Cruk Posted February 7, 2005 Posted February 7, 2005 W Lodzi od dzis (?) zapowiedziano bezwgledne tepienie osob wyprowadzajacych psy - duze i agresywne - na smyczy lecz bez kaganca (inf. z PR III). W jaki sposob - mandatami minimum 200 zl. Jak powiedzial burmistrz - zanim jakis bullterrier rzuci sie na dziecko i odgryzie mu reke..tiaaaaa U mnie w okolicy (Wwa) straz miejska na razie upomina. Mi nigdy nie zwrocono uwagi, moja sunia (bull) chodzi zawsze na smyczy, ale nigdy w zyciu (poza momentami jazdy metrem czy innym srodkiem publicznego transportu) nie miala na ryju kaganca, zreszta to byl prowizoryczny "kaganiec", opaska w zasadzie nie kaganiec... Proba zalozenia psu "kaganca" by przejsc kilka metrow do owego srodka transportu, konczy sie ciagnieciem za soba bulla, ktory chowa ryj w okolice biustu. Jakim cudem mozna - tak na przyszlosc ewentualna - doroslego bullterriera, ktory w zyciu nie mial na mordzie prawdziwego kaganca poza kilkuminutowymi "akcjami" - przystosowac do kaganca (pomijam fakt, ze w zyciu widzialam tylko 1 bulla w kagancu, a troche ich widzialam). szkoda tylko, ze te wszystkie male, wredne i zawalowe szczekaczki wychodzace bez smyczy z babciami, ktore rzucaja sie na wszystko co od nich wieksze z zebami i ujadaniem (a za nim slychac mdle - vioooolaaaaa nie wolno straszyc pani) nikt w kaganiec nie ubierze, bo babcia by "globusa" dostala na rekach strazy miejskiej.. Quote
Marta Chmielewska Posted February 7, 2005 Posted February 7, 2005 U nas, w zachodnipomorskim,wprowadzono nakaz wyprowadzania wszystkich psów w kagańcu i na smyczy. I nikt go nie stosuje :lol: A w szczegolności ja :evilbat: Quote
Jarek_Soja Posted February 7, 2005 Posted February 7, 2005 [quote name='Cruk'] szkoda tylko, ze te wszystkie male, wredne i zawalowe szczekaczki wychodzace bez smyczy z babciami, ktore rzucaja sie na wszystko co od nich wieksze z zebami i ujadaniem .[/quote] :rainbowa: Fajne masz babcie w okolicy. W mojej mieszkaja jakies bardziej slabowite, nie daja rady rzucac sie na wszystko, jedynie jadem pluja. :laugh2_2: Quote
wi_wa Posted February 7, 2005 Posted February 7, 2005 Cześć cruk! Dawno się nie pojawiałaś. Ja też mam problem z założeniem Tośce kagańca. Jak ma taki przyrząd na ryjku, to siada na d.... i jest obrażona na świat cały. Wtedy, ani ją pociągnąć do przodu, ani do tyłu. Ostatnio jakiś pan ostro perrorował, że pies musi kaganiec mieć, bo zagryza itd, itd. Chyba to już wszyscy znacie. Quote
Leni Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 A ja mojego uparciucha na siłę przyzwyczaiłam do kagańca ( oj trochę to trwało :lol: ) ponieważ mieszkam w podwarszawskiej sypialni, gdzie chadzają ulicami całe tabuny matek z dziećmi :evilbat: Kaganiec daje jeszcze lepszy efekt :-? Kiedy mijam panią z dzieckiem, ta na widok Bucza prawie wyrywa dziecku rączkę, bo Bucz może dziecko powąchać :wink: i co za tym idzie pewnie wciągnąć je lewą dziurką od nosa :evilbat: Quote
lapis Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 [quote name='Marta Chmielewska']U nas, w zachodnipomorskim,wprowadzono nakaz wyprowadzania wszystkich psów w kagańcu i na smyczy. I nikt go nie stosuje :lol: A w szczegolności ja :evilbat:[/quote] Marta to ty z zachodniopomorskiego :question: :o A konkretnie :question: Co do przepisów dotyczących noszenia kagańca to jestem po świezej konsultacji ze strażą miejską. Jeśli pies jaest na liści ras agresywnych musi być na smyczy i w kagańcu, w innym wypadku na smyczy, a gdy chcesz dać mu trochę wolności to w ustronnym miejscu, ale w kagańcu, no i oczywiście w środkach transportu. Musicie dowiedzieć się jakie dokładnie są regulacje w Waszych miastach. Quote
