Jump to content
Dogomania

Strachliwy szczeniak - pomocy


Mariusz1976

Recommended Posts

Witam

Mam do wszystkich miłośników piesków wielką prośbę o pomoc. Nabyłem ostatnio z żoną 5 miesięcznego szczeniaka beagla jest śliczny i kochany ale nie wiemy co jest z nim nie tak przynieśliśmy go do domu 3 dni temu i od tej pory pies jest cały czas przestraszony boi się wszystkego nawet jak ktoś zrobi jakiś gwałtowny ruch w jego obecności nie skierowany do niego to od azu ucieka w kąt i się chowa, jak przyjdę do domu też ucieka, boi się również obcych ludzi na ulicy, nie reaguje na jakiekolwiek wołanie do niego, boi się nawet nas domowników mimo, że jesteśmy do niego bardzo mili i kochani.
Co jet z tym psem nie tak i czy to mu kiedykolwiek przejdzie i będzie normalnym psem.

Czekam na jakąkolwiek odpowiedź, za wsystkie góry serdecznie dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

Wygląda na to, że szczeniak był niesocjalizowany, albo był źle socjalizowany. Gdzie go kupiliście?

A może jest bardzo wrażliwy i przeżywa zmianę otoczenia, 5-miesięczny psiak już jest całkiem rozumny. Myślę, że powolutku, spokojnie, przy intensywnej pracy z maluchem przy użyciu dużej ilości smakołyków ;) jeszcze wszystko jest do zrobienia. 3 dni to bardzo krótki okres, będzie dobrze! :)

Grunt to unikać gwałtownych ruchów i głosów, nie spuszczać malucha ze smyczy na nieogrodzonym terenie, w ogóle spacerować w zacisznych miejscach, powoli pokazywać mu świat i zaprzyjaźnionych ludzi (najlepiej ze smakołykami w dłoniach), dużo łagodności i miłości.

Warto też porozmawiać z weterynarzem, może być jakiś problem medyczny. Jeśli za kilka dni nadal nie będzie żadnych postępów, a wet stwierdzi, że medycznei jest OK, to można się wybrać z psiakiem do psychologa, albo na porządne psie przedszkole, gdzie dobry szkoleniowiec będzie umiał zdiagnozowac problem i pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Oj, behawiorystą nie jestem i nigdy nie brałam 5-miesięcznego psa, ale wydaje mi się, że to zależy od przyczyn tych lęków u malucha. Czy to tylko aklimatyzacja, czy szczeniak rzeczywiście był źle socjalizowany, czy ma jakieś przeżycia za sobą...

Może być tak, że za tydzień będzie odważny i oswojony ze wszystkim, a może być i tak, ze już zawsze zostanie nieco strachliwy...
Dlatego pytałam gdzie maluszek wychowywał się dotychczas?

I zawsze, każdemu radzę, kiedy przywozi się psa do domu, bez względu na to skąd- pierwsze kroki należy skierować do swojego weterynarza. Od razu jest pewność, ze z pieskiem wszystko ok, ustalony kalendarz szczepień i można wypytać weta o wszystko co wzbudza nasze wątpliwości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mariusz1976']Bardzo dziekuję za odpowiedź i mam jeszcze jedno pytanko ile dni może potrwać u 5-miesięcznego szczeniaka secjalizacja tak w przybliżeniu.[/quote]

Niestety okres wpajania (gdy "bezboleśnie" przyjmuje wszelkie nowe bodźce) ma już za sobą. Okres ten kończy się bezpowrotnie po 16-17 tygodniu życia szczeniaka. Teraz można jedynie przyzwyczajać stopniowo malucha do nowych zjawisk. Powoli, cierpliwie i nic na siłę. Właścicieli czeka dużo, niestety pracy.
Problem w tym, że wpływ na zachowania szczeniaka mają dwa popędy - ciekawości i lęku. Popęd ciekawości "pcha" szczeniaka do "poznawania świata", popęd lęku "nakazuje" mu ostrożność. Tak się niestety składa, że popęd ciekawości ma największe natężenie pomiędzy piątym a ósmym tygodniem życia, póżniej opada aby po dwunastu-czternastu tygodniach ustabilizować się na poziomie, który będzie już stały dla psa. Popęd lęku na początku mały (dlatego szczeniak chętnie i bez lęku poznaje świat) poczynając od dziewiątego-dziesiątego tygodnia życia zaczyna rosnąć i osiąga największą wartość pomiędzy piątym a szóstym miesiącem życia - później opada i stabilizuje się. Oczywiście te wartości są indywidualne dla każdego psa - może się zdarzyć, że dorosły pies ma silniejszy popęd ciekawości niż lęku (taki pies chętnie poznaje "nowe"), może być odwrotnie - pies zachowuje dużą ostrożność, a nawet skłonność do ucieczki. Można również wpływać na wartości tych popędów, ale graniczne wartości (wrodzone skłonności) są raczej nie do przekroczenia. Dlatego tak ważna jest wczesna socjalizacja u szczeniąt pomiędzy piątym a dwunastym tygodniem życia - jeśli w tym czasie szczeniak jest w kojcu u hodowcy, to dalsze wychowanie nastręcza sporo problemów (chyba, że szczeniak trafia do "nowego kojca").

