Jump to content
Dogomania

Wodobrzusze


Mieszo

Recommended Posts

[quote name='Mieszo']Co oznacza? [/QUOTE]

Wodobrzusze oznacza zwiększoną ilość płynu w jamie otrzewnowej. Duże znaczenie ma jaki to płyn - czy był badany? To może być przesięk, modyfikowany przesięk, wysięk, a czasami krew, mocz, chłonka lub żółć.

[quote name='Mieszo']Czego jest objawem?[/QUOTE]
Może być objawem wielu chorób i dotyczących różnych narządów. Listę można trochę zawęzić jeśli wiemy jaki to rodzaj płynu.
[B]Przesięki[/B] powstają przy małej zawartości albumin we krwi (to też warto sprawdzić w badaniu: białko całkowite i albuminy). Płyn wtedy "ucieka" z naczyń krwionośnych. Przyczyną może być brak syntezy tych białek. Tak się dzieje przy niektórych chorobach wątroby (najczęściej jest to zespolenie wrotne, ale może być też niewydolność wątroby z innych przyczyn, np. właśnie marskość). Przyczyną niskiej zawartości albumin we krwi może być też utrata tych białek przez przewód pokarmowy (różne choroby jelit) lub przez nerki.
[B]Przesięk modyfikowany[/B] powstaje kiedy mamy nadciśnienie w żyle wrotnej (która jest częścią ukrwienia wątroby). Do takiego nadciśnienia dochodzi przede wszystkim w różnych chorobach serca prowadzących do jego niewydolności, a także w części przypadków niewydolności wątroby (zwłaszcza tych bardziej zaawansowanych, przy zmodyfikowanym przesięku marskość wątroby jest dość prawdopodobną przyczyną). Bardzo rzadko przyczyną powstawania nadciśnienia wrotnego mogą być choroby samych naczyń krwionośnych lub pasożyty wewnątrznaczyniowe.
[B]Wysięk[/B] powstaje w wyniku zapalenia otrzewnej. W przypadku stwierdzenia wysięku dużo zależy od jego charakteru. Wysięk może zawierać:
- domieszkę moczu - oznacza że jest uszkodzony układ moczowy i mocz wylewa się do jamy brzusznej,
- bakterie lub znacznie rzadziej grzyby - oznacza to, że jama otrzewnej ma lub miała kontakt ze srodowiskiem zewnętrznym (rana) lub doszło do uszkodzenia przewodu pokarmowego, albo np. macicy u suczek
- krew - przy zaburzeniach krzepnięcia, po urazach i dość często w wyniku pęknięcia śledziony
- chłonkę - to może wystąpić przy niedrożnościach jelit, niektórych chorobach naczyń chłonnych i czasam przy chorobach serca
- żółć - przy uszkodzeniu pęcherzyka żółciowego, przewodów żółciowych lub perforacji przedniej części dwunastnicy
Wysięk może też być jałowy - wtakich przypadkach najbardziej prawdopodobne jest nowotworzenie otrzewnej lub zapalenie trzustki

[quote name='Mieszo']Powiedzcie mi co mam robic?[/QUOTE]
Nie napisałeś nic odnośnie tego na jakiej podstawie zostało postawione rozpoznanie, ani jakie były wykonane badania i ich wyniki, dlatego pozwolę sobie napisać skrócony plan jak wg mnie powinna przebiegać diagnostyka.
Podstawą jest posiadanie [B]aktualnych badań krwi i moczu[/B]. Badanie krwi warto rozszerzyć o białko całkowite, albuminy, cholesterol, trójglicerydy i bilirubinę.
Koniecznie musi być zbadany [B]płyn z jamy brzusznej[/B]. Jeśli płyn jest wysiękim warto skontrolować w nim zawartość kreatyniny (przy pod. uszkodzenia układu moczowego) i/lub cholesterolu (przy podejrzeniu uszkodzenia naczyń chłonnych).
Powinno być wykonane [B]pełne badanie kardiologiczne[/B] (ekg, echo serca), zwłaszcza jeśli płyn jest przesiękiem lub modyfikowanym przesiękiem.
Powinno być wykonane [B]oznaczenie kwasów żółciowych[/B] przed i po posiłku lub inne badanie które ma wykluczyć zespolenie wrotne.
Jeśli płyn jest wysiękiem powinien być z niego wykonany [B]posiew[/B] z antybiogramem, nawet jeśli nie widać makroskopowo bakterii.
Można wykonać badania obrazowe jamy brzusznej. W przypadku wodobrzusza najlepiej [B]usg [/B](na rtg zwykle niewiele widać) - może pomóc w diagnostyce jeśli przyczyną zbierania się płynu w jamie brzusznej jest nowotwór śledziony lub inny guz w jamie brzusznej. Czasami tą metodą można również stwierdzić nieprawidłowe ukrwienie wątroby.
W zależności od podejrzewanej przyczyny może być konieczna [B]biopsja[/B] wątroby, nerek lub jelita.
Jeśli w jamie brzusznej jest krew, żółć lub mocz to należy zrobić [B]laparotomię zwiadowczą[/B] i odszukać uszkodzone miejsce. Przed takim zabiegiem może wystąpić konieczność wykonania dodatkowych badań. Tu dużo zależy od stanu psa.

