Jump to content
Dogomania

Jaką hodowlę ON polecacie?


Martyna&Zara

Recommended Posts

[quote name='Marciashka']Cieszy mnie Dorota Twój zapał, ale niestety czasami zbyt jednostronnie widzisz świat. Np kwestia podcinania włosa - znam przypadek, kiedy sędzia (Niemiec) stwierdził, że pies (zwycięzca kilkunastu wystaw, Mł.Ch.PL, Ch.PL, pies z normalnym, krótkim włosem) ma podcinaną sierść. Niemiec nie miał racji, bo pies nigdy takich zabiegów nie przechodził, jednak wokół ringu zaraz poleciały komentarze "znawców" i osób, które też hodują, a okazja na zdyskredytowanie innego repa tak często się nie zdarza :-)

pozdr[/QUOTE]

No ... akurat tak sie składa, ze frędzelki za uszami swiadcza o tym, ze psiak jest długowłosy i nawet mocno obciete sa widoczne - a łatwo jest rozpoznac psiaka podcinanego, bo w PL jak juz sie ktos za to wział to jeszcze to zwalił tak, ze było widac nie równą siersc.
Nie mowie o Niemcach ktorzy jak juz to robia to tak, ze sie nie da połapac (widziałam fotke takiego psa )
Nawet w Sopocie w klasie suk szła dziewczyna długowłosa, a bynajmiej fredzelki za uszami miała i dzwinie owłosioną kitę - sedzia sie nie przyczepił bo ... - nie wiem czy była przycinana, ale wiele osob uznało, ze jest to suka długowłosa.
[IMG]http://i155.photobucket.com/albums/s318/AlicjaBax/22.jpg[/IMG]

Są ONki z dłuza sierscia - ale łatwo je odroznic od DONków .. widocznie sedziowie maja z tym problemy.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 200
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

nawet jak wlos jest zrobiony za uszami to widac-wystarczy tylko nieco uwagi.poza tym przedluzony wlos okrywowy nie jest tak twardy.roznica jest.
jak to niemcy tak robia ze nie widac?ktorzy niemcy?mozna info na pw?
wiem kto probowal ale sankcje za oszustwo sa bardzo...bolesne nawet w nieruchawym,zbiurokratyzowanym kolosie jakim jest sv.
wiem o wielu machlojach niemeickich-tak jak w polsce stanowia tajemnice poliszynela ale nei znam zadnego niemeickiego psa z gornej polki ktory mialby robiony wlos.bo te maluczkie to przewaznie zaraz gdzies znikaja w otchlaniach i sluch po nim ginie.zwlaszcza takie ktore nieco "smrodu"zostawily za soba.:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Axusia']No ... akurat tak sie składa, ze frędzelki za uszami swiadcza o tym, ze psiak jest długowłosy i nawet mocno obciete sa widoczne - a łatwo jest rozpoznac psiaka podcinanego, bo w PL jak juz sie ktos za to wział to jeszcze to zwalił tak, ze było widac nie równą siersc.
Nie mowie o Niemcach ktorzy jak juz to robia to tak, ze sie nie da połapac (widziałam fotke takiego psa )
Nawet w Sopocie w klasie suk szła dziewczyna długowłosa, a bynajmiej fredzelki za uszami miała i dzwinie owłosioną kitę - sedzia sie nie przyczepił bo ... - nie wiem czy była przycinana, ale wiele osob uznało, ze jest to suka długowłosa.
[IMG]http://i155.photobucket.com/albums/s318/AlicjaBax/22.jpg[/IMG]

Są ONki z dłuza sierscia - ale łatwo je odroznic od DONków .. widocznie sedziowie maja z tym problemy.[/quote]

Hmmm.... Ta fotka nie jest z tego roku z Sopotu - ani z miedzynarodowej, ani z owczarkarskiej. Numery startowe były na białym tle, poza tym auta stoją za blisko :eviltong:

ON-ki (nie DON) z długim włosem mają (tak jak pisze ayshe) inną strukturę włosa, ze względu na zupełnie inny podszerstek i włos okrywowy - dlatego m.in. Niemcy uznali, że długowłose będą problematyczne użytkowo (właśnie ze względu na włos). Czasami też nieumiejętnie wykąpany (i źle dobranym szamponie) pies się "napuszy". Ten okaz na fotce jakoś mało profesjonalnie wystawiany, bo jeśli mnie wzrok nie myli, to na zacisku. Lipa jakaś.

