saJo Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 No ja wodke pije jak chce sie upic. A pifko pije bo lubie :loveu: Czsasmi lubie wypic winko. Za Cyniaka dostalam greckie wino, ktore czeka na specjalna okazje :loveu: mch No przecierz kazdy pies wie, ze dziecka ruszyc nie wolno, a skoro ruszyl, to musialy dojsc do glosu jakies straszne, pozaziemskie moce Quote
Romas Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 W temacie wodki to Wam powiem ,ze jestem taka juz stara ,ze przestałam ja trawic .W drinku czy bez dodatku szkodzi mi tylko na zoładek i tyle mojej radosc,a jak sie upijam to na smutno ale trzeba duzo drinkow wiec nieekonomiczne.Przerzuciłam sie na winko Carlo Rossi ,bardzo pyszne i tym pieknie mozna sie zrelaksowac .A piwko jak jest goraco takie chłodniutkie ,szczypiace w gardło ,uch pysznosci :-) W temacie psow i pogryzien.Nasze społeczenstwo jest tak załosnie niedoinformowane ,ze włoas sie jezy jak porozmawia sie z "Kowalskim" o jego psie.Cud ,ze tych tragedi nie ma wiecej . Nie dalej jak wczoraj pani bedaca u mnie na zabiegu zabawiała mnie opowiescia o swoim nowo zakupionym sznaucerku.Osoba z wyzszym wykształceniem ,naprawde oczytana.Terminu "socjalizacja " nie slyszała nigdy i nie miała pojecia ,ze cos takiego istnieje.Dziwiła sie ,ze pies jest u niej od tygodnia i nie przychodzi jak sie go woła.A kiedy powiedziałam ,ze pies to jednak nie jest człowiek opakowany w futro i poprostu nie rozumie mowy ludzkiej to ze zdziwienia zamilkła i trawiła informacje. Zamknełam sie w pore ,bo klient nasz pan.Co za cholerny ciemnogrod. Nawet jak sie telefon kupuje to sie instrukcje obsługi czyta. Quote
elapieczus1 Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 widzę że alkoholowy temat ,ja za wódką nie przepadam wolę winko Martini z lodem i cytryną oraz naleweczkę wiśniową własnej roboty właśnie wczoraj nastawiłam saganik żeby na zimę było:)pozdrawiam Quote
elapieczus1 Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 [quote name='nenemuscha']jest taki krupnik sparopolski..super zupka na miodziku....a zcina z nóżek nawet tych mocnych :mad:[/quote]hej moja mam zawsze robiła wg tego przepisu tyle że bez gałki muszkatałowej [FONT=Tahoma][B]KRUPNIK STAROPOLSKI [/B]1 litra spirytusu, 1 litra miodu (około 35 g), 1 litra wody. Dodatki: 1,5 g tłuczonego cynamonu, 3-4 goździki tłuczone, 1 tartej gałki muszkatołowej, 1 laski wanilii, 3 ziarnka pieprzu angielskiego, kawałek skórki pomarańczowej. Dodatki zagotować z połową wody (bez skórki pomarańczowej), którą należy włożyć na minutę przed końcem gotowania). Miód zagotować z pozostałą wodą i dolać wywar z korzeni. Zmieszać (z dala od ognia) ze spirytusem. Nie gotować dalej, tylko dopełnić gorącą wodą, do 1 litra. Odstawić na kilka dni dla sklarowania (im starszy, tym lepszy). Podawać na gorąco lub zimno.[/FONT] [FONT=Tahoma] pychotka zwłaszcza zimą[/FONT][SIZE=2][COLOR=#000000][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][/SIZE] Quote
saJo Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 bleeeeeeee, miod...zreszta ja nie lubie takich wynalazkow. Quote
Romas Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 saJo , no w tym jest cały smaczek "raz dziewczynka raz chłopaczek " a nie zawsze tak samo :-) trzeba byc otwartym na wynalazki.Pomysl jakby swiat wygladał gdyby tak wszyscy nie lubili wynalazkow ,kto by wtedy wynalazł moje winko ulubione albo drineczki egzotyczne itd itp :-) Quote
