Bafii Posted January 27, 2008 Posted January 27, 2008 :-( Proszę może coś doradzicie. Czteroletni buldożek w listopadzie miał dziwny atak, sztywniały mu tylne nogi i wykręcało głowę na bok, był z nim słaby kontakt, biegał po domu i zarzucało go na boki. To trwało parę minut i przeszło. Wtedy badania krwi były ok tylko miał niski cukier 58 po jedzeniu. Zalecono mu częstsze posiłki. :-(Teraz dostał 4 ataki w jednym dniu,sztywniały mu nogi, skręcało go i kładł głowę na bok, przy lekkim dotknięciu go między tymi atakami biegał jak w transie i płakał. Ataki zaczynały się nagle np. był głaskany i zaczynał piszczeć chował się w drugim pokoju w kącie bardzo się trząsł, głowę miał na dole i mu ją skręcało na bok a kręgosłup w koci grzbiet. W nocy gorzej śpi i kładzie się na twardym podłożu, nie cieszy się i nie ma ochoty na spacer, apetyt na szczęście ma nadal. Dwa dni przed tymi napadami dużo biegał i skakał za piłeczką.Trzeci dzień dostaje rimadyl, więcej ataków nie miał oprócz tych czterech, miał rtg kręgosłupa,ale czekamy na opis, ze wstępnego nic w kręgosłupie się nie dzieje. Może ktoś miał podobny przypadek. Co jeszcze można zrobić jakie badania? Czy to mogą być sprawy neurologiczne? :placz: Quote
Ania od Bory Posted January 28, 2008 Posted January 28, 2008 [quote name='Bafii']:-( Proszę może coś doradzicie. Czteroletni buldożek w listopadzie miał dziwny atak, sztywniały mu tylne nogi i wykręcało głowę na bok, był z nim słaby kontakt, biegał po domu i zarzucało go na boki. To trwało parę minut i przeszło. Może ktoś miał podobny przypadek. Co jeszcze można zrobić jakie badania? Czy to mogą być sprawy neurologiczne? :placz:[/quote] Moja sunia ma podobne ataki. Wykrzywianie główki na bok, sztywnienie prawej kończyny (moja sunia "trzepała nią), bieganie po domu i na spacerze jakby była w amoku. Nikt nie potrafił jej pomóc. Żadne leki przeciwpadaczkowe nie pomagały. Dopiero dr Przemysław Padykuła z Chorzowa skierował nas na tomografię komputerową głowy i okazało się, że moja niunia cierpi na nadmiar płynu rdzeniowo-mózgowego czyli wodogłowie wewnątrzmózgowe. Cały czas ją leczymy i walczymy o nią, jest bardzo ciężko bo z chorobą neurologiczną ciężko wygrać. Gdyby nie nasz weterynarz to krucho to widzę. Trzymajcie się kochani... w razie pytań piszcie. Quote
KRYSKA_Z Posted January 28, 2008 Posted January 28, 2008 Witam! Proszę o podanie gdzie była robiona tomografia i ile to kosztowało. Podany poniżej przypadek ataków kojarzy mi się z atakami padaczki, jakie miewał mój pies (ale on podczas ataku leżał wykręcony i ze sztywnymi łapami). Pozdrawiam Quote
Chefrenek Posted January 28, 2008 Posted January 28, 2008 [quote name='KRYSKA_Z']Witam! Proszę o podanie gdzie była robiona tomografia i ile to kosztowało. Podany poniżej przypadek ataków kojarzy mi się z atakami padaczki, jakie miewał mój pies (ale on podczas ataku leżał wykręcony i ze sztywnymi łapami). Pozdrawiam[/quote] Tomografię robią w poliklinice SGGW, koszt chyba coś 500-600 zł. Baffi, moja mopsia właśnie tak się zachowywała przy padaczce. :shake::shake::shake: edit: baffi dobrze że zrobiliście rtg kręgola bo on też może być przyczyną ataków padaczkopodobnych. Z jakiego miasta jesteś? Quote
