Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Czytalas, aniu, watek Bursztynka?
jak bys czula sie ty, czy Diuna, gdyby nie daj Boze,
jeden t waszych pieskow, ktore wyadoptowalyscie
zmarl, a wam powiedziano by to, co mnie powiedziano na watku
(*) Bursztynka?

Dziekuje przynajmniej Tobie za kilka slow otuchy..
Malgos

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie czytałam Malgos , nie wiem co tam o Tobie pisano , ale nie przejmuj się. Dopóki pomagasz i wszystko idzie jak po maśle wszyscy wychwalają Cię pod niebiosa, ale są pewne rzeczy niezależne od nas, tak jak choroba Bursztynka, no i podejrzewam , że wtedy zarzucono Ci , iż to też mogłaś przewidzieć.

Posted

diuna_wro, pytalas sie czy Promyk bedzie mial inne zwierzeta do towarzystwa?
Tu masz odpowiedz :
[URL]http://www.kleintierpraxis16515.de/gelaehmt.html[/URL]
To jest strona tzw. Gnadenhof - hospicjum dla zwierzat.

Posted

To hospicjum nalezy do Sandry .
I mimo iz po tylko pol dnia oglaszania na facebook wplynelo tyle....to wszelkie datki mile widziane na konto Sandry
[URL]http://www.kleintierpraxis16515.de/[/URL]

Posted

czyli wszystko się zgadza. Czy czegoś nie rozumiem?

edit:
aaaha, [B]czyli ZNÓW chodzi o pieniądze! [/B]ja już kiedyś napisałam: mnie kwestie finansowe nie interesują. Jeśli z powodu Promyka wpłynie na konto Sandry więcej pieniędzy i skorzystają na tym inne zwierzęta - jest OK.

Posted

[quote name='diuna_wro']tak sobie tłumaczę różne słówka ze strony i wyszło mi, że Gnadenhof - to Dom Łaski, a nie hospicjum (niem. Hospiz) w sensie "umieralnia" ...[/QUOTE]
Eufemizm ?
Gnadenhof jest dla zwierzat ktore sa beznadziejnymi przypadkami zeby mogly tam dozyc konca swoich dni.

Posted

Nie wygląda mi to ani na hospicjum , ani na laboratorium gdzie bedą przeprowadzane testy na Promyku. Jest to raj dla zwierząt kalekich, niechcianych, tych zdrowych i tych których nikt nie chce, królik bez oczu , kotek bez łapki , buldożek z epilepsją i Promyk na wózeczku... Sandra ma je wszystkie i wielkie serce. Ale samą miłością do zwierząt nie można im pomóc , więc to , że Sandra zbiera pieniądze jest normalne . Czy ktoś na dogo pomógł psu bez pieniędzy , czy jakiś weterynarz zrzekł się wynagrodzenia, czy jakiś DT przyjął psa za darmo? Promyk nie mógł lepiej trafić...

Posted

Więc jeżeli wezmę kalekiego psa z dogo , beznadziejny przypadek , i poproszę o pomoc finansową będę szykanowana??? To co robi Sandra chyba dobrze o niej świadczy, czy może weliington napiszesz , że jest ona panią doktor przeprowdzającą testy na tych beznadziejnych przypadkach? A "hospicjum" jak to nazwałaś jest przykrywką.

Posted

wiecie co? zamiast się cieszyć, że Promyk w końcu wyszedł ze schronu, że jest szczęśliwy, że rehabilitowany, że ma wózeczek i może się w końcu poruszać... to tu znów robi się bagno...

