Jump to content
Dogomania

Stwierdzona dysplazja ... I co dalej?


ewula

Recommended Posts

mnie najbardizej przeraza ciecie psa ktory ma dysplazje labo jej nawet nie stwierdozno .ciachanie na wszelki wypadek.:roll:.to jest ciekawe zjawisko.ide z onem dzieciakiem.wet robi rtg[albo i nie:razz:] i mowi:trza ciac.bo moze byc dysplazja.:diabloti:.ja iwem ze trzeba z czegos zyc ale moze bez przesady.:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 358
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[B]ayshe[/B] - ciekawam Twojego zdania na temat podcinania mięśni:diabloti:. To chyba najczęściej proponowany przez wetów zabieg u młodych psow, nawet u tych, u których 'jeszcze':razz: dysplazji nie stwierdzono, ale 'ta rasa jest predysponowana, więc może wystąpić'... Mam chole•nie mieszane uczucia... Czy to faktycznie pomaga? Pomijam ewiedentne wkręcanie zaniepokojonego właściciela, ale załóżmy, że stawy faktycznie idealne nie są - daje to jakiś efekt? Czy te mięśnie się nie 'uzupełnią' i po jakimś czasie wraca sytuacja wyjściowa?

Link to comment
Share on other sites

Umówiona jestem do dr Niedzielskiego na czwartek po południu, mam nadzieję!!!, ze uda mi się wcześniej zrobić chociaz zdjęcie na AR, konsultacji chyba nie potrzebuję, skoro będę u ww. lekarza?

Moja wizyta jest wyłącznie [B]w celu konsultacji[/B], rozumiem poirytowanie niektórych osób przeciwnych ciachaniu pieska. Ja tez jestem przeciwna, ale tak jak pisałam, PRAWDOPODOBNIE daroplastyka to nasza jedyna szansa. Czytaliście przecież opis zdjęcia RTG który zamieściłam. "Oba stawy nie kwalifikują się do ŻADNYCH ZABIEGÓW NAPRAWCZYCH CHIRURGICZNYCH". Może się okazać, że nawet daroplastyka nie będzie dla nas rozwiązaniem i pies wkrótce zacznie kuleć.
A propos, pisałam już że [B]GOŁYM OKIEM WIDAĆ JEGO NA PEWNO JAKIŚ POWAZNY PROBLEM ZE STAWEM[/B]. No a dziś już zauwazyłam, jak zaczyna "przebierać" tylnymi łapkami, nie stąpał na tę prawą całym ciężarem, tylko delikatnie i przeniósł ciężar na lewą... Łezka mi się w oku zakręciła ...To pewnie początki tego najgorszego, czyli pies zacznie kuleć. Pani doktor opisująca zdjęcie powiedziała, że za miesiąc będzie kulał...

Czytając niektóre posty, które naprawdę sobie baaaardzo cenię, mam wrażenie że wg. Was powinnam czekać tak długo, aż pies zacznie kuleć, nie będzie miał ochotę na ruch, będzie cierpiał... Tylko daroplastyka to zabieg który można wykonać [B]najpóźniej do 12 miesiaca[/B]! Owszem, mogę czekać do wiosny z decyzją o operacji. Tylko po co? Ten prawy staw jest NA PEWNO, na 100% chory, i na pewno żadne leki, minerały itp. nie pomogą. Podaję w końcu ARTHROSCAN. Może wspomogą, przedłużą sprawność, ale problemu nie zaleczą. Nie znam przypadku[B] wykrzywionego[/B] stawu, całej kończyny czy czegokolwiek, które to krzywizny, koślawizny znikają tylko po podaniu odpowiednich preparatów wit.-mineralnych. Bardzo możliwe, że to doskonała metoda w przypadku dolegliwości widocznych tylko na zdjęciu RTG. Ale chyba nie dla widocznych i wyczuwalnych dotykiem? Może mnie ktoś z Was przekona, że sa takie przypadki.