Ania od Bory Posted January 29, 2008 Posted January 29, 2008 [quote name='KRYSKA_Z']Witam! Proszę o podanie gdzie była robiona tomografia i ile to kosztowało.[/quote] Tomografię robiliśmy w Warszawie na SGGW, kosztowała nas 780 złotych. Już wiem, że daliśmy "d..py". Polecam klinikę w Brnie i dr Srenka - wybitny psi neurolog. W lutym będę z nim konsultowała przypadek Bory. [quote name='KRYSKA_Z']Podany poniżej przypadek ataków kojarzy mi się z atakami padaczki, jakie miewał mój pies (ale on podczas ataku leżał wykręcony i ze sztywnymi łapami). Pozdrawiam[/quote] Bardzo łatwo można pomylić padaczkę z innymi chorobami neurologicznymi (tak było w przypadku mojej niuni). Pies przy ataku padaczki raczej nie reaguje na właściciela a tutaj Bafii pisze, że słaby bo słaby ale kontakt z właścicielem był :roll: Quote
Chefrenek Posted January 29, 2008 Posted January 29, 2008 [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77194[/URL] W tym wątku jest o bulwie z padaczką i tomo na sggw. Niestety tak jak pisze Ania w tym przypadku też dali ciała. Quote
Bafii Posted January 29, 2008 Author Posted January 29, 2008 Dziękuję bardzo za pomoc :buzi: piesek jest z Gdańska, może znacie lekarza neurologa z okolic trójmiasta lub możecie polecić jakiegoś kompetentnego? Czy coś poza tomografem może też pomóc w diagnozie, bo te koszty są ogromne :placz: Quote
Chefrenek Posted January 29, 2008 Posted January 29, 2008 Baffi może tutaj poszukaj: [B][url]http://www.dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=351[/url][/B] Quote
Ania od Bory Posted January 29, 2008 Posted January 29, 2008 Baffi niestety nie znam żadnego psiego neurologa z Trójmiasta. Jak będziesz szukała weterynarza to pamiętaj proszę, że potrzebujecie neurologa, "zwykły" wet nie pomoże, wiem bo przechodziłam przez różnych wetów na Górnym Śląsku z "wszystkowiedzącym" pseudolekarzem Czogałą z Kliniki na Brynowie na czele :angryy:, który mało co wykończyłby mi sunię faszerując ją lekami na wymyślone przez siebie choroby! Trzymam za Was kciuki. Quote
Bafii Posted January 29, 2008 Author Posted January 29, 2008 [quote name='Ania od Bory']Tomografię robiliśmy w Warszawie na SGGW, kosztowała nas 780 złotych. Już wiem, że daliśmy "d..py". Polecam klinikę w Brnie i dr Srenka - wybitny psi neurolog. W lutym będę z nim konsultowała przypadek Bory. Bardzo łatwo można pomylić padaczkę z innymi chorobami neurologicznymi (tak było w przypadku mojej niuni). Pies przy ataku padaczki raczej nie reaguje na właściciela a tutaj Bafii pisze, że słaby bo słaby ale kontakt z właścicielem był :roll:[/quote] On nigdy nie tracił przytomności, przy pierwszym ataku w listopadzie ten kontakt był ograniczony. Ania od Bory czy będziesz jechała osobiście z suczka? Skąd jesteście? Czy konsultować z doktorem można np telefonicznie ? Dlaczego daliście 'd..py' w W-wie coś nie tak wyszło z badaniem? Quote
Bafii Posted January 29, 2008 Author Posted January 29, 2008 Dzięki, właśnie najbardziej się boimy tych pseudo lekarzy , leczących objawowo, bez dociekania przyczyny :shake: Quote