Matko kochana, przestaje Was rozumieć... jeśli chodzi o Bursztynka - każdego psa może dopaść rak, nie zależnie w jakim miejscu świata będzie, a to że MalgosMalgos o tym nie była poinformowana, to się zdarza, prawda? I czasami jest tak, że miesiąc przed pytamy o psa, właściciel mówi że jest wszystko w najlepszym porządku, a po miesiącu okazuje się, że piesek odszedł za TM, na raka - wtedy każdy węszy aferę od razu. A ja na przykładzie mojej suni wiem, że rak może zaatakować bardzo niespodziewanie i niestety mimo że z wszystkich sił walczymy i leczymy, to rak potrafi wyniszczyć organy psa w niecały miesiąc tak, że niestety nie ma już ratunku i psiak odchodzi za TM.
Czy Wy macie non stop kontakt z nowymi rodzinami psów, którym znaleźliście nowe domy? Owszem, jeśli ktoś wyadoptuje 5 psów to ok, można kontakt utrzymać, ale gdy tych psów jest wyadoptowywanych kilkadziesiąt, to wybaczcie, ale z czasem kontakt z niektórymi domami jest bardzo rzadki, sporadyczny... a nie zawsze nowa rodzinka pamięta, że w umowie był wpis, że o śmierci trzeba poinformować osobę odpowiedzialną za adopcję.
A po drugie - wcale się nie dziwię, że Sandra zbiera pieniążki na zwierzaczki, które są u niej, w końcu każdy jest w jakich sposób niepełnosprawny, a rehabilitacja, sprzęt do tego, leki - to wszystko kosztuje.
Ja biorę psy na bezpłatne DT nie wołam o kase na jedzenie i za opiekę, za szczepienia też płacę, ale jeśli bym miała sama płacić za sterylki wszystkich tymczasowiczów, za leki, operacje - to sorry, ale z czego? mając na utrzymaniu swoich 5 zwierzaków?
Więc nie róbcie afery i cieszmy się, że Promyczek jest u Sandry i my dogomaniacy nic nie musimy za to płacić.

malgosmalgos - nie przejmuj się tą aferą z Bursztynkiem, teraz z Promyczkiem i zbieraniem kasy przez Sandre - zawsze się znajdzie ktoś, kto się przyczepi do byle "gówienka" tak było jest i będzie.

Ja osobiście jestem Ci bardzo wdzięczna za szansę, jaką dałaś Promyczkowi, za znalezienie mu Sandry, za to, że jego życie się w końcu zmieniło - bo ten psiak bardzo mi leżał na sercu.

Posted

zgadzam się z Akrum. Promyczek otrzymuje tam taką pomoc, takie leki, taki sprzęt itp, na które schronisko nigdy nie byłoby stać,a przecież zasługuje na wszystko co najlepsze.

Posted

[quote name='Akrum']
A ja na przykładzie mojej suni wiem, że rak może zaatakować bardzo niespodziewanie i niestety mimo że z wszystkich sił walczymy i leczymy, to rak potrafi wyniszczyć organy psa w niecały miesiąc tak, że niestety nie ma już ratunku i psiak odchodzi za TM.


A po drugie - wcale się nie dziwię, że Sandra zbiera pieniążki na zwierzaczki, które są u niej, w końcu każdy jest w jakich sposób niepełnosprawny, a rehabilitacja, sprzęt do tego, leki - to wszystko kosztuje.
Więc nie róbcie afery
[/QUOTE]
Nie do konca jest prawda ze zwierzeta umieraja w krotkim czasie zzarte choroba raka. Jak powiedzial mi kiedys wet. zwierze nie mowi, cierpi w milczeniu a my zauwazamy jego chorobe kiedy jest juz w zaawansowanym stadium, i jesli okaze sie ze to choroba nieuleczalna pozostaje nam tylko ulzyc w cierpieniu zwierzaka i pomoc mu odejsc za TM.
a czym zyli by co niektorzy na dogomani?

Posted

[quote name='Akrum']
wcale się nie dziwię, że Sandra zbiera pieniążki na zwierzaczki, które są u niej, w końcu każdy jest w jakich sposób niepełnosprawny, a rehabilitacja, sprzęt do tego, leki - to wszystko kosztuje.
[/QUOTE]
my wszyscy zbieramy,fundacje zbierają, bo każde kolejne pieniądze dają szansę kolejnym psom, bez pieniędzy nic nie zrobimy

Posted

[quote name='Akrum']wiecie co? zamiast się cieszyć, że Promyk w końcu wyszedł ze schronu, że jest szczęśliwy, że rehabilitowany, że ma wózeczek i może się w końcu poruszać... to tu znów robi się bagno...

