Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

mam psa rasy yorkshire terrier, o imieniu Harry. Ma on ponad 4 lata, a wszystkie szczepienia miał zrobione. Te w wieku szczenięcym jak i przypominające co roku.

No więc zaczęło się od wymiotowania zjedzonego pokarmu. Pierwszym wymiotem nie przejeliśmy się zbytnio gdyż myśleliśmy, że zjadł np włosa który mu staną w gardle. Po chwili wymiotował po raz drugi - to już było podejżane. Zdarzyło to się późnym wieczorem i postanowiliśmy zaopserwować go jeszcze przez noc.
W nocy kilka razy wymiotował żółcią, a podczas porannego spaceru doszła biegunka a wymiociny zaczęły dziwnie śmierdzieć (zapach w stylu zgnilizny). Jednak zachowywał się w miare normalnie. Ja poszłam do szkoły, a mój tata podwiózł mamę do pracy. Gdy wrócił zastał Harry'ego w okropnym stanie. Leżał nie przytomny we krwi (musiał nią wymiotować), ledwo co oddychał. Od razu zawiózł go do weterynarza.
Lekarz stwierdził iż nie widział jeszcze żywego psa w tak zlym stanie. Zbadał go. Pies miał temperature ciała 35 stopni C, odwodnienie 10%, ale nie wiedział jaką chorobę złapał.Praktycznie nie dawał mu szans na przeżycie - proponował uśpienie, a jeśli już to leczenie będzie trwać bardzo długo. Jednak mimo wszystko podjeliśmy się leczenia. Harry dostał masę zastrzyków i chyba 4 kroplówki aby podnieść temperature musiał leżeć na kocu elektrycznym. Spędził ok. 5 godz. w lecznicy.
Od tego czasu nie było wymiotów i biegunki. Wieczorem jeszcze raz pojechaliśmy na kroplówkę i zastrzyki. Następnego dnia było już dużo lepiej. Pies potrafił już wstać i merdał ogonem. Oczywiście musieliśmy pojechać na dalsze leczenie. W drugim dniu już było bardzo dobrze Harry biegał, skakał, bawił się itp. Gdy pojechaliśmy na ostatni zastrzyk spytaliśmy się weta czy wie co mu było, odpowiedzia, że nie wie, ale cudem jest to że tak szybko wyzdrowiał.

Oczywiście ogromnie się cieszę, że Harry wyzdrowiał, ale z ciekawości chcę wiedzieć czy to nie była czasem parwowiroza, bo słyszałam, że ma podobne objawy.

Posted

Moja suczka miała parwowirozę jako szczeniak.
Wymiotowała, dużo się załatwiała, była apatyczna i odwodniona. Byliśmy z nią u weterynarza na kroplówkach i zastrzykach po których miała wypuklenia pod skórą. Weterynarz powiedział że gdybyśmy jej nie wzięli tego dnia, to następnego rano już by nie żyła.
Objawy rzeczywiście podobne... najprościej spytać weta ;) .

Posted

eh, to troche dziwne, ze Piesek czuje sie lepiej to dobrze ja jednak wolalabym poznac przyczyne... Czy w Twoim miescie nie ma innego lekarza? Przepraszam, ale skoro nie ma diagnozy to skad wiadomo ze to koniec leczenia?

Posted

Wet powiedział, że to wszystko co można było zrobić. A pies powrócił do zdrowia - nie wymiotuje, biegunki nie ma, temperature ma odpowiednią, zachowuje się normalnie i wszystko jest OK.
Lepszy wet by się znalazł, ale jechaliśmy do najbliższego, zeby było szybciej bo psina już przechodziła przez TM

Posted

ciesze sie bardzo, mnie sie to jednak nie kojarzy dobrze dlatego ze nasz lek. powiedzial to samo po dwoch transfuzjach - zrobilismy wszystko co mozna bylo, poprawa widoczna ale brak diagnozy, diagnoza padla u innego lek. - bialaczka, inny lek. leczy, tamten niczego leczyc nie chcial.
Zycze Wam a Psinie zwlaszcza all dobrego, tylko ze mnie to nie uspokoilo.

Posted

pytasz,czy to była parwo- nie sądzę, choć podobne objawy, chociaż...Z tego co wiem na temat tej choroby, a wiem, bo moja przeszła to w wieku szczenięcym, to wirus parwo u dorosłych psów przechodzi nawet bezobjawowo. Także wydaje mi się, że najprawdopodobniej przyczyną mogło być bardzo silne zatrucie np. zjadł jakąś trutkę czy coś podobnego. Tak mi się wydaje. Choć może są wyjątki, że parwo również dopada dorosłego psa z takimi objawami. Tylko zastanawia mnie jedno- czy dezyzja weta o uśpieniu psa była taka słuszna? Jezu , nawet jeśli pies był w bardzo złym stanie- to kto od razu podejmuje decyzje o uśpieniu? Tego to nie mogę zrozumieć. Moja suka była w tragicznym stanie, i nawet jak juz była w agonii, to wet nawet nie zasugerował takiej myśli, walczyliśmy do końca. Z tego co piszesz leczenie wcale nie trwało tak strasznie długo, więc nasuwają mi sie różne wnioski co do kompetencji co niektórych wet.
Ale nic, cieszę sie razem z Tobą, że psina wyzdrowiała i w porę zareagowałaś.
pozdrawiam

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...