saya Posted August 27, 2007 Share Posted August 27, 2007 sunia ma 3 miesiące. zupełnie nie wiem, czemu boi się psów. gdy tylko jakiś psiak chce podejść - pisk! i oddalenie o 2 metry. w hodowli żyła z gromadką chi i z jednym yorkiem, nie miała złych doświadczeń z psami. ludzi wcale się nie boi, wręcz przeciwnie - podbiega, skacze.. na początku miałam z nią problemy, nawet jeśli chodziło o wyjście z bloku, teraz jest trochę lepiej, ale nie bardzo lubi wychodzić poza teren osiedla :shake: boję, się zrazi się do psów na całe życie, jeśli czegoś nie zrobię, a nie chcę mić bojaźliwego psa. myslałam o psim przedszkolu - niby proste, bo mieszkam w warszawie, ale nie wiem, gdzie ich szukać, i jaki byłby koszt? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Visenna Posted August 27, 2007 Share Posted August 27, 2007 Spokojnie, to jeszcze szczenię - moze zaczął się u niej okres lękowy? Kazdy pies taki przechodzi, tylko nie pamiętam na jaki okres zycia to przypada, ale chyba okolice 10 tygodnia życia. Pewnie jednostkowo u róznych psów z tym terminem bywa różnie. Jeśli to okres lęku to przejdzie jej to, tylko jej na siłę nie zmuszaj do kontaktów z psami i różnych "strasznych" rzeczy. A że szczeniak niechętnie oddala sie od domu - to normalne, mój też miał okres że od klatki nie chciał się ruszyc, ale minęło :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saya Posted August 28, 2007 Author Share Posted August 28, 2007 mam nadzieję. wczoraj odskakiwała nawet od yorka. kotów się chyba nie boi, bo wczoraj byłam z nią i persem mojej koleżanki i było w porządku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 29, 2007 Share Posted August 29, 2007 Ja bym nie liczyła, że psiak sam z siebie z tego wyrośnie - duzo zależy od Twoich reakcji w takich sytuacjach. Każde wzięcie na ręce i odejście, gdy suczka przestraszy się np. większego psa, utrwala w niej poczucie, że obcy pies to zagrożenie. Z wiekiem utrwalane może to prowadzić do agresji lękowej - suczka będzie ujadaniem reagować na psy budzące jej lęk, a takim zachowaniem je prowokuje. Skłonności do takiego zachowania często są dziedziczne, ale można nad nimi pracować ;) - moja własna suczka jest żywym dowodem na to że jednak się da :) Zapewnij jej dużo kontaktu z przyjaznymi psami - zachowuj się przy tym swobodnie, chwal ją, baw się, jakby nigdy nic. Wtedy suczka zrozumie że nie ma się czego bać. Z drugiej strony musisz uważnie dobierać jej towarzyszy zabaw - jeśli w młodym wieku bardzo wystraszy ją jakiś brutalny, gwałtowny pies, uraz może zostać na długo. Z tym że od niepożądanych towarzyszy zabawy zabieraj ją zanim ich zauważy, lub odwróć jej uwagę zabawką, smakołykiem, by nie miała przekonania, że uciekacie przed obcym psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saya Posted August 29, 2007 Author Share Posted August 29, 2007 martens, ja nie znam przyjaznych psów, tak prawdę mówiąc. osoby w moim wieku raczej po prostu mają psa bo mają, często są to psy, które dostali jeszcze w wieku 10 lat, czy trochę wcześniej 'bo rodzice w końcu ulegli', mało słyszeli o wychowywaniu psa, a rodzina nie interesowała się szczególnie psem. znam jednego dość przyjaznego yorka - może jego rozmiar jej przynajmniej nie onieśmieli, bo dzisiaj próbowala podejść do szczeniaka, zbliżonego do niej wzrostem, ale skończyło się na tym, że facet wziął psa na ręcę i odszedł. trochę trudno mi nie reagować, kiedy w naszą stronę leci pitbull, chart, onek, albo nawet sznaucer olbrzymi - nie wiem, jak zareagują, czy nie zaczną jej gonić, nie spróbują