Matko kochana, przestaje Was rozumieć... jeśli chodzi o Bursztynka - każdego psa może dopaść rak, nie zależnie w jakim miejscu świata będzie, a to że MalgosMalgos o tym nie była poinformowana, to się zdarza, prawda? I czasami jest tak, że miesiąc przed pytamy o psa, właściciel mówi że jest wszystko w najlepszym porządku, a po miesiącu okazuje się, że piesek odszedł za TM, na raka - wtedy każdy węszy aferę od razu. A ja na przykładzie mojej suni wiem, że rak może zaatakować bardzo niespodziewanie i niestety mimo że z wszystkich sił walczymy i leczymy, to rak potrafi wyniszczyć organy psa w niecały miesiąc tak, że niestety nie ma już ratunku i psiak odchodzi za TM.
Czy Wy macie non stop kontakt z nowymi rodzinami psów, którym znaleźliście nowe domy? Owszem, jeśli ktoś wyadoptuje 5 psów to ok, można kontakt utrzymać, ale gdy tych psów jest wyadoptowywanych kilkadziesiąt, to wybaczcie, ale z czasem kontakt z niektórymi domami jest bardzo rzadki, sporadyczny... a nie zawsze nowa rodzinka pamięta, że w umowie był wpis, że o śmierci trzeba poinformować osobę odpowiedzialną za adopcję.
A po drugie - wcale się nie dziwię, że Sandra zbiera pieniążki na zwierzaczki, które są u niej, w końcu każdy jest w jakich sposób niepełnosprawny, a rehabilitacja, sprzęt do tego, leki - to wszystko kosztuje.
Ja biorę psy na bezpłatne DT nie wołam o kase na jedzenie i za opiekę, za szczepienia też płacę, ale jeśli bym miała sama płacić za sterylki wszystkich tymczasowiczów, za leki, operacje - to sorry, ale z czego? mając na utrzymaniu swoich 5 zwierzaków?
Więc nie róbcie afery i cieszmy się, że Promyczek jest u Sandry i my dogomaniacy nic nie musimy za to płacić.

malgosmalgos - nie przejmuj się tą aferą z Bursztynkiem, teraz z Promyczkiem i zbieraniem kasy przez Sandre - zawsze się znajdzie ktoś, kto się przyczepi do byle "gówienka" tak było jest i będzie.

Ja osobiście jestem Ci bardzo wdzięczna za szansę, jaką dałaś Promyczkowi, za znalezienie mu Sandry, za to, że jego życie się w końcu zmieniło - bo ten psiak bardzo mi leżał na sercu.[/QUOTE]
znow musze zacytowac nie swoj wpis - tym razem Akrum: zgadzam sie z Toba w pelni, lepiej nie daloby sie tego ujac...ludzie zawsze wesza spisek lub oszustwo..zwlaszcza na tym portalu...smutne naprawde...

Posted

Bylam dzisiaj dowiezc Promyczkowi jedzonko
i inne potrzebnosci, w tym plastry na kolanko
od Myszy1
Spotkalam sie w polowie drogi z TZ Sandry,
jutro przyjezdza psiolubny kolega z Wiednia
wybierzemy sie razem w odwiedziny


[URL="http://www.facebook.com/photo.php?pid=394596&id=100000927977195"][IMG]http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/hs068.snc6/167877_177100405664224_100000927977195_393849_7473423_n.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Trudno mi oceniac bo nie znam sytuacji jednak patrzac z boku wydaje mi sie ze gdyby Promyś miał byc przedmiotem bezdusznych badań to nikt nie przejmowałby się jego wózeczkiem ( a dostał go od razu po przyjezdzie co jest dla niego najważniejsza i priorytetową sprawą bo dzięki niemu moze w miarę normalnie życ ) nikt nie bandażowałby mu łapek i zmieniał pieluszek.
Wiadomo że dobrze jest miec wiadomości o dalszym losie psiaka i każdy kto choby w najmniejszym stopniu miał do czynienia z danym psem cieszy się na widok zdjec czy wiadomości o nim ale nie mozna popadac w paranoję.
Jeśli ktoś ma wątpliwości zawsze może umówic się na wizytę , wprosic się na kawę , wydaje mi się że Sandra nie miałaby nic przeciwko i spotkac się z Promysiem. Wiem że psy nie mówią ale z ich zachowania i relacji z ludźmi mozna wiele odczytac.
Dzięki Małgoś i Sandrze Promyk może biegac , ma czysto , ciepło , ma co jeśc i wedle wszelkiego prawdopodobieństwa będzie miał zapewnioną najlepszą opiekę.
Wiem że na dogo zdarzają się różne przypadki ale nie można z góry zakładac że każdy ma ukryte zamiary bo takie psiaki jak Promyś umierałyby w schroniskach nie mogąc nawet wstac.

P.S. Promyk jesteś cudo :*** mam nadzieję że jeszcze będziesz biegał o własnych łapkach :)

Posted

Promyk na polu magnetycznym - od dzisiaj zaczal ruszac prawa nozka chodzac w wozeczku



[URL="http://www.facebook.com/photo.php?pid=383496&id=100000927977195"][IMG]http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs1335.snc4/162701_178261515548113_100000927977195_399346_7462507_n.jpg[/IMG][/URL]

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...