Link to comment
Share on other sites

Otoz fotka jest z zeszłorocznej Miedzynarodowej Sopockiej wystawy.
Auto ktore widac stoi tam bo przyjechały nagrody - karma była wreczana po zejsciu z ringu.
Dla mnie pies na zdjeciu - widziałam go na zywo - jest DONkiem .. wykompany źle raczej nie był ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Axusia']Ten psiak ktorego zdjecie widziałam - przed i po - nie był jakims psem VA .. a przydomku nawet nie pamiętam .. Ale przyznac musze, ze siwtnie byl zrobiony.[/quote]axusia chodzi o to ze napisalas ot tak jakby to bylo w niemczech nagminne tylko starannie ukrywane a to sa przypadki kiedy zawodzi czlowiek.niemcom tez sie zdarza:lol:.jednak taki pies nie ma zadnej przyszlosci w niemczech i jesli byl robiony to zapewne sluch po nim zaginal.nie chicalabym byc tez w skorze wystawcy ktory to zrobil a psara sie ryla bo poznac psa po zdjeciu wcale nei jest tak trudno zwlaszcza ze w necie "chodza"wlasciwie caly czas te same foty-bo dobra fota psa to skarb:lol:.
sama mam suke z przedziwna sierscia to wiem jak ona sie zmienia.mialam tez suke ktora dla niewprawnego oka wydawalaby sie przedluzona a nie byla.znane sa tez psy ktore wygladaja jak przedluzone ale nimi nie sa bo maja normalna twarda siersc o granicznej dlugosci okrywy.
generalnie to straszny obciach[nie mowiac juz o surowym karaniu]i naprawde gra jest nie warta swieczki bo mozna stracic baaardzo wiele a do zyskania jest wlasciwie nico.zwlaszcza ze ewidentnego dona do wystawy normalnowlosych onow nie przygotujesz zeby nie wiem co.nie da sie.struktura wlosa jest inna.sa donuy ktore wygladaja jak ony-to sie szybko rozwiewa jak zobaczysz psa z bliska.przygotowanie psa po prostu widac.bo zwlaszczaj ak pies chodzi na ringach nie raz od roku to po prostu ludize widza nierownosci w odroscie szaty.
to tak jak chwyt psa.mozesz pracowac latami ale i tak wylezie jak pies ma niepelny albo niestabilny chwyt.

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tak, jak pisze ayshe. Zresztą powtórzę - ta suka jest wystawiana przez kogoś, kto nie ma zielonego pojęcia - widać wyraźnie obrożę zaciskową (kiedy Dorota wspomniała o Sopocie 2007, znalazłem na owczarek.pl jeszcze jedną fotę, gdzie widać lepiej). Hodowca takiego babola raczej by nie zrobił, a amatorom "jednorazowcom" się zdarza :-)

Co do hodowli - nie ma co aż tak bardzo psioczyć (sic!) na polskie hodowle i porównywać nas do Niemiec - tam rocznie rodzi się około 3000 szczeniąt rocznie, u nas chyba dziesięciokrotnie mniej. To jak z olimpiadą w Pekinie - Chinole czy Amerykanie nie są tacy mocni, bo z Chin czy USA, tylko mają wybór i tyle. Moim zdaniem tu nie chodzi tylko o to, czy hodować będzie się wg SV, tylko CO się będzie hodować wg SV.

Link to comment
Share on other sites

pytanie Co jest zawsze podstawowe.Co to koncepcja hodowlana i wlozenei swojego puzzla do ukladanki tworzacej rase.
dygresja:czytam gdizeniegdzie o niecheci do przymusu ipo.alez mozna robic hgh zamiast ipo jesli chodzi o kwalifikacje hodowlana.:evil_lol:.hgh podobnie jak schh sprawdza profil popedow ona[byle na schh nei sprawdzano profilu ona dopasowujac go do mody pracy psow czyli do profilu...mali bo to sa dwie rozne rasy:roll:].
wszystko rozbija sie o rzecz bolesnie wzgledna:uczciwosc hodowcy wzgledem rasy.
no i jeszcze sedizowie..czy na plycie egzaminacyjnej czy na ringu to oni sa odpowiedzialni za kierunek .sport to inna inszosc.
ja bym dodala jeszcze:KOMU hoduje sie onki.jesli kowalskiemu na kanape to ja mowie pass:mad:.

