśmy, że tyle waży.
To co Ci 0X powiedziała to pewnie na 100% święta prawda, znasz kogoś tak pod ręką kto się tak zna jak 0X na CTR??
Ja nie dawałem Artroflexu tylko [u]Flexodon Complex.
To taki ludzki odpowiednik.[/u]
pozdr Robert

Link to comment
Share on other sites

Według 0X 0X to ta łapka z tyłu kuleć może przez to że Duszan przy tej infekcji pięty miał tylko miejscowo neomycynę psikaną a nic do wewnątrz nie dostał i być może ma staw zaatakowany bo łapka na bolesną wygląda. Mam już głowę spuchniętą ze zmartwienia i jutro jedziemy do dr Janickiego na konsultację ze wszystkimi wynikami badań Duszanka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosiak1111']Złe myśli przyciągają złe rzeczy, więc trochę więcej optymizmu. :D
Nie dołuj póki nie masz czarno na białym!
Dla Ciebie:
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D .[/quote]

Gosiak, o 13.30 wizyta u dr. Janickiego. Napiszę co powiedział. Ale jakoś mi trudno o optymizm. BOJĘ SIĘ!!!! :-?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosiak1111']Złe myśli przyciągają złe rzeczy, więc trochę więcej optymizmu. :D
Nie dołuj póki nie masz czarno na białym!
Dla Ciebie:
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D .[/quote]

Gosiak, o 13.30 wizyta u dr. Janickiego. Napiszę co powiedział. Ale jakoś mi trudno o optymizm. BOJĘ SIĘ!!!! :-?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...