Jump to content
Dogomania

Yorki miniaturki i yorki cesarskie.


chemicalo

Recommended Posts

  • 1 month later...
  • Replies 167
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Agata_B']Wiecie co ja sie ostatnio dowiedziałam? :evil_lol:
Yorki dzielą się na:
do 1,5 kg - [U]laleczka
[/U]do 2,2 kg - [U]miniatura
[/U]do 3kg - [U]grubas [/U]
od 3 kg w góre - [U]cesarz lub gigant
[/U]Powiedziała mi to koleżanka, która ma 3 yorki, ma co roku szczeniaki.
Ona "choduje" tylko i wyłącznie LALECZKI :diabloti:[/QUOTE]

To jakaś paranoja...

[quote name='ladyyork']Jak słysze o tych podziałach yorków na te tak zwane laleczki i cesarskie to mi się dosłownie z nerwów mózg lasuje:angryy:[/QUOTE]

Mnie także, po prostu to co ludzie wymyślą by zarobić jest okropne i tak naciągają innych którzy się mniej znają... ktoś powinien zrobić z tym porządek.
Tak samo jak słyszę że Biewery to yorki tylko że z łatkami, już niedługo będzie że dog arlekin to większa wersja dalmatyńczyka.
Ja za to ostatnio na spacerze z moją małą zostałam zaczepiona przez babeczkę która była naprawdę z wielkim yorkiem i z dumą opowiadała o tym że hodowca krzyżuje swoje yorki ze sznaucerami by poprawić plenność... przecież ręce opadają... szczerze to bardzo nie lubię jak idę na spacer i wszyscy ludzie z yorkami mnie zaczepiają by po przechwalać się swoim yorkiem i wyśmiać to że moja jest w ubranku i ma papiloty bo wystawy to dno...
W ogóle nie rozumiem takich ludzi i z szacunku dla psa bo nie dla nich grzecznie odchodzę.

Link to comment
Share on other sites

krzyżują ze sznaucerami by poprawić plenność?!!!! CHORE.
na szczęście mija moda na yorki. na szczęście i na nieszczęście. pseudo "likwidują hodowle" by przeżucić się na inną rasę.
obstawiam kilka ras które teraz wejdą "w modę".
yorki na modzie ucierpiały, inne też ucierpią.
jako hodowca NIENAWIDZĘ MODY NA RASĘ.
mam jeszcze chihuahua, obawiam się że to na nie teraz padnie.....przez jakiś czas będą się super sprzedawać, ale co z tego??? moda strasznie psuje rasę. kiedyś yorki były naprawdę ładne, a teraz takiego typowego yorka, i pod wględem budowy, i rodzaju i koloru włosa, szukać by trzeba było ze świeczką. są oczywiście hodowle które mają super psy, i jeśli kiedyś będę chciała jakiegoś kupić, jeśli nie zostawić z własnego miotu, to mam już upatrzone hodowle, w których psy są wciąż piękne pomimo takiego zepsucia się rasy w ciągu ostatnich lat:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yourii']
Tak samo jak słyszę że Biewery to yorki tylko że z łatkami, już niedługo będzie że dog arlekin to większa wersja dalmatyńczyka.
[/QUOTE]
Tutaj mogę się z tobą nie zgodzić,nie wiem czy znasz historie tej rasy?? . Pierwszy York Biewer ala Ponpon (dokładnie nie wiem jak sie pisze jego nazwe poprawnie) został wychodowany z dwóch yorków z rodowodem w hodowli państwa Biewier, urodziła się chyba suczka z łaciatym umaszczeniem,póżniej państwo Biewier krzyżowali łaciata suczke z yorkami i uzyskiwali inne egzemplaże tej rasy. Jesli się nie myle to toczą się juz starania i piersze plany uznania tej rasy przez FCI

Link to comment
Share on other sites

ja nie mam nic przeciwko powstawaniu nowych ras. ale zanim taka rasa zostanie uznana, psy rozmnażane powinny być w doświadczonych rękach, a nie w byle jakich pseudohodowlach, gdzie jak pies jest mały, i ma długie włosy z białymi znaczeniami to jest od razu biewerem nazywany!

Link to comment
Share on other sites

Witam,

Przeczytalam o tych yorkach i mnie zmrozilo .Ktos wspomnial o rosyjskich toyach.Sprowadzilismy z mezem takiego malca z Rosji w nadzieji,ze poki co bedzie to pies ciekawostka.Chyba jednak z ta moda na nie to nie przesada.Toye w Polsce sa dosc krotko a juz sa hodowle oferujace szczeniaki w ciaglej sprzedazy.W jednej z hodowli jest okolo 10 sztuk psow doroslych, jak nie lepiej.Z niektorych anonsow prasowych dowiedzialam sie ,ze "mikro"toye ok 1,3 kg-1,5 kg ktore ktos tam proponuje na sprzedaz lub reprodukcji,sa idealem rasy:angryy:,oczywiscie jest to bzdura totalna!!Toye sprowadzila do swojej kolekcji ras rowniez hodowczyni/sedzia kynol. pani M.S.

