Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Wojtecki'][quote name='Ka-ka'][quote name='Wojtecki']hę.....
jak się uprzesz, to i mój adres też Ci się uda jakoś odnaleźć [/quote]

hihi....sądzę, że to nie byłoby bardzo trudne :wink: [size=2] (jak dla mnie)[/size]


ale potem musiałabym stoczyć bój z krwiożerczą bestią pilnującą Waszych kotków, Poświatą Groźną :evilbat: :lol:

[size=1](2 kg mięsa ją przekupią ???? :wink: )[/size][/quote]

[size=1]Poświata ma naturę żebraczą :evilbat: i zaprzyjaźni się z każdym,kto jej da kawałek smakołyka :evil: :wink: [/size][/quote]


[size=1]no to to będzie bardzo duży kawałek smakołyka :evilbat: :evilbat: :evilbat:

mogę nawet policzyć po 2 kg za każdego kota :lol: [/size]

  • Replies 8.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Ka-ka'][quote name='Wojtecki'][quote name='Ka-ka'][quote name='Wojtecki']hę.....
jak się uprzesz, to i mój adres też Ci się uda jakoś odnaleźć [/quote]

hihi....sądzę, że to nie byłoby bardzo trudne :wink: [size=2] (jak dla mnie)[/size]


ale potem musiałabym stoczyć bój z krwiożerczą bestią pilnującą Waszych kotków, Poświatą Groźną :evilbat: :lol:

[size=1](2 kg mięsa ją przekupią ???? :wink: )[/size][/quote]

[size=1]Poświata ma naturę żebraczą :evilbat: i zaprzyjaźni się z każdym,kto jej da kawałek smakołyka :evil: :wink: [/size][/quote]


[size=1]no to to będzie bardzo duży kawałek smakołyka :evilbat: :evilbat: :evilbat:

mogę nawet policzyć po 2 kg za każdego kota :lol: [/size][/quote]

he,he,he 8)

Posted

[quote name='Wojtecki'][quote name='Kika'][quote name='asher'][quote name='Kika'][quote name='asher'][quote name='Kika']To może zboczysz nieco w drodze powrotnej?[/quote]

[quote name='Wojtecki']niewykluczone - :lol: [/quote]

Ja chyba jednak pchnę jakiegos gołębia pocztowego na te Krupówki :roll:
Poświata ledwie wyjechała, a Wojtecki błyskawicznie zaszedł w ciąże, wyzywa dogomaniaczki do walki na gołe klaty, a teraz jeszcze zamierza zbaczać :roll:
No i Baryśkiem handluje :roll:[/quote]

I co?????????????? 8)[/quote]
No ja własnie jestem baaaaardzo ciekawa co na to Poświata 8) :lol:[/quote]

Sądzę ,że ma wreszcie święty spokój i upaja sie wolnością :D[/quote]

Rozumiem ,że to chodzi o mnie ? 8)[/quote]

Ja mówiłam o Beacie, a co Ty tam robisz i czujesz to kto to wie 8) :wink: 8)

Posted

[quote name='Kika']Chociaż chyba Tobie rzeczywiście lepiej - tylko zwierzyniec, a ona pojechała na wywczasy z dwójką dzieci. :roll:[/quote]
i z kotami, o ile wiem :P
[size=1]przezorny zawsze ubezpieczony :wink:[/size]

Posted

[quote name='aga1215'][quote name='Kika']Chociaż chyba Tobie rzeczywiście lepiej - tylko zwierzyniec, a ona pojechała na wywczasy z dwójką dzieci. :roll:[/quote]
i z kotami, o ile wiem :P
[size=1]przezorny zawsze ubezpieczony :wink:[/size][/quote]

To on ma tylko psa przy sobie???????????

