Toni2011 Posted September 23, 2017 Posted September 23, 2017 Pożegnałam niedawno swojego przyjaciela.Poszłam do weterynarza ze swoim pieskiem w celach "kosmetycznych". Miał niewielki problem z utrzymaniem stabilności tylnych łapek.Po 2 godzinach od wizyty przestał chodzić. Po 3 tygodniach zmarł. W tym czasie przeszedł gehennę , a my z Nim-3 lecznice, błędy w leczeniu , zła pielęgnacja.Zmarł niedożywiony, ślepy, z łapkami pokutymi przez wenflony, z objawami po wylewie oraz mocznicą. Chciałabym, abyśmy zebrali nasze smutne, podobne do mojej historie z życia naszych Przyjaciół .Nie chcę nikogo piętnować.Chciałabym, aby nieszczęście zwierząt naszych i nasze nie było zamknięte w 4 ścianach, bo w wielu przypadkach jest to pokot.Osoby zainteresowane udziałem w tym projekcie -spisania , zebrania i opublikowania historii , proszę o kontakt mailowy [email protected] Quote
Kulfoniasty Posted September 23, 2017 Posted September 23, 2017 Niestety usługi weterynaryjne są coraz bardziej kosztowne i do zawodu nie zawsze trafiają osoby nastawione na pomoc zwierzakom, a coraz więcej jest takich nastawionych tylko na zysk. Jak w każdym zawodzie są różni ludzie. Niestety nagminna jest odmowa przekazywania właścicielowi dokumentacji leczenia. Weci wiedzą, że nie mogą odmówić wprost - dlatego najczęściej tłumaczą się nawałem pracy i mówią, że "przygotuję potem". Tylko, że to "potem" nigdy nie następuje .... chyba, że właściciel jest konsekwentny lub zdeterminowany pogrozi Izbą Weterynaryjną. Niestety bardzo powszechne jest wciąż leczenie dużymi dawkami sterydów, właściciel nieświadomy tego co wet aplikuje jego psiakowi nagle odkrywa, że pies ma na przykład problem z nerkami lub podejrzenie o chorobę Cushinga (przy długotrwałym stosowaniu dużych dawek sterydów objawy są bardzo podobne). Wg mnie jeszcze innym problemem jest "znajdowanie na siłę" jakiegoś schorzenia, które można stale leczyć i nigdy nie wyleczyć - wet ma stałego pacjenta i stały przypływ gotówki ... Mam niestety wiele przykrych doświadczeń z wetami - Ci z powołania są niestety nieliczni. No i cennik , który często zwala z nóg - już samo na przykład czyszczenie gruczołów przyodbytniczych z moich doświadczeń może kosztować od 15 do 75 zł ... :( Quote
Toni2011 Posted September 23, 2017 Author Posted September 23, 2017 Bardzo Ci dziękuję za mądre słowa .Wiem,że takie są fakty i dlatego uważam,że jeżeli nagłaśniane są patologie z medycyny człowieka, to również powinny być głośne tragedie zwierząt.Mam nadzieję ,że nie przeżyłeś śmierci Przyjaciela z powodu działania weterynarza.Gdyby jednak taki fakt miał miejsce, to pisz [email protected] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.