Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 497
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

bardzo się cieszę, Dorka była naprawdę bardzo przestraszonym zwierzątkiem i dlatego trwa to u niej dłużej niż u innych psów, ale z Twoich relacji widzę że jest coraz lepiej, a jeżeli chodzi o zdjęcia to też nie umiem teraz wstawiać, może ktoś mądrzejszy Dorke odwiedzi i nas oświeci :)

  • 2 weeks later...
Posted

:multi:całkiem nowy pies, wesoły i zabawowy, brawo julia (i kamil oczywiście tez :P), kto nie widział dorki na zywca nie jest w stanie sobie wyobrazic jaki to jest postep, kolosalna zmiana, to właśnie robi z psami MIŁOŚĆ!!!!!!!!:multi::multi::multi:

Posted

no doreczka super u Jamora nie chciała sie bawic piłeczką ale tam za dużo piesków naraz biegało za babaweczką , a teraz ...bez komentarza aż sie chce beczeć

  • 2 weeks later...
Posted

Dorcia chora... dwa dni nie chciała jeść, wczoraj wymiotowała śliną, a dziś gdy rano troszeczkę zjadła z nami przy śniadaniu, po 2 godz. wszystko zwróciła, potem jeszcze wymiotowała żółcią i śliną :( oczywiście pojechaliśmy od razu do lekarza - prawdopodobnie zjadła coś dziwnego, dostała kroplówkę, leki przeciw wymiotom, jakiś lekki antybiotyk... dziś głodówka, a jutro tylko kleik ryzowy i ponowna wizyta u doktorka... zobaczymy jak to bedzie. mam nadzieję, ze to tylko lekkie zatrucie a nie nic poważnego, strasznie sie martwimy :(

Posted

[quote name='juliaikamil']Dorcia chora... dwa dni nie chciała jeść, wczoraj wymiotowała śliną, a dziś gdy rano troszeczkę zjadła z nami przy śniadaniu, po 2 godz. wszystko zwróciła, potem jeszcze wymiotowała żółcią i śliną :( oczywiście pojechaliśmy od razu do lekarza - prawdopodobnie zjadła coś dziwnego, dostała kroplówkę, leki przeciw wymiotom, jakiś lekki antybiotyk... dziś głodówka, a jutro tylko kleik ryzowy i ponowna wizyta u doktorka... zobaczymy jak to bedzie. mam nadzieję, ze to tylko lekkie zatrucie a nie nic poważnego, strasznie sie martwimy :([/QUOTE]
Chyba martwicie się na zapas. ;)
Ciekawe, czy Dora zje kleik ryżowy... Moje psy nienawidzą tego "rarytasu".

Posted

z Dorcią lepiej, wczoraj juz trochę zjadła mięska z ryżem, w nocy obudziła Kamila-tak inensywnie szukała jedzenia w miskach, że wstał i o 1 w nocy ją karmił, dziś też sporo zjadła, na dworku juz szaleje, humorek jej wraca... :)

Posted

[quote name='juliaikamil']z Dorcią lepiej, wczoraj juz trochę zjadła mięska z ryżem, w nocy obudziła Kamila-tak inensywnie szukała jedzenia w miskach, że wstał i o 1 w nocy ją karmił, dziś też sporo zjadła, na dworku juz szaleje, humorek jej wraca... :)[/QUOTE]
To dobrze, że Dorcia lepiej się czuje. :)

Posted

[quote name='hop!']Julia, jak Dora reaguje na wystrzały?
Kurcze, teraz trzeba bardzo uważać i lepiej jej nie spuszczać ze smyczy.[/QUOTE]

przedwczoraj jak byłysmy na spacerku to strzelali, nie gdzieś bardzo blisko ale było dość porządnie słychać - nawet nie zwróciła uwagi :) na szczęście - lista rzeczy których Dorcia się jeszcze boi jest długa, więc mam nadzieję, że choć to nie będzie jej przeszkadzać. a jakbym jej nie pusciła ze smyczy to na pewno obraziłaby się na mnie strasznie. jak tylko wyjdziemy to ciągnie sie na smyczy, nie może się doczekać jak ją odepnę :)

