Jump to content
Dogomania

Badanie w kierunku syndromu Fanconiego


Ypsylon

Recommended Posts

  • Replies 210
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

zależy jak działa poczta.
Normalnie pierwszą wiadomość dostajesz na e-maila w ciągu 4 dni licząc od pierwszego poniedziałku, po którym dostali paski - badania nie są robione w piątki, soboty i niedziele.
Potem dostajesz oficjalny certyfikat pocztą, to trwa około 14 dni

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dobry wieczór,
przede wszystkim chciałabym się przywitac z wszystkimi hodowcami, właścicielami, miłośnikami rasy basenji. Na forum jestem po raz pierwszy, dlatego proszę o wyrozumiałośc-nie wiem czy uda mi się umieścic post w odpowiednim temacie. Jestem właścicielką suczki tej rasy. Mimo niełatwych chwil jakie mam za sobą, mam na myśli jej wychowanie, jestem bardzo do niej przywiązana.
Wczoraj zajrzałam do serwisu, ponieważ byłam zainteresowana opiniami
nt.tolerowania przez basenji kotów, a właśnie zastanawiam się nad kupnem rasowego. Co prawda jeszcze nic na ten temat nie znalazłam w serwisie-byc
może nikt się nie wypowiadał albo ja niedostatecznie dobrze szukałam. Ale nie tylko to, jest powodem zabrania przeze mnie głosu na forum. Otóż
b.zainteresowała mnie informacja o hodowlach wykonujących testy badające podatnośc basenji na choroby uwarunkowane genetycznie. Kupując moją suczkę niewiele wiedziałam nt. rasy basenji, tj.wzorca, psychiki i chorób, na które zapadają. W wyborze rasy kierowałam się względami estetycznymi, a szczeniaka pochodzeniem jego rodziców oraz renomą hodowli, z której się wywodzą.
W jednym z maili do tej hodowli pytałam, czy to są zdrowe psy i czy są obciążone chorobami genetycznymi. Jeśli tak, to jakimi. Otrzymałam odpowiedź, cyt.(...)"Ale ponieważ nie ma obowiązku przeprowadzania takich badań, to nie wiemy dokładnie który psiak i na jaką chorobę zachoruje. Ja moje psiaki przebadałam .(...)." Jednocześnie zostałam uspokojona, że psy rasy basenji są zdrowe, z apetytem. Jednym słowem nie trzeba się przejmowac. Podobnie było z pytaniem o to, czy będę suczkę pokazywac na wystawach-tu:miało znaczyc -nabywam przedstawiecielkę rasy rokującą wystawowo tzn. pełnowartościową eksterierowo. Ale to już inny temat.
Wracając, do tematu zdrowia, otóż nie wiem czy moja suczka nie jest obciążona genetycznie i czy nie zachoruje w ciągu kilku najblizszych lat. Fakt- suczkę kupiłam ja i to mój problem, i moja obawa, a nie hodowcy,
jeśli ewentualnie poniosę z tego tytułu stratę emocjonalną. Chociaż chcąc teraz zadbac o jej zdrowie, jako że jest członkiem rodziny- wskazane byłoby
wykonanie kosztownych testów za granicą, a więc strata w tym wypadku może przybrac materialny kontekst. Także w przypadku poniesienia np.kosztów
ewentualnego leczenia, nie mówiąc już o ewentualnej, wymiernej stracie psa w przypadku zapadnięcia na nieuleczalną chorobę. Chcę zaznaczyc, że suczki nie kupiłam w celach hodowlanych.
Ktoś z Państwa zapyta, i co z tego? Trzeba było byc rozważną i wszystko sprawdzic, późne żale. Tak, niewątpliwie ma rację. Następnym razem bym
sprawdziła. Ale naistotniejsze jest to, że częśc ze znanych i renomowanych hodowli (tylko 4 hodowle?) w swojej pracy na udoskonalaniem rasy przywiązuje
wagę do zdrowia swoich suk hodowlanych i reproduktorów, zleca wykonanie badań za granicą. I za to, chapeaux bas!
Znanemu hodowcy- z którego konsultacji korzystałam- nieśmiało radzę zamiast popadania w samozachwyt, rzetelne podejście do pracy hodowlanej i przyszłych nabywców psów.

Mam nadzieję, że mój post nie zostanie odebrany jako przejaw krytykanctwa, ale jako słowo w dobrej sprawie.