Agnes B. Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 Przepraszam, że się wtrącę, ale codziennie w sklepie zoologicznym, w którym pracuję na okres wakacyjny ręce opadają mi jak płetwy. Przychodzi babeczka co huskiego kupiła sobie, bo taki ładny, bo słodziutki, bo wow i o co pyta... o największą kolczatkę, bo pies ciągnie:diabloti: na co ja z uśmiechem, ze to przeca pies pociągowy, do ciągnięcia sani stworzony, więc...? "Pani mi tu nie będzie tłumaczyć co to husky, bo ja wiem, a ja go kupiłam nie do saniów tylko do spacerów po parku i ciągnąć mnie nie ma...":mad: Często do właścicielki sklepu ludziki przychodzą po poradę. Teraz "szefowa" na wakacjach, więc staram się jak mogę, tłumacze, polecam książki różne. Jest paru co posłucha rady, po jakimś czasie wpadną i podziękują - podziałało. Są tez tacy co przychodzą i drą ryja od progu "Paaani, pies mnie k... nie słucha. Wołam ciula, ten nie przychodzi to podchodzę i go leję, jak go wołam a przyjdzie za jakiś czas to tez go zleję, bo przychodzić ma natychmiast a nie k...:angryy: Daj pani kolce, największe i takie co się na ostrzyć da:p" To tłumaczę, że bijesz - pies sie boi i za cholere nie podejdzie. Patrzy się to to na mnie jak na głupią i chyba słucha, więc tłumaczę dalej, że do kieszeni smakołyki, do drugiej zabawkę, wołać wesoło psiaka (czteromiesięczny szczyl) i jak podejdzie to sie pobawić, nafutrować i cieszyć się nawet jak podleci za jakiś czas... Człowieczek mruży oczy, myślę więc, że wiedzę przyswaja... I nagle... "K... mac nie bądź taka mądra gówniaro, to nie mój pierwszy pies, i każdy mnie słuchał bo wyjścia nie miał, jak nie przyszedł to w łeb, a jak przyszedł to k... bardzo dobrze. on sie ma mnie słuchać a nie ze mną bawić:angryy:" I tak od słowa do słowa, straciłam klienta:diabloti: Do końca wakacji stracę kończyny górne z tego opadania... Quote
ayshe Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 Agnes B-no coz....zetkniecie z rzeczywistoscia jest bolesne.:diabloti: . ja kompletnie olalam rzeczywistosc odkad ruszyla onkowa grupa.:evil_lol: .proces postepowal geometrycznie i teraz to mam gdzies nauczanie ludnosci-i stykanie sie z osobami wymienionymi przez ciebie.teraz to JA wymagam pracy i zaangazowania.i swiat stal sie kolorowy:loveu: . ale wspolczuje.serio.:roll: . ja mam kolo siebie taki sklepik-fajni,sympatyczni ludzie go prowadza,maja kooope rzeczy ale...kompletnie sa niekumaci.wiec co do nich zajde to otrzymuje milion pytan do a pani lub pan skrzetnie wsyzstko zapisuje.:roll: :evil_lol: .to jest dopiero dziiiwne:cool1: . Quote
saJo Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 Zadko chodze do sklepow zoo, ale jak juz sie zdecuduje i na dodatek zdecudyje sie na zakup, to musze sie 15 minut wyklocac, bo wedlug sprzedawcy to nie jest rzecz dobra dla mojego psa :angryy: Kiedys kupowalam Gnojkowi szeroka (2,5 cm) skorzana obroze, to mnie babka omal nie zabila, ze przecierz taka duza to dla rottweilera :angryy: a ja chce nia meczyc malego rudego kundelka :angryy: :evil_lol: Quote
