rita60 Posted November 11, 2007 Posted November 11, 2007 [quote name='luka1']Pani miała przyjść do mnie po papiery - telefonowałam - nie przyszła. Ale nawet jeśli zrezygnuje sunia nie wróci do schroniska, wezmę ją wyadoptuję na siebie( na spółkę z sąsiadką która wcześniej się nią opiekowała). I będę szukać dalej domu. Jutro się wszystko wyjaśni. Ale będzie dobrze tak czy siak.[/quote] Mam nadzieje,ze nie zrezygnowała z Kropeczki:roll:ech ci ludzie:angryy: Quote
luka1 Posted November 11, 2007 Author Posted November 11, 2007 Jedna dobra wiadomość Pani sie zdecydowała !!!. Jutro mam odebrać Kropkę od weta. a ona po powrocie z pracy zabiera ją do domu. Jedyny warunek to to że w wakacje na dwa tygodnie mam ją mieć u siebie. Ale to pecha jeden pies więcej - zresztą co to za pies - maleństwo. Druga dobra wiadomość od Ziuty z drogi Dżina jedzie do domu :multi::multi::multi: Quote
luka1 Posted November 11, 2007 Author Posted November 11, 2007 Kroppeczko, jeśli wszystko sie uda jutro będziesz juz w nowym domku. Musi sie udać. Objecałam ci to i na głowie stanę - albo nie bo fiknę- ale postaram się byś spała jutro na swoim posłanku. Quote
Ziutka Posted November 11, 2007 Posted November 11, 2007 Luka....to Ja już jestem pewna, że Kropeczka jutro będzie w swoim nowym domku...Ty nie rzucasz słów na wiatr i jak coś mówisz, że będzie to będzie :lol: A co do podhalana to wiesz, że ten pan znalazł go na allegro :cool3: Quote
luka1 Posted November 12, 2007 Author Posted November 12, 2007 [quote name='ziuta-23']Luka....to Ja już jestem pewna, że Kropeczka jutro będzie w swoim nowym domku...Ty nie rzucasz słów na wiatr i jak coś mówisz, że będzie to będzie :lol: Między innymi dlatego nie wiem czy dziś coś jeszcze będę mogła zrobić - myślę o plakatach. A co do podhalana to wiesz, że ten pan znalazł go na allegro :cool3:[/quote] Tak myślałam, allegro jest najniezawodniejsz ( :evil_lol: ale słowo). Swoją drogą właściciel mógł zadzwonić do P. Zyty z informacją że już się go pozbył a i małe "dziękuję" nic nie kosztuje. Ale, ... Quote
luka1 Posted November 12, 2007 Author Posted November 12, 2007 Kropeczka już w domku. Odebrałam ją od weta ok 11,30. Przyniosłam do domu, położyłam na przygotowanym kocyku, a sunia kic na fotel. No i przespała tam do 17,00 az jej pani przyszła po nią. Sunia była przerazona, nie wiedziała co dalej ją spotka. Ale uspokoiła sie gdy pospała pod kocykiem. Teraz wiem że jest w dobrych rękach. Będę ją spotykać bo mieszka w tym samym bloku Quote
Ziutka Posted November 12, 2007 Posted November 12, 2007 Tak bardzo się cieszę :multi: :multi: :multi: Luka nie zapominaj od czasu do czasu obfocić Kropeczki i nam tutaj pokazać malucha jak jej się dobrze żyje....i wieści nam pisz jak się miewa ślicznotka :loveu: P.S. Wczoraj jak u niej byłam na kwarantannie to bardzo ale to bardzo próbowała ukraść mi rękawiczkę...ściągała mi ją z ręki...ale robiła to bardzo delikatnie tymi swoimi kłującymi ząbkami. Quote
luka1 Posted November 14, 2007 Author Posted November 14, 2007 Kropka teraz nazywa się Majka. Ciągle nie może zrozumieć, że już nie jest bezpańskim psem. Ale już dziś zjedła troszeczkę mięska i zrobiła kupę - w kuchni. Dziś była na kontroli u weta. Ona jest jeszcz szczeniakiem, lubi sie bawić, dzis poszatpała torebki foliowe przygotowane do wyniesienia i gazety.( No i w schronie zjadła rękawiczkę Ziucie :evil_lol:.) A ja mówiłam Pani że to taki spokojny piesek a to diable zaczyna wyłazić :evil_lol:, ale Pani ją polubiła. Fotki beda jak nie zapomne wychodząc ze swoimi bańdziorami zabrać aparatu. Quote
eurydyka Posted November 14, 2007 Posted November 14, 2007 Majka nie rozrabiaj za bardzo, najpierw trzeba rozkochac a dopiero potem szalec ;) Quote
luka1 Posted November 18, 2007 Author Posted November 18, 2007 Majka sieje spusztoszenie. Nauczyła się otwierać drzwi do pokoju.Pani wychodząc z domu zostawiała Majce do dyspozycji przedpokuj kuchnię i łazienkę. Pies poradził sobie z drzwiami - poszarpała firanki, zeszyty synka, jakieś narzuty - :shake:. Tragedia, czy te nasze bidy gdy wydostaną się ze schroniska muszą tak strasznie rozrabiać? Najpierw jedna Majka pogryzła tatusia teraz druga robi demolkę no i pogryzła TZ pani. Zaczynam zastanawiać się co mówię opisując psa gdy komuś któregoś chcę wkręcić. Quote