Pozdrawiam wszystkich
memsahib

Link to comment
Share on other sites

Skomentowałabym, ale... krew mnie zalewa.....
Dzięki Memsahib za odwagę i ujawnienie prawdy. Dzięki takim ludziom jak Ty może wreszcie w Polsce się coś zmieni...
Nie mamy powodów, żeby Cię potępiać za to, że zaufałas komuś kto na pierwszy rzut oka wydawał się pożądnym hodowcą, z osiągnięciami. Reklama może zdziałac cuda. Ale masz nauczkę na przyszłość i mam nadzieję, że Twój przykład pomoże innym kierować się przy wyborze szczeniaczka nie tylko wyglądem i osiągnięciami hodowli/rozmnażalni, z której jest, ale równiez zdrowiem.
Pozdrawiam i życzę szczęścia w przyszłości ;) Jeszcze raz dzięki!

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black][FONT=Verdana]Memsahib, bardzo dziękuję za ten post. Jest rzeczowy i jednoznaczny. Nie można go zakwalifikować do krytykanctwa. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Dla mnie to kolejne ważne zdanie właściciela basenji, który pragnie mieć rasowego, zdrowego psa. Prawdą jest, że w Polsce nie ma obowiązku przeprowadzania badań, podobnie jest na całym świecie. To Kluby Rasy wywierają taki nacisk i mają takie uprawnienia, że hodowcy robią badania. U nas wciąż pokutuje wygodnictwo i udawanie, że nic się nie dzieje. W takim wypadku niczym się nie różnimy od niezarejestrowanych domowych hodowli, które tak wszyscy jednogłośnie potępiamy. Na szczęście są tylko dwa udokumentowane przypadki śmierci basenji na chorobę Fanconiego w Polsce, można, więc z dużym prawdopodobieństwem, wnioskować, że jeśli mamy to raczej nosicieli, a nie chore osobniki. Ale miot dwóch nosicieli to już może być kłopot, dlatego z czystej ciekawości, a przede wszystkim ze zdrowego rozsądku, hodowcy powinni robić badania. W końcu koszt testów jest minimalny w porównaniu z ewentualnym kosztem leczenia i straty moralnej, jakiej doznaje właściciel nabytego szczeniaka. U nas wciąż takie sprawy zamiata się pod dywan.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Wierz mi to nie jest Twój problem to jest problem wszystkich, którzy mają basenji nie tylko hodowców i nie powinnaś zostawać z tym sama.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Poczułam się dumna, że zaliczyłaś hodowlę, Loango do renomowanych, przy całym szacunku jest wciąż za wcześnie by nas tak nazwać. Dla mnie renomowane Hodowle to takie, które hodują psy danej rasy przynajmniej 25 lat, wtedy możemy z całą pewnością ocenić efekty ich pracy i widzimy jak na dłoni czy były prowadzone badania i czy widoczny jest tak zwany postęp hodowlany zgodny z wzorcem rasy. Moje zdanie nie jest przejawem fałszywej skromności, ale szacunku do wybitnych Hodowców Basenji na świecie.[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='memsahib']...Wczoraj zajrzałam do serwisu, ponieważ byłam zainteresowana opiniami
nt.tolerowania przez basenji kotów, a właśnie zastanawiam się nad kupnem rasowego. Co prawda jeszcze nic na ten temat nie znalazłam w serwisie-byc
może nikt się nie wypowiadał albo ja niedostatecznie dobrze szukałam.
memsahib[/quote]


Nie potrafię powiedzieć czy znajdziesz odpowiedzi na to pytanie na Forum.
Z tego co wiem to basenji żyją wspólnie z kotami w hodowlach Liwang, Asiaczek i u Pani Anny Kałamały- jedyny miot basenji na przydomek innej hodowli Strażnik Lasu.
Na pewno dużo może powiedzieć Hanacek z Czech, u niej też basenji dzielą życie z kotami.
My mieliśmy inną kolejność, najpierw koty, alergia i potem basenji, więc nie bardzo mogę pomóc...

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję AliNowak i gmk z odniesienie się do mojego postu. Cenię sobie profesjonalizm w każdej dziedzinie życia, jeśli widzę głównie PR, który na dodatek jest szkodliwy-i towarzyszy jemu rzeczywisty brak szacunku do innych -staram się o tym mówic.
Ciekawe, czy inni forumowicze się odezwą i oddadzą głos w dyskusji...
Co do kotów, dzięki gmk za informacje, jeszcze się waham czy moja psia dziewczynka jednak byłaby zadowolona ze współlokatora odmiennego gatunku. Jeszcze mam chwilę, nie muszę się decydowac, dlatego b. liczę na doświadczenia/spostrzeżenia wymienionych hodowli nt.współżycia basenji z kotem.
Ponieważ, nie jestem hodowcą oraz nie aspiruję nim byc, ale trochę interesuję się rasą, będę tu czasem zaglądac.