Posted

[quote name='Kika'][quote name='aga1215'][quote name='Kika']Chociaż chyba Tobie rzeczywiście lepiej - tylko zwierzyniec, a ona pojechała na wywczasy z dwójką dzieci. :roll:[/quote]
i z kotami, o ile wiem :P
[size=1]przezorny zawsze ubezpieczony :wink:[/size][/quote]

To on ma tylko psa przy sobie???????????[/quote]

Nooo :oops: , ale za to strasznie wymagającego opieki i obecności właściciela 8) :D 8)

Posted

[quote name='Wojtecki'][quote name='Kika'][quote name='aga1215'][quote name='Kika']Chociaż chyba Tobie rzeczywiście lepiej - tylko zwierzyniec, a ona pojechała na wywczasy z dwójką dzieci. :roll:[/quote]
i z kotami, o ile wiem :P
[size=1]przezorny zawsze ubezpieczony :wink:[/size][/quote]

To on ma tylko psa przy sobie???????????[/quote]

Nooo :oops: , ale za to strasznie wymagającego opieki i obecności właściciela 8) :D 8)[/quote]
bierzesz ja do pracy :o

Posted

[quote name='aga1215'][quote name='Wojtecki'][quote name='Kika'][quote name='aga1215'][quote name='Kika']Chociaż chyba Tobie rzeczywiście lepiej - tylko zwierzyniec, a ona pojechała na wywczasy z dwójką dzieci. :roll:[/quote]
i z kotami, o ile wiem :P
[size=1]przezorny zawsze ubezpieczony :wink:[/size][/quote]

To on ma tylko psa przy sobie???????????[/quote]

Nooo :oops: , ale za to strasznie wymagającego opieki i obecności właściciela 8) :D 8)[/quote]
bierzesz ja do pracy :o[/quote]

Pewnie tak - siedzi pod biurkiem i pilnuje PANA zeby sie nie przepracował 8)

Posted

Nawet nasze dziewczyny się z tego śmieją
:wink:
[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img37.imageshack.us/img37/8265/kopia10009886wa.jpg[/img][/URL]

Posted

[quote name='Kika'][quote name='aga1215'][quote name='Wojtecki'][quote name='Kika'][quote name='aga1215'][quote name='Kika']Chociaż chyba Tobie rzeczywiście lepiej - tylko zwierzyniec, a ona pojechała na wywczasy z dwójką dzieci. :roll:[/quote]
i z kotami, o ile wiem :P
[size=1]przezorny zawsze ubezpieczony :wink:[/size][/quote]

To on ma tylko psa przy sobie???????????[/quote]

Nooo :oops: , ale za to strasznie wymagającego opieki i obecności właściciela 8) :D 8)[/quote]
bierzesz ja do pracy :o[/quote]

Pewnie tak - siedzi pod biurkiem i pilnuje PANA zeby sie nie przepracował 8)[/quote]

:lol:
Póki co , do pracy ze mną nie jeździła :wink:
Aczkolwiek, jak wrócimy z krosna - to nie wiem co z nią zrobię :-?

Posted

[quote name='Kika']Nawet nasze dziewczyny się z tego śmieją
:wink:
[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img37.imageshack.us/img37/8265/kopia10009886wa.jpg[/img][/URL][/quote]

Qrczę, śmieszne , baardzo śmieszne :evil: :lol:

Posted

No to wróciliśmy :lol:
Jak mówi przysłowie , wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. :D
To był baardzo fajny wyjazd, dużo wrażeń i przygód :wink:
Poświata zachowywała się bardzo dobrze... a jej Pan .... też 8)
Przez kilka dni (przed konkursem) ćwiczyliśmy w lesie m. in. tropienie.
Konkurs Tropowców i Posokowców - , któy niejako wieńczył nasze przygotowania - odbył się wczoraj (w sobotę -16-07-2005).
Miał bardzo dramatyczny (ze względu na pogodę) przebieg.
W ogóle szło to wszystko dosyc ślamazarnie i rozciągało się niemiłosiernie w czasie. Według planów organizatorów Konkursu - o godz. 14,00 miało być jego zakończenie, a my dopiero o 15,00 zostaliśmy wraz z trzema innymi pieskami (m.in Puzonem - Ilony) zawiezieni na szczyt góry z której rozpoczynały się ścieżki tropowe z "farbą".
Na domiar złego - rozpętała się wielka burza z piorunami i ulewnym deszczem - i my przez godzinę siedzieliśmy w jakimś terenowym radzieckim jeszcze gaziku czekając aż przestanie lać deszcz i przejdzie nawałnica. Jak przestało padać - nie wiadomo będzie,czy dojdą sędziowie-gdyż droga tak rozmiękła,że już żaden samochód nie mógł na kilusetmetrową górę wjechać :-?
Po kolejnych 40 minutach czekania - sędziowie doszli - na piechotę.
i ruszyliśmy.... :-?
cdn.....