Link to comment
Share on other sites

No tak, ale też nie możemy odbierać kowalskiemu i nowakowi możliwości trzymania w domu psa - tutaj jest idealne miejsce dla psów z nieco słabszymi popędami, ale koniecznie ze zrównoważonym charakterem i zdrowych. I tutaj jest kwestia, która nas ogranicza - czyli banalne - place ćwiczeń, miejsca na spacery itd. W Niemczech potrafi byc kilka placów i pozorantów w jednej, nawet niespecjalnie dużej miejscowości. W Kanadzie na końcu każdej ulicy w dzielnicach mieszkalnych są OGRODZONE place, gdzie wyprowadzasz psa, możesz go póścić luzem, możesz ćwiczyć itd. A u nas? Ile np. oddziałów ZKwP ma swoje place? A ile jest miejsc ogólnodostępnych?

Link to comment
Share on other sites

Ja juz napisalam w DONach ...
My Polacy chetnie przyjmujemy nowe przepisy - jesli dzieki nim mozna zarobic - patrz uznanie DONków
Jak juz trzeba wprowadzic przepis gdzie kase mozna stracic - no i pewnie kilku członków ZK tez .. - patrz ED, DNA .. to sie tego nie robi.
Dlatego nasze hodowle wyglądaja jak wyglądaja -nie wszystkie sa złe - sa dobre, przecietne i złe. Szkoda, ze Ci co są przecietni i źli nie maja nawet zamiaru dorównac dobrym .. ale po co ? skoro nikt nawet tego nie wymaga ..

Link to comment
Share on other sites

place szkoleniowe dla onow to marzenie.juz wyobrazam sobie jakie jazdy bylyby w necie jak teraz juz jest niezle miedzy szkoleniowcami i grupkami TWA.;):evil_lol:
dla kowalskiego?alez oczywiscie....ja wiem jakie ony...takie ktorym lezenie na kanapie i spacerki po pol godzinki nie przeszkadzaja.tzn te ktore hodowcy w miocie "nie wyszly':diabloti:.
popularnosc rasy uzytkowej to kleska rasy.zawsze zaczyna sie sprrzedaz jak popadnie.dzisiajnp uslyszalam na placu od wlascicieli malej donki[z hodowli fci]:nie rzucamy jej pilki zeby nie byla jak te glupie psy co nic nei widza tylko pilke:shake::mad:.
wytlumaczylam i dlaczego warto rozwijac lup i po prostu pokazalam jaki fun ma z tego pies.
ale lapy mi opadly.
za to wystawy:o tak.przeciez taka sliczna.i mondra:cool1:.co to on czy papus?:mad:.po prostu zrobie wszystko zeby ta sucz byla szczesliwa.napewno uszczesliwi ja cwiczak a nie wystawy.:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Na szczęście psiarze nie spotykają się tylko w internecie, poza tym uważam, że internet wypacza ludziom umysły często :diabloti:;)
W Niemczech też mają internet i place mają i to wszystko działa. Ludzie z suką, co o niej piszesz, też skądś wzięli opinię o psach-głupolach-na-piłkę, chociaż nie rozumieli celu. Ale przeczytali, że "mój pies nie widzi świata poza piłką", a oni chcą mieć swojego pieseczka, co to ich będzie widział, nie piłkę. :-)

Psy dla Kowalskich zawsze będą i nie oszukujmy się, że będzie inaczej, bo w idealnym świecie nie żyjemy. U nas Kowalski, u Niemca Schmidt, u Czech Novaczek i tyle. Gdyby było inaczej, to oznaczałoby, że rodzą się tylko psy doskonałe i do pracy, a ludzie niech sobie chodzą na wystawy i zawody i tylko podziwiają :-)

I jedna zasadnicza rzecz - jesteśmy ubogim w sumie społeczeństwem, mało odpowiedzialnym i ulegającym chwili. Wiele osób kupuje psa pod wpływem impulsu, a potem okazuje się, że szkolenie kosztuje, i to nie mało, dalsze szkolenie kosztuje już tyle, że lepiej kupić czterdziestocalowy LCD itd. Gdyby status Polaka odpowiadał statusowi Niemca, Holendra czy Angola, to i sytuacja psów by się zmieniła i hodowle też inaczej by funkcjonowały.