Pozdrawiam wszystkich
memsahib

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=DarkRed][SIZE=2]memsahib- wspolzycie kota i basenji jest bardo OK - moja kota spiala s baskem w jego lozku i wszystko bylo bardzo dobre.;)Inacej jak biega jakas kota w ogrode- to szybko jej chciali by ulapic[/SIZE][/COLOR][SIZE=2][COLOR=DarkRed],ale nie nasza kota w domku- wszystko OK !Poszukam fota baski i s kotem;)
[IMG]http://basenji.wbs.cz/fotog8.JPG[/IMG][IMG]http://basenji.wbs.cz/bosch_chada.JPG[/IMG]
[/COLOR][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='memsahib']Hanacek, zdjęcia super!! Tylko czy aby ten pies i kot nie byli ze sobą od szczenięcych dni i razem się wychowali. Tak chyba jest najlepiej, ale może się mylę...

pozdrawiam
memsahib[/quote]
[B][SIZE=2][COLOR=DarkRed]Tak jest najlepiej;)[/COLOR][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

memsahib - najpierw chciałabym powitać Cię w gronie miłośników basenji :) witaj :)
Jak zaczynałam przygodę z rasą (1993 rok) to nikt mi nie powiedział nic na temat chorób u basenji... najpierw się dowiedziałam o chorobach oczu, później zaczęłam szperać i znalazłam trochę informacji na stronie Amerykańskiego Klubu Basenji. Niestety, później zdarzył się przypadek choroby (syndrom Fanconiego) u suni z mojej hodowli. Dzięki Grażynie (gmk) otworzyły mi się oczy na wiele spraw.... zaczęłam badać swoje psy (oczy, mocz, krew, poziom hormonów) - to co można było zrobić u nas, nawet wycofałam z hodowli jedną sukę... Na całe szczęście od niedawna można zrobić badania w Stanach - koszty, ale warto! Mimo, że u nas badania nie są obowiązkowe, to ja sama nigdy nie zdecyduję się w swojej hodowli na krycie nieprzebadanych basenji... Hodowla polega na doskonaleniu rasy pod KAŻDYM względem, nie tylko eksterierowym i uważam, że każdy hodowca powinien badać swoje psy! Zwłaszcza na SF!

memsahib - z jakiej hodowli masz basenji? w jakim jest wieku?

Link to comment
Share on other sites

Witam Cię Ypsylon, do Ciebie pierwszej skierowałam kroki tzn.telefonowałam, szukając rok temu szczeniaka. Ale już wszystkie miały domy :-(
Jak napisała AlaNowak chciałam jedynie zwrócic uwagę na niedobre praktyki niektórych hodowców. Niechętna będę ujawnianiu na forum nazw(y) hodowli, nie z obawy, lecz dlatego że takie postępowanie byłoby sprzeczne z moim poczuciem estetyki. Wolałabym mówic o problemach. Mój post to skromny głos-obserwatora, osoby spoza środowiska hodowców.
Zgadzam się z treścią Twojego posta, a sunia z Twojej hodowli była wyjątkowej urody-już jakiś czas temu zachwyciła mnie.

Pozdrawiam
memsahib

Link to comment
Share on other sites

[quote name='memsahib']Witam Cię Ypsylon, do Ciebie pierwszej skierowałam kroki tzn.telefonowałam, szukając rok temu szczeniaka. Ale już wszystkie miały domy :-(
Zgadzam się z treścią Twojego posta, a sunia z Twojej hodowli była wyjątkowej urody-już jakiś czas temu zachwyciła mnie.

Pozdrawiam
memsahib[/quote]