Posted

[quote name='Wojtecki']No to wróciliśmy :lol:
Jak mówi przysłowie , wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. :D
To był baardzo fajny wyjazd, dużo wrażeń i przygód :wink:
Poświata zachowywała się bardzo dobrze... a jej Pan .... też 8)
Przez kilka dni (przed konkursem) ćwiczyliśmy w lesie m. in. tropienie.
Konkurs Tropowców i Posokowców - , któy niejako wieńczył nasze przygotowania - odbył się wczoraj (w sobotę -16-07-2005).
Miał bardzo dramatyczny (ze względu na pogodę) przebieg.
W ogóle szło to wszystko dosyc ślamazarnie i rozciągało się niemiłosiernie w czasie. Według planów organizatorów Konkursu - o godz. 14,00 miało być jego zakończenie, a my dopiero o 15,00 zostaliśmy wraz z trzema innymi pieskami (m.in Puzonem - Ilony) zawiezieni na szczyt góry z której rozpoczynały się ścieżki tropowe z "farbą".
Na domiar złego - rozpętała się wielka burza z piorunami i ulewnym deszczem - i my przez godzinę siedzieliśmy w jakimś terenowym radzieckim jeszcze gaziku czekając aż przestanie lać deszcz i przejdzie nawałnica. Jak przestało padać - nie wiadomo będzie,czy dojdą sędziowie-gdyż droga tak rozmiękła,że już żaden samochód nie mógł na kilusetmetrową górę wjechać :-?
Po kolejnych 40 minutach czekania - sędziowie doszli - na piechotę.
i ruszyliśmy.... :-?
cdn.....[/quote]
czy jeszcze jesteście w drodze? :wink: :P
:nono: nie ładnie tak trzymać kibiców w napięciu, Wojtecki - dawaj cd, plizzzzzzzzzzz

Posted

[quote name='aga1215']czy jeszcze jesteście w drodze? :wink: :P
:nono: nie ładnie tak trzymać kibiców w napięciu, Wojtecki - dawaj cd, plizzzzzzzzzzz[/quote]

napięcie trzeba stopniować :lol:
ale teraz to muszę wyprowadzić Poświatkę na wieczorne siq :wink:
niebawem wracam, w takim razie 8)
no i cierpliwości oraz wyrozumiałości dla mnie troszeczkę poproszę :lol:

Posted

[quote name='Wojtecki']No to wróciliśmy :lol:
Jak mówi przysłowie , wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. :D
To był baardzo fajny wyjazd, dużo wrażeń i przygód :wink:
Poświata zachowywała się bardzo dobrze... a jej Pan .... też 8)
Przez kilka dni (przed konkursem) ćwiczyliśmy w lesie m. in. tropienie.
Konkurs Tropowców i Posokowców - , któy niejako wieńczył nasze przygotowania - odbył się wczoraj (w sobotę -16-07-2005).
Miał bardzo dramatyczny (ze względu na pogodę) przebieg.
W ogóle szło to wszystko dosyc ślamazarnie i rozciągało się niemiłosiernie w czasie. Według planów organizatorów Konkursu - o godz. 14,00 miało być jego zakończenie, a my dopiero o 15,00 zostaliśmy wraz z trzema innymi pieskami (m.in Puzonem - Ilony) zawiezieni na szczyt góry z której rozpoczynały się ścieżki tropowe z "farbą".
Na domiar złego - rozpętała się wielka burza z piorunami i ulewnym deszczem - i my przez godzinę siedzieliśmy w jakimś terenowym radzieckim jeszcze gaziku czekając aż przestanie lać deszcz i przejdzie nawałnica. Jak przestało padać - nie wiadomo będzie,czy dojdą sędziowie-gdyż droga tak rozmiękła,że już żaden samochód nie mógł na kilusetmetrową górę wjechać :-?
Po kolejnych 40 minutach czekania - sędziowie doszli - na piechotę.
i ruszyliśmy.... :-?
cdn.....[/quote]