[quote name='Mieszo'] jest ratunek?[/QUOTE]
Jeśli to marskość pies nie ma szans. W jeśli przyczyna jest inna może być różnie. Część z nich jest uleczalna, część można kontrolować lekami i przedłużyć psu życie w dobrej kondycji, niektóre niestety są nieuleczalne.
Nie napisałeś nic o tym w jakim wieku jest Twój pies, jakiej jest rasy, od kiedy występują objawy chorobowe i jakie to sa objawy - to wszystko może mieć wpływ na zawężanie listy możliwych rozpoznań, plan diagnostyczny, rokowanie, leczenie itd.

Link to comment
Share on other sites

Prowitamina, wielkie dzięki za odpowiedź! Co do umiejscowienia tematu - wiem, przepraszam, ale pisałem to zaledwie godzinę po wizycie u weta, byłem nieco zszokowany i było mi wszystko jedno gdzie umieszczę temat (byleby w dziale "Weterynaria").

Odpowiadam na twoje pytania:

1) Płynu nie badano, lekarz podszedł, opukał ją palcami z dwóch stron i stwierdził wodobrzusze.
2) Venus ma 7 lat, można rzecz kundelek (ojciec owczarek niemiecki), ale każdy Vet określa ją jako owczarka niemieckiego. Tak ma też wpisane w książeczce. Lat około 8.
3) Objawy występują od czerwca/lipca. Zaczęła tracic na wadze, częste wymioty - treśc pokarmowa, żółc, zdarzała się rzadka kupka. Z czasem wymioty ustały. Potem znów wróciły. I znów ustały, w ostatnim czasie wogóle nie wymiotowała. Co do kup - były albo rzadkie, albo normalne - suche, ale nienaturalnej wielkości jak na 40 kilową Wenus (obecnie waży 26, dochodziło do 23...).

Od niedawna gdy biorę ją na dwór, to zaraz po zejściu ze schodów i przejściu 10-20 metrów serce dośc szybko bije. Ale Vena jest żywotna, dzisiaj skakała za kamieniem jak za czasów, gdy była w pełni zdrowa. Ma apetyt, pragnienie. Czasem zdarzy się jej beknąc. W domu jednak często śpi, jest jakby to powiedziec - leniwa.

Domyślam się też, że ten płyn który się w niej zebrał - jest go bardzo dużo, poniewaz gdy ją dzisiaj podnosiłem na ręce, była wyraźnie cięższa. Gdy kucała do sikania, ściągnęło ją do ziemi, a ciężar był tak duży że aż trzęsła się jej łapa - ale wytrzymała, ustała i się wysiusiała ;)

A gdy skakała po kamien, to raz ściągnęło ją w dół.

Link to comment
Share on other sites

Zubeer ani przez moment nie twierdziłam, że wodobrzuszne nie może być objawem nowotworu. Napisałam tylko, że jego przyczyną może być wiele innych chorób, a nie koniecznie nowotwór. Tak szczerze, to nie sądze żeby ktokolwiek ignorował wodobrzusze - niezaleznie od przyczyny wodobrzusze zawsze oznacza poważny problem.
Mieszo jesli Twój pies nie miał badań to nie pozostaje Ci nic innego jak go diagnozować. To na pewno będzie się wiązało z niemałymi kosztami, ale tylko tak dowiesz się czy i jak można Twojemu psu pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Mieszo, daj znać jak badania. Okazuje się, że w tym samym dniu i u mojej 8-letniej onki stwierdzono wodobrzusze. Niemniej jednak następnego dnia zalecono usg. Okazało się, ze to nie woda, tylko duże guzy (7x6cm, 5x4cm, 6x3 i parę mniejszych) umiejscowione w różnych miejscach. Kilka jest w kresce jelit, jeden na nerce, jeden na śledzionie i jeden na wątrobie. I to właśnie powoduje wypchnięcie brzuchola.
Poza usg zrobiono ekg serca i okazało się, ze prawa komora nie działa, a lewa pracuje wadliwie. A najgorsze jest to, że cała klatka piersiowa wypełniona jest płynem, wliczając osierdzie.
Podaję jej leki moczopędne i lek wspomagający pracę serca. Suka niestety nie kwalifikuje się już do żadnej operacji.
Napisz, co twojej suni.

