Jump to content
Dogomania

JUŻ W SWOIM DOMKU :) Wrocław.8 letni jamnik. JUŻ W SWOIM DOMKU :)


Isadora7

Recommended Posts

  • Replies 764
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Mój niestety nie żyjący już jamniczek Edi obraził się na mnie kiedyś i 3 dni udawał paraliż. On nie tolerował żadnych psów. A mój syn wprowadził kiedyś do pokoju swojego młodziutkiego wtedy, paromiesięcznego boksia. Po południu Edi był bardzo "osłabiony", na drugi dzień mama znosiła go na spacer, bo "nie mógł" chodzić. Przestał jeść, pić.

Trzeciego dnia mama dzwoni do mnie do pracy, ze z Eduniem niedobrze jest. Że go znosi, stawia na ziemi a on nawet na łapkach nie może stać. No i ja amok totalny, zwalniam się z pracy. Jadę i całą drogę płaczę. Ludzie na mnie patrzą ze współczuciem (pewnie niektórzy jakby wiedzieli ze chodzi o psiaka to uznaliby mnie za wariatkę).

Wpadam do domu, podchodzę do koszyka Edunia. On leży. Płaczę, głaszczę go, łzy na niego kapią. A ja prawie nic nie widzę przez łzy. On nagle - strzyże uszkiem, podnosi głowę, zerka na mnie i... nagle jak nie wyskoczy, jak nie zacznie mnie "całować", skręcać się w chińskie osiem.

A ja myślałam że oszaleję ze szczęścia. Tak mnie ukarał za to, że pozwoliłam innemu psiakowi wejść na jego teren.

Link to comment
Share on other sites

To jeszcze opowiem o Fuksie - szorstkowłosym jamniku znajomych.

Mieszkają w domku. Fuks uwielbia wypady. Bramy ogrodzenia nie stanowią problemu. W końcu kopać umie i uwielbia. Jego Pańciostwo bardzo zawsze się denerwuje jak Fuks znika. Po jednym z wypadów bardzo chorował, nie mógł sie wypróżnić. Do tego stopnia, że konieczny był zabieg. Pańciostwo zrobili mu przemowę i nie wypuszczali bez smyczy nawet na teren przydomowego ogródka.

Oczywiście znalazł jakoś chwile i pooooszedł. Pańciostwo odchodzą od zmysłów. W tym czasie z drugiego okna (państwo nie widzieli) widać Fuksa, radośnie wracającego z wyprawy, ogon w górze radośnie merda... Wychodzi Pan Fuksa i... w Fuksa jakby piorun sieknął, ogon podkulił i ledwo powłócząc łapami, kulejąc ze zbolałą miną (ta jamnicza mimika jest niesamowita) bardzo powoli (taki niby chory) podchodzi do pana. A Pan łapie go na ręce, zanosi na kanapę, okłada poduszeczkami, dopieszcza do granic możliwości i idzie dzwonić do lekarza.

Traf chciał, że musiał wrócić na chwilę o pokoju gdzie leżał "ciężko chory" Fuks. I zobaczył, ze ten w najlepsze bawi się z jego wnukiem, nastąpiła konsternacja. Fuks stanął jak wryty, jakby się zastanawiał czy przypadkiem znowu nie "zachorować". No i Pan nie wytrzymał i ryknął śmiechem. A Fuks już wiedział, zę postawił na swoim - jak zwykle zresztą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danka1234']Ale numer z tymi jamolami a Twój isadoro to już unikat w swoim zachowaniu ,szkoda ze już go nie ma ale masz co wspominac.[/quote]

Mam co wspominać istotnie. Bo on akurat był ze mną w bardzo ważnych chwilach mojego życia. Współuczestniczył. Między innymi był ze mną (tylko on) w czasie gdy moja mama umierała na moich rękach. I zawsze będę płakać wspominając. Przybiegał do mnie do kuchni powiadamiając że mama ma bóle i trzeba podać morfinę. Był niesamowity. Odszedł w pół roku po mamie. Oszedł 6 sierpnia, dzień przed moimi urodzinami. A 8 sierpnia przyszedł do mnie Rambo - mój lek, na ból i cierpienie.

Po Eduniu został mi kwiatek na dognecie [URL]http://dognet.dl.pl/flower.php?fid=439[/URL], cudne wspomnienia i miejsce w ogródku u brata gdzie jest pochowany.


[quote name='deer_1987']to takie typowe dla tych paskud....:mad::mad::mad::angryy::angryy::angryy:[/quote]

I chyba za to tez je kochamy

Link to comment
Share on other sites

Mi niestety tez odszedł więc wiem co czułas i Izadoro.
Nazywał sie Gucio i miał tylko 5 lat jak zachorował a był z nami od szczeniaczka.Mój syn przyniósł go w swojej czapce do domu i już z nami został na zawsze.Musze wkleić jego zdjęcie tylko nie wiem gdzie jest taka stronka .Isadorko Ty pewnie wiesz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danka1234']Nic nie ma ja Go jeszcze nigdzie nie umieszczaŁam.[/quote]
No to zrób mu na dognecie. Z istniejących kilku jakoś ten mi najbardziej odpowiada. Chyba tez jest najstarszy jaki był. Jak robiłam kwiatka Eduniowi to jeszcze był taki siermiężny bardzo.

Link to comment
Share on other sites

Widzę cioteczki , ze wspominacie naszych kochanych pupili.
Mój Dzojciuś też ma kwiatek i świeczuszkę na dognecie:[url]http://dognet.dl.pl/flower.php?fid=2283[/url]
Danusiu możesz tez załozyć wątek tu na dogo na Teczowy Most
Nasz wątek tzn. Dżojcia :[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=101206&page=2[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwa77']Widzę cioteczki , ze wspominacie naszych kochanych pupili.
Mój Dzojciuś też ma kwiatek i świeczuszkę na dognecie:[URL]http://dognet.dl.pl/flower.php?fid=2283[/URL]
Danusiu możesz tez załozyć wątek tu na dogo na Teczowy Most
Nasz wątek tzn. Dżojcia :[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=101206&page=2[/URL][/quote]

Czytałam ten "List do Przyjaciela", to pierwsze co mi się rzuciło na dogomanii. Pięknie napisałaś, od razu ożyły moje wspomnienia.

Link to comment
Share on other sites

No dobra przejże to wszystko i zobacze czy uda mi się cos zrobić bo ja w tych sprawach to raczej zielona jestem.
Teraz czas na sprawozdanie z życia Lutusia .
Jesteśmy po zastrzyku i kontroli, wszystko super.W środę kończymy zastrzyki i leczenie więc zostaje tylko domek żeby Lutuś rozpoczął swoje nowe szczęśliwe życie.
Lutuś jest taką kochaną psinką że nie sprawi nikomu kłopotu. To ideał w każdym calu.
Moi domownicy zakochali się w nim do tego stopnia że wpadli na szatański pomysł żeby go zamienić na Tofika więc widzicie jak potrafi podbić każde serducho.A Tofik taki obrażony z zazdrości o Lutusia.
Fotek dzisiaj tez nieda sie wstawic bo ta strona imageshuck nie dziala, jesli znacie inny sposób to napiszcie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danka1234']I My Was też witamy.Czy do Ciebie przyjedzie jamnisia? coś mi przemkneło.[/quote]

Nie, jamnisia ma przyjechać do dziewczyny tez z Warszawy.
Ale być może (zalezy co wet Rambiego powie) będzie u mnie na kilka dni ten sznaucerek:

[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=107839[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...