Link to comment
Share on other sites

alez oczywiscie ze psy dla kowalskich beda.genetyka juz o to zadba:diabloti:.chodzi tylko o to zeby nie hodowac rasy uzytkowej pod katem kowalskiego:kolce na szczeniaak bo ciagnie,na flexi,potem lazi i rzuca sie na wsyztko,ma pol godizny ruchu dizennie[w sumie]i ledwo sie turla.kolo mnie jest takich onow pelno,donow teraz wlasciwie.z calego towarzystwa donowego 0,1%ma rodowod.reszta to rozne wynalazki.z tego 0,1% niewielka czesc uczeszcza na szkolenie"zeby nie ciagnal na smyczy i przychodzil".praca z psem?a po co?nieznosze takich ludzi.nastaiwanei sie na hodowle psow pod ten typ to normalnei zbrodnia dla rasy uzytkowej.
ps ja iwem ze moje poglady moga byc niepopularne ale generalnie mam to gdzies.:diabloti::eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Bo to też kwestia niedoimpretowania lub nadinterpretacji pojęcia "szkolenie". Statystyczny właściciel ma zerowe pojęcie, czyli "żeby nie ciągnął i nie sikał w domu, przychodził i siadał", albo "a po co on ma gryźć ten rekaw ? - mnie tam to nie jest potrzebne". Dla mnie niech tam szkolą nawet tylko w zakresie PT, bo może coś więcej potem zrobią. Nie można też powiedzieć, że ON to tylko pelne szkolenie użytkowe, zdobywanie certyfikatów, egzaminów itd, bo idąc tym torem, to zaraz każdy właściciel jamnika, foxteriera czy charta będzie musiał strzelbę kupić i napierać w zające czy sarny :diabloti: - w końcu to też użytki, do tego wyspecjalizowane.
Weźmy też kwestię malych miast czy wsi - gdzie ci ludzie mają szkolić? Nie szkolą, ale psa i tak kupią.
Robi nam się off-top :-)
To jakie hodowle poleca sie w tym sezonie? Jakie krycia dobre mieliśmy? Jakie mioty? :p

Link to comment
Share on other sites

kwestia szkolen jest nieodlacznie powiazana z hodowla on.
nie mam pojecia jaka hodowla jest na topie i szczerze mowiac dobrze mi z tym.:diabloti:
mam nadzieje ze nie sa pod uwage brane krycia ringowe.;).fajnie by bylo jakby do dobrej na placu suki dobierac rowniez repa ktory ma jakies inne walory niz piekny wyglad.:cool3:.
ps.co do kwestii jaka praca jest najlepsza dla ona bo pozwalamu sie rozwijac w sposob naturalny tj zgodny z calym profilem charakteru ona...to ja juz sie wypowiadalam na ten temat.:diabloti:.
dla ona najlepsze jest...ipo/schh/vpg.jesli nie to hgh.:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę wkładac kija w mrowisko jako nowy na forum ale osłuchałem się o polskich hodowlach, polskiej linii owczarka niemieckiego i polskich trikach hodowlanych. Dlatego po swojego 3 owczarka niemieckiego pojechalem do Czech. Ceny nie odniegaja zbytnio od polskich.
Jako ze to mój 3 pies więc mogę nieco zaopiniowac jego psychikę na tle dwóch pozostałych. To zupełnie co innego. Zero histerii, spokój, opanowanie i odwaga. To samo stwierdzili treserzy na szkoleniu twierdząc że polsce nie ma juz takich owczarków.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zbójini']Nie chcę wkładac kija w mrowisko jako nowy na forum ale osłuchałem się o polskich hodowlach, polskiej linii owczarka niemieckiego i polskich trikach hodowlanych. Dlatego po swojego 3 owczarka niemieckiego pojechalem do Czech. Ceny nie odniegaja zbytnio od polskich.
Jako ze to mój 3 pies więc mogę nieco zaopiniowac jego psychikę na tle dwóch pozostałych. To zupełnie co innego. Zero histerii, spokój, opanowanie i odwaga. To samo stwierdzili treserzy na szkoleniu twierdząc że polsce nie ma juz takich owczarków.[/quote]

To ja mam 4 pytania
1. W czym czeskie hodowle sa lepsze od polskich (pisze o dobrych, nie "krzakach") ?
2. W czym jest lepsza czeska linia? O ile jest lepsza np. na siger ?
3. Czesi nie robia trików? Tacy uczciwi?
4. Jesteś pewien (pewna?), że poprzednie ONki były z dobrych hodowli?