Link to comment
Share on other sites

Wena ma lepsze i gorsze dni. Raz upada na przednie łapy, ale raz trzyma się normalnie, jak za dawnych lat. Po schodach jej trudno wleźc, jest ospała, ale się trzyma. Lekarz mówił tydzień - miesiąc. Tydzień minął wczoraj - więc jeden etap za nami. Teraz tylko 3 tygodnie i okaże się, że lekarz się mylił ;) Żyjemy z dnia na dzień, bo wiemy że Wena ma silny organizm. Może byc ok, cuda się zdarzają.

Badania najprawdopodobniej odbędą się jutro lub w sobotę - wybieramy się z tatą i Veną do kliniki w Zabrzu lub Dąbrowie Górniczej. Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Do wodobrzusza doszły drgawki przy oddychaniu, wydzielina z nosa i zapalenie spojówek, katar. Są to objawy nosówki - jest 21:30 i dopiero teraz usłyszałem katar, wpisałem w net i niby się zgadza z nosówką, ale nic wet nie stwierdził bo jeszcze u niego z tym nowym objawem nie byliśmy. Teraz sprawa - czy nosówka jest w jakikolwiek sposób powiązana z wodobrzuszem?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Do ogólnej informacji:

Wena odeszła w zeszły czwartek, 8 listopada. Mogła ciągle byc z nami, ale tylko jako "roślinka". Wenuska robiła już pod siebie, nie mogła wstac, miała zapadnięte oczy, ropę w oczkach i wydzielinę ropną z noska. Męczyła się, nie mogła wstac. Pojechaliśmy do kliniki w Dąbrowie Górniczej (Molicki), gdzie pani doktor obejrzawszy Wenę powiedziała nam, że oczywiście możemy ją próbowac ratowac, zrobic badania krwi, ale patrząc na jej stan i długośc trwania choroby - będzie to walka z wiatrakami. Doszliśmy z rodzicami do wniosku, że Wenuska - zawsze żywy psiak, który bał się kotów, ganiał za kaczkami, właziła na stół i zawsze wszędzie jej było pełno - w takim stanie się męczy. Nie mogła się ruszac, nie trawiła pokarmów, wymiotowała wodą po jej wypiciu. Doszliśmy do wniosku - choc to strasznie bolało - że Wenuska musi zasnąc. Pani doktor sama powiedziała, już po podjętej przez nas decyzji - że to najlepszy wybór dla Weny.

Chciałem podziękowac pani doktor za to, w jaki sposób to wszystko przeprowadziła. Znam doktorów, którzy by powiedzieli - USYPIAĆ PSA, STAN FATALNY, NIE MA CO RATOWAĆ, bezpardonowo i bez troski o zwierzaka.

Teraz Weśki chociaż nie boli, i czuję, że gdyby mogła mówic, poprosiła by nas o możliwośc snu.

Mimoza, a jak twoja sunia?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Chefrenek - w Dąbrowie możliwe że i pani doktor coś mówiła o diagnozie Weny, ale ja nie miałem do tego głowy, bo już wtedy wiedziałem jak się to skończy. Z tego co sobie przypominam, ona tylko potwierdziła wodobrzusze, chciała wykonac badania, jednak nie chcieliśmy bardzo cierpiącej Weny na świecie przetrzymywac na siłę, znów jej kłuc.

Ponad dwa tygodnie, jakoś to już sobie uświadomiliśmy, jednak pierwsze 3-4 dni były potworne. Świadomośc że Wena ciągle jest obok dużo daje.

I do każdego, kogo psiak jest w podobnym stanie, w którym była Wesia - mimo iż to bardzo ciężka sprawa, największy ból przez jaki można przejśc - czasem to właśnie DLA DOBRA PSIAKA należy podjąc decyzję o pozwoleniu przejścia mu do psiego nieba. Bo jasne, moglibyśmy przywieźc Wenę do domu i patrzec jak cierpi - ale nam byłoby dużo lepiej, bo by była. Jednak psiak, który nie ma już możliwości spac, ciężko oddycha, a każda noc jest dla niego męczarnią (nie może się obrócic, napic wody, przenieśc z miejsca na miejsce) ma tylko jedno życzenie - jak najszybciej iśc tam, gdzie nie boli i nie cierpi; a tym lepiej, jeżeli odejdzie w miłości i blisko kochających go właścicieli.

Przepraszam za tę refleksję, ale dla mnie to stale świeży temat, a i pewna wskazówka dla tych, którzy mimo starań nie moga nic już zrobic.

Wenuska, jeżeli to czytasz to wiedz, że bardzo za tobą tęsknimy, ale jednoczeście świadomośc że jesteś blisko daje nam dużo. Do zobaczenia kochaniutka !

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...