:o i co dalej i co

Posted

[quote name='dbsst'][quote name='Wojtecki']No to wróciliśmy :lol:
Jak mówi przysłowie , wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. :D
To był baardzo fajny wyjazd, dużo wrażeń i przygód :wink:
Poświata zachowywała się bardzo dobrze... a jej Pan .... też 8)
Przez kilka dni (przed konkursem) ćwiczyliśmy w lesie m. in. tropienie.
Konkurs Tropowców i Posokowców - , któy niejako wieńczył nasze przygotowania - odbył się wczoraj (w sobotę -16-07-2005).
Miał bardzo dramatyczny (ze względu na pogodę) przebieg.
W ogóle szło to wszystko dosyc ślamazarnie i rozciągało się niemiłosiernie w czasie. Według planów organizatorów Konkursu - o godz. 14,00 miało być jego zakończenie, a my dopiero o 15,00 zostaliśmy wraz z trzema innymi pieskami (m.in Puzonem - Ilony) zawiezieni na szczyt góry z której rozpoczynały się ścieżki tropowe z "farbą".
Na domiar złego - rozpętała się wielka burza z piorunami i ulewnym deszczem - i my przez godzinę siedzieliśmy w jakimś terenowym radzieckim jeszcze gaziku czekając aż przestanie lać deszcz i przejdzie nawałnica. Jak przestało padać - nie wiadomo będzie,czy dojdą sędziowie-gdyż droga tak rozmiękła,że już żaden samochód nie mógł na kilusetmetrową górę wjechać :-?
Po kolejnych 40 minutach czekania - sędziowie doszli - na piechotę.
i ruszyliśmy.... :-?
cdn.....[/quote]

:o i co dalej i co[/quote]to się czyta jak Pan Samochodzik i coś tam..... :wink:

Posted

Na czym to ja skończyłem ??? , aha...

sędziowie doszli - i ruszyliśmy....
Na samym poczatku usłyszeliśmy od sędziów,że po takiej nawałnicy "farba" jest po prostu wymyta i tylko bardzo dobre psy , ze wskazaniem na polujące - mogą sobie dać radę, poza tym ,że teren jest w tej chwili fatalny do pokonania...
Zakomunikowali nam także, że dają nam po 200 m "szansy" i jeżeli psy na takim dystansie zgubią trop, to zawrócą nas z powrotem...
Jako pierwsza para ruszyliśmy :ja z Poświatą oraz jeden z uczestników konkursu z Gończym Polskim
Aby dotrzeć do miejsca skąd zaczynała się nasza ścieżka tropowa -trzeba było przejść ok. kilometra po rozmokłym zboczu, przez różne naturalne przeszkody terenowe, ale to była tylko przygrywka...

cdn... :wink:

Posted

[quote name='Wojtecki']Na czym to ja skończyłem ??? , aha...

sędziowie doszli - i ruszyliśmy....
Na samym poczatku usłyszeliśmy od sędziów,że po takiej nawałnicy "farba" jest po prostu wymyta i tylko bardzo dobre psy , ze wskazaniem na polujące - mogą sobie dać radę, poza tym ,że teren jest w tej chwili fatalny do pokonania...
Zakomunikowali nam także, że dają nam po 200 m "szansy" i jeżeli psy na takim dystansie zgubią trop, to zawrócą nas z powrotem...
Jako pierwsza para ruszyliśmy :ja z Poświatą oraz jeden z uczestników konkursu z Gończym Polskim
Aby dotrzeć do miejsca skąd zaczynała się nasza ścieżka tropowa -trzeba było przejść ok. kilometra po rozmokłym zboczu, przez różne naturalne przeszkody terenowe, ale to była tylko przygrywka...

cdn... :wink:[/quote]

Wojtecki, czemu Ty się tak nad nami pastwisz :cry:

Posted

Ja się nad Wami nie pastwię :wink:
tylko teraz dopiero wracają do mnie jakieś szczegóły z tamtego dnia :wink:

.....

Szedłem przez te chaszcze i modliłem się w myślach, aby nam się udało i żeby Poświatka podjęła trop...
Nie po to przecież trenowaliśmy tyle czasu , żeby teraz sobie odpuścić.
Pierwszą ścieżkę dostał mój towarzysz niedoli - z Gończym , ja poszedłem z moim sędzią na następną.
Jak doszliśmy do niej, to mi włosy lekko stanęły dęba - strome zbocze i ścieżka , tak jak wynika z kierunku położenia "złomu zestrzałowego" wytyczona jest w poprzek zbocza z lekkim (chyba?) skosem w kierunku spadku zbocza...
Poświata - na szczęście zainteresowała się "złomem" i podjęła trop !!
Ruszyliśmy

