pa-ttti Posted June 6, 2011 Author Posted June 6, 2011 liczny miot- łatwiejszy poród(przeważnie ale nie zawsze). ale też często szczenięta są chudsze, mniejsze, słabsze, niestety...chociaż nasza chi jak urodziła 8 szczeniąt, z czego 7 żywych, to były mega kluchy, i od razu wszystkie pchały się do cyca, jak stafiki:) nie wiem czy nie poleciłabym Ci badać progesteronu u Milki- ja u Lili będę przy nast miocie badać na pewno. może ten przedwczesny porod był tylko jednorazowy, a może taka przypadłość.....ale Kama(Amelka) np zawsze rodziła o czasie, więc może tylko Lilce się tak zdarzyło. arielka, w miocie Zuzi mam nadzieję chociażby na 100% długowłosych:) Quote
Vesper Posted June 7, 2011 Posted June 7, 2011 [quote name='pa-ttti']liczny miot- łatwiejszy poród(przeważnie ale nie zawsze). ale też często szczenięta są chudsze, mniejsze, słabsze, niestety... nie wiem czy nie poleciłabym Ci badać progesteronu u Milki- ja u Lili będę przy nast miocie badać na pewno. może ten przedwczesny porod był tylko jednorazowy, a może taka przypadłość.....ale Kama(Amelka) np zawsze rodziła o czasie, więc może tylko Lilce się tak zdarzyło.[/QUOTE] A mogłabyś napisać, co dokładnie daje znajomość poziomu hormonów? Spodziewany termin porodu i jeżeli za wcześnie, powstrzymywanie go?:niewiem: Nie martw się na zapas- wszystko będzie dobrze:calus: Gdzieś ostatnio czytałam, że to, jaką suka jest suką hodowlaną i matką zależy od jej babci ze strony ojca- czyli matki Tiftufa- ale to niewiele daje, bo pewnie nie znacie jego mamy? Nie wiem na ile to prawda, na ile swego rodzaju przesąd wśród hodowców- ale nie czytałam tego gdzieś w necie czy na stronie- jak sobie tylko przypomnę, gdzie to było-napiszę. [quote name='pa-tti']arielka, w miocie Zuzi mam nadzieję chociażby na 100% długowłosych:)[/QUOTE] Nie chciałabyś ani jednego krótkowłosego szczylka?:cool3: A Zuzia w rodowodzie ma same krótkowłose psy? To by dawało prawdopodobieństwo chyba 50%? Chociaż nie wiem który gen jest bardziej dominujący- chyba ten powodujący "długowłosość":hmmmm: Quote
Vesper Posted June 7, 2011 Posted June 7, 2011 [B]Aysel[/B] z forum napisała mi, że u jej chi już w 3-4-tym tygodniu było widać że jest ciężarna- więc może nie zwariowałam:huh: i nie dopatruję się tego, co chciałabym zobaczyć... ;) Quote
pa-ttti Posted June 7, 2011 Author Posted June 7, 2011 tak, gen "długowłosy" jest bardziej dominujący. Zuzia ma w rodowodzie zarówno krotko jak i długowłoski, już z pierwszego pokolenia chociażby jej matka jest długowłosa. no tak żartuję z tymi długowłosymi, krótko też mogą być, przynajmniej będę wiedziala jakie daje szczenięta, ale tak serio, to liczę na "pomieszany" miot, mam tylko nadzieję że nie będą same krótkowłose, zobaczymy. z tym brzuszkiem to wychodzi na to że każda suczka może mieć inaczej, więc się nie przejmuj, będzie ok:) ja u Lili będę na 100% badać progesteron w ciąży, i jak się okaże że spada- będziemy podawać hormon, żeby przedłużyć ciaże. dla takich maluchów kilka dni może być decydujące, a nie chcę żeby znów były wcześniaki. Quote