Link to comment
Share on other sites

jestem żoną Mariusza 1976
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi, sytuacja wygląda teraz tak:
pies po 5 dniach już bardziej zaznajomił się z nami, zaczął bawić się z nami, obgryza kostki do zabawy, chodzi za nami po mieszkaniu (przedtem tylko leżał, i nie szukał kontaktu z nami), reaguje już na swoje imię i komendę "chodź". Ale jak wracamy z pracy do domu to zawsze na początku jest nie ufny, a czasem nawet szczeka.
Nadal jest bardzo strachliwy jeżeli o chodzi o jakiekolwiek hałasy, stukoty, gwałtowne ruchy. Na dworzu boi się ludzie nas mijających chowając się za mnie, albo wyrywając się na smyczy. Widać, za to , że bardzo go interesuje otoczenie, bacznie rozgląda się na wszystkie strony, poznaje okolicę.
Problem jest z wyjściem na dwór, za każdym razem muszę go brać na siłę, tzn. biorąc na ręce bo inaczej się zapiera (nie cieszy na okazję wyjścia na dwór), nie chce wyjść z pokoju, nie mówiąc o tym, żeby samodzielnie przekroczył próg mieszkania. Natomiast gdy jest już na korytarzu spokojnie zmierza do windy.
Poza tym jest problem z załatwianiem się, sika i grubszą sprawę robi również w domu mimo częstych spacerów np. dzisiaj rano wrócił ze spaceru i za chwilę zrobił kupę na środku pokoju (nie był to krótki spacer, a tylko wysikał się). Musimy odzwyczaić go od tego, że może załatwiać swoje potrzeby kiedy tylko ma na to ochotę.
A i jeszcze nie chce wogóle korzystać ze swojego posłania, mimo naszych wysiłków.
Na dzień dzisiejszy, widać że są postępy w jego zachowaniu, ale jeszcze daleka droga przed nami do normalności.

Link to comment
Share on other sites

nie bardzo wiem jakie metody zastosować, żeby oduczyć go tych złych nawyków np. robienia kupy w domu???. Z nagradzaniem będzie ciężko, bo do tej pory tylko raz zdarzyło mu się załatwić na dworzu :evil:, w związku z czym nie mam go kiedy przekupić smakołykami.

Link to comment
Share on other sites

[b] Kate i Mariusz, [/b]

Spokojnie, potrzebujecie duuuużo cierpliwości, a piesek potrzebuje duuuużo czasu. Asti trafiła do nas w wieku 7,5 tygodnia, zawsze była chowana w domu, a i tak okazała się trochę strachliwym pieskiem. Kiedy w wieku 4,5 m-ca wybrałam się z nią na przedszkole byłam przerażona jej lękami :cry:, nie wierzyłam, że uda mi się ją z nich wyleczyć. :shake: Ale po trzech m-cach kursu szkoleniowiec był bardzo zadowolony z jej postępów, chociaż ja nie. :( Ale dalej cały czas nad nią pracowałam i... Dzisiaj Asti ma 16 m-cy, jest ciekawskim pieskiem i może dlatego nawet jak się czegoś przestraszy, to nie robi z tego tragedii. Do końca życia zostaną w niej jakieś małe lęki, ale... dzisiaj nie jest to już takim wielkim problemem jak kiedyś. :P

Spokojnie pieska do wszystkiego przyzwyczajajcie i nie przejmujcie się radami "życzliwych", że piesek w tym wieku to już powinien to i tamto. :stupid: U niego na wszystko przyjdzie czas i sami się zdziwicie jak szybko wszystko załapie. Nauka czystości? Spokojnie i cierpliwie, macie go dopiero 5 dni, a on najwidoczniej zupełnie nie był nauczony załatwiać się na zewnątrz, więc musicie z nim zacząć jak z malutkim, a nie 5-miesięcznym szczeniaczkiem. Sposoby? Może tutaj coś znajdziesz dla siebie :confused: :
[url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=10521&postdays=0&postorder=asc&start=0[/url]
[url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=14856[/url]
[url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=13594[/url]
i jeszcze tutaj;
[url]http://kliker.pieski.eu.org/Praktyka/zalatwianie.html[/url]
Najważniejsze, że piesio w stosunku do Was zaczął się już inaczej zachowywać. :klacz:

