Qti Posted May 8, 2009 Posted May 8, 2009 [quote name='ludwa']a co z Krollem?[/quote] Pewnie nie ma transportu :shake: i pewnie nie łatwo - duży, nie chodzący pies - potrzebna duża furka, żeby chłopakowi wygodnie było. Czy może się znalazł i już wybiera się na konsultację? :razz: Quote
beam6 Posted May 8, 2009 Posted May 8, 2009 [quote name='ludwa']a co z Krollem?[/quote] Jest już od rana w ELWET-cie i czeka na konsultację, ale rokowania są ostrożne :shake: Quote
beam6 Posted May 8, 2009 Posted May 8, 2009 [quote name='ludwa']Beam6, napisz jak będzie coś wiadomo:razz:[/quote] Najwcześniej wieczorem :shake: Quote
esperanza Posted May 8, 2009 Author Posted May 8, 2009 Kroll ma spondylozę, jest bardzo chudy- być może nie przyswaja prawidłowo pokarmu. W moczu jest białko. Nowotworu nie znaleziono. Podpiera się przednimi łapami, ale nie jest w stanie chodzić- ma tak duże ubytki mięśni. [B]Szukamy dla niego troskliwego dt[/B]- gdzie będzie dostawał leki i ktoś poświęci czas, by stawiać go na łapach i pomagać ćwiczyć. Ten pies patrzy tak smutno, bardzo źle wygląda, a jednocześnie interesuje się tym, co wokół niego się dzieje. Quote
Qti Posted May 8, 2009 Posted May 8, 2009 [quote name='esperanza']Kroll ma spondylozę, jest bardzo chudy- być może nie przyswaja prawidłowo pokarmu. W moczu jest białko. Nowotworu nie znaleziono. Podpiera się przednimi łapami, ale nie jest w stanie chodzić- ma tak duże ubytki mięśni. [B]Szukamy dla niego troskliwego dt[/B]- gdzie będzie dostawał leki i ktoś poświęci czas, by stawiać go na łapach i pomagać ćwiczyć. Ten pies patrzy tak smutno, bardzo źle wygląda, a jednocześnie interesuje się tym, co wokół niego się dzieje.[/quote] Czyli rokowania wciąż są nie ciekawe? Quote
Lulka Posted May 9, 2009 Posted May 9, 2009 [quote name='esperanza']Kroll ma spondylozę, jest bardzo chudy- być może nie przyswaja prawidłowo pokarmu. W moczu jest białko. Nowotworu nie znaleziono. Podpiera się przednimi łapami, ale nie jest w stanie chodzić- ma tak duże ubytki mięśni. [B]Szukamy dla niego troskliwego dt[/B]- gdzie będzie dostawał leki i ktoś poświęci czas, by stawiać go na łapach i pomagać ćwiczyć. Ten pies patrzy tak smutno, bardzo źle wygląda, a jednocześnie interesuje się tym, co wokół niego się dzieje.[/quote] Dlaczego znęcacie sie nad tym nieszczesnym zwierzakiem??? Pies lezy od tygodni bez ruchu, ma zaniki miesni, nie moze ruszac niczym oprocz glowy!!!! Codziennie jest cewnikowany! Ludzie czy Wy macie rozum? bo serca na bank nie macie, jak mozna tak dręczyc zwierzaka i jeszcze udawac ze jestescie milosniczkami zwierzat? po co to robicie???? dlaczego nie dacie mu godnie odejsc??? Sadystki :angryy: Nawet go nie odwiedzacie! Quote
ludwa Posted May 10, 2009 Posted May 10, 2009 czy ktoś może sie ustosunkować do rzeczywistego stanu psa i tego co rzeczywiście sie z nim dzieje:cool3:? Quote
Lulka Posted May 10, 2009 Posted May 10, 2009 Beda klamac jak zwykle juz w srode twierdzily ze go uspia w koncu i przestana dreczyc....... a wczoraj sie okazalo, ze pojechal do hotelu do boksu .... :crazyeye: Quote
ludwa Posted May 10, 2009 Posted May 10, 2009 a co twierdzą lekarze? Dają jakieś szanse? Rozumiem, ze decyzję trudno podjać, ale jeśli stan jest fatalny i nie ma szans.... Quote
ludwa Posted May 10, 2009 Posted May 10, 2009 szkoda psa i nie chciałabym musieć podejmować takiej decyzji ale jeżeli dla psa to tylko męczarnia bez żadenj szansy na przyszłość...Jeżeli żaden lekarz nie daje szans?:razz: Może one na cud liczą? Nie mam pojęcia:shake: Quote