Co do jąderka to się zgadzam, nie spieszy mi się z tym zabiegiem i prawdopodobnie go odwołam. Choć nie wiem jeszcze na pewno, będę po konsultacji u dr Niedzielskiego w czwartek, zabieg planowany jest na piątek więc jest czas.
Wiem, że jąderko może nie nowotworzyć, nie musi stać się to tak szybko, ale stanie się NA PEWNO! Bardzo mało informacji znalazłam na ten temat, ale z tych które znalazłam wynika, że [B]tylko u nielicznych piesków jąderko ulokowane w jamie brzusznej nie nowotworzy, 99% przekształca się w nowotwór,[/B] ze względu na "doskonałe warunki" do tego właśnie procesu (m.in. wyższa temp, niż w mosznie). Chcę tego uniknąć, to chyba naturalne, fakt nie musi to być teraz.
Zdecydowałam o tym zabiegu tylko dlatego, że lekarz dał mi nadzieję, że może uda mu się to jąderko ściągnąć, teraz jeszcze można, tzn. w tym wieku. Oczywiście gwarancji na to nie ma, ale jest szanasa. I to mnie przekonało. Jak również zapewnienie, że samo to jąderko już nie zejdzie. Można jedynie próbować ściągnąć albo nalezy je usunąć, niekoniecznie natychmiast.
No ale rozumiem, nie jest to konieczne i może faktycznie wystarczy obserwować i wyczuć moment kiedy jąderko staje się nowotworem no i wtedy wyciąć...

O dysplazji jest bardzo dużo informacji, jestem już coraz mądrzejsza przynajmniej teoretycznie ;-) Podrukowałam po kilkanaście stron i czyatm lekture ;-)
Czy ktoś może polecić coś do poczytania nt. wnętrostwa?

PS. Czeka mnie jeszcze "przeprawa"z hodowcami...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)'][B]ayshe[/B] - ciekawam Twojego zdania na temat podcinania mięśni:diabloti:. To chyba najczęściej proponowany przez wetów zabieg u młodych psow, nawet u tych, u których 'jeszcze':razz: dysplazji nie stwierdzono, ale 'ta rasa jest predysponowana, więc może wystąpić'... Mam chole•nie mieszane uczucia... Czy to faktycznie pomaga? Pomijam ewiedentne wkręcanie zaniepokojonego właściciela, ale załóżmy, że stawy faktycznie idealne nie są - daje to jakiś efekt? Czy te mięśnie się nie 'uzupełnią' i po jakimś czasie wraca sytuacja wyjściowa?[/quote]zabieg skracania miesni przywodizcieli uda jesli dysplazja jest niewielka a pies sprawny-wystarczy choc rownie dobrze mozna poprowadzic psa treningowo tak zeby nie trzeba bylo jak najdluzej ciac.;)jestem absolutnie przeciwna ciecia onow.ta rasa nie jest szczegolnie napietnowana dysplazja.przewaznie jest dysplazja srednia.daleko jej do np molosow...
do tego jak dopuscic do hodowli tkaiego psa?ano nie wolno bo to oszustwo i kant.ingerencja chirurga w staw calkowicie wyklucza psa z hodowli.why?ano dlatego ze juz nie wiadomo jaki ten staw bylby genetycznie.dla mnei ot takie samo oszustwo jka stawianie uszu,prostowanie zabkow i milion piecset sto dziewiecset tego typu rzeczy.:mad:.ocena stawu musi byc uczciwa bo to inaczej nie ma sensu.
dla mnie mowienie wlascicielowi szczneiaka ona:zrobmy cos tam ze stawami[np zespolenie]bo MOZE miec dysplazje ot ewidentne naciagactwo i uzywanie torski wlasciciela do celow finansowych.:angryy:
mam na grupie ony ktore mialy takie propozycje.obylo sie bez tego.sa w treningu a przywodziciele tryzmaja staw jak beton:diabloti:.
zapewnienei psu odpowiedniego wysilku jest lepsze niz ciecie szczeniaka bo MOZE MIEC DYSPLAZJE.
to tak jakbym ja amputowala sobie piersi bo moge miec raka.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Się cieszę, że moje 'lajkonikowate' wrażenio-odczucia znajdują potwierdzenie z praktyce :)

Ale teraz mnie zaintrygowałaś i będę męczyć:diabloti: - JAKI ten odpowiedni wysiłek???

[B]ewula[/B] - ja nie jestem przeciwna ciachaniu niezstąpionego jądra! Mój pies BĘDZIE je miał usuwane. ALE - chcę dać mu szansę na rozwój najpierw.