jej złapać zębami, zaczną szczekać? ona na spacerach jeszcze nie chodzi za mną (jest na smyczy niecały tydzień), czasem przysiada, staje, węszy w jednym miejscu przez 5 minut i nie mogę jej skłonić do podejścia do mnie, chociaż w większości przypadków reaguje na smakołyki czy ulubioną piłkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 29, 2007 Share Posted August 29, 2007 Rozumiem twoje obawy - chihuahua to mały i delikatnie zbudowany piesek, i nie sądzę, żeby zabawa z nieostrożnym labradorem wyszła mu na zdrowie ;) Zawsze możesz poznać na spacerku z psem jakieś nowe osoby - wypatrz kogoś z małym psem lub szczeniakiem i zapytaj czy psiaki moga się pobawić, czy nie jest agresywny, itp. Na pocieszenie dodam, że w Warszawie właściciele psów są o wiele bardziej kontaktowi niż w małych miasteczkach, jak np. u mnie. Jakiś czas byłam z moją suńką u ciotki w Warszawie (Żoliborz) i prawie na każdym spacerku, nawet koło bloku, spotykałam sympatyczne osoby chętne do rozmowy, z miłymi przyjaznymi psami. U mnie w mieście każdy na ogół trzyma psa przy sobie i nieznajomych ze zwierzakami omija sie wielkim łukiem. Trzeba się nieźle napocić, żeby znaleźć psu jakiegoś towarzysza zabaw. Myślę, że w Twoim przypadku najlepszym wyjściem byłoby właśnie psie przedszkole. Z tym że o konkretach na pewno znajdziesz więcej w tym dziale: [url]http://www.dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=377[/url] Oczywiście nawet jeśli problemu z lękliwością nie rozwiążesz do końca, to agresja lękowa w wykonaniu chi to nie to samo co takie zachowanie w wykonaniu ONka :evil_lol: Ale warto nad psiakiem pracować - czy pies waży 2 czy 25 kg, zawsze milej się żyje z dobrze ułożonym :) To szczególnie ważne jeśli myslisz o wystawianiu czy rozmnażaniu suczki - nadmierna bojaźliwość lub agresja = dyskwalifikacja na wystawie (a przynajmniej tak być powinno :roll: ). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saya Posted August 30, 2007 Author Share Posted August 30, 2007 ohh, zapomniałam napisać - przedszkole odpada, matka tylko przewróciła oczami słysząc '150 zł za miesiąc'. nie mam jej zamiaru rozmnażać, ale chętnie bym ją wystawiała, no i właśnie.. będę próbowała szukać małych psiaków, zobaczymy co z tego wyjdzie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted September 6, 2007 Share Posted September 6, 2007 I jak mała? Są jakieś postępy? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saya Posted September 9, 2007 Author Share Posted September 9, 2007 ani tak ani nie. myslałam, że wyściskam z wdzięczności faceta z dwoma jamnikami długowłosymi, b. spokojnymi - obwąchały ją!, a ona nawet nie pisnęła :) ale na tym moja radość się skończyła po spotkaniu buldożka francuskiego, który radośnie się do niej wyrywał - cofała się na cała długość smyczy. widocznie toleruje tylko spokojne psy, o które niestety b. trudno - te jamniki były starszawe, facet powiedział, że są spokojne jeśli i drugi pies jest spokojny. ale więcej go nie spotkałam, i naprawdę nie znam żadnych innych nie żywiołowych psów. pozostaje mi liczyć na szczeście. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiska Posted September 17, 2007 Share Posted September 17, 2007 nie wiem czy jeszcze to przeczytasz,ale... Na pewno i w twoim parku spotykasz czasem grupy osob spacerujacych z psami,podlacz sie do takich ludzi,pewna pani miala podobny problem ze swoja dorosla (!) sucz ch,i po miesiacu "doczepiania" sie do takiej grupki sunia wyleczyla sie z tego leku...:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.