Posted

....Ruszyliśmy po tropie...
Poświatka z nosem przy ziemi, wącha i pieknie - jak mi się wydaje - idzie... przeszliśmy kilkadziesiąt metrów .
Nad nami - wyżej na zboczu zauważyliśmy jakiś ruch - to już wracał z powrotem nasz towarzysz niedoli z Gończym - sędzia ich zawrócił jak pies zgubił kilka razy trop - dla nich Konkurs już się zakończył...
Ja zawierzyłem w Poswiatki talenty i staram się ją jakoś mobilizować do tropienia...
Teren cholernie trudny - mam wrażenie , że jak w jakimś rezerwacie przyrody - wiatrołomy (poprzewracane drzewa), głazy omaszałe, wielkie krzaki pokrzyw i gąszcze kolczastych jeżyn - pies czasami niknie mi z oczu... potykam się co chwila o jakieś wystające karpy , nogi ślizgają się na kamieniach (jesteśmy przecież w górach)
To nie Puszcza Kampinoska...
Zastanawiam się , kto kładł te ścieżki....
Poświata pracuje raz "dolnym" a często także "górnym wiatrem"
Widać ,że burza i ulewa naprawdę wymyły farbę...
Nagle dochodzimy do głębokiego na jakieś 8-10 m jaru, na dnie którego płynie potok.Ściana prawie pionowa zarówno po naszej jak i po drugiej stronie...
Pies się zatrzymuje.....
cdn

Posted

[quote name='Wojtecki']Ja się nad Wami nie pastwię :wink:
tylko teraz dopiero wracają do mnie jakieś szczegóły z tamtego dnia :wink: [/quote] :o :o :o :hmmmm: , jakby tu delikatnie napisać :hmmmm: .....

.....

[quote name='Wojtecki']Szedłem przez te chaszcze i modliłem się w myślach, aby nam się udało i żeby Poświatka podjęła trop...
Nie po to przecież trenowaliśmy tyle czasu , żeby teraz sobie odpuścić.
Pierwszą ścieżkę dostał mój towarzysz niedoli - z Gończym , ja poszedłem z moim sędzią na następną.
Jak doszliśmy do niej, to mi włosy lekko stanęły dęba - strome zbocze i ścieżka , tak jak wynika z kierunku położenia "złomu zestrzałowego" wytyczona jest w poprzek zbocza z lekkim (chyba?) skosem w kierunku spadku zbocza...
Poświata - na szczęście zainteresowała się "złomem" i podjęła trop !!
Ruszyliśmy[/quote] i co ???? dokończ wreszcie, bo nie mogę iść spać, lecę z nóg :( a jutro zaczynamy malowanie :-?

:bigcry: jest już 00:06 - nie jestem w stanie dotrwać do ostatniego odcinka pasjonującego serialu - może zakończenie przyśni mi się - DOBRANOC :sleep2: :hand:
[size=1]liczę na zakończenie serialu - lekturę do śniadania [/size]

Posted

....Pies się zatrzymuje...

Wydaje mi się ,że trop powinien iśc wzdłuż jaru, w gęstych jeżynach,ale przecież nie widać nawet kropelki farby , bo deszcz wszystko wymył...
Próbuję nakierować Poświatę w te chaszcze (mój błąd - że nie zdałem się na psi węch,tylko na ludzki pomyślunek :oops: ) - sunia wchodzi w nie bez przekonania - wydaje nam się ,że nie lubi jeżyn... Poświata zawraca - staje nad brzegiem jaru - ma trop !! ..
Trop idzie w dół - zjeżdżamy jak na nartach - po błocku - po zboczu na samo dno jaru - przechodzimy przez potok - i wspinamy się w górę - chwytam się jakichs wystających korzeni drzew oraz kamieni aby w ogóle wejść pod górę
Mam wrażenie, że jestem na jakimś cholernym obozie przetrwania dla popieprzonych survival-owców
Pot leje się ze mnie równo
Z drzew cały czas kapie woda, robi się parno, bo gdzieś tam na górze zaczęło świecić słońce...
Ziemia zaczyna parować.
Ścieżka ciągle gdzieś skręca , raz czy dwa Poświata schodzi ze ścieżki - tę cholerną farbę totalnie wymyło, zwłaszcza w miejscach gdzie zbocze jest kamieniste. Natomiast jak wchodzimy na miękki teren - Poswiatka od razu idzie jak po sznurku.Ale za każde zejście ze scieżki - punkty się odejmuje :evil:
Idziemy i idziemy. Ta ścieżka chyba nie ma końca....

cdn

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...