ayshe Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: saJo-ty sadystko:evil_lol: ...aaaaaa paaadlaaam malego rudego kundelka:lol: :lol: :lol: :lol: . ja tez sie zawsze spieralam-teraz jak musze na cito kupic jakas glupote to ide do wyzej wymienionego sklepiku gdzie kupuja i maja to co chce;) :evil_lol: .ale np kupowalam mala paczke karmy dla aktywnych a baba w arkadii w kakadu namawiala mnei na dog chow:diabloti: .w koncu dokopalam sie do nutro choice ale ta kobieta to byla upierdliwa:shake: ....po prostu jak psy wyjechaly i zostalam z dwoma[boszsz tylko dwa psy wyobrazacie sobie?:placz: ]to jak mi zbraknie nieco karmy to uo nie ma:pojade i wezme se tylko trza gdzies kupic zeby przetrwac troszke.:cool1: Quote
saJo Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 [quote name='ayshe']:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: saJo-ty sadystko:evil_lol: ...aaaaaa paaadlaaam malego rudego kundelka:lol: :lol: :lol: :lol: [/quote] No co, pisze jak bylo :lol: :evil_lol: Quote
Nanami Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 Wystarczy iść do pierwszego lepszego zoologika i zapytac jaka karme polecaja... Chappi, Dog Chow, Pedigree... :lol: No w koncu biznes, ale wkurzające jest, jak sprzedawca sie w ogóle nie zna na tym, co robi. Quote
marmara_19 Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 najfjniej to chyba bylo jak kupowalam 6 meis. Cek. kaganiec.. chcialam plastik i to duzy.. i tak meizre i mierze mu.. a pan mi daje metal dla ONka.. zakladam tak zeby zobaczyc.. i mowie, ze maly.. on na to, ze dobry;/ pozniej chce mi wcisnac materialowy;/ boszze;/ az w koncu zamowil mi plastik duzy:Dnieugieta bylam:D z reszta oni sie chyba przyzwyczaili,ze wiem po co tam przychodze;p ale jeden nowy nie mogl przebolec, ze Cek. wyplul ciastko od niego.. i musial mi koles zapakowac ciasteczka dla peiseczkow bo noe tam ejsc nie beda:D a myslal facet, ze sie wkupi w laski psie:/ Quote
malaSilky Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 Ja tam jeszcze jakos przezyje kiedy mi ktos nie umie czegos dobrac bo ja naogol ide do zoologicznego i wiem ci chce ale jak kiedys poprosilam sprzedawce o karme do chomika i dostalam grys to mnie zamurowalo:-o Quote
ayshe Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 nooooo to ja cos dopisze.otoz wpieniaja mnie wybitnie psrzedawcy w duzych sklpach.typu kakadu np.ja iwem ze oni maja byc pomocni ale mi po 1 ich pomoc na grzyb potzrebna po2 do szalu mnie odprowadza ktos kto za mna lazi bo "jest pomocny":angryy: .dla psow kupuje cos wybitnie nieczsto ale dla ryb-a i owszem.i lubie sobie poszperac po polkach.a tu zjawia sie taki ktus i mnie rozprasza:cool1: .a poza tym ja zawsze laze ubrana jak na cwiczak bo niby kiedy ja nie jestem z psami...no wlasnie w sklepie ale po kiego sie przebierac?:diabloti: nno to wiadomo jak czlek wyglada.i oczywiscie w kazdym sklepie mam obstawe:roll: . Quote
Agnes B. Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 [B]saJo[/B] ja bym Cię w rękę ucałowała za tę obrożę:loveu: Już "przyzwyczaiłam się" do "taka szeroka? dla owczarka, a nie ma cieńszej" przy pokazywaniu 2,5 cm parcianej... Chyba za przykładem [B]ayshe[/B] wszystko oleję:diabloti: bo komentarzy, żem głupia bo na dłuuugie spacery chodzę to już mnie nie ruszają a i że pies się słucha a ja głupia bo go przekupuję smakołykami:roll::evil_lol: Zazdroszczę grupy owczarkarskiej... Jak się wścieknę to się do Was wproszę:eviltong: Quote