Vesper Posted June 7, 2011 Posted June 7, 2011 Jasne- zawsze te kilka dni w brzuchu mamy to inaczej ukształtowany szczeniak... Adi też jest wcześniakiem- urodzi się w 58-mym dniu- no i nie chciał ssać, miał trudności z oddychaniem na początku- właściwie nie wiem dlaczego ten pęcherz pękł i zaczął się poród- bo Ariel nawet skurczy nie miała, a na USG wet powiedział że jest "akcja porodowa". Gdyby nie dwa razy podawana glukoza to by Adisia nie było :( Quote
pa-ttti Posted June 8, 2011 Author Posted June 8, 2011 podobno dopiero w 57mym dniu kształtują się odpowiednio pęcherzyki płucne, więc szczenię urodzone powiedzmy w 58mym dniu ma już dużo większe szanse niż szczenię z 57go dnia. a przypadki porodów w 56tym dniu rzadko maja szczęsliwe zakończenie...takie info mam od "naszego" położnika. Quote
Vesper Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 No to ten jeden dzień zaważył bardzo dużo- nie wiedziałam, że aż tyle!!! Milka wyraźnie "przytyta"- chyba czuję płody- coś mi się wydaje że duży miot będzie. I zaczyna jeść jak szalona. Quote
pa-ttti Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 im większy miot tym więcej zabawy:) ja u Zuzi jeszcze nic nie widzę:) Quote
Vesper Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Za to Mila tyje w oczach... Ale Zuzia była kryta tydzień później, albo nawet więcej... W niedzielę/poniedziałek USG- zobaczymy, czy psychika mi i mamie nie płata figli...;) Ja u Milki zaczęłam coś zauważać dopiero w weekend-czyli trzeci tydzień-pod koniec. Quote
pa-ttti Posted June 10, 2011 Author Posted June 10, 2011 koniecznie daj znać jakie wyniki USG, wet przeważnie określa ilość szczeniąt w miocie, tak mniej więcej:) chociaż zazwyczaj jest ich w miocie więcej niz mniej:) Quote
Vesper Posted June 10, 2011 Posted June 10, 2011 Dam znać- ale najwcześniej w niedzielę, albo w poniedziałek- najpóźniej :) Trzymaj kciuki! Quote
pa-ttti Posted June 11, 2011 Author Posted June 11, 2011 Trzymam trzymam:) a specjalnie dla Ciebie, i innych hodowców: [B]ŻYWIENIE SUKI W CIĄŻY[/B] W przypadku licznych miotów okolica brzuszna wyraźnie się zaokrągla, a wyraźny wzrost masy (anabolizm ciążowy) ma miejsce w ostatnich trzech tygodniach ciąży, w związku z intensywnym rozwojem płodów. Apetyt suki rośnie pod koniec pierwszego miesiąca, jednak rosnące płody uciskają przewód pokarmowy i konieczne staje się podawanie suce mniejszych dawek, wysokoskoncentrowanej karmy. W początkowym okresie ciąży, licząc od krycia do 42 dnia, bardzo ważne jest utrzymanie optymalnej masy ciała suki. Zapotrzebowanie energetyczne w tym czasie pozostaje nadal na poziomie podstawowego, suce należy podawać dotychczasową karmę bytową wysokiej jakości w niezmienionych dawkach. Przeciwwskazane jednak jest podawanie karm o obniżonym poziomie energii, np. light. W ciężarnych suk trzeba regularnie kontrolować masę ciała. Nadmierna tkanka tłuszczowa utrudnia skurcze mięśni tłoczni brzusznej podczas porodu i prowadzi do poważnych komplikacji. W przypadku podawania pełnoprcjowej karmy gotowej przeznaczonej dla suk w ciąży absolutnie nie należy podawać żadnych dodatków mineralno–witaminowych. Wszelkie suplementy żywieniowe może zalecić tylko lekarz weterynarii: wybiera wtedy odpowiedni preparat i ustala indywidualne dawki, których należy bezwzględnie przestrzegać. Dopiero od 6 tygodnia