Jump to content
Dogomania

Atak owczarka niemieckiego na spacerze


Selwyne

Recommended Posts

Witam,

Dzisiaj wieczorem na spacerze razem z moim psem zostaliśmy zaatakowani przez puszczonego luzem owczarka niemieckiego. Owczarek stał za bramą, zaraz obok chodnika. Przez niskie drzewko które tam rośnie nie zauważyłam że stoi tam pies. Gdy go dostrzegłam od razu chwyciłam mojego pupila na ręce. Owczarek podbiegł do nas i zaczął podgryzać mojego psa. Ciocia z którą byłam na spacerze poszła szybko wezwać właściciela.  Facet zawołał owczarka i ten dopiero wtedy dał nam spokój.

To już kolejny raz gdy mój pies został zaatakowany przez innego na spacerze. Mieszkam w małej miejscowości i puszczone luzem psy bez nadzoru to nic dziwnego. Policja jeździ radiowozami ale nic z tymi psami nie robią. 

Ta sytuacja przelała już czarę goryczy i myślę nad zakupem gazu pieprzowego, aby w razie konieczności się bronić. Czy ktoś jest/był w podobnej sytuacji i ma sprawdzone sposoby na radzenie sobie z tak agresywnymi psami (mój pupil został już raz ugryziony przez dużego psa - niestety ale nie znam właściciela). Zwracanie uwagi właścicielom takich psów że mają ich pilnować, trzymać na smyczy i nie spuszczać z niej mija się z celem ponieważ nawet nie reagują na te uwagi. Mój pupil przez takie sytuacje robi się na nowo agresywny w stosunku do innych psów i już nieraz złapał mnie za nogę i zrobił siniaka czy lekko zdarł naskórek. Czy ktoś może mi doradzić w tej sprawie? 

 

P.S. Mój pies jest mieszańcem. Ma krótki pysk i nisko osadzone duże oczy, przez co kagańce są na niego zbyt duże lub zbyt małe i wchodzą mu na oczy. Kilka dni temu z pomocą weterynarza kupiłam dla niego już drugi kaganiec - niestety ten jest trochę za duży ale na spacery muszę go zakładać. Poprzedni jest niby dobry ale jest zbyt wąski, przez co pies nie może dobrze otworzyć pyska żeby się schłodzić.

 

Link to comment
Share on other sites

To bardzo trudna sytuacja, niestety mam również z tym kłopot. Z tym, że mam o tyle łatwiej, że mój pies jest duży i gdy głośno krzyknę do właściciela podbiegacza, to zwykle jest jakaś reakcja, bo mimo kagańca Yoru potrafi się tak wściekle rzucić, że może staranować jak dzik (ma podobne gabaryty do dzika i posturę też) i ludzie zwyczajnie się go boją. Gaz pieprzowy to nie jest zły pomysł, ale używałabym w ostateczności, bo nie jest psa wina że ma durnego właściciela. Najlepiej mieć oczy dookoła głowy i z daleka wypatrywać psów wolnobiegających i mijać dużym łukiem bardzo szybkim krokiem, zwykle to wystarczy (przynajmniej u nas). Mój pies podobnie reaguje na stres tzn gryzie to co ma obok (najczęsciej moja noga) i już bez kagańca nie wychodzę. Staram się odwracać jego uwagę, ale to przy podbiegaczach i tak nic nie da, lepiej zwyczajnie uciekać w porę od takich typów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...