Link to comment
Share on other sites

wielkie dzięki za linki
Pies przebywał u hodowcy cały czas na dworzu, więc załatwiał swoje potrzeby kiedy chciał.
Oczywiście bardzo nas to cieszy, że nawiązał jakiś kontakt z nami :D :D , z dnia na dzień jest coraz lepiej, widać, że robi postępy.
Przed chwilą miałam newsa z domu, że podczas gdy był sam (zaznaczam, że niedługo) troszkę nam 1 pokój przemeblował :lol:,

Link to comment
Share on other sites

Kate i Mariusz, na pewno będzie coraz lepiej!!! To, że pies się do Was przekona i przywiąże, nie ulega wątpliwości! Spokojnie, dużo miłości i cierpliwości i będzie Wasz ;) Jeśli to możliwe to wybierzcie sie z nim do psiego przedszkola! To mu pomoże pokonać lęki "spacerowe", a Was nauczy postępowania z pieskiem.
I pamiętajcie, że beagle mają mnóstwo energii i muszą ją wykorzystywać, bo Wam rozniesie mieszkanko 8)

Z tym sikaniem będzie Wam dość ciężko, ale nawet dorosłego psa da się nauczyć, a to jeszcze maluch. A więc jak to już było nie raz opisywane na Dogomanii, duuuużo spacerów i nagrody i chwalenie w niebogłosy za każde siknięcie na dworze. Piesek jest już duży, możecie z nim wychodzić na dłuższe spacery, więc starajcie się chodzić tak długo, aż się załatwi, żeby można go było pochwalić. Nie ma inej metody, tylko chwalenie za zrobienie na dworze i nie dopuszczanie do załatwiania się w domu jest skuteczną nauką.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Przed chwilą miałam newsa z domu, że podczas gdy był sam (zaznaczam, że niedługo) troszkę nam 1 pokój przemeblował :lol:,[/quote]

Kate i Mariusz, czy wiecie, że beagle to rasa typu pies-demolka?? Oglądałam niedawno program o beaglach - hodowca mówił, że w ciągu 2 godzin jego pieski przerobiły mu wygodną kanapę na stelaż ze sterczącymi sprężynami....
Sama chciałam kupić sobie "bigielka", ale po tych informacjach zrezygnowałam. Beagle nie może zostawać sam w domu - w moim przypadku to nierealne.
Pozdrawiam i życzę pociechy z psiaka

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='Marianna']
[quote]Przed chwilą miałam newsa z domu, że podczas gdy był sam (zaznaczam, że niedługo) troszkę nam 1 pokój przemeblował :lol:,[/quote]

Kate i Mariusz, czy wiecie, że beagle to rasa typu pies-demolka?? Oglądałam niedawno program o beaglach - hodowca mówił, że w ciągu 2 godzin jego pieski przerobiły mu wygodną kanapę na stelaż ze sterczącymi sprężynami....
Sama chciałam kupić sobie "bigielka", ale po tych informacjach zrezygnowałam. Beagle nie może zostawać sam w domu - w moim przypadku to nierealne.
Pozdrawiam i życzę pociechy z psiaka[/quote]

ojoj :o Cóż to za bzdury 0X
Każdy pies może być typem psa demolki, bo jest to raczej cecha osobnicza psa, a często właściciela, kótry nie zapewni mu wystarczająco dużo ruchu!
Mam beagle (zostaje w domu z drugim psem) i mi domu nie przemeblowuje! Więcej szkód robi weimarka. Jamniczka zjada buty, półbriardka ze schroniska szatkuje wszystkie gąbki, które znajdzie na swojej drodze...
Znam hasky, którego pan kupował już kilka kanap i z dwa nowe telewizory :o

Beagle jest psem o niespożytej energii i ogromnej potrzebie ruchu, do tego jest to pies sforowy. Uwielbia bawić się z psami, z dziećmi... Trzeba włożyć trochę pracy w wychowanie, bo ta słodziutka kulka o najniewinniejszym spojrzeniu na świecie owija sobie właścicieli wokół :hmmmm: ogonka :lol: Jedyną "wadą" beagle jest nos! instynkt jest tak silny, że znajdzie każdy trop zwierzyny i zawsze się nim "urwie". Wraca zawsze... ale czasem po kilku godzinach 0X

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...