ciazy istotnie wrasta u suki zapotrzebowanie na energię, składniki mineralne i białko, w związku z intensywnym rozwojem płodów oraz przygotowaniem organizmu do laktacji. Tymczasem wydajność przewodu pokarmowego wyraźnie spada, głównie z powodu coraz większych rozmiarów macicy, która uciska jelita. W tym ważnym czasie suka potrzebuje właściwie zbilansowanej, wysoko skoncentrowanej karmy o podwyższonym poziomie składników pokarmowych i energii. Wzrost zapotrzebowania energetycznego począwszy od 6 tygodnia = + 10% tygodniowo Od 42 dnia ciężarna suka potrzebuje innego pokarmu, dlatego stopniową zmianę diety należy rozpocząć już 35 dnia ciąży. Masa ciała suki pod koniec ciąży nie powinna przekroczyć wartości 120% masy ciała przed kryciem w przypadku psów ras średnich (rasy małe - 130% , duże - 110%). [B]PORÓD SUCZKI [/B]Nadzór nad suką w okresie okołoporodowym rozpoczyna się od kontrolnej wizyty u lekarza weterynarii. To szczególnie ważne w przypadku pierworódek oraz suk z grupy ryzyka. Badanie, które przeprowadza się przed spodziewanym porodem, czyli w 8 tygodniu ciąży, obejmuje: - badanie ginekologiczne, które pozwala wykryć wystąpienie ewentualnych przeszkód podczas porodu. Przykładowo, nieprawidłowa budowa pochwy, zwłaszcza u pierwiastek może być przyczyną poważnych komplikacji porodowych - zdjęcie Rtg okolicy brzucha, co pozwala oszacować liczebność miotu znacznie bardziej precyzyjnie niż przy badaniu USG. Badanie radiologiczne umożliwia również wykrycie anomalii anatomicznych będących przyczyną ciężkiego porodu (np. nieprawidłowa budowa miednicy), obecność zmumifikowanych płodów (obraz wskazujący na obecność gazu, dyslokacja kości w przypadku rozpadu płodu) oraz zaobserwować ewentualne dysproporcje płodu względem matki. Natomiast trzeba pamiętać, że obraz Rtg nie jest żadną wskazówką co do położenia płodów, które nawet tuż przed porodem mogą się odwrócić nawet o 180°. - badanie ultrasonograficzne może być przydatne podczas porodu do oceny żywotności szczeniąt, poprzez obserwację pracy serca oraz ruchów płodów w macicy. [B]Pierwsze objawy porodu [/B] W tygodniu poprzedzającym poród można u suki zaobserwować zmiany w zachowaniu. Suka znosi różne przedmioty, z których buduje gniazdo. Niektóre psy potrzebują wtedy spokoju i samotności inne wręcz przeciwnie, szukają towarzystwa człowieka. Inne symptomy zbliżającego się porodu jak spadek apetytu, zaparcia, powiększenie gruczołu mlekowego czy pojawienie się mleka (czasem dopiero przy porodzie) są często zupełnie odmienne u różnych suk i przez to nie mają dużego znaczenia. Podczas 3 dni poprzedzających poród można zaobserwować obrzęk i relaksację sromu pod wpływem estrogenów, co może prowokować objawy rui rzekomej. Na 24 godziny przed rozpoczęciem porodu temperatura rektalna u suki spada o 1°C. Hodowca może wykorzystać to zjawisko jako wskaźnik, mierząc temperaturę codziennie o stałych porach (najlepiej 3 x dziennie) przez około 4 dni przed terminem porodu. Odnotowanie spadku o 1°C w odniesieniu do średniej z poprzednich dni informuje o tym, że rozpoczęcie porodu jest już blisko. Okresowa hipotermia (spadek ciepłoty ciała) jest związana z fizjologicznym spadkiem poziomu