Link to comment
Share on other sites

[B]Juliusz(ka[/B]) - rozumiem... ja Tobie to akurat jestem bardzo wdzięczna za wszystkie rady, wiesz przecież... Myślałam już wczoraj o tym jąderku, żeby powstrzymać się z tym zabiegiem, dziś na forum tylko się w tym utwierdziłam. Zresztą jak będę na konsultacji we Wrocławiu to się jeszcze zapytam o to jąderko. Ale decyzję o tym zabiegu podjęłąm zanim poszłam na RTG stawów...niewazne zresztą kiedy...

Link to comment
Share on other sites

[B]ewula[/B] - luuuz:diabloti:. Przeca ja widzę, że Ty tysz wariatka na punkcie swojego futra - tylko taki typ analizuje na wszystkie możliwe strony, boki w przód i w tył po 100razy :D. A ja do Wrocka przed weekendem nie zadzwoniłam w końcu...:( druga para rąk musi coś poprzestawiać. W środę nie ma bata - atakuję dr Atamaniuka:evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

dzięki [B]bumerang[/B], czytałam kilka dni temu :-)

[B]juliusz(ka[/B]) - no właśnie, jestem pokręcona, co zrobić, ja po prostu nie chcę by kiedykolwiek mój psiaczek cierpiał... choć zabiegi na pewno do przyjemnych nie należą...i jeszcze rekonwalescencja...

Będę miała na pewno więcej informacji po czwartku

Link to comment
Share on other sites

Jesli moge. Daroplastyka to jeden z zabiegow, ktory nie jest bardzo inwazyjny a bardzo poprawia funkcjonowanie psa. Jesli nie bedziesz mogla zrobic tego zabiegu to sa opcje prowadzenia psa zachowawczo. Nawet przed zabiegiem mozesz psu podawac odzywki, ktore zawieraja kwas hialuronowy. Dobrze nawilza stawy i niektorzy twierdza ze rany goja sie rowniez lepiej.
moja siunia ma najciezsza dysplazje i wedlug niektorych lekarzy nie powinna chodzic a chodzi. Podaje jej odzywki dbam by byla chuda i miala mocne miesnie zadu.

Link to comment
Share on other sites

No to jestem / jesteśmy z powrotem [IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley1.gif[/IMG]
Miłośników owczarka. pl przepraszam, że tu zamieszczę prawie identyczną podobną relację dzisiejszego dnia we Wrocławiu, jak na ww. portalu. Jest już strasznie późno, jestem padnięta po tych wojażach a chcę się z Wami podzielić decyzjami, zwłaszcza, że wielu z Was kibicuje mi i mojemu DONkwi, za co baaaardzo dziękuje ...

Udało mi się zrobić zdjęcie na AR ale na konsultację u lekarza w tamtejszej klinice czasu mi już nie starczyło. No więc jak zobaczyli zdjęcie to się za głowę chwycili, kiepsko to wygląda.

Opis zdjęcia:
"Zwichnięcie biodra prawego. Spłycenie i nadbudowa panewki prawej. Nadwichnięcie stawu biodrowego lewego, ze spłyceniem panewki i zniekształceniem głowy kości udowej".
Pokazałam tez zdjęcie sprzed 1,5 tygodnia (chyba cytowałam już opis zdjęcia na tym forum), zalecono pilnie konsultację chirurgiczną, na co odpowiedziałam, że jestem umówiona właśnie za godzinę u dr Niedzielskiego.
Aha, w ogole to powiedzieli mi tez w tej pracowni RTG - jak już zrobili i opisali dzisiejsze zdjęcie (wtedy pokazałam tez opis tamtego zdjęcia) - na widok pieczątki skąd zdjęcie pochodziło, że trafiłam w bardzo dobre miejsce, do dobrego ortopedy (przypomnę: na Mieszka w Poznaniu).