Link to comment
Share on other sites

to kto sprowadza toye, i w jakiej ilości, to sprawa indywidualna hodowcy. nie widzę nic złego nawet jeśli ktoś miałby mieć i 20 suk tej rasy do rozrodu, pod warunkiem że psy mają tam dobrze, i przede wszystkim, że taka hodowla wniesie coś do rasy-czyli że psy są ładne, szczenięta rokują wystawowo, a nie są "produkowane" na ilośc, bo rasa modna i można zarobić...
oczywiście rodowód to podstawa, ten temat pomijam bo mam nadzieję że mówimy tu o rasowych psach:)

Link to comment
Share on other sites

... ano, i NA PEWNO przy kilkunastu / kilkudziesięciu psach można im zapewnic tyle samo socjalizacji, nauki, wychowania, ogólnie - bycia z ludźmi, co przy kilku...

Daj spokój.

Jestem na świezo po kontaktach z kilkoma hodowlami małych ras (takimi własnie z tych bardzo "wielopsich") - i owszem, nawet tu na Dogo ogłaszanymi jako "super" i "najlepsze" - i ręce opadają, tyle powiem. :angryy:

Link to comment
Share on other sites

ja znam wiele hodowli, w tym takie gdzie jest dużo psów, i to zależy od hodowcy, od tego ile czasu i pracy wkłada w wychowanie. i TAK, socjalizacja psów NIE ZALEŻY od ich liczby. bo znam hodowle, gdzie przy kilkunastu psach każdy z nich jest szczęśliwym, ułożonym psem, znam też takie, gdzie każdy z tych psów boi się własnego cienia. są też psy, które jako jedyne w domu są szczęśliwe, są też takie, które jako jedyne są bite i traktowane jak śmieć.

oczywiście, przy ilości psów przekraczającej jakąś zdrową granicę, jedna osoba sobie nie poradzi, bo chociażby czasowo nie da rady. wtedy można zatrudnić kogoś do pomocy, za granicą to bardzo dobrze funkcjonuje, ludzi się po prostu zatrudnia w takich hodowlach. ale to już jest inne podejście do hodowli...w Polsce też sa takie napewno, chociażby jedna ze starszych hodowli, gdzie psów jest około 100(!!!). hodowlę prowadzi sędzia kynologiczny. założę się że ta pani kogoś zatrudnia, chociaż na wystawach upiera się, że nie....jej psy na ringu wyglądają znakomicie, są też wydaje mi się dobrze zsocjalizowane.

ale to jak mówię, inne podejście trzeba mieć, nastawione chyba na to, że to jest po prostu praca na pełen etat. ja tam mam 4 psy, i myślę że granicy zdrowego rozsądku nie przekroczę:)

Link to comment
Share on other sites

No cóż, ja głównie obserwuję rozmaite przypadki psów z kennelozą wychodzących z duzych hodowli, więc jakoś mam sceptyczne nastawienie do deklarowanej socjalizacji, zdrowia psychicznego a zwłaszcza zaspokojenia potrzeb emocjonalnych psów w takich warunkach.

Zwłaszcza jak nagle czytam (w innym topiku, ale i owszem, na Dogo) że np. utrzymywanie miniaturowych piesków w klatkach to "działanie dla ich dobra" :evil_lol: , a jakość różnych hodowli ocenia się tylko po wykafelkowanej podłodze na zdjęciach & ilosci pucharów. :mad:

Link to comment
Share on other sites

to już są skrajne przypadki...dla chcącego nic trudnego, jak się chce mieć 20psów to można, jak chce się mieć 50-też można, ale ja nie widzę możliwości innej jak tylko zatrudnienie w takim przypadku ludzi do pracy.

osobiście jednak, żeby nie było:), nie zamierzam mieć tylu psów:) ja jestem zdania, że hodowca z każdym psem powinien mieć indywidualny kontakt, i nie zamierzam przekraczać granic zdrowego rozsądku:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea_rska']Witam,

Przeczytalam o tych yorkach i mnie zmrozilo .Ktos wspomnial o rosyjskich toyach.Sprowadzilismy z mezem takiego malca z Rosji w nadzieji,ze poki co bedzie to pies ciekawostka.Chyba jednak z ta moda na nie to nie przesada.Toye w Polsce sa dosc krotko a juz sa hodowle oferujace szczeniaki w ciaglej sprzedazy.W jednej z hodowli jest okolo 10 sztuk psow doroslych, jak nie lepiej.Z niektorych anonsow prasowych dowiedzialam sie ,ze "mikro"toye ok 1,3 kg-1,5 kg ktore ktos tam proponuje na sprzedaz lub reprodukcji,sa idealem rasy:angryy:,oczywiscie jest to bzdura totalna!!Toye sprowadzila do swojej kolekcji ras rowniez hodowczyni/sedzia kynol. pani M.S.[/QUOTE]
O ile mnie pamięć nie myli, to wiele lat temu pierwsze toye sprowadziła do Polski Ś.P. Anna Fangor. W jakimś artykule przemknęła mi taka informacja, że dokonała tego w latach 90-tych. Póżniej długo nie było w kraju nawet jednej sztuki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea_rska']Prosze mnie poprawic jak sie myle,pani Fanger byla chyba zalozycielka pierwszej hodowli yorkow w Polsce.Toy`e rzeczywiscie sprowadzila do Polski w latach 80,ale prawdopodobnie,z powodu ze rasa byla uznana tylko w bylym ZSRR nie przyjela sie.[/QUOTE]
Masz rację.
Już wiem, gdzie trafiłam tę informację. Mianowicie w książce Pani Elżbiety Chwalibóg - Teriery.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...