progesteronu tuż przed porodem. Te objawy są wskaźnikiem dojrzałości płodów i poprzedzają rozpoczęcie porodu naturalnego lub oznaczają możliwość przeprowadzenia bezpiecznego dla szczeniąt cesarskiego cięcia. Należy zaznaczyć, że w przypadku psowatych farmakologiczne wywoływanie porodu pozostaje działaniem bardzo ryzykownym. Ostatecznie za rozpoczęcie porodu uznaje się upłynnienie śluzowego czopa zamykającego ujście szyjki macicy, poprzedzone pojawieniem się skurczy, trwających kilka godzin (maksymalnie 24 - 36 godzin). [IMG]http://www.royal-canin.pl/pliki/MiniSites/Newslettery/newsleternowy/n7-porod-suk2.jpg[/IMG] [I]Rys.[/I] [I]Przykładowy sposób monitorowania temperatury rektalnej u suki w celu rozpoznania rozpoczęcia porodu [/I] [B]Prawidłowy przebieg porodu [/B] Jeśli badanie weterynaryjne nie wykazało istnienia ryzyka komplikacji porodowych, interwencja człowieka zazwyczaj nie jest konieczna. Poniżej przedstawiono prawidłowy przebieg porodu - nie należy się zatem niepokoić o ile poszczególne etapy nie trwają zbyt długo. Obserwowana długość ciąży u psów wynosi 58-64 dni, i jest związana z różnicą pomiędzy datą krycia a datą faktycznego zapłodnienia komórki jajowej. Pierwsze symptomy porodu pojawiają się średnio w 63 dniu po zapłodnieniu. Ciąża trwająca 65 dni powinna budzić niepokój, a 75 dni to już absolutnie nienormalny stan. [IMG]http://www.royal-canin.pl/pliki/MiniSites/Newslettery/newsleternowy/n7-porpod-suk1.jpg[/IMG] [I]1. Kosmki kosmówki[/I] [I]2. Kosmówka[/I] [I]3. Omocznia[/I] [I]4. Owodnia[/I] [I]5. Pęcherzyk żółtkowy[/I] [I]6. Krawędź łożyska[/I] [I]7. Łożysko popręgowe [/I][I](śródbłonkowo - kosmówkowe)[/I] Pierwsze skurcze obejmują macicę i są zauważalne ponieważ suka zaczyna się wyraźnie ekscytować, rozgląda się na boki. Zazwyczaj szuka spokojnego miejsca, aby się odizolować i przygotować wygodne gniazdo, o ile takie nie zostało jej udostępnione. Niekiedy jednak zdarza się, że suka szuka wręcz towarzystwa dającego poczucie bezpieczeństwa i społecznego wsparcia. W tym czasie często obserwuje się utratę apetytu, a nawet krótkotrwałe wymioty. Faza przygotowawcza porodu trwa średnio 3 do 12 godzin, a czasem, zwłaszcza u pierwiastek, nawet do 36 godzin. W razie zaniepokojenia hodowca może oszacować rozszerzenie pochwy na tym etapie poprzez wsunięcie jednego lub dwóch palców w rękawiczce gumowej. Tak samo można skontrolować ewentualną obecność i pozycję wypieranego szczenięcia. Wypieranie pierwszego szczenięcia przez kanał miednicy, wymaga silnych skurczy macicy, wspomaganych przez widoczne na zewnątrz skurcze mięśni tłoczni brzusznej. Często dochodzi też do rozerwania pierwszej błony płodowej - owodni w ciągu mniej niż trzech godzin. Owodnia otaczająca szczenię pojawia się w szparze sromowej (maksymalnie do 12 godzin po odejściu wód płodowych). Jeśli błona owodni nie uległa rozerwaniu w kanale rodnym, suka zazwyczaj robi to natychmiast po wyparciu płodu, następnie odgryza pępowinę i energicznie wylizuje szczenię, pobudzając je do pierwszego oddechu. Hodowca powinien interweniować na tym etapie wyłącznie w dwóch przypadkach. W razie przodowania pośladkowego (to około 40% przypadków przedłużonego wypierania płodu), kiedy