Mam wrażenie że mylisz sunie. Zachwycić nie tylko Ciebie mogły dwie sunie - Pepsi Cola Ypsylon i Chattanooga Choo Choo Ypsylon. Obie nigdy nie chorowały na SF. Chaka zmarła na raka wątroby- niestety. W ostatnich miesiącach jej życia robiliśmy USG i mamy dowody na to że nerki były w całkowitym porządku. Pepsi żyje i to też jest dowodem że nie może być chora.
Sunią która zmarła na SFpo półtorarocznym leczeniu i rekonwalescencji (prawdopodobnie najdłuzej żyjące basenji z diagnozą SF na świecie, to głównie zasługa dużej ilości dbających o nią basenji w domu, jestem tego świadoma) była Koka która nigdy nie miała szczeniąt.
Myślę że wiele osób po prostu nie pamięta tamtych czasów bo zaiteresowanie rasą wrosło około 2 lat temu.
Pozdrawiam serdecznie
PS. Mam nadzieję że nie wyszłam przed szereg i dobrze wyczułam Twoje intencje co do preferencji suń basenji w Polsce.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=DarkRed]Jest wiecnej basenji co zyja i badania na FS jest * pozitiwny- atak* naprimier *[/COLOR]Apu Peas an Hominy* [COLOR=DarkRed]on urodzil sia w roku 1999 i on neochorel FS i jeszcze i jego otec -tiez* FS atak* i zyje[/COLOR]- [COLOR=DarkRed]choroba nerozwinula sie[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hanacek'][COLOR=darkred]Jest wiecnej basenji co zyja i badania na FS jest * pozitiwny- atak* naprimier *[/COLOR]Apu Peas an Hominy* [COLOR=darkred]on urodzil sia w roku 1999 i on neochorel FS i jeszcze i jego otec -tiez* FS atak* i zyje[/COLOR]- [COLOR=darkred]choroba nerozwinula sie[/COLOR][/quote]


Tak. O Koce piszę jako basenji z objawami choroby, czyli śmiercią kiliniczną i 90 % uszkodzeniu przykanalików nerkowych. Takie basenji żyją od 5 minut do 1 miesiąca po pierwszych objawach. Ratunkiem byłaby dializa lub przeszczep, ale takich rzeczy nie robi się psom... Koka była przez 3 miesiące pod kroplówką 2 razy dziennie po 4 godziny, potem już tylko raz w tygodniu...

Co do innych, które mają negatywne wyniki testów to może być wciąż problematyczne czy rzeczywiście są chore. Testy wciąż są niedoskonałe i nadal sprawdza się tylko 3 enzymy otaczające gen. Testu na gen nie ma. Kiedy będzie prawdopodobnie wiele wyników głównie negatywnych będzie zweryfikowanych. Zapyta ktoś to po co robić testy? Całokształt jest ważny, ocena przodków, ich potomstwa ilość lat życia i testy dają 90 % odpowiedzi na pytanie ,czy nasz pies jest chory, a to dużo więcej niż 0%, dlatego warto to robić.
Ja już widzę kilka psów, które mają powtórzone badania, z zupełnie innym wynikiem. Im więcej basenji zostanie przebadane, tym szybciej doczekamy się testu na gen SF. Co wicej, tym bardziej pomagamy dzieciom chorym na tę chorobę.

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=DarkRed][SIZE=2]U nas w Czechii znaloznone po testu FS -5 basenji *atak [/SIZE][/COLOR][/B][COLOR=DarkRed][SIZE=2][B]*[/B][/SIZE][B]u jednego choroba jusz pojawila - ale jeszcze je OK - ma medikamenty ,ktore troszka [/B][/COLOR][B][COLOR=DarkRed]popozastawia atak chorobe.[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hanacek'][B][COLOR=darkred][SIZE=2]U nas w Czechii znaloznone po testu FS -5 basenji *atak [/SIZE][/COLOR][/B][COLOR=darkred][SIZE=2][B]*[/B][/SIZE][B]u jednego choroba jusz pojawila - ale jeszcze je OK - ma medikamenty ,ktore troszka [/B][/COLOR][B][COLOR=darkred]popozastawia atak chorobe.[/COLOR][/B][/quote]

U nas to przyspieszyły antybiotyki, bo Koka załapała zapalenie gardła 10 dni wcześniej. 3 tygodnie wcześniej sprawdzaliśmy tradycyjnie mocz. Potem już nic więcej nie można było zrobić...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='memsahib']Dobrze wyczułaś gmk, myślałam o Chattanooga Choo Choo, mea culpa :-)[/quote]

Piękna sunia, dobrze, że nie miała FS, bo pozostawiła po sobie ładne potomstwo.
A swoją drogą to próbowałam zrobić Baliemu test genetyczny na nowotwory, tak dla siebie, ale odpowiedź ze Stanów jest jedna, badania mogą wykazać predyspozycje, ale nie możemy mieć pewności czy dany osobnik będzie miał tego typu chorobę...dałam spokój.
Robię swoim basenji systematycznie badania krwi i moczu, w wynikach wszystko widać. Nie da się uniknąć niespodziewanych chorób. Te możliwe staramy się okiełznać.

Link to comment
Share on other sites

He, he chciałam pozostac incognito, ale się nie dało... Gratuluję szczeniąt, oglądałam zdjęcia! Trochę to nie w porę, bo spóźniona jestem.
Niech się Kamaria pięknie rozwija, zgodnie z oczekiwaniami i ku zadowoleniu jej Właściciela.
Ja też Cię pozdrawiam,
memsahib

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...