Jump to content
Dogomania

Kleszcze!!!


Elka

Recommended Posts

aha :cool1: wiec na razie zostaje frontline. Ciekawe kiedy (i czy w ogole :-? ) wejdzie w Polsce. A kurde nawet nie pamietam co mialam w zeszlym roku. Ostatnio wet powiedzial mi ze dobrze by bylo stosowac takie preparaty nawet przez caly rok, bo zawsze jakis skubany moze sie uchowac, nawet zimą. Jakos mnie nie przekonal. Co myslicie?

Znajomej piesek zszedł na babesziozę w lutym ubiegłego roku, a znajoma kaukazica złapała kleszcza, jak jeszcze snieg leżał - sparaliżowało jej cały tył, ledwo sukę odratowali. Ja zakraplam cały rok.

Link to comment
Share on other sites

W tej chwili nie ma różnicy, gdzie psy chodzą. Kiedyś zagrożeniem były chaszcze, krzewy i takie tam. Obecnie kleszcze to jakieś mutanty odporne na wszystko :evil: Jeden z tych piesków złapał kleszcza prawdopodobnie w lesie, a suka po żadnych krzakach nie chodziła, złapała drania na trawie.

Link to comment
Share on other sites

Niestety używałam i w spreyu i w pipecie a o tych 80 to była sunia zabezpieczona w pipecie.-fakt że żaden nie był wkuty ale łaziły po niej pajączki.
No i w tym tkwi sedno sprawy! Jasne, że będą chodzić po psie jak na psa z krzaków spadną! Natomiast fakt, że z 80 [sic] kleszczy ani jeden nie był wessany tylko wzmacnia moją wiarę w ten preparat. Bo on chroni nie przed spadnięciem kleszcza z krzaka na psa - przed tym NIC Cię nie uchroni - tylko przed wssaniem się. A jak już się coś wessie, to szybko odpada. I o to chodzi.
Ja w tej chwili nic nie stosuję ale zawsze szczepię moje psy przeciw boreliozie i przynajmniej mam czyste sumienie i niestresuję się na widok kleszcza.
Ale babeszioza jest znacznie groźniejszą chorobą, a na nią, z tego co wiem, nie ma skutecznej szczepionki.

NB, to, że kleszcze "uodporniły" się na Frontline to legenda -- przynajmniej z tego co czytałam w fachowej literaturze.

Link to comment
Share on other sites

O rany! To ja, mimo, że miałam wcześniej 2 pieski, jestem do życia kompletnie nieprzygotowna!!!

Poprzednie, jak nawet kleszcza złapały, to sie kleszcz wsysał, w rozmiarach przybierał, a my go - cyk, w kierunku przeciwnym niz wskazówki zegara - i po nim! Nawet jak ze 2, a zdarzyło się, że nawet 3 dni w moim piesku siedział! I o żadnych komplikacjach nie myślałam, i ich nie było!

Ale teraz u swego goldena, nazajutrz (chyba :oops: ) po spacerku leśnym zauważyłam cóś w okolicach pitki i okazało się to być kleszczem, ale takim wysuszonym, a miejsce, gdzie się wgryzł ten kleszcz - niestety trochę obrzmiałe. Myślicie, że do weta powinnam lecieć?

Pozdrawiamy: A&M

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Hej:)

ja używam Anty-kleszcza (cd vet)

i musze szczerze przyznac ze nie mam problemow z kleszczami, nawet jesli juz sie pojawi jakisz w psie to 1 kropla tego preparatu na kleszcze powoduje ze ten ma natychmiastowy zawał jelit dzieki czemu kleszcz nie zwymiotuje w psa. Dlatego spokojne jade do lasu i nie musze sie martwoć o Seiko:):)

Pozdrawiam,

Ania

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...