brydzia Posted June 5, 2009 Posted June 5, 2009 Nikt nie zagląda:mad:, nikomu nie podobają się nasze pieseczki, a one tak czekają na nowe domki :placz: Quote
Violka Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]Witam was serdecznie, właśnie od wtorku jestem posiadaczką jednego ze szczeniąt i jestem z tego dumna, szkoda mi ostatniego szczeniaka, ponieważ rodzeństwo zostało rozdzielone z tego, co wiem został z tych szczeniąt tylko ten czarny (suczka) mam nadzieje, że już ma dom, widziałam jak te rodzeństwo się do siebie tuliło, do tej pory moja Lady się tuli, wciąż o nim myślę pozostałe miały szczęście znalazły dom, fajnie było by jakby ten czarniutki też miał już domek. Szczerze powiedziawszy fanie jakby wszystkie z tych piesków znalazły swój szczęśliwy dom. Co do tego pudelka, aż przykro patrzeć, widać, że schorowany, potrzebuje kochających panów, którzy się nim zaopiekują. Dziewczyny, informujecie na bieżąco, co się dzieje z tymi pieskami, jeżeli jakiś piesek znajdzie dom to też... Będę śledzić losy tych psiaczków. [/FONT][/COLOR] Quote
Violka Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]Moją Lady leczę od piątku codziennie jadę z nią do weterynarza, aby podać jej kroplówkę i leki... jest osłabiona, w schronisku miałaby bardzo mało szans, złapała prawdopodobnie tam jakiegoś wirusa, ponoć z tego, co czytałam, bardzo mały procent jest, wyzdrowienia piesków z parwowirozy, ale jestem dobrej myśli tym bardziej, że humorek jej się poprawił jest bardziej wesoła... [/FONT][/COLOR] Quote
brydzia Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 Kurcze nie mogłam się zalogować:mad:, no ale na szczęście dzisiaj się udało. Violka bardzo mi przykro, że masz takie problemy ze szczeniorem, informuj na bieżąco jak zdrówko małej.O ile się nie mylę to ta którą w dzień otwarty podrzucili (zrób zdjęcia), siedziałam przy nich prawie całą sobotę i niedzielę tuląc wystraszone. Niestety nie mam dobrych wieści biały pudelek ten 9 letni niestety biega już za tęczowym mostem:-(:-(:-(, stan się pogorszył i mimo opieki weterynaryjnej nie dało się nic więcej zrobić. Z tego co wiem w weekend przybyły 4 pieski, tak, że stan osobowy( no może raczej psowy) zamiast się zmniejszać niestety rośnie z dnia na dzień :angryy: Quote
Violka Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziś czwarty dzień leczenia, wieczorem znów jedziemy na kroplówkę teraz mała odpoczywa, ponoć jak przetrwa 5 dni to jest jakaś nadzieja, tylko niech przestanie wymiotować... Przykro mi z powodu tego pudelka, mam pytanie czy ten czarny szczeniak znalazł swój dom, czy jest nadal w schronisku, no i jak jej zdrowie?[/SIZE][/FONT] Quote
brydzia Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 Dzwoniłam do pani Małgosi z MZZ i opowiedziałam o twoich problemach,czarny szczeniaczek przed weekendem był jeszcze w schronisku,nic nie wskazywało by chorował dziś pani Małgosia dopiero pójdzie sprawdzi co i jak :p Quote
Violka Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]W 2 czerwca jak zaadaptowałam :multi: moja Pannę Lady :) po mnie pewne Państwo też wzięło pieska szczeniak tego białego, ciekawe, co z nim. Chyba, że moja sunia ma słabszy organizm... w każdym razie na pewno jest mniej odporna na ten wirus... ale jestem pełna nadziei z tym, że serce, aż boli jak widzę jak się męczy.[/FONT][/COLOR] Quote
brydzia Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 Violka wymiziaj maleństwo od ciotki, wiem ciężko jest patrzeć jak pieski się męczą, ja wychodząc ze schroniska serce mam popękane na kawałeczki, najchętniej zabrałabym wszystkie do domu, lecz niestety to niemożliwe, ludzi wrażliwych na los psów jest coraz więcej, niestety wciąż za mało :-(. Trzymajcie się cieplutko i informuj nas o sytuacji. :loveu: Quote