saJo Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 Nooooooo, ja tez przezyje, ze mi ktos nie jest w stanie doradzic, bo ja i tak wiem czego chce. Ale jak ktos nie chce mi czegos sprzedac, bo uwaza, ze sie nie nadaje dla mojego psa to mnie :angryy: A z takich zabawnych, to kiedys przymierzalam kaganiec Gnojkowi, taki typu maszerowski, duza klata, ale taki zaokraglony. W kazdym razie biega o to, ze mial ta duza "klate" zeby pies mogl na luuuuzika dyszec. No i babka do mnie, ze ten kaganiec nie jest dla mojego psa (no troooooche miala racje, bo Gnojek wtedy gnojek jeszcze byl), tylko dla sznucera, zeby UWAGA!! broda miescila mu sie w kagancu :evil_lol: NAmordnik kupilam, ale w innym sklepie, bo nie wytrzymalam ze smiechu i wybieglam ze sklepu. Nie przeszloby mi przez gardlo stojac przd ta pania, ze chce wlasnie ten kaganiec. Quote
Agnes B. Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 Bo broda...to... bardzo ważna jest:evil_lol::megagrin: Quote
saJo Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 [quote name='Agnes B.'][B]saJo[/B] ja bym Cię w rękę ucałowała za tę obrożę:loveu: Już "przyzwyczaiłam się" do "taka szeroka? dla owczarka, a nie ma cieńszej" przy pokazywaniu 2,5 cm parcianej... [/quote] no widzisz, a ja nie tylko dla ONka, ale dla malego rudego kundelka taka kupilam :evil_lol: Quote
marmara_19 Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 hehe to mi nic w sklepie nie mowili jak kupowalam obroze 2.5 cm szer. dla malych psow;p bo malych obrozy wtedy nie robili jeszcze;p a moje byc modne musialy;p Quote
Agnes B. Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 Sadystka:diabloti: i kłamczucha, z małym rudym kundelkiem biega, a wmawia, że to maliniaczek no:eviltong::eviltong::eviltong: Ja sama do niedawna byłam z tych niedouczonych... Dlatego cierpliwa jestem teraz i radą służę, gdy mogę wtedy gdy pewność mam, że mam rację. A ciągle się uczę. Np. wielkim zaskoczeniem było dla mnie jakiś czas temu, że kolce nosi się tak a nie inaczej (co w sumie teraz jest mi ta wiedza po nic, bo mi niepotrzebne, ale tak na przyszłość) wiem, wiem ciemnogród, ale za naprowadzenie na dobrą drogę dziękuję z tego miejsca marmarze:loveu: i między innymi dlatego tak bardzo lubię Was czytywać:evil_lol: Quote
saJo Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 [quote name='Agnes B.']Sadystka:diabloti: i kłamczucha, z małym rudym kundelkiem biega, a wmawia, że to maliniaczek no:eviltong::eviltong::eviltong:[/quote] No bo kto to wymyslil jakiegos owczarka belgijskiego...przecierz wszyscy wiedza, ze jak owczarek, to niemiecki :evil_lol: Quote
ayshe Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 a ja kiedys odpowiadam komus tam ze ten pies to byl malina[kontekst niewazny]:-o co malina,jaka to byla rasa?-odpowiadam no mowie ze malina:cool3: ,to jest taka rasa malina?:roll: :cool3: ,no tak owczarek belgijski malinois:cool1: ,aha ale ten mial tkai krotki wlos to nie ten chodzi o tego z ktorkim wlosem,odpowiadam no mowie ze malina:diabloti: iiiiiiiiiiiiigadaj ze do sluupa:evil_lol: Quote
nidhogg Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 [quote name='saJo']No bo kto to wymyslil jakiegos owczarka belgijskiego...przecierz wszyscy wiedza, ze jak owczarek, to niemiecki :evil_lol:[/quote] hehe wiesz no zalezy od dlugosci wlosa ;) moja ulubiona dyskusja ostatnio to mneij wiecej taka: - a to jakas mieszanka collie ? - nie, owczarek belgijski. - ahaaaa. belgiiijskiii, ale to mieszanka collie ? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.