pomaga suce bardzo delikatnymi pociągnięciami, zsynchronizowanymi ze skurczami mięśni tłoczni brzusznej lub jeśli szczenię nie rusza się pomimo stymulacji (wylizywanie) przez matkę. W tym drugim przypadku należy podjąć akcję reanimacyjną. Najpierw konieczne jest udrożnienie górnych dróg oddechowych szczenięcia poprzez usunięcie śluzu i płynu owodniowego. Jeśli to nie pomogło może być konieczne podanie substancji pobudzającej oddychanie (dopiero po udrożnieniu, aby nie doszło do uduszenia psa!) oraz wykonanie masażu wilgotnym ręcznikiem. Zazwyczaj do 15 minut po wyparciu szczenięcia wydalane jest łożysko (za wyjątkiem przypadków bardzo intensywnych skurczy), które suka najczęściej natychmiast zjada. Wypieranie kolejnych szczeniąt odbywa się w odstępach od kilku minut do pół godziny. Przerwa dłuższa niż 2 godziny wskazuje na nieprawidłowy przebieg porodu i komplikacje, takie jak pierwotna atonia macicy (zmęczenie, hipoglikemia lub hipoklacemia) lub wtórna atonia macicy związana z istnieniem fizycznej blokady (ułożenie boczne płodu, jednoczesne wypieranie dwóch płodów, zwężenie kanału miedniczego). W takim przypadku konieczna jest natychmiastowa interwencja chirurgiczna. [IMG]http://www.royal-canin.pl/pliki/MiniSites/Newslettery/newsleternowy/n7-porod-suk3.jpg[/IMG] [I]Rys. Ocena rozszerzenia pochwy oraz ułożenia płodu.[/I] [IMG]http://www.royal-canin.pl/pliki/MiniSites/Newslettery/newsleternowy/n7-porod-suk4.jpg[/IMG] [I]Rys. Kierunek działania przy położeniu pośladkowym. Należy zwrócić uwagę na przebieg krzywizny pochwy oraz dostosować lekkie pociągnięcia w dół do rytmu skurczy mięśni tłoczni brzusznej. miłej lektury, mam nadzieję że będzie przydatne:) [/I] Quote
Vesper Posted June 11, 2011 Posted June 11, 2011 [B]Pa-tti[/B] kochana, jestem pod wrażeniem Twojej pracy i [COLOR="green"][B]bardzo, bardzo Ci dziękuję[/B][/COLOR]:Rose: Próbowałam sobie skopiować na twardziela, ale kopiuje mi się tylko w połączeniu z netem:roll: Na tym etapie szczególnie uważnie przeczytałam nt. żywienia- wygląda na to, że wszystko robię dobrze. Porodem staram się nie przejmować w sensie, żeby nie wpaść w panikę- która ani mnie, ani Milce nie pomoże. Na rysunku pokazane jest jak "rozszerzyć" pochwę suki która rodzi- a Mila jest wąska- tak mówiła P.Iwona... Nie wiem czy w razie czego będę umiała zrobić to prawidłowo. Oj zaczynają się u mnie nerwy...:evil_lol: I dobrze że w porę przeczytałam żeby nie tuczyć suki... mam tylko jedno , może głupie, pytanie: Milka ma już większe zapotrzebowanie na pokarm- zjada tak średnio o pół porcji więcej niż jeszcze tydzień temu. Czy ograniczać jej to? Nie zauważyłam żeby tyła... Quote
pa-ttti Posted June 11, 2011 Author Posted June 11, 2011 W tym powyższym opracowaniu jest napisane, aby zwiększać ilośc pokarmu stopniowo, o jakieś 10%/tyg, zaczynając od dnia 42go mniej więcej. Myślę że jeśli Milka juz teraz ma większe zapotrzebowanie, to daj jej jeść, ale bez przesady, bo jak szczenięta są za grube, to automatycznie poród jest trudniejszy. Te wartości są przykładowe, wiadomo że nie będziesz odliczać na wadze ile to jest 10%, ale opracowanie myślę fajne, pomocne:) Quote