Violka Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]Dziś piąty dzień, cała noc nie spałam i pilnowałam mojej psinki, widziałam czarny scenariusz w oczach tym bardziej ze lady cały czas wymiotowała, ale pierwsza noc spokojna bez wymiotów, oby tak dalej tylko martwi mnie, ze ona wciąż śpi i jest nie do życia. Zaraz jadę z nią na kroplóweczke i dostanie jedzonko do żylnie, oby walczyła ta kruszyna. Brydzia jak będziesz coś wiedzieć o tym czarnym szczeniaczku daj znać, jestem bardzo ciekawa czy jest zdrowa - oby!!![/FONT][/COLOR] Quote
brydzia Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 Trzymam mocno kciuki za malutką,:calus: jak będę miała jakieś wieści to na pewno napiszę.:lol: Quote
sabina*** Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 Ja też się dołączam i mocno trzymam kciuki!!! Za szczeniaczka i pozostałe pieski!!!! Violka trzymaj się! wiem, że nie jest Ci łatwo, niestety miałam już takie doświadczenia, jedno zakończone pozytywnie, drugie niestety nie.... najważniejsze, że się nie pogarsza. To dobry znak. Maleństwo nie poddawaj się!!!! i czekam na dobre nowinki. Bardzo się zasmuciłam gdy dowiedziałam się o pudelku...:-( Po prostu załamka :bigcry: i coraz więcej psiaczków....:-( :flaming: Quote
brydzia Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 cześć Sabinko serduszko nasze miło Cię widzieć:buzi:, Violka co tam z naszym choruszkiem:kciuki: Quote
sabina*** Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 :hand: Przydałaby się sesja zdjęciowa naszym pupilom..... ale pogoda nas nie rozpieszcza:mad: Quote
brydzia Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 O tak, tylko nasz osobisto-psi fotograf gdzieś po dalekim świecie fruwa:lol::mad: Quote
Violka Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 [FONT=Times New Roman]Dziś szósty dzień leczenia, ale jest większa poprawa psinka już zaczęła się interesować otoczeniem, ale wciąż martwią nas jej wymioty, ale jest mniej. Niestety jeszcze kroplówki i dokarmianie dożylne, idzie małymi kroczkami ku lepszemu. Trzymajcie kciuki za moją Pannę Lady :loveu:[/FONT] Quote
Violka Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 [FONT=Times New Roman][FONT=Verdana][SIZE=2]A co do zdjęć to przydałyby się nowe...[/SIZE][/FONT] [/FONT] Quote
brydzia Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 Uff :mdleje:ale nas przetrzymałaś:p, myślami cały czas jestem z wami i oczywiście, że kciuki będą trzymane aż się nie polepszy, siostrzyczka która została za kratami czuje się dobrze , tylko bardzo tęskni :-( Odnośnie zdjęć to niestety musimy się skrzyknąć z dziewczynami:agrue: i nawiedzić znowu nasze skarby;) Quote
Violka Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]Bardzo się cieszę, że siostrzyczka się dobrze czuje, tak mi żal jej jak widziałam, jak te rodzeństwo się tuliło do siebie, a teraz została sama, wystraszona, obok dorosłe psy szczekają, biedne te wszystkie psiaczki, płakać się chce.[/FONT][/COLOR] Quote
Violka Posted June 12, 2009 Posted June 12, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]Ósmy dzień leczenia. Wczoraj była ostatnia kroplówka. Wymioty praktycznie się skończyły, biegunek jest znacznie mniej, humorek pieska się poprawił, zaczęła się bawić. Jeszcze trzeba jej dawać antybiotyki i inne lekarstwa, ale wygrała już z chorobą, na razie musi jeść ryż z marchewką i tu już widać niezadowolenie psiny he, he czyżby już francuskim pieskiem się zrobiła :evil_lol:[/FONT][/COLOR] Quote
Violka Posted June 12, 2009 Posted June 12, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]Dziewczyny piszcie, co tam u naszych piesków w schronisku czy jakieś znalazły dom i czy są jakieś nowe, od ludzi bardzo nie odpowiedzialnych :angryy:[/FONT][/COLOR] Quote
brydzia Posted June 12, 2009 Posted June 12, 2009 świetne wieści,hura :multi::multi:, myślałam, że znajdę dziś czas i pójdę do schroniska niestety nie udało się:shake: , całuski i mizianki dla małej. Trzymajcie się cieplutko, dawaj zdjęcia małej :mad:. Quote
brydzia Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 Dziewczyny mamy nowego kolegę, Małgosia urodziła ogromnego Boryska waga 4370, mierzy 59 mama i synek zdrowi i szczęśliwi:loveu::loveu:. Gosiu wszystkiego najlepszego :Rose::Rose: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.