A dr Niedzielski, jak zobaczył zdjęcie to jego twarz nagle wyglądała tak, jakby właśnie zjadł cytrynę. Zrobił krótki wywiad, coś na zdjęciu pomierzył, wyjął tablicę i zaczął szkicować...
Na lewe biodro, to lepsze, zaproponował TPO - szok!!! Przeciez podobno oba stawy się do TPO nie kwalifikują. Wg niego to najlepszy moment na ten zabieg, kości jeszcze przez 3 miesiące będa rosły więc jest baaaardzo duża szansa, że się porządnie pozrasta. Daroplastyka jak najbardziej tez wchodzi w rachube, ale wg. pana doktora TPO przyniesie lepsze efekty...
No z prawym biodrem jest oczywiście źle [IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley18.gif[/IMG] Ale zaproponował bez wahania daroplastykę. Z tym, że nie gwarantuje mi 100% powodzenia, tzn. na pewno będzie lepiej niz jest, ale nikoniecznie musi to być satysfakcjonujące. Powiedział, że w zasadzie wszyscy pacjenci, jak dotychczas byli usatysfakcjonowani, bo była ogromna poprawa w sprawności piesków, ale on nie zawsze czuł się w pełni zadowolony. No ale najczęściej powodem był stan stawu przed operacją.
W ogóle mam wrażenie, że ten człowiek wykonuje swoją pracę z pasją, bardzo przejął się naszym ONkiem, szczegółowo omówił każdy krok przed, w trakcie i po zabiegu, rekonwalescencję, spokojnie odpowiedział na każde pytanie, zapytał, czy mamy jeszcze jakies pytania, wątpliwości... Naprawdę fachowiec godny polecenia, jak na ten moment.
Pozwolił nam zdecydować, czy chcemy TPO na lewe biodro czy daroplastykę. Zaznaczył, że TPO będzie lepsze, mimo iż zabieg bardziej skomplikowany i rekonwalescencja tez. Zapytałam 3 razy, co będzie lepsze i chyba zdecydujemy jednak o TPO.

Zastanawiam się tylko, dlaczego to lewe biodro zostało zdyskwalifikowane do TPO na Mieszka? Pani dr zauważyła jakies zmiany zapalne... Oczywiście nie pokazałam obu opisów zdjęć panu Niedzielskiemu, dałam mu tu pole do popisu. Natomiast faktem jest że dr Dziurla, podczas naszej rozmowy tel. wczoraj (odwoływałem zabieg na jąderko) powiedział, że widział to zdjęcie, biodra sa tu priorytetem, trzeba zabieg chirurgiczny wykonać bo piesek będzie kaleką. Na to ja mu odpowiedziałam że będę konsultować się we Wrocławiu, bo na Mieszka mi nikt nic nie zaproponował... I co o tym myśleć?

Hmm, faktem jest, że 3 lekarzy zdjęcie widziało, wskazanie do zabiegów jest, właściwie konieczność, bo ta prawa kość za moment wyskoczy kompletnie na zewnątrz, juz teraz opiera się o mięśnie (stąd ta krzywizna biodra, o której pisałam) a lewa może tego obciążenia zbyt długo nie wytrzymać.
Za zabiegiem przemawia tez wiek pieska - 5 miesiecy. Gdzies nawet czytałam w tych mądrych artykułach o dysplazji, że to najlepszy wiek na wszelkie zabiegi chirurgiczne, no i to samo powiedział dziś dr Niedzielski.

Termin zabiegu na oba biodra: daroplastyka na prawe ( obarczona niestety ryzykiem pełnego powodzenia ) oraz TPO na lewe biodro (bo chyba na TPO się zdecyduję, choć mam czas na decyzję czy TPO czy daroplastyka) - przyszły czwartek, czyli 20 listopada.
Jutro na 100% potwierdzimy, poniewaz zrobiono mu dziś jeszcze rozmaz ze względu na te problemy z zatruciem i niedokrwistością sprzed miesiąca. Jutro będzie wynik więc się okaże...

I tak to wygląda. Chyba sie tego spodziewałam, choć ta szansa TPO mnie zbiła z toku poprzedniego myslenia...Ale to chyba dobrze, że TPO? Podobno u psa w tym wieku wykonanie TPO to ponad 90% szansy na pełną sprawność tego stawu. Brzmi więc przekonująco...

O kurcze, długie mi te wywody wyszły.Przepraszam, ale się nie gniewacie, co ? [IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley2.gif[/IMG]
Pisałam tak szczegółowo, bo może kiedys (oczywiście oby nie, nikomu nie zyczę ! ) komus się takie szczegóły przydadzą...

[B]cyganka[/B], dziękuję za radę i napisz mi proszę, co podajesz swojemu psiaczkowi na te stawy i zadek, chodzi mi o konkretne preparaty, nie składniki typu kwas hialuronowy. ja na ten moment podaję arthroscan.