Posted

uważajcie proszę mimo wszystko, u mnie trójka zupełnie nie reaguje a płata i alta juz wpadły w paranoję, one po prostu NIE WYCHODZĄ na dwór, jeszcze wczoraj było ok i wychodziły, płata nie umie nawet kupy zrobić na smyczy więc mamy od izy smycz taką automatyczną i na niej (z bólem i patrzy na mnie jakbym jej straszną krzywdę robiła i czeka na odpięcie smyczy)coś tam zrobi , ostatnio jak strzeliło gdzieś w oddali to zdązyłam złapać ją za szelki na karku a i tak mi z nich wylazła i poleciała prosto pod samochody, dzisiaj pierwszy spacer o 19.30, PIERWSZY, wcześniej nawet jak ją wynosiłam to tylko w panice ciągnęła do domu, miała na szyi kolczatkę po znalezionym boksiu (odwóconą na lewą stronę bo nie miałam na podorędziu żadnej obroży.) szelki i smycz dopięta do szelek i kolczatki, nie mogłam jej znieść po schodach, wiła się jak ryba, w końcu się udało, spacer 5 minut, dwa razy siku i kupa, w zeszłym roku było to samo, alte tez wyniosłam dzisiaj za bloki bo myślałam że coś zrobi w drodze powrotnej do domu, zrobiła siusiu raz i potem z synem drugi, kupy nie było niestety a w domu się nie załatwią cholery jedne...................a jeszcze nie strzelaja za bardzo tylko sporadycznie, nie wiem jak utargamy dalej............JULIA PROSZĘ UWAŻAJCIE TO JEST SEKUNDA I PO PSIE!Dorka cudna spacerkowa!!!!!!!!!!!!!

już sto razy oglądałam ten filmik i tak mi się śmiać chce z tego Doraska, słodka jest, a najbardziej mnie bawi akcja wołania Dorki, zawsze dziewczynom z Zamościa opowiadam telefonicznie jaka to Luna (moja zamojska tymczasowiczka ) jest grzeczna na spacerkach bez smyczy i w odludnych miejscach i że wraca na każde zawołanie i jak chcę zrobić z tego filmik to na filmiku wygląda to tak, że Lunka ma mnie gdzieś i wraca co piąty (mniej więcej ) raz, a ja stoję z tym aparatem i nawołuję a ona ledwo co spogląda w moją stronę diablica jedna, a ona naprawde jest grzeczna(bez smyczy i na "wolności") i przybiega jak ją wołam:evil_lol:

Posted

Dorcia najczęściej też przychodzi, ale nie wiem dlaczego jak jestem z nią sama, bo gdy wychodzimy z Kamilem to tylko zabawa jej w głowie i ganianie się, a nie słuchanie się mnie, albo ja ją wołam a ona przychodzi do Kamila - nie rozumiem jej czasami ;( ale wogóle to się pilnuje, choć wczoraj wieczorem na spacerze wołałam ją chyba z 10 razy, a ona tylko skakała i patrzy się, jak do niej podchodziłam to czekała, a gdy się zblizyłam na 2 metry to w nogi...... zabawę sobie znalazła... :)
u nas jeszcze mało strzlaja, albo niezbyt zwracamy uwagę, mieszkamy prawie w centrum Warszawy, więc i tak jest wogół szum samochodów i całej reszty...

  • 2 weeks later...
Posted

Jak tam u was dziewczynki Dorka pięknie przywiazana do rodzinki , na filmiku widac jak pan sie oddala to dezorientacja - bo grupa sie rozprasza i co teraz... napiszcie coś

  • 3 weeks later...
Posted

Gocha - uspokajam, Dorcia żyje i ma się dobrze, net mi kiepsko chodzi :(
Dorunia sylwestra miała spokojnego , załatwiliśmy jej "nianię", teściowa przyjechała do niej :)
Wczoraj ważyliśmy Dorcię - 23 kg, jak do nas przyjechała było 17;
Dorcia szaleje, nawet te mrozy jej nie straszne... ;) powoli jest z nią coraz lepiej, w domu czuje się pewnie, rozrabia, ale nie chce zostawać sama, nawet na kilka minut, płacze, wyje, szczeka, staramy się ją powoli tego nauczyć. jak gdzieś pojedziamy to jest jeszcze przestraszona, ale po jakimś czasie, powoli ciekawość, i łakomstwo, biorą góre i wystawi nosek - najczęściej chowa się pod moimi nogami, krzesłem, itp... boi się natomiast cały czas większej liczby ludzi, np. rano jak z nią wychodzę, musze pilnować żeby to nie były okolice godz. 8, bo obok jest szkoła i ministerstwo, i co za tym idzie mnóstwo ludzi leci do szkołi i pracy - Dorcia wtedy jakby traciła orientację, jest zdezorientowana, przestraszona... ala na szczęście ludzi liczbie szt. 1 juz się tak bardzo nie boi, ale to np. w parku, na większej przestrzeni, nawet jak ją ktoś minie to idzie za nim chwile i wącha, ale np. na schodach boi się z kims minąć, wszyscy nas przepuszczają :)
powoli, powoli dojdzie do siebie... staramy się jak możemy :)

Posted

masz Gocha, ukradłam Julii z nk
[IMG]http://photos.nasza-klasa.pl/5812889/33/other/std/71f58a579b.jpeg[/IMG]

[IMG]http://photos.nasza-klasa.pl/5812889/34/other/std/0f1d411239.jpeg[/IMG]

[IMG]http://photos.nasza-klasa.pl/5812889/35/other/std/91af9a7a75.jpeg[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...