Vesper Posted June 11, 2011 Posted June 11, 2011 Bardzo nawet pomocne- dziękuję, że tyle czasu spędziłaś przy klawiaturze- dla mnie min.:calus: Znów są problemy z opiekunką Adiego- do tego stopnia, że nie mam siły napisać o tym... Nie wiem co kombinuje, ale nie odbiera moich telefonów, unika mnie jak może... Boję się bo nie wiem co się dzieje... Twój wujek zna tą dziewczynę z osiedla- gdybyś miała okazję, podpytaj o nią... Coś mi zaczyna nie pasować... Nawet zdziwiło mnie to, że jak na wystawie zobaczyla Twojego Wujka i chciałam iść się przywitać, ona że "nie!!!"-? A podobno mieszkają "po sąsiedzku"- tzn dopóki się nie wyprowadziła do chłopaka, który jest znajomym mojego... Quote
pa-ttti Posted June 11, 2011 Author Posted June 11, 2011 znają się z osiedla? powiedz coś więcej, co to za dziewczyna, ona też mieszka w Markach? podpytam, oczywiście. a co do opracowania o karmieniu i porodzie- dużo czasu mnie to nie kosztowało, miałam to na kompie:) Quote
Vesper Posted June 11, 2011 Posted June 11, 2011 Nie, jej rodzice są z Żoliborza- mówiła że stamtąd zna Twojego Wujka? Oni mają psa mieszańca, który ma na imię Puma- podobno kiedyś miał "starcie" z poprzednim psem Wujka- AST-em... Dziewczyna nazywa się Gośka Szonert, ciemne, długie włosy, lat 29. Quote
pa-ttti Posted June 11, 2011 Author Posted June 11, 2011 aha, mój wujek już tam nie mieszka ale może ich skojarzy, miał z AST-e spore problemy, niestety behawiorysta też niewiele zdziałał.... spytam go o tą dziewczynę. Quote
Vesper Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 Dzięki. Wujek pewnie będzie kojarzył jej ojca i psa- wielkiego mieszańca w typie ...owczarka belgijskiego? Tata "koleżanki" chwali się że Puma kiedyś "pokonał" (nie wiem w jakim sensie- pewnie jakieś podwórkowe psie zaczepki ast-a wujka- nawet imię mi mówiła, ale zapomniałam). Dzisiaj rano zadzwoniła z awanturą :motz:- nie mam siły opisywać tego- w skrócie, ma do mnie pretensje że chcę mieć kontakt z Adim!:shake: Wykrzyczała że jutro przywiezie mi psa- na co ja że tak, oczywiście. Żali się że rodzina jej faceta go nie akceptuje- bo mają małe dziecko (z którym Adi żyje jak "brat z siostrą":eviltong:) i oni się "tych psów" boją...:roll: Z resztą, nie będę opisywać sytuacji rodzinnej- ale jeżeli pies jest niechciany przez większość domowników, to po prostu się o niego boję (stara babka ma dziwne pomysły, to ona go do budy przywiązała). Nie ma co myśleć, tylko ratować "małego".:shake: Druga sprawa- Pa-tti- czy Chicca może przez ciążę Milki mieć ciążę urojoną? Dzisiaj zauważyłam u niej jakby się jej tworzyła listwa mleczna! Czy to jest normalne? Jutro wezmę ją do weta, bo dziwne to jest- tym bardziej, że ostatnia cieczka skończyła się kilka dni temu...:niewiem: Quote
pa-ttti Posted June 12, 2011 Author Posted June 12, 2011 przez Milkę może nie, ale ogólnie urojoną może mieć, dziwne, bo u nas się nigdy nie zdarzyło to.... wczoraj byl u nas gril, i gadałam z wujkiem- kojarzy ją, ogólnie nie mieli większych sprzeczek, ale dobrego zdania mój wujek o niej nie ma.....ciężko powiedzieć kto ma rację. sluchaj, jeśli zależy Ci na tym psie, to go zabieraj od tej dziewczyny....jak można być niezdecydowanym czy się chce psa czy nie? zostawienie go u siebie mogłoby być ryzykowne, ale możesz mu znaleźć nowy dom- na zasadach adopcji czy współwłasności chociażby. Quote
