czitos1998 Posted April 19, 2020 Share Posted April 19, 2020 Witam :) Mam nadzieję, że w dobrym wątku zakładam temat. Zacznę od tego, że psa zaadoptowaliśmy ze schroniska, gdy miał około 6-7 tygodni. Jest już z nami 3 tydzień. Docelowo raczej wyrośnie na średniego psiaka 10-12 kg. Czitos jest dość kumatym pieskiem. Potrafi już komendę siad, podaj łapę oraz na miejsce. Przez jakiś czas strasznie się gryzł, szczególnie tylnią łapkę oraz ogon. Bylismy u weterynarza i niestety miał zapalenie gruczołów okołoodbytowych. Myśle, że dalej to ma, poniewaz czasami gryzie swoją łapkę albo ogon. Myslalam, ze ma pchly, ale weterynarz mowił, ze na siersci ma tylko odchody pchel. Dostał tabletke i chyba mu przeszło. Niepokoi mnie czasami jego zachowanie. Na początku jak był u nas to non stop gryzł i atakował stopy. Całe szczęscie pracowalismy nad tym i juz kompletnie nie atakuje nóg. Rzadko gryzie, a nawet jesli mu sie zdarzy to mowimy FUJ i zazwyczaj przestaje. Ma czasami przejaw agresji. I nie wiem czy to jest normalne. Mam nadzieje, ze to po prostu jego zachowanie "szczenięce" i że wyrośnie z tego. Nie zawsze sie slucha. Jak sie zdenerwuje to szczeka na nas. Podczas obiadu wskakuje na stolik, nigdy mu nie dawaliśmy ludzkiego jedzenia. Staramy mu się stanowczo i łagodnie odmawiac. Niestety czasami jak sie zdenerwujemy to krzykniemy na niego. Wtedy wpada on w szał i szczeka, czasami nie da sie go uspokoić. Jest z niego straszna przylepa, na początku bałam się, że nie bedzie potrafil sam wysiedziec w domu. Początkowo zamykalam sie w pokoju na 5 minut, ale strasznie piszczal/drapał/szczekal. Zaczelismy wychodzic z domu na 10-15 minut, zostawilismy wtedy wlaczony telewizor oraz telefon do nagrywania. I ku mojemu zaskoczeniu, był bardzo spokojny. Zajmował sie swoimi zabawkami. Czasami może pisnąl, ale szybko przestał. Chodzi za nami krok w krok. Jest to uciązliwe, bo naprawde musimy sie starac by go nie rozdeptać ;p Martwię się, bo nie chce by wyrosl na malego agresora. Czasami nie potrafimy nad sobą zapanowac i krzykniemy na niego albo delikatnie odepchniemy, wtedy robi sie jeszcze bardziej agresywny. Wiem, że nie powinniśmy tak reagowac na jego zachowania. Denerwuje mnie to, że jak na niego sie krzyknie czy coś to on pyskuje, kłoci sie ;p On wie, że nie moge gryzc ale dalej probuje... Nie zawsze slucha sie jak mu powiemy FUJ lub NIE WOLNO. Często musi byc w centrum uwagi. Dodam jeszcze tylko, że czasami jak zacznie szalec to ciaga swoje poslanie po calym mieszkaniu. Malo śpi w swoim legowisku. Musi być zawsze gdzieś obok mnie albo obok chlopaka. Dzisiaj wskoczyl do nas do lozka w nocy i spal z nami. Byl grzeczny, ale nad ranem juz probowal kąsać wtedy od razu mowimy FUJ i kladziemy go na ziemie, niestety nie zawsze zrozumie i na upartego probuje wskoczyc na lozko. Pies nie potrafi zapanować nad emocjami, ćwiczylam z nim samokontrolę. A i podczas dużej ekscytacji potrafi zacząc gwałcić mi nogę... Czy on z tego wyrosnie? Co powinnam robić? Prosze o jakiekowliek rady :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted April 19, 2020 Share Posted April 19, 2020 Przyda się kontakt z trenerem, który nauczy w jaki sposób mówić psu "nie". Z opisu nic dziwnego w zachowaniu szczeniaka nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czitos1998 Posted April 19, 2020 Author Share Posted April 19, 2020 5 minut temu, Sowa napisał: Przyda się kontakt z trenerem, który nauczy w jaki sposób mówić psu "nie". Z opisu nic dziwnego w zachowaniu szczeniaka nie ma. Czyli po prostu z tego wyrosnie? Chodzi mi najbardziej o te brykanie, bo czasami nie da sie nad nim zapanować. Wystarczy dalej konsekwentnie cwiczyc z nim? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted April 19, 2020 Share Posted April 19, 2020 Sam na pewno nie wyrośnie, temperament sądząc z opisu zachowania ma dość spory - wymaga szkolenia od już i codziennie. Próby huśtania się na nodze trzeba natychmiast przerywać. Zamiast krzyknąć i odpychać - lepiej w każdej sytuacji dać jakieś konkretne polecenie i to nagrodzić. Jak wskakuje na stolik - to uczyć chodzenia dookoła i siadania co chwilę. A potem odprowadzić na miejsce i tam nagrodzić. 2 godziny temu, czitos1998 napisał: Dodam jeszcze tylko, że czasami jak zacznie szalec to ciaga swoje poslanie po calym mieszkaniu To taka szczenięca głupawka, w tym nic dziwnego ani strasznego nie ma. Rozglądajcie się za trenerem, który pokaże jak uczyć takiego malucha. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czitos1998 Posted April 19, 2020 Author Share Posted April 19, 2020 22 minuty temu, Sowa napisał: Sam na pewno nie wyrośnie, temperament sądząc z opisu zachowania ma dość spory - wymaga szkolenia od już i codziennie. Próby huśtania się na nodze trzeba natychmiast przerywać. Zamiast krzyknąć i odpychać - lepiej w każdej sytuacji dać jakieś konkretne polecenie i to nagrodzić. Jak wskakuje na stolik - to uczyć chodzenia dookoła i siadania co chwilę. A potem odprowadzić na miejsce i tam nagrodzić. To taka szczenięca głupawka, w tym nic dziwnego ani strasznego nie ma. Rozglądajcie się za trenerem, który pokaże jak uczyć takiego malucha. Ćwiczymy z nim codziennie, widać postępy i to duże. Tak jak mówiłam nie gryzie już nas za dłonie i nie atakuje nóg. A wczesniej robil to non stop. Jest niesforny gdy sie za mocno rozbawi. Nie uda mi się go samej "naprostować"? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czitos1998 Posted April 19, 2020 Author Share Posted April 19, 2020 Piesek robi się rozbrykany gdy za dużą uwagę sie na niego zwraca. Potrafi wtedy szczekać, ale to bardziej w formie zabawy. Biega z pokoju do pokoju. Wtedy zajmuje go komendami np siad i daj łapę. Albo zaczynam sie z nim bawic, to dobrze? czy raczej powinnam ukrócić mu te zachowania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted April 19, 2020 Share Posted April 19, 2020 37 minut temu, czitos1998 napisał: Nie uda mi się go samej "naprostować"? Jeśli masz doświadczenie w wychowywaniu/szkoleniu, to pewnie poradzisz sobie sama. Rozbrykanie - zwłaszcza wieczorem - jest typowe dla niemal wszystkich szczeniaków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czitos1998 Posted April 19, 2020 Author Share Posted April 19, 2020 3 minuty temu, Sowa napisał: Jeśli masz doświadczenie w wychowywaniu/szkoleniu, to pewnie poradzisz sobie sama. Rozbrykanie - zwłaszcza wieczorem - jest typowe dla niemal wszystkich szczeniaków. Hmm to w sumie chyba wszystko z nim w porządku tylko ja za mocno panikuje ;p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doggy011 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 Cytat Wydaje mi się, że niektóre zachowania zostaną z nasyzmi pupilami na zawsze. Mój np. pomimo 13 lat czasem wciąz zachowuje się tak jak wrtedy gdy miał 3 miesiące. Wynikać to może po prostu z tego, że zwierzeta też mają osobowość. Przeczytałam ten artykuł https://perso.in/blog/czy-zwierzeta-maja-osobowosc/ i Wam również polecam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.