dzurga Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Mam pytanie do osob, ktore pracuja zawodowo (praca w biurze od 8 do 16 od pon do piatku). Czy na czas odchowania miotu konieczne bylo wziecie urlopu z pracy? Jesli tak to na jak dlugo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
orsini Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 wszystko zalezy od tego jaka matka jest Twoja suka, jak dobra to sama sobie z nimi poradzi, a jak taka jak moja, to ja wzielam tydzien wolnego,a potem kolezanka nianczyla maluszki:)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted December 28, 2004 Author Share Posted December 28, 2004 Pytanie jest czysto hipotetyczne, bo moja rottweilerka jest wysterylizowana. Natomiast zastanawiam sie nad kupnem mopsa ale nie potrafie sie zdecydowac, czy pies czy suczka. Tzn wolalabym chyba suczke ale obawiam sie, ze jesli bedzie odnosic sukcesy wystaowe to zachce mi sie ja pokryc. A boje sie, ze po prostu nie mam czasu na wychowanie dzieciaczkow. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
orsini Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 eeeeeeee tam,a co pracohololik jestes jakis?:)))czas znajdziesz jak bedziesz miala szczenki:))a poza tym tylko na poczatku jak cos sa problemy,a potem to juz sama przyjemnosc:))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted December 28, 2004 Author Share Posted December 28, 2004 No ale potem jak troche podrosna mozna tak zostawic maluchy same na kilka godzin? Z nerwow bym chyba w tej pracy umarla. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonya-Nero Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Ja jako typowy urzędas pracuję od 7 do 15 i niestety NIE WYOBRAŻAM SOBIE ŻEBY SZCZENIAKI MOGŁY ZOSTAĆ SAME W DOMU bez opieki człowieka :evil: . Dlatego w mojej hodowli szczenięta są tylko raz na kilka lat, bo muszę mieć pewność, że ktoś czytaj moja mama będzie ze szczeniętami gdy jestem w pracy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaN Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Moje były pilnowane do końca pobytu u mnie (czyli do 10 tyg.) praktycznie 24 godziny na dobę przez 2 osoby. Ja przez pierwszy miesiąc miałam urlop (nie chodziłam do pracy, a nocą pracowałam w domu, a właściwie to w czasie snu szczeniąt) i pilnowałam szczeniaki z Mamą na zmianę - jedna śpi, a druga pilnuje. Nie da się zostawić szczeniąt samych bez opieki, nawet starszych - muszą zjeść, trzeba po nich posprzątać, bo inaczej będzie gromadka utytłanych maluchów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga 2 Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 No dobra, to i ja napisze :wink: Większość zainteresowanych wie, jak to było z moim miotem - przez pierwszy miesiąc ja byłam na zwolnieniu lekarskim, przez drugi moja mama na urlopie. Ja tez ne wyobrażam sobie zostawienia maluchów samopas - przez pierwsze trzy tygodnie spałam w tym samym pomieszczeniu, co one (tzn. w moim pokoju :wink: ), reagowałam na każdy dźwięk, piśnięcie, pilnowałam kolejności do cycka - i Mati była bardzo troskliwą matką, a jednak nie zostawiłabym ich samych nigdy w życiu. potem nie zostawiłabym ich samych tym bardziej - sikających, kupkających, próbujących wyleźć z kojca... Poza tym to sama radość patrzeć, jak te moje dzieci rosną, zmieniają się z dnia na dzien... I mimo, że mam nienormowany czas pracy, to przy następnym miocie będzie to samo - i zwolnienie, i urlop. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted December 28, 2004 Author Share Posted December 28, 2004 No czyli jest tak jak myslalam, z dzieciakami trzeba byc 24h. To jednak sklania mnie do zakupu mopsa psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
orsini Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 A u mnie nie-tylko przez pierwszy tydzien bylam non-stop, a potem kolezanka wpadala 2 razy jak mnie nie bylo, zeby zjadly. a teraz to juz tylko raz dziennie wpada na papu. Nie przesadzajmy!w naturze jakos wilki sobie rade daja same:)))a wszystko zalezy od suki-jak masz dobra mame to Ty tylko jestes intruzem i przeszkadzasz:)))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Dlatego ja planuję szczeniaki na lato, wtedy zawsze ktoś będzie mógł być z maluchami. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Insomnia Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 moja znajoma hodująca dogi niemieckie,wziela sobie z tego co pamietam tylko tydzien wolnego,a pozniej jak juz podrosly to zostawiala takie szczeniuchy same na okolo 8-10 godzin z powodu pracy. Ja tez najchetniej bym zaplanowała krycie na lato (oczywiscie w przyszłości),bo pogodzenie studiów-tzn.zajęć na uczelni na ciezkim kierunku oraz nauke po tych zajeciach to jednak nie za bardzo starczyloby mi czasu i bym musiala zrezygnowac albo z 1 albo z drugiego.ech. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaN Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 a wszystko zalezy od suki-jak masz dobra mame to Ty tylko jestes intruzem i przeszkadzasz Moja Lodźka była bardzo troskiliwą mamą - karmiła, myła, czysciła itd, ale jak usłyszała jakiś hałas za oknem to natychmiast się zrywała. Gdybym je same z nią zostawiła to z całą pewnościa po powrocie miałabym 10 połamanych lub martwych szczeniąt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
orsini Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Ania bez urazy:))majac na mysli dobra mame mam na mysli dobra mame:))co nie przygniecie szczeniakow, nie wazne z jakiego powodu:))))a mops moze zagniesc tylko maciupcie szczeniaki, tak jak i sznaucer-waga nie ta:)))dlatego ja tylko w poczatkowym okresie bylam non-stop:))a potem po ok. tygodniu male juz byly na tyle silne i duze, ze przygniecenie przez suke raczej juz nie wchodzilo w gre, tzn. rozne sie rzeczy dzieja, ale...no coz, nikt mi urlopu nie da na dlugo z pracy,wiec ryzyk-fizyk:))u mnie wszystkie zyja i maja sie bardzo dobrze. U kolezanki chyba juz z 10ty miot w podobny sposob-tez wsio zyje:))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted December 28, 2004 Author Share Posted December 28, 2004 Kurde a ja mam leb kwadratowy od tego myslenia, co wybrac, psa czy suke. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
orsini Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 wez to co bedzie LEPSZE w miocie i juz:))o ile hodowca Ci doradzi uczciwie, bo z tym to wiesz roznie bywa:))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
orsini Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 jak piesek bedzie kryl to zawsze mozesz szczenka za krycie potem zakosic:))) i z glowy bedziesz miala stresy okoloporodowe:))))i inne:))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaN Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 To tylko można Wam pozazdrościć, ale wierz mi, że takie rzeczy już się zdarzały, co prawda nie u mnie ale u innych. To są ciężkie 50 - 60 kg suki więc wystarczy chwila nieuwagi i masz nieszczęście. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
orsini Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 no to zmienia postac rzeczy:)))nasze waza 7-8kg:))))a szczeniak jak sie tlusty urodzi wazy 400gr, po tygodniu 700gr:)))wiec az takiej roznicy nie ma jak u Waszych wielkoludow:))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bachar Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 No, mops to się najwyżej 200 gramowy rodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Dzurga, No to masz trudny orzech do zgryzienia. :) Swoją drogą rewelacyjnie będzie wyglądał rottek z mopsem na spacerze :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted December 28, 2004 Author Share Posted December 28, 2004 Miot, z ktorego chcialabym kupic szczenie jest baaardzo duzy jak na klopsy - 4 chlopcow, 3 dziewczynki. Hodowca obiecal, ze wybierze najladniejsze szczenie z miotu i mam nadzieje, ze nie sciemnia. Jemu tez powinno zalezec zebym dostala dobrego szczeniaka bo to bedzie 1 maluch w Polsce po tym psie a ja na pewno bede wystawiac. Zreszta z korespondencji mailowej ludzie wygladaja na zyczliwych i nic nie wzbudza moich podejrzen. Poza tym mam jeszcze okreslone wymagania co do charakteru malucha, wiec pod tym katem hodowca tez bedzie dobieral dla mnie dziecko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogi Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Od trzech dni siedze w domu.Czekam na szczeniaczki,wolne do 10 stycznia.Inaczej tego nie widze. :oops: Dwa miesiące mineło niewiem kiedy(praca,dom,dzieci) Weterynarz radzi czekać-ale jak długo można.? :o :o :o :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Bogi, Jakich szczeniaków się spodziewasz? :wink: Te ostatnie momenty przed porodem są chyba najgrosze. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogi Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Czekamy na pierwsze szczeniaczki naszej suczki rasy szpic miniaturowy. Wczoraj dzwonił właściciel tatusia szczeniąt-więc powinny już być,to czemu nie ma? Musze sięczymś zająć........ :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.