atan Posted July 25, 2004 Posted July 25, 2004 Witam Jaka rasa Waszym zdaniem najlepiej nadaje się na długie i średnie dystanse. AM, SH, AH, a może Greyster. Jestem ciekaw Waszych opini. pozdrawiam. Quote
atan Posted July 25, 2004 Author Posted July 25, 2004 Właśnie. Jak wygląda sprawa z wytrzymałością u AH i Greystera. Bo co do szybkości to są naj... Quote
Nat Posted July 25, 2004 Posted July 25, 2004 Teoretycznie husky byl pierwotnie psem na dlugie i srednie dystanse, ale teraz generalnie sa wykorzystywane do sprintow.. na srednich czesciej sie widuje malamuty.. zreszta tak jak powiedzial ZH, wszystko zalezy od treningow i wychowania.. wiele ludzi zapomnialo, ze husky pierwotnie byl dlugodystansowcem Quote
Ula Posted July 26, 2004 Posted July 26, 2004 A ja mam takie pytanie.Od ilu km juz dany dystans mozna uznac za "sredni"?? Bo w sumie to nawet nie wiem jak dlugie sa takie wyscigi. A tak wlasciwie to nawej jakby ktos chcial dlugie dystanse trenowac to znaczna wiekszosc po prostu nie ma gdzie :-? JA sie musze niezle nameczyc zeby 10 km zrobic po lesie bez przejezdzania przez ruchliwa ulice :-? A co dopiero z 40 km na trening...impossible :-? :( Quote
ewaka Posted July 26, 2004 Posted July 26, 2004 Po pierwsze – u nas w Polsce trudno to sprawdzić, bo de facto jest tu tylko jeden wyścig długodystansowy (rzędu śr. 500-600 km), i to w dodatku ostatnio biorą w nim udział tylko obcokrajowcy. Jak spojrzysz jednak na wyścigi długodystansowe w Europie, czy choćby na Słowacji czy w Czechach, AH i greystery sprawują się na nich niegorzej niż SH. I tu nie sprawdza się fakt, że są to tylko i wyłącznie psy sprinterskie. Andrzej Górowski, który przesiadł się na mieszanki, startuje przecież z nimi na długich dystansach. Zdawał sobie sprawę, że ze swoimi dawnymi SH, raczej w tych wyścigach szans by nie miał. Najlepiej więc porównać czasy zaprzęgów na tych samych trasach długodystansowych gdzie startują w różnych klasach mieszanki i rodowodowe SH. Różnica może być znaczna. Ale ... to nie oznacza, że nie ma już huskich biegających tak szybko jak greystery czy AH. Jak przeanalizujesz wyniki choćby z Cisnej, to łatwo zobaczysz, że SH Mateusza Surówki (czy podejrzewam, że wkrótce także i Paya), są na śniegu nawet szybsze od greysterów. Jest w Europie kilka hodowli, które specjalizują się w typowych ścigaczach dorównujących z powodzeniem racing dogom. Jeśli więc szukasz takich prędkości, a chcesz mieć psa z rodowodem i ścigać się z takimiż też psami – jest to możliwe. Sęk w tym, że cena ich jest taka, że niewielu na to stać, poza tym ich wygląd, sylwetka, futro często nie zadawala tych, którzy przyzwyczajeni są do widoku SH jako średniego psa o misiowo-lisim wyglądzie. Nic jednak bardziej mylnego też w tym, żeby sądzić, że greyster gresterowi równy. I że każdy będzie popylał jak psy Maćka Wodzińskiego, Michała Korzeniewskiego czy Anki Bajer. Znam osobę, która hoduje SH, AH a ostatnio też greystery, i wszystkie z nich są wolniejsze od moich zwykłych, przeciętnych w typie „polskohodowlanym” haszczaków, jakich populacja w Polsce to jakieś 95% rasy, których osiągi, czy raczej możliwości wydolności i prędkości są ograniczone, choćby ze względu na wysokość, długość łap, głębsze klatki piersiowe. A wierz mi, że nasze psy trenują regularnie i systematycznie. Dziwne, nie? Prawda jest jednak taka, że wiele zależy od predyspozycji samego psa i od treningów. Osoba, o której piszę, tak często zmienia psy, że nie zdążą się nawet nauczyć komend. Potem się dziwi, że nie ma coraz „lepsze” psy a nie odnosi coraz większych sukcesów. Jednak jak usłyszałam ostatnio „stać ją na dużą rotację psów”. To jednak chyba nie okazuje się kluczem.... Pytasz, które psy są lepsze? To tylko zależy do Ciebie, od tego z jakim psami chcesz się ścigać. Myślę jednak, że w najbliższa przyszłość sportu zaprzęgowego w Europie, to coraz więcej mieszanek. Niestety, lub stety – to już zależy od osobistych zapatrywań. Ja mam nadzieję być wierna do końca jednej rasie. I powoli zamierzamy przerzucać się ze sprintów na midy. Co do AM – zarówno na sprintach, jaki i średnich i długich dystansach - to myślę z kolei, że dla nich zagrożeniem zarówno na sprintach jak i na midach i longach są Psy Grenladzkie, które niejednokrotnie na zawodach biegają szybciej od haszczaków, a których wytrzymałość jest o wiele większa. Nota bene Andrzej Wilczopolski zapowiedział, ze „przesiada” się właśnie ze sprintów – tylko na średnie i długie dystanse. Szóstka pięknych rudzielców zapewne wykosi konkurencję i w tej dziedzinie. ;-) Ula: Srednie dystanse to mniej więcej od 20 do 50 km na jeden etap, których z reguły są dwa lub trzy. Dłuższe dystanse kstzałtują się różnie od od 50-120 km a dzień. A etapów może być nawet i z dziesięć. W Europie ich trasy biegną np. Alpami przez kilka krajów ;-))) Quote
atan Posted July 26, 2004 Author Posted July 26, 2004 Właśnie dla wielu problemem w trenowaniu midów i longów może stanowić brak odpowiednio wielkich połaci lasów w najbliższej okolicy, tak aby można było spokojnie trenować. Dlatego większość preferuje sprinty lub velo. Dla mnie midy wydają się ciekawsze - pachnie to przygodą typu Londonowskiego. Sprint to pare minutek i do domu. Ja chcę trenować midy i będę poszukiwał psów do tego predysponowanych. Nie zależy mi na oszałamiającej prędkości (choć jest to podniecające) ale chętnych do ciężkiej całodniowej pracy. Nie stać mnie na psy z importu i będę szukal w Polsce. Myśle że mi pomożecie drodzy grupowicze. pozdrawiam Quote
atan Posted July 26, 2004 Author Posted July 26, 2004 Piękne fotki. Sprinty przyciągają w Polsce więcej ludzi, ponieważ właściciel jednego psiaka może już brać udzial w zawodach. W midach trza mieć pisków minimum cztery, a najlepiej sześć. Dlatego też wiecej ludzi zaczyna swoją zabawe właśnie w sprincie, a potem w miarę przypływu zwierzyny przeszada się na midy. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.