tufi Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Tak, tak - bulle maja rozne magiczne zdolnosci :D U mnie jakos z takimi psami wychodza dziadkowie i paniusie po 40. udajace nastolatki. Koszmar. Mam wlasnie etap - nie tlumacze, rzucam niemile odpowiedzi. Wkurzaja mnie maksymalnie ludzie, ktorzy widza, ze mlody sie szarpie na smyczy, bo chce wszystkich przywitac, a te becwaly cmokaja i gwizdza na niego, ale nie po to, zeby przywolac i poglaskac, ale tak sobie :evilbat: Bo jak mlody podchodzi, to juz widac panike :evil: Chyba kupie smycz z amortyzatorem, bo niedlugo bede wygladac jak szympans - z dlonmi na wysokosci kostek :evilbat: Bigos chodzil kilka dni w kagancu, jak sie bawil w odkurzacz na dworze; Beri ma reakcje zupelnie jak Toska - "i tak bede siedziec, opaska na pysku uniemozliwia jakikolwiek ruch" - a pociagu na szczescie nie musiala z tym chodzic. W bloku jest jeden koles, ok. 20-kilku letni - jak widzi Bigosa, to prawie chowa sie w skrzynke na listy,, mimo ze my juz w windzie siedzimy, a ostatnio na przejsciu dla pieszych prawie przeszedl po maskach samochodow :stupid: Quote
wi_wa Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Tufi ja kiedyś dykutowałam z ludźmi, ale to niczego nie dawało. Teraz jeśli ktoś zaczyna coś mówić, obojętnie czy na temat hodwli świń (znacie to też napewno), czy na temat prowadzania bestii w kagańcu i na smyczy to po prostu odchodzę i nic sie nie odzywam. Szkoda moich nerwów. A moją psicę i tak zawsze prowadzam na smyczy i w kolczatce. i chodzę tam gdzie nie ma psów. Quote
Patka Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Dzięki bozi u Nas w Toruniu nie ma "rozkazów" z góy, że pieski musza chodzić w kagańcu... Uff - bo Lilith totalnie nie umie chodzić w kagańcu (siedzi w autobusie wyłącznie :wink: i cierpi) tez mam wrażenie, że kaganiec dział odstraszająco na ludzi juz sa pewni, że to agresywny pies - nie trawie metalowych kagańców :evil: raz wielki owczar nabiłm Lilith takim niezłego guza :evil: Strażnicy zadawalają sie szmyczą u Lilith, a u znajomego setera nawet smycz nie jest potrzebna dziwne co ? :wink: :D Ciesze sie zę Lilith może byc wolnym psem :wink: Quote
wini Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 A u mnie w wawie policja mnie zna i 2-3 razy na miesiac dostaje mandat za psa bez kaganca tyle ze moja mala nie bedzie w nim chodzic 8) Kiedys wyszłem z sunia na smyczy straznik mnie zatrzymal a obok przechodzil chlopak z Astem bez kaganca ze o smyczy nie wspomne zapytałem dlaczego zatrzymał mnie nie jego odp była prosta bo ode mnie raczej lomem nie dostanie No coz moze i miał racje :roll: Quote
Sajko Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 To w Wwie gdzieś łapią na smyczy bez kagańca?? :o mieszkam tu dwadzieścia coś tam lat, i nigdy nawet nie zapytali, że pies na smyczy bez kagańca. A ostatnio jak doberman w kagańcu się na nas rzucił, zajście miało miejsce przed maską radiowozu, to pan policjant ( i tutaj pozdrawiam miło policjantów ze Stegien i Wilanowa 8) ) poinstruował właściciela dobermana, że mimo, że mój nie ma kagańca, ale jest na smyczy, a jego ma kaganiec ale bez smyczy, to jakby coś się stało, to on będzie winny, bo powinien, mimo kagańca, panować nad psem :x Quote
Marta Chmielewska Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Czemu dogomania chodzi jak ciężarna krowa!!! :evil: Lapis, mieszkam czasowo pod Szczecinem. :lol: Zachodniopomorskie teraz duże jest, oj duże... Ja mam jeszcze lepsze rozwiazanie. Daje do ręki smycz dziecku i nie mam problemów. Przecież piesek prowadzony przez dzieciaczka to taki uroczy widok 8) A poza tym przepisy odnośnie psów mogą uchwalac nawet spółdzielnie... Polska krajem absurdu. Quote
tufi Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 [quote name='Marta Chmielewska'] A poza tym przepisy odnośnie psów mogą uchwalac nawet spółdzielnie... Polska krajem absurdu.[/quote] Ja juz mialam ostrzezenie od pewnego starszego pana z malym wrednym kundlem na smyczy, ze u nas na osiedlu to ustalono, ze w mieszkaniu moze byc tylko jeden pies i ze moge miec kontrole :evilbat: Czyt.: teraz ci pokaze, nasle administracje i zobaczysz ha ha ha [a wredna stara baba z pareteru ostatnio naslala na nas straz miejska, jak na chwile zaparkowalismy samochod pod blokiem - i mandat gotowy :evil: ] Quote