Lulka Posted May 10, 2009 Posted May 10, 2009 [quote name='ludwa']a co twierdzą lekarze? Dają jakieś szanse? Rozumiem, ze decyzję trudno podjać, ale jeśli stan jest fatalny i nie ma szans....[/quote] lekarze z tatarkiewicza juz od poczatku nie widzieli sensu ... ze strzeleckiego po tej nieszczesnej i meczacej psa mielografi nie daja psu szans, porazenie nerwowe nie cofnie sie - takie info przekazala pani doktor pytanie wiec - po !@## dreczyc nadal tego psa? Quote
Lulka Posted May 10, 2009 Posted May 10, 2009 tak wygladal na tatarkiewicza dzien czy dwa po przyjezdzie ze schronu [U][COLOR=#0066cc][IMG]http://i9.photobucket.com/albums/a98/viva21/0193.jpg[/IMG][/COLOR][/U][URL="http://i9.photobucket.com/albums/a98/viva21/0193.jpg"][/URL] a tak juz udreczony "ratowaniem" - zero miesni, zero sily, podnosil tylko glowe :-( [IMG]http://i9.photobucket.com/albums/a98/viva21/1241959478.jpg[/IMG] [IMG]http://i9.photobucket.com/albums/a98/viva21/1241959467.jpg[/IMG] [IMG]http://i9.photobucket.com/albums/a98/viva21/1241959460.jpg[/IMG] Quote
beam6 Posted May 11, 2009 Posted May 11, 2009 [quote name='Lulka']dlaczego nie dacie mu godnie odejsc??? Sadystki :angryy: [/quote] A Tobie tak łatwo przychodzi podjęcie decyzji o eutanazji ? Gratuluję :shake: Do tej pory nie została podjęta ta najcięższa decyzja, rzeczywiście była rozważana ale po kolejnej konsultacji podjęłyśmy jeszcze jedną próbę uratowania Mu życia. I mogę być dla Ciebie sadystką, pisz co chcesz. Quote
Lulka Posted May 11, 2009 Posted May 11, 2009 [quote name='beam6']A Tobie tak łatwo przychodzi podjęcie decyzji o eutanazji ? Gratuluję :shake: Do tej pory nie została podjęta ta najcięższa decyzja, rzeczywiście była rozważana ale po kolejnej konsultacji podjęłyśmy jeszcze jedną próbę uratowania Mu życia. I mogę być dla Ciebie sadystką, pisz co chcesz.[/quote] nie nie łatwo, ale jak siedzisz przed kompem i nawet nie ruszysz 4 liter zeby z nim posiedziec to nie masz pojecia o jego cierpieniu. Nie wiem po co przedluzac mu zycie, skoro wyraznie powiedzieli ze porazenie sie nie cofnie. Co chcesz mu ratowac? co to za zycie. Slyszalas kiedys ze dla zwierzaka liczy sie jakosc a nie dlugosc? lezenie w gownach swoich to jest zycie? uwazasz ze to jest normalne zeby psa tyle tygodni trzymac w klinice, gdzie lezy bez ruchu, na podlodze a teraz zawiezienie go do hotelu do boksu na slome w takim stanie w jakim on jest? To sa warunki dla tak chorego, konajacego zwierzaka? to jest twoim zdaniem humanitarne? No to gratuluje... Najgorsze z najgorszych rzeczy to jak zwierzak trafia pod wasza pseudo-opieke :shake: Quote
ludwa Posted May 11, 2009 Posted May 11, 2009 Chyba jedyną próbą ratowania psa jest umieszczenie go w miejscu gdzie ktoś sie nim zajmie ale na pewno nie w kojcu. Przecież tam nawet nie ma kontaktu z człowiekiem, czyli już żadnej radości i sensu...A jaki to hotel? Czy ten w którym był Dakar? Bo tam podobno właścicielka rzeczywiście opiekuje się psem...:razz: Quote