Ania od Bory Posted January 29, 2008 Posted January 29, 2008 [quote name='Bafii']Ania od Bory czy będziesz jechała osobiście z suczka?[/quote] Nie, nie jadę osobiście. Nasz weterynarz to cudowny człowiek, który dzięki własnym znajomym dotrze do dr Srenka korespondencyjnie. Przygotujemy zdjęcia z tomografii, weterynarz zrobi pełen opis choroby z 3 lat, wszystkie leki, ich działanie, nagrane na płytkę :ataki" Bory itp. Oczywiście wszystko jest jego pomysłem. [quote name='Bafii']Skąd jesteście?[/quote] Mieszkamy w Siemianowicach Śląskich - Górny Śląsk [quote name='Bafii']Czy konsultować z doktorem można np telefonicznie ?[/quote] Niestety nie wiem... [quote name='Bafii']Dlaczego daliście 'd..py' w W-wie coś nie tak wyszło z badaniem? [/quote] Przede wszystkim słaby opis badania (bardzo ogólnikowy), bezpośrenio po badaniu nie ma możliwości rozmowy z lekarzem przeprowadzającym badanie, przez telefon podana cena badania od 400-600 zł w zależności czy jest potrzeba powtórzenia badania, niestety dowiedziałam się, że zawsze powtarzają (dla nich większa kasa), reszta ceny jaką zapłaciliśmy to znieczulenie + kroplówka, no i przypłaciliśmy - we Wrocławiu jest ponoć tańsza tomografia no i od nas bliżej. Quote
Bafii Posted January 29, 2008 Author Posted January 29, 2008 Przede wszystkim słaby opis badania (bardzo ogólnikowy), bezpośrenio po badaniu nie ma możliwości rozmowy z lekarzem przeprowadzającym badanie, przez telefon podana cena badania od 400-600 zł w zależności czy jest potrzeba powtórzenia badania, niestety dowiedziałam się, że zawsze powtarzają (dla nich większa kasa), reszta ceny jaką zapłaciliśmy to znieczulenie + kroplówka, no i przypłaciliśmy - we Wrocławiu jest ponoć tańsza tomografia no i od nas bliżej.[/quote] Czyli tomograf jest też w Wrocławiu? Quote
Ania od Bory Posted January 29, 2008 Posted January 29, 2008 Z tego co wiem to tak, no i tańszy. Gdzieś mi się obiło o uszy, że w granicach 300-400 zł. Quote
Vesna Posted January 29, 2008 Posted January 29, 2008 Studiuję weterynarię we Wrocławiu i na uczelni napewno nie ma tomografu komputerowego. Nie wydaje mi się także, żeby którykolwiek gabinet prywatny był w posiadaniu takowego bo to bardzo drogi sprzęt. Quote
Ania od Bory Posted January 29, 2008 Posted January 29, 2008 Vestna niestety ma rację :cool1: dzwoniłam właśnie do naszego weterynarza, który jest po uczelni we Wrocławiu i to prawda niestety, nie mają tomografu. Przepraszam musiał mnie ktoś wprowadzić w błąd. Zastanówcie się nad Brnem, znajdziesz na nich namiary na necie, mają też podane ceny. Quote
Chefrenek Posted February 2, 2008 Posted February 2, 2008 Baffi zapytałam jednej osoby o weta w Trójmieście. Poleciła dr. Kończaka z Rumii aczkolwiek nie jest to neurolog. Quote
lothia Posted February 2, 2008 Posted February 2, 2008 mój pies mał podobnie, tylko bez sztywnienia łapy,strasznie przy tym piszczał,okazało się że miał przewianą szyję[wykrzywiał głowę na bok i miał jakby dreszcze nie wiem jak lepiej to opisać, poprostu nim telepało],odkąd chodzi z zabezpieczoną szyjką mamy spokój.takich ataków miał kilka w ciągu dnia,a i zazwyczej leżał albo siadał w czasie ataku,nie wiem jakie zastrzyki dał mu wet,trzymałam go zawinietego w ciepełku,na drugi dzień było lepiej. Za to sunia po przejedzeniu miała objawy takie jak są opisane w pierwszym poście+przewracała się wygladało to jak neurologiczne objawy boreliozy i było nawet takie podejrzenie ,tylko bez wykrecania głowy,przeszło również po zastrzykach.Nie wiedziałam że przejedzenie może dać takie objawy. Mam nadzieję że u Was także okaże się coś niezbyt groźnego moje to grzywki Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.