lapis Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 [quote name='Marta Chmielewska'] Ja mam jeszcze lepsze rozwiazanie. Daje do ręki smycz dziecku i nie mam problemów. Przecież piesek prowadzony przez dzieciaczka to taki uroczy widok 8) [/quote] A czy Twoje dziecko nie fruwa za psem?? Bo mój 12 letni Alex (chudy jak szczapa) lata za 21 kg Lapidłem Quote
Alojzyna Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 A u nas straż mejska wogóle nie interesuje się tabunami psów samopas puszczonych na osiedle (bez kagańca). Natomiast czasami panowie z SM urządzają sobie spacerki prze olbrzymią łakę, na której karzą mandatami włascicieli, którzy chodzą tam ze swoimi psami w celach rekreacyjnych (psy się bawia, aportują, jest możliwość podszkolenia psa itp). Razi ich, że pies jest spuszczony ze smyczy i bez kagańca. Tłumaczenie panom, że pies w kagańcu nie może aportować jakoś nie skutkuje. Tym bardziej, że te "łąkowe" psy są bardzo usłuchane i wogóle nie agresywne, bo jeżeli jakiś matoł pokaże się tam ze swoim niewychowanym psem, to bardzo szybko znika. Quote
Marta Chmielewska Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 Lapis spokojnie, Penny bardzo ładnie chodzi na smyczy, choć parę razy łapalam dziecko w locie, bo głupie suczysko zobaczyło pieska :roll: Teraz wystarczy że na nią groźnie spojrzę i nie ciągnie. Bardzo jest posłuszna, poza tym dziwnie sie zachowuje jak mała trzyma ja na smyczy, spuszcza łeb, tuli uszy i idzie na przykurczonych łapach, co chwilę oglądajac sie na dziecko. Generalnie jest bardzo delikatna w stosunku do córki. Jej jedynej oddaje piłkę od razu. Tym bardziej, że mała łapie ją za flintę jak nie chce oddać zabawki:evilbat: To trochę nie jest ograniczanie praw jeśli nakazuje sie komuś ile będzie miał zwierzat w domu, nawet jeśli nie są uciażliwe w żaden sposób? :evil: Nikt mi ni będzie mowił ile mogę mieć psów, swinek wietnamskich czy konia w domu :evil: Quote
lapis Posted February 11, 2005 Posted February 11, 2005 Mój Alex przy zlodowaciałej nawierzchni to jeździł już nie raz Quote
asher Posted February 12, 2005 Posted February 12, 2005 [quote name='wini']A u mnie w wawie policja mnie zna i 2-3 razy na miesiac dostaje mandat za psa bez kaganca tyle ze moja mala nie bedzie w nim chodzic 8) Kiedys wyszłem z sunia na smyczy straznik mnie zatrzymal a obok przechodzil chlopak z Astem bez kaganca ze o smyczy nie wspomne zapytałem dlaczego zatrzymał mnie nie jego odp była prosta bo ode mnie raczej lomem nie dostanie No coz moze i miał racje :roll:[/quote] w Warszawie tylko psy z "listy ras agresywnych" musza chodzic na smyczy i w kagancu!!!! wszystkie pozostale musza byc tylko na smyczy. a w miejscach malo uczeszczanych moga byc puszczone luzem, pd warunkiem, ze maja kaganiec, a wlasciciel ma kontrole nad psem (a i tem przepis mozna spokojnie obejsc i nie zakladac psu kaganca :evilbat: - a jak obejsc to sobie poczytajcie w topiku o warszawskich przepisach w dziale "Prawo" :evilbat: ) [u]tak wiec jesli nie masz pita, to nie przyjmuj mandatow!!! [/u]sprawy w sadzie grodzkim wygrasz z palcem w nosie!!! ja mam ONke, ktora od dwoch dni chodzi w kagancu. wczesniej ja do niego przyzwyczajalam [url=http://kliker.pieski.eu.org/Praktyka/kaganiec.html]TYM SPOSOBEM[/url] (metoda druga). to dziala :D nie wyuczylysmy sie jeszcze do konca - ale po numerze, jaki odwalila zdecydowalam, ze nauczona, czy nie - kaganiec musi byc. na spacerach momentami troche jeszcze fika, ale latwo odwrocic jej uwage od paskudztwa na pysku. a dzieki wczesniejszej nauce juz nie wykreca sie od nalozenia namordnika, sama w niego pychol wklada :D Quote