Kanzaj Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 [quote name='luka1']Majka sieje spusztoszenie. Nauczyła się otwierać drzwi do pokoju.Pani wychodząc z domu zostawiała Majce do dyspozycji przedpokuj kuchnię i łazienkę. Pies poradził sobie z drzwiami - poszarpała firanki, zeszyty synka, jakieś narzuty - :shake:. Tragedia, czy te nasze bidy gdy wydostaną się ze schroniska muszą tak strasznie rozrabiać? Najpierw jedna Majka pogryzła tatusia teraz druga robi demolkę no i pogryzła TZ pani. Zaczynam zastanawiać się co mówię opisując psa gdy komuś któregoś chcę wkręcić.[/quote] Większośc schroniskowych psiaków po dłuższym tam pobycie ma nieco "skrzywiony" charakter i trzeba to brać pod uwagę. Im dłużej psiak przebywał w schronie, tym dłuzszy będzie czas dochodzenia do "ucywilizowania" i od tego raczej nie ma ucieczki... Cierpliwość, cierpliwość i cierpliwość... Quote
Ziutka Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 [quote name='luka1']Majka sieje spusztoszenie. Nauczyła się otwierać drzwi do pokoju.Pani wychodząc z domu zostawiała Majce do dyspozycji przedpokuj kuchnię i łazienkę. Pies poradził sobie z drzwiami - poszarpała firanki, zeszyty synka, jakieś narzuty - :shake:. Tragedia, czy te nasze bidy gdy wydostaną się ze schroniska muszą tak strasznie rozrabiać? Najpierw jedna Majka pogryzła tatusia teraz druga robi demolkę no i pogryzła TZ pani. Zaczynam zastanawiać się co mówię opisując psa gdy komuś któregoś chcę wkręcić.[/quote] :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: o matko kochana....co te nasze psiaki najlepszego wyrabiają :shake:....brak mi słów. Quote
rita60 Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 Co u Demolki,wyciszyła sie troche:roll: Quote
Ziutka Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 [quote name='rita60']Co u Demolki,wyciszyła sie troche:roll:[/quote] Demolka musi być karmiona z ręki :cool3: bo z miseczki nie jada :evil_lol:....taka z Kropki damulka jest :diabloti: Quote
rita60 Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 [quote name='ziuta-23']Demolka musi być karmiona z ręki :cool3: bo z miseczki nie jada :evil_lol:....taka z Kropki damulka jest :diabloti:[/quote] No widzisz jaka damulka sie zrobiła:loveu:a moze dac jej na talerzyku:cool1: Quote
luka1 Posted November 21, 2007 Author Posted November 21, 2007 Dziś pani nic nie naskarżyła na Majkę. Zwyczajnie zabezpieczają wszystko przezornie. Przyzwyczają się ( albo nie):evil_lol: Quote
foxi Posted November 24, 2007 Posted November 24, 2007 no prosze takie slodkie malenstwo a tak rozrabia, kto by pomyslał:evil_lol:? Quote
eurydyka Posted November 24, 2007 Posted November 24, 2007 ja sie nauczylam przy swoich psach, ze przed wyjsciem z domu sprawdzam co jest potencjalnie w zasiegu i usuwam Quote
Figa Bez Maku Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 [quote name='foxi']no prosze takie slodkie malenstwo a tak rozrabia, kto by pomyslał:evil_lol:?[/quote] Te zniszczenia to jak sądzę naukowo mówiąc:cool3:lęk separacyjny...( no i po trosze na pewno nuda..ja zostawiałam Fiśce patyki do gryzienia)więc im wrażliwszy pies tym bardziej przeżywa samotność w obcym miejscu..:-( Quote
luka1 Posted November 27, 2007 Author Posted November 27, 2007 Dziś pani przyprowadziła Majkę do mnie do domu i stwierdziła że juz nie chce psa. Maja jest u mnie. :evil_lol: Narazie mam sześć psiaków, trzy koty ale sie nie przejmuję bo niedługo wywiozą mnie do psychiatryka :evil_lol: A poważnie - szukamy domu dla Majki Quote
Kanzaj Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 Oo, to co takiego Majeczka nawywijała??????????? Quote
Ziutka Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 Luka co się stało :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :flaming: Quote
luka1 Posted November 27, 2007 Author Posted November 27, 2007 To chyba nie wina Majki. Jest u mnie i bardzo grzecznie sie zachowuje. Wydaje mi się że to pani wykazała się odchyłkami od normy. Kurcze mieli suczkę która była u nich kilkanaście lat i wszystko było cacy. Dawałam głowę za domek i kicha. Ale może lepiej teraz niż póżniej :shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.