Jump to content
Dogomania

W-wa, śliczna Gioconda MA DOM, zostaje w DT na zawsze!!!


paros

Recommended Posts

No zdecydowanie się czepiam.
Mało tego niedobra ciotka po dwóch takich numerach zarządziła koniec nienadzorowanego wychodzenia do ogródka - spacery tylko do lasu, wprowadzanie psa do domu na smyczy, gdzie pies jest wyciszany, łapy wycierane i dopiero można przywitać się z ciotką.
W sumie nie wiem po co, bo poranny zielony pies w pościeli zdecydowanie poprawiał mi humor na cały dzień :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 179
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Bazyliah']Mało tego niedobra ciotka po dwóch takich numerach zarządziła koniec nienadzorowanego wychodzenia do ogródka - spacery tylko do lasu, wprowadzanie psa do domu na smyczy, gdzie pies jest wyciszany, łapy wycierane i dopiero można przywitać się z ciotką.
[/quote]

:shake: Jeeenyyyyyy.. ale ty ciotka nudna jesteś.. :roll:.

Mogłabyś sie przynajmniej zdecydować :eviltong:. W końcu podoba się zielony pies czy nie :shake:, ja to bym miała mętlik w głowie gdybym była Gią. Dogodzić nie można takiej ciotce no..
:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Oj niedobra ciotka, niedobra - przez niż Gia ma taki mętlik w głowie, że dla odstresowania się musiała krzaki pomidorów wyciągnąć z doniczki. A biedny pies spracowany, bo jak to - owoce z krzaków zerwane, a w doniczkach same badyle? No to pies posprzątał. Teraz tylko ciotka grabie w dłoń, bo krzaki po ogródku porozwlekane.
Gia była sama w ogródku przez kilka sekund...
Ale trzeba przyznać, dopóki były pomidory na krzakach, nie ruszała ich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bazyliah']Oj niedobra ciotka, niedobra - przez niż Gia ma taki mętlik w głowie, że dla odstresowania się musiała krzaki pomidorów wyciągnąć z doniczki. A biedny pies spracowany, bo jak to - owoce z krzaków zerwane, a w doniczkach same badyle? No to pies posprzątał. Teraz tylko ciotka grabie w dłoń, bo krzaki po ogródku porozwlekane.
Gia była sama w ogródku przez kilka sekund...
Ale trzeba przyznać, dopóki były pomidory na krzakach, nie ruszała ich.[/quote]
kochana co byś nienapisała to i tak miej pretensje sama do siebie:diabloti:bo to i tak zawsze wina ciotki...;-)))) żle jeszcze że pies posprzatał po sobie.. ja niewiem co za ludzie..:mad:

Link to comment
Share on other sites

Właśnie psa doceniłam... Bawiłyśmy się w parterze - Dziuniasek przekochany przydzwonił mi tak w nos z bańki, że aż łzy poleciały :roll:
No to jak twarz w dłonie i pochlipuję :placz: A Gia piszcząc wsadza mi nos i jęzor między palce, żeby pocieszyć i ucałować każdą łzę - z energią właściwą temu modelowi. W efekcie mam kontuzjowany i nos i oko ;)
Przekochana suńka...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bazyliah']Właśnie psa doceniłam... Bawiłyśmy się w parterze - Dziuniasek przekochany przydzwonił mi tak w nos z bańki, że aż łzy poleciały :roll:
No to jak twarz w dłonie i pochlipuję :placz: A Gia piszcząc wsadza mi nos i jęzor między palce, żeby pocieszyć i ucałować każdą łzę - z energią właściwą temu modelowi. W efekcie mam kontuzjowany i nos i oko ;)
Przekochana suńka...[/quote]

:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

No zabójcza to jest - dziś wypróbowała na ciotce :evil_lol:
Ja wiem, jak ją oddam - jak TŻta nie będzie w domu, bo on chce Gię zostawić, bo kto inny tak pieska pokocha i rozpuści :roll:
Tylko pytanie - kto zaryzykuje bliskie spotkanie z tym diablęciem :diabloti:

Tak, aby Gię zareklamować (i żeby nie było, że ciotka tylko skarży): jest to niesamowicie kochająca, inteligentna i dobroduszna sunia. Podstawowy warunek - może być wzięta wyłącznie przez łagodnych ludzi, wszelki krzyk czy metody siłowe szkolenia absolutnie odpadają. Może jak zmniejszy mi się stadko, to spróbujemy klikera - podejrzewam, że będzie to strzał w 10.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bazyliah']No zabójcza to jest - dziś wypróbowała na ciotce :evil_lol:
Ja wiem, jak ją oddam - jak TŻta nie będzie w domu, bo on chce Gię zostawić, bo kto inny tak pieska pokocha i rozpuści :roll:
Tylko pytanie - kto zaryzykuje bliskie spotkanie z tym diablęciem :diabloti:

Tak, aby Gię zareklamować (i żeby nie było, że ciotka tylko skarży): jest to niesamowicie kochająca, inteligentna i dobroduszna sunia. Podstawowy warunek - może być wzięta wyłącznie przez łagodnych ludzi, wszelki krzyk czy metody siłowe szkolenia absolutnie odpadają. Może jak zmniejszy mi się stadko, to spróbujemy klikera - podejrzewam, że będzie to strzał w 10.[/quote]
masz na mysli te całe 6 szt. czterołapów.. z tego co wiem to to twoje stadko może sie zminiejszyć najwyżej na 5szt...:cool3::evil_lol::evil_lol::evil_lol: choroba chyba ,ze masz jakis niecny plan co do swoich 4 tubylców..( z tego co kojarze to 2 koty i 2 psy.)..tez wydoptowac w najbliższym czasie..:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elainfo']masz na mysli te całe 6 szt. czterołapów.. z tego co wiem to to twoje stadko może sie zminiejszyć najwyżej na 5szt...:cool3::evil_lol::evil_lol::evil_lol: choroba chyba ,ze masz jakis niecny plan co do swoich 4 tubylców..( z tego co kojarze to 2 koty i 2 psy.)..tez wydoptowac w najbliższym czasie..:roll:[/quote]

Ela, kotów ciut więcej - dwaj to tylko panowie :cool3: Psy już takie bardziej starsze, niż młodsze, więc dla nich wypoczynek to podstawa. A dwa szczeniury szaleją razem z siłą tornada :roll: Jak zostanie tylko jeden szczeniur, to szkolimy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elainfo']heheheheh;-)))))pewnie pies chory... no w takich warunkach to nic dziwnego..:diabloti:[/quote]

Pies już ozdrowiał - dziś postanowiła posprzątać gazetnik. Dzięki kochanej psince ciotka dowiedziała się, że ma gazety z 1998 roku :crazyeye: A Gia bardzo mądra jest - takich staroci nie ruszyła, zainteresowały ją jedynie nowsze :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam z P. Joanną, aby Gia została u mnie na stałe. Do końca tygodnia chcę załatwić formalności.
Także proszę trzymać kciuki, aby niedobra ciotka okazała się odpowiednią osobą do posiadania diablęcia.

Niedobra ciotka miała klombik z kwiatkami... Miała - bo dziś sama go zdemolowała własnym zadem :roll:. Oczywiście tradycyjnie Gia niewinna. No bo ciotka sama z własnej woli zrobiła krok do tyłu, potknęła się o kamień i posadziła zad w kwiatach. A to wszystko tylko z powodu pędzącego mokrego zielonego psa w stronę ciotki :-o Pies pędził, żeby po kąpieli się z ciotką przywitać. No i się przywitał - leżąca ciotka wyglądała jeszcze lepiej niż pies, bo mokra, zielona i dodatkowo w kawiatkach i w ziemi. Piesek się wytarł w ciotkę i do domu wracała Wiedźma Błotna i śliczniutki czysty piesek. Moja własna Fro na mnie naszczekała :shake:
W weekend demontujemy stawik :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anouk92']Ciotka a gdzie Ty masz ten stawik bo ja nie widziałam:crazyeye:[/quote]

Nie widziałaś, bo malutki i zarośnięty pałką, tatarakiem, pistią i rzęsą. Ale pies się mieści. Oczkiem wodnym nie śmiem tego nazywać. A zaraz obok, przy balkonie był klombik z kwiatami. Kurczę, jakoś północna część ogródka zarośnięta iglakami nie cieszy się powodzeniem, pewnie dlatego, że nic zdemolować nie można :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...