Marta Chmielewska Posted February 12, 2005 Posted February 12, 2005 Lapis, a powiedz mi, czy po leczeniu zeszla twojemu psu łysinka z głowy? Bo Penny ma już rok. I nic. Quote
Cruk Posted February 13, 2005 Author Posted February 13, 2005 mysmy mieli dosc "zabawna" sytuacje nawet kiedys, gdy w sloneczne, cieple, leniwe, niedzielne przedpoludnie szlysmy z psunia na spacer, wyjatkowo szla bez smyczy, bo chcialam z nia pocwiczyc komendy "bez smyczy. Dzielnica willowa, waskie, nieuczeszczane uliczki. Ale pech chcial, ze wychodzimy za zakretu a tam.. patrol policji i dwie panie z jednej z willi, jakas interwencja. Sunia oczywiscie z ogonem w wiatrak podeszla do pan, glebnela na plecy, biustem do gory, panie zachwycone, a policjanci mniej. Jeden z nich tknal mnie palcem - to pani pies? Odparlam ze tak. Czy pani wie JAKI to pies? Musialam zrobic glupia mine bo sprecyzowal - NO AGRESYWNY.. spojrzalam na sunie rozanielona u stop pan, lezaca wciaz na plecach i merdajace ja po cycach panie.. i z powrotem spojrzalam na policjanta.. W miejscach publicznych pies powinien byc prowadzony na smyczy i w kagancu. a ten pies? - znow mnie tknal policjant .. - no ten pies prowadzi sie zle - glupio wypalilam, panie zachichotaly, tym razem policjant zrobil glupia mine. Oczywiscie zaraz dodal, ze wszystkie psy z listy niebezpiecznych maja byc w kagancu i na smyczy. W tym momencie to ja sie zirytowalam, bo nie lubie nadal jak mi ktos mowi, ze moj bull to "k*wa pit bull, i to ten najgorszy drzewny (zaslyszany komentarz "dresikow")". Zapytalam pana policjanta czy wie co to za rasa. Zasepil sie biedaczek i po dlugim namysle stwierdzil, ze nooo..pit bull. Tu nastapil ryzykowny, aczkolwiek wyczerpujacy wyklad, po czym z urazona mina podeszlam do wijacego sie w rozkoszy ryja, przeprosilam panie. ze musze im maskotke zabrac, ale ze panowie sie boja o bezpieczenstwo publiczne, panie znow zachichotaly a policjanci zostali z glupimi minami... Niestety w przypadku gdy moja sasiadka z podworka prowadza dwa skundlone suki ast "bez smyczy", a po ostatnich awanturach - na smyczy, ale to one ja prowadza, gdy suki rzucaja sie na ludzi, w tym pogryzly mnie oraz moja siostre - mijalam je w bramie nie zwracajac uwagi gdy jedna z nich po prostu wyladowala mi na wysokosci twarzy i dziabnela w reke, do tej pory mam blizne - poza przeprosinami - nic to nie dalo. Suki nadal chodza z pania na spacer bez kaganca. PS. wiwa - w czerwcu powieksza nam sie rodzinka :-) czekamy na dzidzie, znaki porozumiewawcze od lekarzy sugeruja chlopca ;-) sunie staramy sie juz przystosowywac - na jesieni zaliczalysmy kolejne szkolenie na PT (of koz ona nadal sprawdza czy ustalenia sprzed 5 minut nadal obowiazuja i blaznuje), ale latwiej ja (jak nie ma chlapy na choniku) prowadzic przy nodze (chociaz rowna w pionie - skaczac bulles rulez) no i delikatniej schodzi ze mna ze schodow - wiadomo ze bull musi zminimalizowac czas przebywania w niebezpiecznej dla zdrowia pozycji - glowa w dol. Mamy wiec opracowany pewien system ratalny schodzenia po schodach, by mnie nie szarpnela jak nie wyhamuje na polpietrze ;-)) mam ogromna prosbe, jak bedziecie organizowac zlot bullkow, wyslij mi sms -tel sa te same, bo ja czasem nie mam sily jeszcze w domu kompa odpalac i zczytywac zaleglosci pat. Quote
wi_wa Posted February 13, 2005 Posted February 13, 2005 Pat, cieszę się niezmiernie, że Wam sie powiększy rodzina. U mnie też już był I bull, jak dziecko przyszło na świat. Zniósł, to spokojnie, tylko później konieczie chciał jeść to samo co dziecko. Bardzo mu smakowały kaszki, ale zupek nie chciał. Pozdrawiam Was i do zobaczenia. Quote
Karusia115 Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Wini to wolisz płacić kary niż kupić psu kaganiec? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.