Sorki, ale wkurza mnie lekko taka moda-lans na ONki - jak eksterier to tylko z Niemiec ( i tylko zachodnich, bo oni sami się żrą na linii wschód (DDR) - zachód (RFN)), a jak użytek, to tylko czeski albo słowacki.
A ja spokojnie interesowałem się kiedyś suką po bardzo utytułowanych czeskich i słowackich (z linii niemieckich) rodzicach. Żadna rewelacja i generalnie bez wycieczek w Polsce jestem w stanie kupić kilkanaście lepszych suk w tym samym wieku.
Przestańcie ludzie oceniać nalepki, a zacznijcie oceniac psy :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Tak masz rację. Trzeba oceniac psy. dlatego tez odwiedziłem kliku hodowców w Polsce. średnio to wypadlo. Przy trzecim psie juz wiem czego chcę, czego szukac i na co zwrócić uwagę. Gdybym znał niemiecki to może i wybralbym się do Niemiec . Jakby mnie cena nie zabiła to pewnie bym kupił. Tylko ze mogliby mi nie sprzedac bo podobno do Polski nie sprzedają. Nie wiem czy Czesi są super uczciwi ale wolałem zaryzykować z Czechami niż władowac się na minę w Polsce. Nie słyszałem zeby Czesi łamali ogony, wszywali implanty jąder czy kantowali przy kryciu. Na razie odpukać wszystko jest OK. Dysplazja OK, jądra OK. Psychika OK. Eksterier, nie tylko moim zdaniem, też. Chociaż to dla mnie drugorzędna sprawa ale użytka jednak nie chciałem. Nie podobaja mi się z zasady. Nie uległem zadnej modzie wśród owczarkarzy bo nie siedzę w "środowisku". Gdybym chciał byc "modny" wsród psiarzy to pewnie kupilbym jakś modną aktualnie rasę.

Link to comment
Share on other sites

tez bylabym bardzo wdzieczna za info na pw jakie hodowle odwiedzone byly i skad jest ten pies :))))))))))))))) bo niedlugo bede na etapie szukania Onki dla siebie... i wlasnie mooocno sie zastanawiam skad kupic... i wlasnie tez myslalam zeby poza polska...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zbójini']Tak masz rację. Trzeba oceniac psy. dlatego tez odwiedziłem kliku hodowców w Polsce. średnio to wypadlo. Przy trzecim psie juz wiem czego chcę, czego szukac i na co zwrócić uwagę. Gdybym znał niemiecki to może i wybralbym się do Niemiec . Jakby mnie cena nie zabiła to pewnie bym kupił. Tylko ze mogliby mi nie sprzedac bo podobno do Polski nie sprzedają. Nie wiem czy Czesi są super uczciwi ale wolałem zaryzykować z Czechami niż władowac się na minę w Polsce. Nie słyszałem zeby Czesi łamali ogony, wszywali implanty jąder czy kantowali przy kryciu. Na razie odpukać wszystko jest OK. Dysplazja OK, jądra OK. Psychika OK. Eksterier, nie tylko moim zdaniem, też. Chociaż to dla mnie drugorzędna sprawa ale użytka jednak nie chciałem. Nie podobaja mi się z zasady. Nie uległem zadnej modzie wśród owczarkarzy bo nie siedzę w "środowisku". Gdybym chciał byc "modny" wsród psiarzy to pewnie kupilbym jakś modną aktualnie rasę.[/quote]