Link to comment
Share on other sites

dziękuę za słowa otuchy, to strasznie mocno podnosi na duchu, tyle życzliwoci tu znajduję...dzięki, naprawdę :loveu:
decyzja zapadła, badania krwi kwalifikują do zabiegu więc ... byle do następnego czwartku ...
już zaczynam nabierać sił na pozabiegową rekonwalescencję... oby całej misternej roboty pana dr Niedzielskiego nie popsuć...

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich! Pare dni temu moj owczarek byl na badaniu RTG i stwierdzono u niego dysplazje:( i to chyba ciezka bo ma problemy ze wstawaniem i niechetnie wchodzi po schodach...Myslimy nad operacja TPO orientujecie sie jaka jest cena tej operacji?mam nadzieje,ze to przyniesie efekty przeciez on ma dopiero 6 miesiecy.Moj brat chce jechac z nim na badania do Wroclawia...Co sadzicie o specjalistach w Poznaniu i Wroclawiu?Slyszalam tylko o 2 nazwiskach o Wasiatyczu i Bierzynskim...

Link to comment
Share on other sites

Przeczytaj dogładnie ten wątek... Ja bym wybrała się do Siembiedy lub Niedzielskiego którzy byli wcześniej tu wspomniani. Koszt operacji jest zazwyczaj ustalany indywidualnie. Pędź na konsultację jak najszybciej!
Ewula - przygotuj się na ciężkie dni! Bardzo ciężkie dni... Czy ktoś będzie z pieskiem po operacji? On nie powinien zostawać sam po tak ciężkiej i skomplikowanej operacji przez nawet kilka tygodni! Może sobie zrobić krzywdę.. Ale to jest tego wartę!!!

Link to comment
Share on other sites

[B]Natalia[/B] - ja będę z pieskiem cały czas, no myślę, że mąż mnie chwilami zmieni, mam nadzieję, bo jestem tez matką. Ale ONus będzie priorytetem. Wiem, że to będą ciężkie dni, pewnie nawet 3-4 tygodnie.

Dzisiaj go obserwowałam baaaardzo dokładnie - kica jak zajączek na tych tylnych łapkach, czasami piśnie bez powodu (może go już boli?), kiepsko przychodzi mu wstawanie, zarzuca i bioderkiem i jest jakiś taki krzywy jak biegnie :placz: ale jest dzielny, nie żali się ... może to faktycznie dobry moment na ten zabieg... może nie zdąży się do tego czwartku nacierpieć...potem to już chyba inne cierpienie, bezruchu, ale damy radę...

[B]AgaCzarna[/B] - koszt TPO na jedno biodro - nie wiem. Dr Niedzielski zaproponował nam daroplastykę na prawe i TPO na lewe - koszt obu bioder 2000zł, daroplastyka na oba biodra - 1500zł. Przypuszczam, że cena daroplastyki zalezy od tego ile trzeba będzie tej panewki nadbudować. Nie wiem. Tak sądzę.
Jaki masz opis zdjęcia RTG? Jeśli nie ma żadnych zmian zwyrodnieniowych, czy zapalnych można robić TPO. Twój piesek się kwalifikuje na pewno wiekowo, ten zabieg musi być wykonany w wieku 5-8 mesięcy, a właściwie dla Ciebie to najlepszy moment teraz, bo do 8ego miesiąca rosną koci więc lepsze szanse na powodzenie i pełną sprawność psa.
Jesli chcesz więcej szczegółów napisz mi pryw.wiad. - chętnie pomogę.

Link to comment
Share on other sites

Mam jeszcze jedno pytanko - czeka mnie rozmowa z hodowcami, za kilka dni, na pewno przed zabiegiem. Ppowiedzcie, jak z nimi rozmawiać, czego mogę oczekiwać? Dodam, ze nie mam umowy kupna sprzedazy, naiwna byłam, nie wiedziałam ze to az tak konieczne, oni tez nie zaproponowaili... Mam rodowód, ze wszystkimi danymi hodowcy, więc jakiś tam papier mam na dowód tego, że piesek jest od nich. To czego nie mam, to własnie jak postępowac w takiej sytuacji jak zaistaniała. Czy mogę oczekiwać od nich zwrotu kosztów kupna psiaka (zapłaciłam za niego 2000zł), kosztów zabiegów...