esperanza Posted May 12, 2009 Author Posted May 12, 2009 Kroll przebywa w innym hotelu. Ma tam zapewnioną dobra opiekę i co najciekawsze zaczął chodzić- na razie na 3 łapach :p Musi dostawać wysokobiałkową karmę, bo długotrwałe podawanie sterydów i obciążanie innymi środkami farmakologicznymi spowodowało rozregulowanie metabolizmu. W trakcie konsultacji w Elwecie wykryto białko w moczu. Kroll nie przyswajał go prawidłowo. Gdyby ktoś pomógł w transporcie do Elwetu pod koniec kwietnia, pies dawno byłby prawidłowo zdiagnozowany. Niestety chętnych do przewiezienia Krolla nie było, a ja i jayo byłyśmy w tym czasie ponad 250 kilometrów od W-wy. Cieszę sie, że nie zdecydowałyśmy sie na pochopne uśpienie. Kroll według opinii dr Mikowa nie odczuwa bólu. Niemniej jednak jeśli obecne leczenie nie będzie dawało pozytywnych rezultatów decyzja o eutanazji zapadnie. Wątek Krolla: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/rottweiler-kroll-ze-spondyloza-czy-jest-dla-niego-nadzieja-137568/[/url] Czy ktos pamieta jeszcze pudla Marleya? [URL=http://img148.imageshack.us/my.php?image=img2914p.jpg][IMG]http://img148.imageshack.us/img148/4618/img2914p.jpg[/IMG][/URL] Wygląda teraz tak: [URL=http://img148.imageshack.us/my.php?image=marley1.jpg][IMG]http://img148.imageshack.us/img148/7622/marley1.jpg[/IMG][/URL] Szukamy dla niego domu. Kto na dogo zajmuje sie pudlami? Quote
ludwa Posted May 12, 2009 Posted May 12, 2009 Jeżeli ktoś faktycznie ma dla niego czas, to dobrze, że odłożono decyzję:lol:, może się uda... A mam pytanie z innej beczki, Beam6 pisała, że bylyście na szkoleniu, czy mogę zapytać o źródło finansowwania uczestnictwa w nim:roll:? Quote
Qti Posted May 12, 2009 Posted May 12, 2009 [quote name='ludwa']A mam pytanie z innej beczki, Beam6 pisała, że bylyście na szkoleniu, czy mogę zapytać o źródło finansowwania uczestnictwa w nim:roll:?[/quote] Dorabiasz w Urzędzie Skarbowym? To mi pewnie powiesz jaka jest w tej chwili wysokość akcyzy na alkohol? Quote
ludwa Posted May 12, 2009 Posted May 12, 2009 [quote name='Qti']Dorabiasz w Urzędzie Skarbowym? To mi pewnie powiesz jaka jest w tej chwili wysokość akcyzy na alkohol?[/quote] Pytanie nie było skierowane do ciebie, chyba, że wiesz coś na ten temat, to odpowiedz. A może jesteś adwokatem.... Ciekawe, że ciebie sprawy finansowe interesują na innych wątkach. A jak jesteś sfrustrowny, bo dawno nie piłeś, to się napij, bo się nudny robisz a do tego nietrafnie starasz się dopiec...Może poprzeglądaj wątki, coś nowego wyśledzisz...Cierpisz na jakieś obsesje chyba:cool3: Quote
Lulka Posted May 12, 2009 Posted May 12, 2009 sorry ten post powyzej ja mialam napisac, ale nie jestem na swoim kompie i automat zalogowal :cool1: to co ja mam jeszcze do powiedzenia to to , ze pies wczoraj jeszcze lezal na trawie, a nie chodzil :roll: ale skoro tak twierdzisz... ludwa - co do tego czasu dla niego to hmm... w hotelu jest kilkadziesiat psow.... Panie doktorki sa super babki, ale nikt tam nie ma czasu na zajmowanie sie caly czas akurat tym jednym psem. Kroll nie trafil jednak do boksu na slome na razie, ale i tak wiekszosc czasu lezy sam w klatce kennelowej ... no i trzymam kciuki zeby meczarnia tego biedaka skonczyla sie jak najszybciej.....czy to w jedna czy druga strone....bo juz zbyt wiele wycierpial przez nieodpowiedzialnych ludzi :-( Quote
ludwa Posted May 12, 2009 Posted May 12, 2009 spore rozbieżności w reacjach... ciekawe o co chodzi dziewczynom, że twierdzą inaczej. Rozumiem walkę o psa i to że podjąć taką decyzję jest ogromnie ciężko ale jeżeli rzeczywiscie jest jak piszesz i szans na rehabilitację tam praktycznie nie ma, to chyba bez sensu... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.