kelpie0 Posted January 5, 2008 Posted January 5, 2008 Dzięki. A kąpiel w jeziorze może zastapić takie solidne mycie? Mi się wydaje, że nie, no cóż chyba będziemy zmuszone sie przyzwyczajać do wanny i brodzika ach =( Quote
werbena520 Posted January 5, 2008 Posted January 5, 2008 [quote name='kelpie0']Dzięki. A kąpiel w jeziorze może zastapić takie solidne mycie? Mi się wydaje, że nie, no cóż chyba będziemy zmuszone sie przyzwyczajać do wanny i brodzika ach =([/quote] Myślę.że jak najbardziej kąpanko w jeziorze.Tylko aktualnie zima...więc jeziorko odpada.Mam jeszcze wilczycę Heti.którą kąpię tylko w jeziorze bez używania jakichkolwiek szamponów i Ona lśni ...zimą tylko szczotkowanie i drapanko:razz: Quote
Marta i Wika Posted January 6, 2008 Posted January 6, 2008 [quote name='kelpie0']A czy można psa całyczas myć na sucho? I tylko w ten sposób? Bo Edka nienawidzi wody. Czy to nie osłabi włosa i nie podrażni skóry?[/quote] Wiesz co, to pewnie zależy od psa i od stopnia zabrudzenia. Jak Ci się długowłosy pies wytarza w świeżym g..., to pewnie suchy szampon niewiele da. Przyzwyczajanie psa do kąpieli to w sumie może być fajna zabawa ;) I jak się tak do tego podchodzi, to pies pewnie też czuje się lepiej. Quote
kelpie0 Posted January 6, 2008 Posted January 6, 2008 Dziękuję =) No możliwe, że to fajna zabawa =) Spróbujemy =) Quote
revii Posted January 6, 2008 Posted January 6, 2008 My kąpiemy Bora raz/dwa razy do roku latem (pomijam taplanie na spacerach) ponieważ wtedy jest ciepło i można to robić na dworzu. Co prawda on nigdy nie miał z tym problemów, ale może komuś się spodoba sposób. Pies jest brany na smycz (samą obrożę lub sznurek - cokolwiek jest pod ręką, bo jesteśmy w ogródku i w każdej chwili może pies pognać np. za kotem), a my bierzemy szampon (odpowiedni) i ciepłą wodę (tzn. letnią - bo mamy lato, ale nie zimną - mimo iż mamy lato). Następnie pies jest powoli oblewany wodą i szorowany, a i przy okazji wydrapany za wszystkie czasy (uwielbia to). Naszym patentem jest używanie do oblewania zwykłej konewki :cool3: - nie hałasuje a można dokładnie kontrolować gdzie i z jaką mocą się polewa piesa. No a teraz to świetny jest śnieg - można go użyć do odświeżenia sierściuchy (tylko trzeba uważać by nie wyziębić psa - to nic, że ziaje i jest rozgrzany) Quote
LeCoyotte Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Może spróbuj go wkładać do wanny/brodzika i nagradzać[/QUOTE] Ja bym nie zaczynal od wkladania psa do wanny, bo to moze byc juz wystraczajaco duzy stres dla psa. Lepiej zachecic zeby sam wskoczyl. [quote name='Eve-linka'] Do suszarki przyzwyczajałam zapraszając je do łazienki na smakołyki gdy suszyłam włosy, kładłam suszare na podłodze zeby przestały ja zauwazac, bawiłam sie z psami tak, zeby dmuchała w ich strone itd. [/QUOTE] Moja Samba tez sie bala suszarki, probowalem odwrazliwic, czesciowo sie udalo, pozwalala na siebie dmuchac tylko z wiekszej odleglosci ok metra. Gdy pojawila sie nowa suszarka, problem calkowicie zniknal:) ale i tak zawsze dostaje smakolyki podczas suszenia. [quote name='Marta i Wika'] Przyzwyczajanie psa do kąpieli to w sumie może być fajna zabawa ;) I jak się tak do tego podchodzi, to pies pewnie też czuje się lepiej.[/QUOTE] no zabawa jest swietna:lol: Samba szaleje ze szczescia jak idziemy cwiczyc do wanny;) juz zaczyna sama do niej wskakiwac prosto z podlogi (wczesniej z krzesla). Teraz jestesmy na etapie polewania woda lapek. Cale odwrazliwianie trwa juz ponad pol roku, ale z duzyyymi przerwami.. wszystko oparte na przepisie Marty od Wiki Quote
Czarna Posted April 6, 2008 Posted April 6, 2008 Mam niestety ten sam problem. Kiedy pies nie był bardzo brudny, poprostu brałam taką szczotę, zanurzałam ją w wodzie i i czyściłam go tą mokrą szczotką i aż tak bardzo nie uciekał, ale problem zaczyna się jak miał wejść do "wanny". Uciekał widząc wodę, a jak go "namawiałam" do wejścia, kładł się przed tą wanną i nie chciał wstać. Ja jestem bardzo cierpliwa, więc siadam przy tej wanience z wodą, i go zachęcam smakołykami, wołam go a jeśli już jakimś cudem wstanie z tej ziemi i do mnie podejdzie (żeby mnie znów prosić żebym dała mu spokój:P), to jedną ręką go głaskam, a drugą moczę w wodzie i go przecieram. Potem biorę jedną łapke i powoli wkładam do wanny, i po chwili on już zrezygnowany wchodzi. I co najlepsze! Później wcale mu się nie śpieszy wychodzić:cool1: Zazwyczaj w myciu ktoś mi pomaga, a więc jedna osoba go myje a druga co pewien czas go głaszcze po pyszczku albo daje coś do jedzenia. Ale najgorzej kiedy już wyjdzie. Wszystko wokoło jest mokre:diabloti: Quote
Fusica Posted April 15, 2008 Posted April 15, 2008 Hehehe... Ja adoptowałam takiego oryginała, że mogłabym wypowiadać się w każdym temacie dotyczącym problemów z psem. A jeśli chodzi o kompanko..., to przez długi czas, kiedy sama właziłam do wanny, zabierałam jego zabawki i psiak asystował mi w łazience. Oczywiście piszczenie piłeczką albo jej rzucanie, nieco utrudnia mycie zębów ale czego się nie robi. Potem wchodziłam do wanny z psem. Nie wskakiwał z ochotą ale nie reagował też zawałem serca. Wspólne kompiele trochę go odstresowały ale nie jest to jego ulubione zajęcie do dzisiaj. A na tzw. zakurzenie, lekkie wymazanie w błotku, czy wytarzanko w trawie (bez dodatków), polecam ciepłą wodę z dodatkiem octu. Ocet świetnie rozpuszcza brud i zabija nieprzyjemne zapachy a sam szybko sie ulatnia Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.