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie możesz niczego żądać od hodowców, a nawet nie powinnaś... Dysplazja nie jest prosto dziedziczona, a do tego na rozwój choroby wpływają czynniki środowiskowe... Jest to choroba poligeniczna, odpowiada za nią wiele genów i nie jesteśmy w stanie stwierdzić jakie (na razie). W miotach po zdrowych rodzicach zdarzają się dzieciaczki dysplastyczne, a po rodzicach dysplastycznych zdrowe maluchy. Najprawdopodobniej to, że Twój psiak jest chory to pech.. Niestety :( Nie możesz żądać zwrotu pieniedzy, ponieważ hodowcy nie byli oni w stanie stwierdzić w dniu sprzedaży że maluch będzie miał dysplazję.
Jeżeli masz rodowód to na pewno krycie było zgodne z zasadami ZK, czyli rodzice musieli być wolni od dysplazji (u bernów jest tak ze jeden z rodziców może mieć C, ale drugi musi mieć wtedy A).
Czego możesz oczekiwać... Niczego.. Poproś by powiadomili właścicieli reszty maluchów o tym, że zdarzyła się dysplazja bardzo poważna i zbadali swoje maluchy.

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za odpowiedz:) Moj Bruno jest umowiony na badania w przyszlym tygodniu we Wroclawiu u Bierzynskiego on stwierdzi czy nadaje sie na operacje,ale mam nadzieje,ze tak w koncu silny z niego byczek i musi dac rade,nie wyobrazam sobie,zeby bylo inaczej:| Jesli chodzi o hodowcow to ja Bruno(owczarek niemiecki) kupilam tez za wiecej pieniedzy ponad tysiac zl nie wiem ile dokladnie bo zakupu dokonali moi bracia w Lodzi.Hodowca w odp na naszego maila ze zdjeciem RTG Bruno napisal,ze prawdopodobnie Bruno trzeba bedzie uspic,a oni w tym wypadku dadza nam nowego szczeniaka-tylko,ze ja nie chce innego psa niz Bruno;( Mam nadzieje,ze wszystko sie dobrze skonczy:shake: zwazywszy,ze dopiero w wakacje chowalam swojego 8 letniego psa;(

Link to comment
Share on other sites

no coz..to raczej nie sa hodowcy tylko producenci.najwyrazniej po prostu rozmnazaja ony rodowodowe.:shake:
czy rodzice twojego psa maja koerung?skrot to kkl.pytam bo do koerungu trzeba miec hd z zw.:cool1:i dlatego jestem ciekawa jaki zw miala matka a jaki ojciec skoro wyszla ciezka dysplazja.:cool1:
zw pomaga w doborze psow tak zeby zmniejszyc niebezpieczenstwo.dysplazja jak napisano jest poligeniczna tjnalezyuwazac na zywienie ona ,przede wszystkim zeby mial duzo ruchu i byl po prostu bardzo szczuply.do tego nie podawac mu karm ktore "pedza"wzrost.on ma rosnac powolutku i swoim tempem.
niestety czasami trafia sie on ktory mimo doboru pod katem zw oraz "sucho"trzymany ma ciezka dysplazje.genetyka nie jest podatna na nasze zyczenia.wg statystyk sv dla psow w niemczech procent dysplazji ciezkiej w populacji stale spada.warunkiem jest odpowiedizlana hodowla i kojarzenie psow ze znanym zw.jak najnizszym oczywiscie.:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Jesli chodzi o dysplazje to prawda jest taka,ze najlepiej jest kupic psa w wieku 7,8 miesiecy kiedy juz jest w miare rozwiniety, mam jeszcze mloda suczke, kupilismy ja jak miala 3 miesiace niestety pozniej tez sie okazalo,ze ma dysplazje, ale ona nigdy nie miala problemow ze wstawaniem ani z wchodzeniem po schodach, jest bardzo zwinna,a w wakacje staralismy sie zeby duzo plywala, co wzmocnilo jej miesnie(wskazane dla psow z dysplazja).Ona naszczescie nie musi miec operacji...

Link to comment
Share on other sites

Uśpić, w tej sytuacji :shake: Jesteście na początku leczenia, przed Wami sa jeszcze możliwośći, a stan Twojego psiaka nie jest tragiczny - póki on chce walczyć trzeba walczyć z nim, a gdy jemu zabraknie sił trzeba zawalczyć jeszcze trochę! Będzie dobrze, ja w to wierzę! Jesteście pod doskonałą opieką i musicie walczyć!!!!
A hodowca, no faktycznie.... Brak słów...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...