Vesper Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 Tak też myślę- on ma rok, jest młody- ale nie wiem jak takie zmiany miejsca wpłyną na niego? Myślałam o tym, żeby go zostawić, a na czas cieczek wywozić do rodziców... Z resztą Ariel nie wiem czy będzie miała jeszcze dzieci- jeżeli Adi by miał zostać u mnie, to nie- a małe łatwiej upilnuję-sytuacja nieciekawa bardzo. Czyli te różne rzeczy- nie wgłębiając się w szczegóły- to pewnie prawda...(nt Gośki od Adiego). Pewnie dlatego nie chciała podejść się przywitać nawet...Eh, naiwna jednak jestem.. Na początku zobaczę, jak się będą układały relacje "w stadzie". Ja z tym psem jestem bardzo związana- w końcu pierwsze "moje" szczenię i sama go wykarmiłam. Teraz i tak dużo pracy muszę włożyć- jest nieułożony, zapasiony :( Zobaczymy jak to będzie... Z drugiej strony chciałabym go zostawić- coś i mówi że tak powinnam zrobić. Quote
pa-ttti Posted June 12, 2011 Author Posted June 12, 2011 ja tez miałam jakiś czas temu bardzo niemiłą sytuację ze szczeniaczkiem po Lili- jej jedynym synkiem jak do tej pory, wyniunanym, wychuchanym, a trafili mu się tacy "ludzie" że szkoda gadać....na pierwszy rzut oka- super, ale potem wyszło szydło z worka...może pogadamy na ten temat jak przyjedziesz w lato z Milką i maluchami:) co do Adiego- jeśli jest odpowiednio zsocjalizowany i byl dobrze wychowany, zadbano o jego psychikę- to nie martw się o zmianę miejsca. psy z dobrym charakterem nie przeżywają tak bardzo rozstań, ja widzę też po psach którymi sie opiekuję- im właściciel bardziej traktuje psa jak psa, zwraca uwagę na socjalizację i szkolenie- tym psy szybciej aklimatyzują się w nowym miejscu. To tylko właścicielom się wydaje, że pies będzie tęsknił i w innym miejscu nie przyzwyczai się żyć:) Quote
Vesper Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 Tylko gdzie ja teraz znajdę zaufany dom- najlepiej, a właściwie tylko u kogoś kto zna staffiki-dla rocznego psa, który w dodatku jest zapasiony jak świnka i nawet na smyczy nie umie ładnie chodzić? A trzymanie go w bloku, z 3-ma sukami i Pakiem to trochę ponad moje siły- chyba- bo nie wiem jak psy się dogadają. No i w końcu cieczki... Nie chciałam jeszcze sterylizować Ariel, bo chciałabym żeby jeszcze raz miała szczeniaki (po tamtym porodzie się boję, ale może drugi raz będzie inaczej). Malutkie-tutaj wbrew pozorom boję się najmniej, tam gdzie mieszkał była mała sunia-mix yorka, i Adi nie "atakował" jej (w sensie cieczki)- zawsze Chickę i Milkę mogę zawieżć do rodziców, ale innych już nie... Nie wyobrażam sobie tego. Z nerwów cały prawie dzień przespałam (to moja reakcja na stres :)) ale teraz ciągle znów myślę... Quote
Casablanca Posted June 13, 2011 Posted June 13, 2011 Tyle tu ciekawych informacji :) Już wiem u kogo będziemy się poradzać w razie założenia hodowli ;) Quote
Vesper Posted June 15, 2011 Posted June 15, 2011 Fakt- Pa-tti to Hodowca już w drugim pokoleniu :) . Ja mam to szczęście że dwie moje suczki mam od jej Mamy- i zawsze mogę liczyć na fachową radę :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.