Problem polega na tym, że jeśli się nie słyszy o kantach w hodowli, to nie znaczy, że ich nie ma. Uwierz mi, że nieuczciwy Czech będzie kantował tak samo, jak nieuczciwy Polak czy Niemiec. Na forum tensora jest topik o kobiecie, która sprowadza psy z czeskich i słowackich hodowli - właśnie toczy się burzliwa dyskusja o tym, jak zafałszowano u naszych południowych sąsiadów prześwietlenie i teraz nowy właściciel świetnej rzekomo czeskiej suki ma sukę dysplastyczną. Jeden z hodowców w moim mieście sprowadził z Holandii sukę ON, która teraz ma, jak się okazało, jednostronna dysplazję. Niemcy nie sprzedają poza Niemcy psów świetnie rokujących (mówię o psach dostępnych finansowo dla nas, a nie tych, które kupują u nich Japończycy czy Chińczycy - zresztą te psy i tak stoją potem w Niemczech i kryją w Niemczech).
Co do Czech i Słowacji zgodzę się z jednym - mają lepsze użytki i tu musimy ich gonić, jednak w eksterierze raczej prezentują podobny poziom.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli nawet 10% opowieści o trikach polskich hodowców jest prawdą to uważam ze kupiowanie w Polsce psa jest dużym ryzykiem jeśli chcemy mieć z niego i pożytek i pociechę. Nie tylko moim zdaniem polska linia jest zdegenerowana ale czywiście "każdy kryje w niemczech i sukę ma z niemiec albo po niemieckich rodzicach".
Nie twierdze że w innych krajach nie robi się podobnych cudów ale smiem twierdzic ze raczej nie na taką skalę. Dlatego ja kupiłem psa w Czechach i wcale nikogo nie namawiam do tego samego. Nie mam w tym interesu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marciashka']
Co do Czech i Słowacji zgodzę się z jednym - mają lepsze użytki i tu musimy ich gonić, jednak w eksterierze raczej prezentują podobny poziom.[/QUOTE]

Chyba mowisz o samym eksterierze tych eksterierow. Bo co z tego, ze jest np. piekny pies z polskiej hodowli, ale jego matka, albo np. babka nie ma wyszkolenia, albo reproduktor ma IPO, ale nigdy na sladzie nie byl? Nie mowiac juz o poziomie tego wyszkolenia jesli juz jest(wystarczy chociazby porownac testy na klubowkach PL i CZ, pelny, mocny chwyt i dynamiczne wejscie w rekaw u nas to jest rzadkie wydarzenie). IPO3/SchH3 z eksterierem to u naszych poludniowych sasiadow nie jest zadna fanaberia. Ciekawe tez, jesli mamy taki podobny poziom tych eksterierow, to czemu np.przewodnik Unki z Tuszyn. lasu, skoro trafila mu sie taka dobra, polska suka, wzial nastepnego psa(eksterier) wlasnie z Czech? A krycie Unki ktoryms z polski rep. nawet mu do glowy nie przyszlo, ze wzgledu na psychike czy slabe wyszkolenie wlasnie. A w CZ mozna pokryc suke ladnym rep. z zaliczonym IPO3 na zawodach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gin']Chyba mowisz o samym eksterierze tych eksterierow. Bo co z tego, ze jest np. piekny pies z polskiej hodowli, ale jego matka, albo np. babka nie ma wyszkolenia, albo reproduktor ma IPO, ale nigdy na sladzie nie byl? Nie mowiac juz o poziomie tego wyszkolenia jesli juz jest(wystarczy chociazby porownac testy na klubowkach PL i CZ, pelny, mocny chwyt i dynamiczne wejscie w rekaw u nas to jest rzadkie wydarzenie). IPO3/SchH3 z eksterierem to u naszych poludniowych sasiadow nie jest zadna fanaberia. Ciekawe tez, jesli mamy taki podobny poziom tych eksterierow, to czemu np.przewodnik Unki z Tuszyn. lasu, skoro trafila mu sie taka dobra, polska suka, wzial nastepnego psa(eksterier) wlasnie z Czech? A krycie Unki ktoryms z polski rep. nawet mu do glowy nie przyszlo, ze wzgledu na psychike czy slabe wyszkolenie wlasnie. A w CZ mozna pokryc suke ladnym rep. z zaliczonym IPO3 na zawodach.[/quote]

Wytłumacz mi, jak matka czy babka mogła nie mieć wyszkolenia i zdobyć w Polsce uprawnienia hodowlane? Chyba mówimy o czymś innym, albo nie znasz przepisów.
Bardzo mi się podoba, że WSZYSTKIE psy na testach w Czechach mają pełne chwyty i dynamiczne wejścia, tylko bajki przestałem oglądać dawno temu. Na światówce sporo psów nie miało wcale takich rewelacyjnych wejść i chwytów. W Polsce widziałem lepsze.
Przewodnik Unki nie jest wyznacznikiem, bo idąc tym śladem można zapytać, dlaczego nie pojechał do Niemiec?
Czesi mają lepszą infrastrukturę szkoleniową - to jest fakt.
Zastanawiam się, komu zależy tak bardzo na dyskredytacji polskich hodowli?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...